Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  28 maja 2017 (pierwszy post)

28.05.2017 Półmaraton Chcałem Pokonać

Och! 28 Maja mija, jak to było w całej tej dobie.
Ze zmęczenia Potrzebuję Świeżości Odpoczynku!!!

Docieram do Lublina PolskimBusem 21:25 z Metro Wilanowska, wcześniej dojazd 192, rezerwa na wydatki 50zł. No i przygotowanie na chłodną noc i tylko 4 godziny przerwy w Lublinie zamiast w Dęblinie jak 2 lata temu.
Po dotarciu nocą gdzie to odpoczywałem i tylko rozpoznałem że mijamy Miasto Ryki to nic, w Lublinie trzeba wykorzystać czas. Spacer na Stare Miasto, Deptak Krakowskie Przedmieście i do dalej położonego miejsca gdzie w zeszłym roku zaczynał się i kończył Maraton w Lublinie 08.05.2017 TEGO MARATONU MAM DOŚĆ aaach!!! Poza tym nocą odpoczywanie ale za chłodno i lepszy spacer i cos albo orzeźwiającego albo rozgrzewającego. Gorąca Czekolada, sok, słodycze.
Poza tym jest weekend to młodzi szaleją i się bawią na Deptaku, poza tym co jakiś czas razem jadą N1 N2 N3 a barwy czerwono-biało-zielone. Ach, ok, tylko 24 godzinny sklep przy Starym Mieście dobry jest i automat na dworcu PKS, MC Donaldowemu Jedzeniu mówię NIE!!! Mimo chwilowych krótkich zachęt do spróbowania. Tak przetrwałem noc.

04:30 bus do Chełma ale to jak, przyjechał najpierw z Gdańska do Lublina. Potem zmiana i do Chełma, ja odpoczywam i się wysypiam z przerwami, aaachhh....
W Chełmie gdzieś w Centrum wysiadka i oprzytomniałem by nie zajechać gdzieś nie wiem gdzie dalej. Pora na spacer do biura i zobaczenie co po drodze, Lwowska i Pocztowa i jakaś tam jeszcze. Docieram do Kąpieliskowej i biura, te jednak czynne od 07:30 a nie 07:00, poza tym przygotowują balony ale niektóre pękają im już teraz. Reszta to sprawy pakietów, szatni i Pomoc Charytatywna z PKO BP dla Mikołaja i Wiktorii, nasuwa to myśl że Mikołaj powinien być z Wiktorią. Ja dołączam do pomocy jak już nie raz bywało, razem z PKO BP, im więcej osób weźmie udział tym więcej na Pomoc zostanie uzbierane. Tylko tak a jak tu mam wpiąć numer z Nessy91, Numer Startowy i Numer na Wsparcie, uzupełniłem dane po odebraniu pakietu podstawowego.

Numer Startowy od ParkRUNów z Nessy91 na brzuch a numer startowy i numer wsparcia na spodenki na lewo i prawo z przodu, od pleców numer wsparcia się odczepiał to tam go nie będzie, poza tym sprawdzone, tak jak to wpiąłem to trzyma się dobrze podczas ruchu, ćwiczeń na pobudkę do Startu. Przygotowanie trwa, Trasa jednakowa jak dwa lata temu, pogoda identyczna też. Dzisiaj jednak wyścig a nie spokojne wybieganie. No tak to miało wyglądać, biegłem jednak na zdrowym tempie do obecnej pogody.

Zacząłem swoim tempem, a biegnę na czas swój, cokolwiek będzie, nie wiem który tam jestem, pierwsze 5km szybko ale z rozsądkiem bo całe 21km czeka i picie na punktach zasilania, wszystkich, jedna porcja wody. No i nie wiem który tam jestem i jakie mam tempo oraz na ile biegnę. No przed Siebie, pokonuje mnie Rywal z Krakowa któremu nie raz dawałem radę, jak się okaże tym razem, nie mam na to szans, w tym cieple dbam o zdrowe pokonanie całej trasy a już na pierwszej piątce myśli chcą bym się poddał i zrezygnował z biegu w ogóle, lub przeszedł na spokojne wybieganie, jeden rywal mnie wyprzedza ale i tak Nie Poddam się i Musze Po Prostu pokonać 100% Trasy Półmaratonu, nawet jak przed biegiem bolała to lewa stopa a to odbija się to na lewej nodze, Bieg całe 21km Będzie. Tak do przodu, to jezdnia a to chodnik i zwalnianie do zatrzymania się na napicie się porcji wody bo tylko to było i czasem dalej banany i raz izotonik. Poza tym spowalniałem i pytałem o kierunek biegu na zakrętach, no na tym straciłem może razem z 60s, nie wiem, Mówiłem se że mmą dość, a za tydzień dwa spokojne wybiegania 21km i 10km Lublin i Wyszków, teraz biegnę swoje i to męczy ale nie zrezygnuje z ukończenia pełnego dystansu, jestem 5 czy 8 nie wiem, biegnę a może cos w kategorii wiekowej zdobędę, ale mam czas tylko do 13:05 a potem punktualność rozkładowa by o 17:15 wracać z Lublina do Warszawy, potrzebna będzie najwyraźniej wcześniej odebrana nagroda. Trasa to o ulicy a to po chodniku, bruk, wzniesienia zakręty, przypominało się wszystko, jednak biegło się czasami chaotycznie, patrzyłem jak biegnie 2 OPEN Rywal przede mną w oddali ale jeszcze do 15km widoczny.
No poza tym znów czasem odliczałem ile co 0,5km zostało do mety, nie wszystkie kilometry jednak oznaczone, chyba z 5x brak. Biegłem do końca i byłem 3 OPEN na drugiej połowie dystansu do samego końca, nie chciałem wierzyć no ale skoro tak to tak. 012000 tutaj nie złamałem ale 01:22;06 nie jest aż takie złe. Szybciej trochę niż w Opolu na międzyczasie i nawet tam bez zatrzymania a tutaj z zatrzymaniem nie raz. Poza tym po biegu zmęczony, pije wodę i pora na ćwiczenia i odpoczynek. Teraz jeszcze nagradzanie a najpierw masaż, tutaj jednak był lodowy i no ok, przyda się, jednak stopy za wrażliwe. Poza tym dobrze ze spokojnie mogłem doładować telefon komórkowy przed i w czasie gdy trwał bieg. jestem zmęczony i mam dość ścigania się, teraz było minimalne ściganie się a potrzebuje odpoczynku do Soboty, na szczęście mam opłacony nocleg 02-03 Czerwca w Lublinie i będę Lepiej się czuł niż po Nocnych 4,5 godzinach spacerowania i zajmowania se czasu. Dobrze że na trasie były z 3 chyba punkty polewania wodą.

Po biegu jeszcze sprawa odbioru nagrody za siebie, poza samym wywiadem po Biegu o tym co czułem jak biegłem dzisiaj.
Walka z Samym Sobą, z Pogodą, Psychicznym Zniechęceniem, z Bólami i Wygrana Wewnętrzna Walka. Miejsca na podium miałem już różne i w OPEN i w Wiekowej Kategorii ale jestem zmęczony i nie odpowiadam już na wywiad ani nic od siebie nie dopowiadam, ach tam.

P biegu wracam i zmęczony ze wszystkim podarunkami odpoczywam na dworcu PKP, z rezerwy na wydatki mam tylko niewiele ale to wydam w Lublinie zaraz obok stacji PKP i potem 3 godziny na spacer z Dworca PKP na Dworzec PKS.
W Parku Nagradzanie dopiero 13:00 a 13:05 odjazd pociągu ostatniego odpowiedniego, trwają nadal pokazy, poza tym nagrodzili już najszybszych za 5km, OPEN, Najstarszych oraz z Chełma Najszybszych. Reszta czeka aż 100% ukończy Półmaraton i będzie nagradzanie nawet do Najstarszych, dobrze że na każde pytanie udzielana była odpowiedź i mogłem odebrać nagrodę całą wcześniej. Jestem szczęśliwy bo Było Lepiej niż w Gnieźnie 18.09.2016 !!! A zachęcam do odwiedzin imprezy ponownie jestem na tak, może ktoś jeszcze zechce Biegać w Półmaratonie w Chełmie LCH w Ostatnią Niedzielę Maja w 2018 Roku i dalej? Po Zdjęciach idę na dworzec PKP, nagrody nie są tak ciężkie jak te z Łowicza z 2015 i 2016 roku, uff. Musze jednak fizycznie i psychicznie wypocząć.

Wracam do Lublina, tam dopiero zdejmuje kurtkę i co się okazuje, pociąg ten sam wagon jedzie dalej jako relacja Lublin-Dęblin a był jako relacja Chełm-Lublin tak jest w obie strony a kurczę! nie mogli w rozkładach wykazać że to jeden kurs od Dęblina do Chełma czy odwrotnie tylko to rozdzielać mimo tego samego wagonu na tej trasie, tylko z inną niepotrzebnie nazwą.

W Lublinie jeszcze szybko jakieś mleko czekoladowe i smertiesy na spożywkę i odpoczynek. Raczej spacer od Dworca PKS przy Al.Solidarności. Pogody takiej nie znoszę od wycieczek rowerowych po przeciętnym śniadaniu które potem miały 50-100km i były w takim upale nie do zniesienia, nadal taki upał jest nie do zniesienia, po 18 latach też!!

Wracam i odpoczywam na dworcu PKS, patrząc i słuchając jak jadą kolejne kursy inne do Warszawy, do Białegostoku, Rzeszowa, Łodzi haha i jeszcze gdzieś jak Hrubieszów czy co tam... słucham różnych stacji radiowych dla muzyki już z nudów, nie tak jak rano Radio Złote Przeboje 99,5 MHz głównie i słuchanie o Lublinie, Zamościu i Hrubieszowie.
BON TON 104,9 MHz raz było na głuchej ciszy, potem na normalnej jakości ale nie słuchałem.
W Lublinie 102,2 MHz a potem co zechcę jak muzyka leci.

Powrót to w dzień i widać jak AL.Solidarności jest przebudowywana przy jednym ze skrzyżowań i jak przygotowują 17 E372 do przebudowy, zator w Rykach tam gdzie światła. korek przed Kołbielą, ECH!!! Zamiast ronda to powinno być zwykłe skrzyżowanie gdzie tylko 17 ma pierwszeństwo albo wiadukt jeden i resztę zostawić bez dogodności.
Dalej korek za Wiązowną bo wypadła jedna ciężarówka z przyczepą w rów, ech... Dalej tylko raz światła przy Trakcie Lubelskim i przy L.Idizkowskiego, tyle, opóźnienie tylko 12 minut, dobra, może być. Dobrze ze jeszcze za punkty z karty se kupiłem mleko czekoladowe i wypiłem dla orzeźwienia i schłodzenia. Wracam do domu, pora jeszcze pokazać co dostałem, wypakować wszystko, cos zjeść jeszcze i wypić i PORA NA ODPOCZYNEK do Soboty 03.06 i dalej po tym kolejnym weekendzie czeka Makowska Piętnastka 11.06 w Sobotę 03.06 i Niedzielę 04.06 pobiegnę albo na spokojne wybiegania na zawodach a może się pościgam jak SIĘ ZREGENERUJĘ!! Ok, to tyle, to do Soboty, 31.05 nic nie Biegam, Odpoczywam. Zmęczony mam kręgosłup już.

THE END THIS WPIS
Po 01.06 na Zawodach dalej stale będę startować z Wizerunkiem Nessy91, a do Półmaratonu Radzymin 15.08 zostało 79 dni, zapisz się na Ten Półmaraton i Ty.
ja mam numer Startowy 18, ok, dobrze ze jest, to rozpoczęcie Nowej Corocznej Inicjatywy Mojej, uff jak się Uda to Zrealizować to Ciekawe co będzie dalej?

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  26 listopada 2018

00: 37: 09

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  2 grudnia 2018

WYNIKI z Dzisiaj znad Strzeszynka
http://www.maratonczykpomiarczasu.pl/v-bieg-mikołajkowy-poznań-2018-wyniki-online

Czas na Nową Treść Wpisu 07:22 02.12.2018

Zaskakuje Mnie że Biegi Mikołajów nad Jeziorem Malta w tym roku nie ma! Po zeszłorocznej edycji, no ale jak pojawi się znów to się zapiszę, w tym roku Warszawa by wsparcie charytatywne nie zostało zwrócone a poszło gdzie miało.
Ale w sumie co do zorganizowanej imprezy jak jej nie ma to widocznie jej tam nie potrzeba.

No to po Treningu który miał służyć lepszemu poziomowi na ten bieg i pamiętaniu by nagrodę z Puszczykowskiego Biegu wziąć ze sobą i komuś dać w prezencie, ruszam. Dwie godziny przed punktualnym przybyciem pociągu z niewielkim budżetem na prowiant. Na dworzu chłodno lub zimno, docieram i myśląc że pędzę minimalny kawałek na akurat jadące 504 okazuje się że to 192 bo się nie przyjrzałem, wsiadam i ruszam do Metra Wilanowska, po drodze przesiadki w 504 nie ma za Centrum Onkologii, do pętli i dalej na tramwaj, no i akurat uciekły 10 i 4, dochodzę i najwyżej dojadę 14 do Nowowiejskiej lub 35 do Centrum, pojawia się 35 i tak dokańczam podróż przez miasto, chodzi tez o jak najlepsze wykorzystanie biletu 75-minut za 4,40zł. Na dworzu zimno a tam jak ostatnio, czas zajmuje wydanie na drobne coś do przekąszenia i na szczęście mam dwie gazety do czytania co mi zajmie czas, szczególnie że pociąg ma 55 minut Opóźnienia, inne tez jakieś opóźnienie mają, za każdą minutę opóźnienia kierowca/maszynista powinien zawsze dostawać 100zł kary x ilość minut zwielokrotnione.

Doczekałem swego i przynajmniej tam będę godzinę mniej siedział a jeszcze mam sporo do czytania w drugiej gazecie, teraz pora się wyspać. A już taki kurs wybrałem z przyzwyczajenia zamiast może se to udogodnić późniejszym połączeniem.

No i w nocy spokojnie, poza jednym wulgarnym starcem który obrażał każdego za to że ludzie brudzą fizjologicznie dworzec, takich wulgarnych to powinno się eliminować za to że są wulgarni, traktować takich ludzi jak terrorystów! Podsumowując jeszcze w innej sprawie protestujący tez powinni być traktowani jak terroryści!
Faceta z dworca po 5 minutach zabiera ochrona czy tak straż kolei. Dalej jest spokój, czasem tylko krążę raz czy dwa między tym budynkiem a Wierzbięcicami.

Nastaje już 07:00 no to idę pieszo na przystanek 95, prosto jak 18 jedzie. No droga na H.Dąbrowskiego mi się dłużyła a tutaj już na miejscu okazuje się że trzeba czekać bo był 25 minut temu i będzie za 65 minut, no mając już przy sobie prowiant i możliwość posłuchania se radiowej stacji 102,7 MHz poszedłem już nie czekając do ulicy Warmińskiej, Stadionu Golęcin a myślałem o Golędzinowie w Warszawie, a to Golęcin w Poznaniu, Idę dalej za zielonymi szlakami pieszym i rowerowym, kojarzę jeden z nich znad Jeziora Strzeszynek, poza tym dystans nie jest daleki. Po drodze nic ciekawego poza drogowskazem do plaż i tym że mijam użytki ekologiczne, zaskoczyło mnie tylko pokonywanie jednej bardzo ruchliwej ulicy, na szczęście przepustowy moment był w ciągu 2-3 minut. Uff. Dalej poszedłem i nie wiedząc za bardzo jak odbiłem od szlaków na prawo na Płn-Zach i dotarłem do innej szosy, nie wiem gdzie jestem ale to może Koszalińska, chodnika nie kojarzę, docieram dalej do Pętli 46 i 60, Strzeszynek, ok, już wiem gdzie jestem i jak dalej iść, odbijam w lewo do drogi od trasy biegu na 10km i dalej w stronę biura zawodów te 2km czy ile tam.

W Międzyczasie pada śnieg przez 5 minut może.
Dotarłem na Plażę Malibu jak to zwą. Teraz tylko odebrać pakiet startowy B i czekać na Start. Jest zimno i palce u stóp czują to, reszta ma się dobrze. Trwają biegi dzieci i pojawia się ekipa Spartanie Dzieciom oraz uczestnicy ubrani po prostu jak mikołaje lub bardziej udekorowani.

Po jakimś czasie jest moment gdy wydarzenie zaczyna transmitować Polsat. A do startu na 4,3km o 12:00 i na 10km o 13:40 jeszcze sporo czasu, co godzinę zjadam se bułkę, poza tym z tego zimna to wolę zupę zjeść teraz niż dopiero po biegu, pomidorowa z ryżem, no i mimo to nadal mi palce u stóp cierpią a zęby dygoczą że ech. Czekam na 13:10 by się zacząć przygotowywać, pakiet już odebrany, na szczęście mam wszystko, numer ze świeżo naklejona gąbka na chip, koszulkę rozmiaru, wpisana S, S nie było to dowolny rozmiar i dostaję XL, ok, niech będzie. Poza tym ulotka, z 10 agrafek, i proszek izotoniczny którego jeszcze nie dostrzegłem. Poza tym dobrze że spotkałem osobę która ze mną spędziła czas po biegu w Puszczykowie, nagroda ta bardziej przyda się chyba jej, więc od razu dałem ten prezent a już pora tylko na start.

Przygotowanie jak poprzednio ale żwawo i bez skipów tym razem bo czasu trochę zabrakło, no i wpuszczanie do stref startowych, będzie 5 fal startowych, bieg jest popularny mimo ze no nie było tu nigdy i nie ma obiektu na szatnię, reszta jest, depozyt, gadżety i pilnowanie jak i zabawa oraz rywalizacja.
Przed startem wypowiedzi o tym jak to co roku od edycji 2014 wspierany jest Dom Dziecka w Wągrowcu, Remont, Sprzęt, Komputerowy, Rowery, Meble i coś chyba raz jeszcze ale nie pamiętam co. W tym roku Spartanie Dzieciom tez wspomogli dając w darowiźnie 3000zł czyli jak 1 pensja czy 1,5.

No i start pierwszej strefy, na 4,3km było chyba podobnie. Zaczynam tak jak w Puszczykowie z kolejnością zaraz po starcie czy tak jak w Półmaratonie z 28.10 ale tutaj przeganiam kilu uczestników i tak nie wiem który jestem w stawce, 3,4,5?
Trasa ta sama co 2 i 3 lata temu, ok, bez oznaczeń za to żadnego kilometra i bez pomiaru czasu na 5km. No i tak do przodu długo jakieś 10m-100m za jednym zawodnikiem który to
pędzi i cały czas jest dalej i momentami przyśpiesza, momentami chyba uspokaja tempo, zamiast trzymać stałe tempo i być cały czas daleko na przodzie to bawi się, nie wiem który w stawce jestem, nikt z kibiców nawet z 8km nie mówi, tak tez nikt z pilnujących nie podawał który w stawce jest owy zawodnik a który ja. Za 9km dalej się zaczyna bawić ten rywal, niepotrzebnie zwalnia, kurczę, widzę po jego tempie że ma rezerwy, nie ma co się szarpać, biegnę swoim szybkim rytmem, do końca, no a on powinien być szybko i ukończyć 30s przede mną ten bieg a nie się wygłupiać. Pewnie on biega 10km w 003400 na ulicznych 10km. Kończę zaraz za nim a dalej no jestem jak się okazuje 4, nie 3 nie 5, mijanie kogoś między 9km a metą nie zmieniło nic.

Czas 003555 to no wynik 10-15s gorszy niż w 2016, poza tym no nigdy wyżej niż 4 tutaj nie byłem, ale tego kto się bawił w oszczędzanie zamiast skończyć 30s szybciej czy zabawiał się w PaceMakera stłukłbym za udawanie że mam szansę na coś jeszcze!!

No i po biegu pora szybko zrobić ćwiczenia jak na początku tyle że mniej powtórzeń i szybko dotrzeć na autobus, na szczęście zauważam proszek izotoniczny z pakietu bo tak byłbym głodny do 22:30 a to całe 8 godzin, na nagrody otrzymane nie patrzyłem jak tam dostała ta pierwsza trójka, czy w tym było coś spożywczego?

No to kolejka po zupę pomidorową jest spora i odpuszczam, wracam szybko na dotarcie do pętli autobusowej, na wygrawerowanie se medalu swoimi danymi za 15zł nie mam środków i czasu.

Wracam i w ostatniej chwili przyśpieszam by szybciej dostać się do 46 i wykorzystać dwa bilety 40-minutowe czy jednorazowe za 4,60zł, taka różnica do Warszawskiego biletu wspomnianego na samym początku. Wycieczka 46 do drugiej pętli i dalej spacer do przystanku na Naramowickiej dla 47 51 67 69 911 i 248 chyba, no to pozostaje wybór 67 na Rondo Śródka, 69 do Ronda Kaponiera i 51 na Dworzec PKP, no patrząc na czasy i trasy to wolałem ostatnie tutaj przybyłe 51. Dalej tylko no z 60-80 minut do przybycia pociągu i czas sprawdzenia czy jest gazeta na Grudzień i jako ze była to biorę, poczytam w tygodniu.

Dalej no tylko dokańczam czytanie jednej gazety z Ursynowa i okolicy a no tylko pociąg PKP i wsiadam i zajmuje swoje miejsce, nie wiem jak też niejedna osoba w wagonie, jak czytać który numer do którego siedzenia, wszyscy mimo to zajmują swoje miejsca i no na szczęście mam spokój mimo kombinowania innych.
Podróż sobie uprzyjemniam słuchaniem radia i wiadomości co się dzieje ciekawego raz nawet szokującego, ach!!
Poza tym muzyka różna jak różne stacje.

W Warszawie wszystko już mija tez bez kłopotów, wygodnie załatwiane wszystko i dogodnie powracać.
W domu już po powrocie M1 i 179 pora na słodki spory posiłek i rozpakowany plecak zostawiam, idę odpoczywać, spać.

W wynikach patrzę i mam 1s netto tylko za zawodnikiem który się ze mną zabawiał durnie zamiast być 30s szybciej przede mną na mecie, szkoda tej 1s netto, ale to że byłe 4 już 3 razy było, poza tym jak na mecie powiedzieli rekord trasy który mówili na starcie 0034xx zeszłoroczny poprawiony został na 0032xx przez Najszybszego Zawodnika 5 edycji.

Dobra, heh, postanowiłem dalej utrzymywać Starty które są od odwiedzania corocznego, chociaż teraz to szkoda że nie kupiłem metalowego miecza i nie biegłem z nim jako przebieraniec lub wariat, rywal by jeszcze szybciej chyba ukończył uciekając! hahaha!!!

No to do kolejnej edycji za rok o ile z powodów ekonomicznych lub wojennych nie nadejdzie katastrofa, na widok której powie się tylko no trudno, trzeba w danej rzeczywistości robić swoje co w aktualnym wtedy planie.
Nie wiem co będzie jak przeczytacie ten wpis.

THE END THIS WPIS.
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  2 grudnia 2018

02.12.2018 Bieg Mikołajów z Przepisania.

Tak to z początku miał być Start w Biegu Poznańskim na 10,8km Wokół Jeziora Malta dwa kółka ale z racji braku biegu tam postanowiłem że lepiej bym był przepisany na Bieg Warszawski.
No i tak niech zostanie od Października.

Wyruszam po wyspaniu się i opisaniu Swojej Relacji z Wczoraj.
!!!Nie Znoszę Udawanej Szansy na to że kogoś pokonam!!!
Wszystko spoko, już chyba po 09:00 do przystanku tego samego co wczoraj i tym razem linia 503 ulubiona i do Muranowskiej, tylko jazda czasem zbyt wolna i straty zielonego światłą za niewiele za wolną jazdę.
Tak do końca nie ma co tracić a jak dochodze do przystanku linii 6 to nie czekam tutaj 10 minut i spacerem idę do Przystanku Gen.Zajączka a tam jeszcze 15 podjazd do Pl.Wilsona i może by wybrać 181, ale nie chce mi się iść, linia 6 tylko minutę spóźniona. No ok, teraz tylko na AWF, do biura za oznaczeniami i no tam zrobić wszystkie formalności i przygotować się na start z posiłku 3x banan, jeden przysmak z pakietu i ubrany na ciepło jak wczoraj no wszystko w 20 minut, na szczęście nie przedłużane o grupową rozgrzewkę w miejscu Startu. Wszystko punktualnie, rywali nie znam dokładnie i zobaczymy co wyjdzie, Biegi w Grudniu są na Czas na mecie uzyskany.

No 12:00 i Start, każdy kto pobiegnie 10km pomaga dając od siebie 10zł, 1zł za każdy kilometr x ilość uczestników co ukończy 10km. Dla Centrum Zdrowia Dziecka, Warszawa Międzylesie. No to Start i no będzie ciekawe jak wyjdzie to na 4x pętla i ten naddatek początkowy od Startu do Pierwszego mijania bramy startowej podczas jednej z pętli.

No zaczynam swoje i najszybszych kilku mi ucieka, nie doganiam żadnego, może poza jednym który robił jakiś trening z szybkimi odcinkami dłuższymi i to czasem mnie doganiał, czasem odpuszczał, poza tym od rozpoczęcia drugiej pętli dublowanie i mijanie wszędzie gdzie luz na to był. No wiedziałem jedno, Pędzę na Czas Swój Jak Najlepszy na Mecie. Tak też no biegnę, przypomina to sytuacje z ONKO-Biegu oraz element pętli na Stadionie przypomina o Łowickim Półmaratonie Jesieni który Uwielbiam.

Biegnę i pętle wychodzą tam 0003xx po kawałku 1km i dalej nie wiem ile po pierwszej ale później było 002030 i 002930 po 2 i 3 pętli a po 4 już 003737 widziałem.

Ukończyłem tam jako 7 jak się dowiedziałem po tym wszystkim jak zrobiłem ćwiczenia ponownie, przebrałem się i nastałem w kolejce po zupę, daleko od miejsca szatni i depozytu.
Na mecie rozdawali warszawską kranówkę w takim pojemnikach do którym tylko słomką się wbić ale nie oznaczono gdzie najlepiej i ech zresztą to wychładza to lepiej tego nie brać teraz.

Chleba już nie było, wydawane wszystko bez kontroli, kto ile bierze, zupa jeszcze była to zjadłem kolejno se 3 porcje, każdy musiał sam se nalać z pojemnika do miski a potem już jeden raz herbata i tyle, na nagradzanie nie patrzyłem, było jak się spodziewałem, tylko Pierwsza Trójka, Najszybsi Panowie i Panie oraz jeszcze drużyny i Najstarsza Uczestniczka która Nagrody Nie Odebrała.

Poza tym dystans zastanawiał, wedle urządzeń pomiarowych powychodziło innym 10,2km albo 10,3km no to sprawdzę z MapMyRun sobie i to zobaczymy. Doliczyć trzeba slalom między mijanymi zawodnikami od 2 przez 3 do końca 4 pętli.
Wyszło mi 0,99km Start-Pierwsze mijanie bramy na Stadionie Lekkoatletycznym, i 2,39km każda pętla z 4.
Licząc wszystko wychodzi 10,55km a z wymijaniem to może nawet 10,6km. Zostaję przy 10,55km pokonanym w 003737/003739 tym bardziej że trasa to prawie cały czas nawierzchnia jezdni a to po tym biega się szybciej niż po przełajach, nawet jak człowiek jest mniej wypoczęty.

Powrót to był wygodny i nic niezwykłego, prosta trasa z linii 6, 503, 185 z powodu zmiany trasy 503 na Ursynowie Centrum. Dobra, pora odpoczywać, Roztrenowanie Trwa do 14.01.2019 Starty Grudniowe zaplanowane wszystkie do zaliczenia a nagrody w Kategoriach Wiekowych 08.12 16.12 i 22.12 do zdobycia.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  2 grudnia 2018

ech, jak zwykle te T zamiast liczb 37, 20, 29

MalinaDYM
MalinaDYM
  4 grudnia 2018

Ciekawa sprawa

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  6 grudnia 2018

Tak, kolejny wpis po dzisiejszym wydarzeniu Wieczorem i w Sobotę i Niedzielę. Nadal w głowie mam to jak rywal bawił się moim pościgiem na ostatnim 1km ECH! z 01.12.2018, Trzeba się Wytrenowaniem Odegrać!! A na razie Wiersz Poranka 06.12.2018

Mikołajkowy Utwór 2018

Nastał Szósty Grudnia, Mgła zza okna i chmury widokiem, nic ale nawet jak byłby to smog to twoim kaszlem wzbogacisz oddech, ooo jest bombowo, nocą minus na termometrze, na szczęście rano cieplej a jak padało to możesz zawsze na gołoledź wspaniałej mieć wypadek samochodowy lub pieszy, twoje ciało się ucieszy! Wstaniesz poobijany lub zdewastowany, dzień masz wspaniały.

Dalej tylko opieka medyczna mile czas ci wypełni i kosztami ciebie ubiedni, a jak nie to niech w pracy dzień na etacie lub na dwa jak syzyfowa praca zmęczy cię, nie wiem czy masz wtedy czas jeszcze na hobby swe ale jak nie to pamiętaj chociaż że.

Dziś Czwartek, zawsze zrób se co tydzień tłusty być miał brzuch jak chomik grubas zapełniony a nie pusty.
Niech energia która jest z prądem cię zachęca do spalania a skoro to tylko agd to niech w kominie czad po męczącym dniu pomoże ci iść na długo spać, jak masz kominek to pal byle co a co tam płuca zawsze kaszlem obudzą cię gdy jeszcze coś innego niż czad ulotni się.

Po tym wszystkim zacznij kolejny dzień, może nadal w domu a może już w ekologicznej ziemi budzisz się albo tam i nie.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  7 grudnia 2018

06.12.2018 Mikołajkowy czas oczekiwania na Chomika.

Kolejny Dzień kiedy to po tym jak Nie Znoszę Udawanych Szans na Sukces, trzymam plan gimnastyczny 3x35 do 30.12 a no postanowiłem że Okres Roztrenowania po Planie Treningowym 14.01.2019-10.11.2019 zostanie zmieniony z rozbudową Planu na jeszcze ETAP powtórka z dni 06.05.2019-02.06.2019 na Dni 11.11.2019-08.12.2019 z 43 Tygodni wychodzi 47, ale to tylko jeden tydzień więcej niż w tym roku. teraz Nadal Trwa Luz Od Biegania Treningowego do 14.01.2019
Plan Startowy Bez Zmian, Wszystkie Grudniowe biegi plus 01.01 i 05.01 Wyścigowo!!

TRENING 2019
#Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów
#Rozmiar S Is The Best
#Potrzebna Czerwona Energia Marsa
#Pokonać 003400 na 10km!!!
#Pokonać 005000 na 15km!!
#Pokonać 011500 w Półmaratonie!!!
#Pokonać 024000 w Maratonie!!!

14.01.2019 ZACZYNAM TRENING 47 TYGODNI

14.01.2019-17.02.2019 Na Wesołe Biegi Górskie!!!
18.02.2019-31.03.2019 Na Półmaraton Warszawski!!!
01.04.2019-05.05.2019 Na Bieg Konstytucji 15km!!!
06.05.2019-02.06.2019 Na Urodzinowe 10km!!!
03.06.2019-30.06.2019 Na Bieg Nocny 10km!!!
01.07.2019-28.07.2019 Na Półmaraton!!!
29.07.2019-18.08.2019 Na Trójmiejski Maraton Solidarności!!!
19.08.2019-01.09.2019 Na Półmaraton lub 10km 1 z 3!!!
02.09.2019-22.09.2019 Na Półmaraton lub 10km 2 z 3!!!
23.09.2019-20.20.2019 Na Półmaraton lub 10km 3 z 3!!!
21.10.2019-11.11.2019 Na 4 Bieg Niepodległości!!!
11.11.2019-08.12.2019 Na 6 Bieg Mikołajkowy Jeziora Strrzeszynek WYGRAĆ 10km OPEN!!!

Wynik zeszłoroczny to ledwo o sekundę złamane 003600 co jest słabe i trzeba o 90s poprawić Czas Swój na Trasie Parku Przy Bażantarni, szczególnie że tam trenowałem bo nie było na trasie dobiegu i powrotu sygnalizacji świetlnej

Tak i Nadal Wierzę w Pomoc Negatywnej Energii i Siły Woli Połączone, Niech to Zadziała. Wierze w to i w Dniach Startów tez a nie tylko Pon-Piąt o tym pamiętać!
Kawałki Joga+Mantra. Jeśli to Działa to Zadziała!!

Poza tym wszystkie zaskakujące sytuacje są radosne.
Tak no a dzisiaj co ciekawego dowiedziałem się i ważnego to tyle że będzie Instalowana Sygnalizacja przy skrzyżowaniu TK Stryjeńskich i Przy Bażantarni co spowoduje zmiany wybierania Trasy Treningowej na 10 Etapów od 18.02.2019 do 10.11.2019
Hmm, Trzeba Coś Wymyśleć....

Poza tym wymyśliłem wiersz dla waszych szkód.
Jednak liczę bardziej na spełnienie się mantry wrogo nastawionej codziennej na raz.

A i Dzisiaj Zapisy Na Bieg Wedla ABCD.
Za Miesiąć w Ostatniej Chwili podejmę decyzję czy wyberac się na Bieg Trzech Króli 5km czy tez nie.
Poza tym no jeszcze zachęcam. Zapiszcie się i Wystartujcie w Biegu Konstytucji 15km Skarżysko Kamienna 2019.

No, czas wypełniony tylko graniem w gry na systemie i zabijaniem nudy a potem wyjście sprawdzić czy jest Gazet Południe, nie było jej tydzień temu i nie ma teraz a potem sprawdzanie jaki jest budżet i dotarła wypłata za październik i do domu po drodze kupując se jedzenie idę a potem segregacja i porozdzielanie na wydatki a tutaj okazuje się że starczy na Wszystko od 08-09 Grudnia do Nawet końca Zimy 2019-2020, ooo! Ok, Hobby i Rywalizacja BEZ Idiotów Udających że mam szansę ich pokonać! jest ok.

Po 18:30 ruszam na Bieg Chomika, nagród żadnych nie ma ale obiecałem se startować we Wszystkich Biegach, nagród nie ma to przynajmniej zobaczę czy jestem w stanie pokonać Barierę 003500 a przynajmniej pokonać wynik zeszłoroczny 003600?
Bo to Kiepski wynik!

Dotarłem i się cieszę póki nie ma jeszcze świateł przy przystankach Małej Łąki które miały być w Marcu tego roku czy Czerwcu. Dalej prosto i myślałem że szatnia będzie i jakieś toalety, no ale nie ma i z racji wygody dojścia i oświetlenia pozostaje tylko ta w Metrze Kabaty a potem powrót na miejsce, depozyt jest i tylko to poza biurem, ok no i dobrze że mam jeszcze czasu wystarczająco na moje ćwiczenia przed startem, nawet chwilowa myśl zero rywalizacji dociera ale liczę na swój nowy rekord życiowy.
No z racji że nie miałem gdzie szukać karmy czy żwirku poza tymi najpopularniejszymi to nie szukałem bo wymagali innych, na zabawki tez nie chciałem już ze zmęczenia poświęcić czasu, oddałem tylko sporo wafelków Prince Polo co dostałem przed wyjściem w prezencie, to dla uczestników lub kogoś. Start no nie był punktualnie 20:00 ale z 5-7 minut później, na szczęście nikt nie zrezygnował a już z formą to nie wiedziałem od ilu osób jestem słabszy, heh, odliczanie od 6 po dojściu do punktu stałego startu i do przodu, od początku jako 2, na styk z rywalem na 1 kółku, potem oddalał się na 2 i 3 a potem już swoje, wszystko ok, nawet z mijaniem psów wyprowadzanych oraz mijaniem uczestników od chyba połowy 3 pętli, śliskie kropki tylko na chodniku wzdłuż Jana Rosoła a no reszta bezpieczna, wszystko pilnowane przy przejazdach dla samochodów i zakręty oznaczone kredą, pomiar czasu ręczny. Na 2 i 3 kółku miałem zmęczone płuca ale dawałem gazu ile się da, do pokonania 6 pętli, nawet głowa miała tego dość i chciała nawet bym zszedł z trasy ale NA TO NIE MOGE SOBIE POZWOLIĆ. NIGDY!!! Nawet na najdłuższym dystansie, zwalniam najwyżej gdy jestem Zbyt Zmęczony i biegnę se do Mety!

Teraz jednak motywuje się do walki a prawostronna kolka na połowie 5 okrążenia daje się we znaki, nie poddaje się, bieg na czas na mecie, nieważne czy 2 do końca, czy 3, czy 4. Kończę i no zapowiedź że mam czas chyba gorszy niż zeszłoroczna edycja mikołajkowa, ech, nie wiem czy dobrze słyszałem, no teraz tylko zapowiadają szybkie podium i no jak dobiegnie 3 zawodnik Open, ja piję herbata jak zaproponowali i chcę by podium tez poczekało a oni tez niech wypiją herbatę, ja bym skończył i wtedy by było nagradzanie, bez ponaglania które najczęściej powinno się ignorować. No Wyścig po Dyplomy zakończony, przypomina mi Bieg Wrocławska Dycha w 2015 roku, na który już nie chce mi się wybierać ale Bieg Chomika będzie potraktowany inaczej.

Bieg Chomika zakończony, podarki od Zmobilizowanych Uczestników poszły do Schroniska w Józefowie wsi przy Szosie 632, choć myślałem że to chodzi o miasto początkowo ale nie.

Następna edycja zapewne Latem 2019 i się pojawię a potem Mikołajki 2019 ale za rok bez ścigania się, totalny luz bo Bieg mikołajkowy Strzeszynek 2019 Musze Postarać się Wygrać na 10km w OPEN i 10x to czeka, Próba 1 z N prób dokładnie 07.12.2019. Roztrenowanie potem 2019-2020 zostaje zmienione z 12.11.2019-29.12.2019 na 09.12.2019-19.01.2020.

Czekam na Wyniki z Biegu tego by zobaczyć jaka byłą różnica i czy było lepiej, czy gorzej czy tak samo czyli bardzo niewielka różnica, być spokojnym czy się przygnębić z powodu czasu na mecie?

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  7 grudnia 2018

jak zwykle wyskakuje TM zamiast środkowej liczby, na 10km trzeba pokonać 34 minuty, na 15km 50 Minut, na 21km 75 minut, na 42km 160 minut, poza tym 10x wygrać określony bieg 10km Nowe Postanowienie na lata 2019-2080

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  8 grudnia 2018

08.12.2018 Bieg w którym mój udział pragnę zapomnieć!

WYNIKI
https://zapisyonline.com/files/_results/81/XXXVIII%20Biegi%20Mikołakowe%20o%20Puchar%20Prezydenta%20Miasta%20Legionowo.pdf?fbclid=IwAR0BVHeGXEdirNHoRAZRQAD7mYxLCB2sY1hvS1La1HCKwTTwm_duo5s1sTs

Nad tym biegiem zastanawiałem się trochę czy się zapisywać czy nie, no jednak opcja brać udział lekko przeważyła.
Wcześniej zapisałem się na Bieg Zająca ale tylko 5km.

Zaczynam dzisiaj od pobudki rozkładowo i 3x36 powtórzeń te kilka ćwiczeń codziennych, nie biegam treningów a mam luz by potem było lepiej od 14.01.2019. Jakieś drobne śniadanie i internetowy krótki ogląd sytuacji.

Wyruszam jednak trochę wcześniej i no idę by po drodze śniadanie uzupełnić sokiem buraczanym i dalej do Legionowa, trzeba zmieścić się w 90 Minutach, no i tak zaczęta podróż z Metra Imielin ale autobusowa w pełni by 96,5 MHz słuchało się dobrze, po drodze trochę pada, jest +7,5 stopnia i kałuże po deszczu który już minął. No rzecz jasna nie wszystkie mijam.

Nie czekam 7 minut na 185 a wybieram już 503 i o a dzisiaj tez objazd Nowego Światu i Krakowskiego Przedmieścia! No ok, dobra to tak 503 jadę do zastanawiam się nad tym w co jeszcze się przesiadać w drodze na 7xx z Modlińskiej? 116, 518, o a może 118 z Pl.Trzech Krzyży, czas wypełnia zastanawianie się dlaczego linie 501, 519, 522 nadal maja swoje numery zamiast zamienionych na 501-->231, 519-->230, 522-->216 to z uwagi na ilość omijanych przystanków.

Dojechałem do Pl.Trzech Krzyży, no i sprawdzam jak z odjazdami, 116 za 7 minut, 518 za 3 minuty odjazd, 118 nie sprawdzałem, wybieram 518 i na szczęście jedzie szybko jak widziane 180 i nawet szybciej, światła z zieloną falą i bez wyłączenia jak zaskoczyło to przy Al.Wilanowskiej i Dolinie Służewieckiej, wyłączone po 07:00!!! Al.Wilanowska aż tak mało ważna???

No dalej 518 do przystanku EKSPRESOWA i dalej 731 a na styk według rozkładu ale 731 było zaraz za, 1 minut spóźnienia, najważniejsze że mi nie uciekło, dalej według czasu biletu dojechałem do końca pierwszego zawijasa w Legionowie trasy owej linii a dalej jeszcze kilka minut starczyło i pasowałoby to nawet na dotarcie na Bieg Zająca, kawałek dalej się będzie odbywał. Teraz jednak prosto do Biura Zawodów i trochę skorzystania z niektórych urządzeń do ćwiczeń, podobnie jak przy wizycie rok temu.

Docieram, odbieram pakiet startowy i przy okazji pobieram 50gr dla siebie z pola widzenia. Jeszcze trochę uzupełnione śniadanie bułkami i czekoladą a dalej to tylko zajrzenie na miejsce gdzie zawody się zaczynają i z powrotem czekanie na godzinę przygotowania, ludzie przechodzą i witają a ja czytam tylko czwartkowe Nasze Miasto bo ciekawe i zajmuje czas. Dalej tylko przygotowanie, hmm i ok byłoby ale zaskoczyło że papier toaletowy jest tylko w jednym miejscu, nie wiem ile mi potrzeba, no kilka kawałków ale sporo, dalej tez toalety bez możliwości samodzielnego wyczyszczenia czymkolwiek, heh, jest na razie estetycznie ale nie wygląda to dobrze na dłuższą metę...
Robię swoje i znikam.

Pogoda jest ok więc no nawet można spokojnie startować w stroju jak na lato czy wiosnę, tak tez wybieram, stój na zimniejsze dni lub gorszą pogodę zostawiam na kiedy indziej.
Ostatnie 25 minut to przygotowania do samego startu, tez jednak nie pamiętam jak pokonywać zawrotkę, mimo że trasa niezmiennie ta sama, no nie wiem tez jak startująca obsada i jako który ukończę? No i zaczyna się start tam punktualnie albo minutę po 12:00, trasa no jak przełaj po deszczu i nieutwardzony, korzenie, piach, kałuże, no ok, postanowienie startować i ukończyć jak najszybciej i tak zaczynam na pierwszej prostej z grupki a dalej długo 4 z jednym rywalem gdzie za jakiś czas jestem 5 i tak postanawiam walczyć mimo że doganiać mnie będzie chciało jeszcze sporo osób, z czasem to widać za 3,5km trasy. Motywacja nadal jest ale że to dopiero pierwsza pętla i nie wiadomo jeszcze jak to się ułoży to zobaczymy, organy wewnętrzne tylko oby dawały rade na tym tempie na przełaju, czasami zakręt, podłoże piaszczyste, bądź co bądź miękkie a ja no biegnę i na jednym, drugim na pętli lewoskręcie koło terenowego samochodu wywalam się i widzę że zaraz jakaś grupa 4-5 osobowa mnie dogoni a jeszcze 7-8km, wywalony wstaję i pędzę jeszcze dalej ale wiedząc że do mety jeszcze znacznie daleko i ta grupę to tracę motywację na szybkie pędzenie i bieg mój tutaj staje się już wedle głowy i kondycji tylko biegiem na ukończenie, mijam dalej półmetek jak widzę jak pokonywali go inni, jestem 8 chyba czy 9 zamiast 4-5 jak poprzednio, ech trochę chce mi się jeszcze pędzić ale daje se spokój , nie mam na tyle mocy by ich kilku dogonić i wyprzedzić, trzymam swoje tempo, wspieram wyprzedzającego starszego biegacza, pędź i dogoń tych przed tobą, tak jak na dobieganiu przed zawrotką pierwszej zachęcałem do wygrania biegu a drugiego do padnięcia w rywalizacji, heh, poza tym bierze mnie złość na swoje wybranie biegu i tego jak mi się pobiegło, na koniec jeszcze jeden zawodnik na ostatnim kilometrze mnie pokonuje a ja już myślę że to i tak bez znaczenia bo wyprzedziło mnie wcześniej kilka osób, ostatni kilometr i nieważne już moje miejsce, musze 12km ukończyć.

Przegrałem od momentu kiedy się przewróciłem i widziałem ze dogania mnie grupa kilku osób, nie chce żadnych gratulacji! Uważam że to bezsens i głupie to, zlewam na to i próbowanie gratulowania, trzeba oddać numer, a to w biurze zawodów, słyszę, z takim podejściem to przegrałem już wszystkie biegi gdzie mogłem liczyć na nagrody w kategoriach wiekowych nawet, a ech!!!

Robię ćwiczenia, te same co przed startem i wiem że tutaj byłem dennym uczestnikiem.
Wracam i oddaje numer startowy zwrotny, medalu nawet nie chce brać, potrzebuje tylko się przebrać i zjeść zupę, do wyboru grochowa lub pomidorowa z makaronem, wole pomidorową z makaronem a potem jeszcze herbata, no poza tym skoro są rozdawane to biorę skrobaczka do szyb i odblaskowa zwijka od Sponsora tutaj Leorry Merlin, dalej patrzę na statuetki i no są fajne ale przegrałem swoją postawą w wyścigu i żadnej nie ma dla mnie, trudno tam, biegam dalej jak poopłacałem starty. Jedna jednak przykuwa uwagę gdyż jest pęknięta i to szklana statuetka dla 3 zawodnika w kategorii wiekowej M30-M39, no pozostaje ciekawe do kogo trafi, kto był szybszy ode mnie i ja dostanie?

Oglądam cały czas dekorowania najpierw Pan co biegły tylko 6km, OPEN, Kategorie Wiekowe od 18-29 alt do 60 lat+ i Najszybsza Mieszkanka Legionowa.

Potem Panowie tak samo, i co dziwi, nie wiem jakim dziwnym trafem okazuje się że to ja jestem 3 w M30-M39 mimo takiej żenującej porażki jaka była moja rywalizacja z innymi, w wynikach jak się okazuje to dałem się pokonać jednemu z mej kategorii wtedy za 4km po wypadku i jednemu dopiero na ostatniej prostej przed metą kiedy to nie wiedziałem nic i nie miało to już dla mnie znaczenia... to dowiedziałem się po wynikach jak wróciłem do domu. Wracam jeszcze do Legionowa, otrzymałem cos jeszcze to no postanawiam odebrać medal za zwykłe ukończenie biegu, ale przygnębienie przy mnie pozostaje i złość, ten Bieg chcę zapomnieć! Mój Udział w tym biegu chcę zapomnieć.

Wracam do przystanku wspólnego 723 i 731 na wyjazdowej drodze z Legionowa do Jabłonny i Warszawy, 723 no jest 4 minuty wcześniej niż myślałem, ok, poza tym to zaraz będzie, jadę 723 i zastanawiam się w co się przesiadać i gdzie, też z uwagi by radia na 96,5 MHz słuchać se cała drogę do domu, wypada po gdybaniu czy do Białołęki Ratusz czy do Konwaliowej to wcześniej lepiej i nie w 511 a w 509, chwila czekania i dalej i jeszcze jakieś przesiadki, 20 odpada z powodu objazdów na Trakcie Królewskim to wybieram 166 albo 138 i jakoś dalej, linie z Żerania FSO na Marymont odpadają. No na Dw.Wileńskim dzięki kierowcy 166 że wpuścił a nie odjechał co Cieszy, jadę dalej i do Pl.Trzech Krzyży skoro zauważam 503, a to jedno przed autobusem 166 a drugie zaraz nadjedzie, no ok, teraz do Pętli i pieszo dalej do domu, po drodze tylko sok z chilli i czekolada orzechowa dodatkowo by coś pomogło. W domu tylko rozpakować się, odpocząć ze świadomością ze teraz tylko 4x 5km Starty i wszystkie to nowość gdzie jeszcze mnie nie było a na koniec roku 10km w Trzebnicy, wreszcie bez zwlekania z tym od 2010 roku. Dobra, koniec na dziś, teraz tylko jeść, posiedzieć w necie i odpocząć.
To do jutra i za tydzień kolejne dwa dni.

Zachęcam Zapiszcie się i wystartujcie w Biegu Konstytucji Skarżysko Kamienna 15km 03.05.2019. Wszystko na DataSport.

THE END THIS WPIS.
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  9 grudnia 2018

09.12.2018 Mikołajkowe Crossowe 5km Stowarzyszenia Kondycja

WYNIKI
http://www.kondycja.com.pl/startmeta/97ac4bd3/lista-startowa/?sort=mUp

Patrząc na to to może gdybym się spinał to powalczyłbym o 3 miejsce ale nie wiem czy nie skończyłbym jako kaleka przez mokre korzenie. 4 OPEN/4 Mężczyzna na 75 OPEN/50 Mężczyzn Startujących
Kategoria M30-M39 Lata 1979-1988
1 na 8.

No z racji rozdzielenia Biegów Mikołajkowych na dwa weekendy 01-02 Grudnia i 08-09 Grudnia można wybrać większą ilość i wybrałem jeden z Biegów Gdzie jeszcze nigdy nie startowałem, nie zwracałem uwagi czy są nagradzane kategorie wiekowe czy nie, to nieważne, patrzyłem zawczasu na zapisanych i ich rezultaty wśród zawodników Kondycji i są mocni na 5km no to tam, pobiegnę tylko by zaliczyć i zobaczymy, jest to po prostu nowość wśród odwiedzanych imprez.

Wyruszam już bez takiej wczesnej pobudki jak wczoraj, o tym jeszcze wole se zapominać, puchar za wczoraj niech swym stanem pokazuje jakość mojej rywalizacji z innymi.

Śniadanie to nie wiem jakie wybrać no to tam pierogi szpinakowe i tylko tyle, dalej gotowy z tym co na wczoraj wybrałem na start to i dziś. Ruszam se około 08:30 i idę przez Las Kabacki do Puławskiej, nie jest źle, dobry wybór mimo obaw o zalane kałużami odcinki, ok, dotarłem i akurat na moment gdy widać 709 i dogonię sygnalizacja świeci bym zdążył, no i tak jak wczoraj z 731 to tutaj do najbliższego przystanku by wygodnie dotrzeć na Park Krajobrazowy Górki Szymona, Piaseczno, trasa niby nieskomplikowana, jakoś tam do Al.Kasztanowej i Al.Bzów. No i dochodze ale po drodze jakieś dwie przełajowe ulice gdzie błoto było najgorszego rodzaju, super-lepka maź która tak miękka że osadza się i jest wciągająca, heh, dobra, mijam to i dalej gdzieś gdzie trawa to jakoś wyczyszczam, na razie spoko pogoda jak wczoraj. Docieram se dalej AL.Bzów do Parkingu i Stawów przy Górkach Szymona, dobrze ze doszedłem tutaj a nie jak chwilowo mi się wydawało że to ulica Pod Bateriami czy Polskiego Państwa Podziemnego czy Polski Walczącej jak tam nowa nazwa jest wprowadzona. Ok, na miejscu zwykłe toi toi-ie ale zaniedbane wyposażenie, zwyczajność takich heh, później tylko ktoś dołożył jakieś ochłapy papieru toaletowego, sam nie miałem ze sobą całej rolki, trudno.

Odbieram pakiet z numerem startowym, agrafkami i czapka mikołaja z metka jeszcze jak świeżo zakupiona. No i no teraz, sklep jakikolwiek 2km stąd no to dobra, szukać nie będę, do startu i końca biegu przerwa między-posiłkowa 4,5 zamiast 2 godzin ale może to dobrze, śniadanie było obfite.

No zauwżyłem że jest dopiero oznakowana trasa to nawet rzucam propozycje jak ją pokierować, no jak będzie inaczej niż zawsze to ciekawie, jest zbieg po piachu z zawrotką dolną jak agrafka i podbieg piaszczysty i zbieg korzeniasty gdzie się potykam, hmm, przynajmniej to wyeliminuje nieostrożnych rywali, dobrze ta trasę potaśmowali, jednak trzeba uważać tutaj, dalej poszedłem zobaczyć jak reszta pętli 1km i przeszedłem całą. Pogoda no zaczyna deszczem zasilać wszystko i no mokre korzenie będą największym niebezpieczeństwem, start jest i tak dla mnie na zasadzie wyjdzie co wyjdzie i no oby ukończyć na innym miejscu niż 5 open ze snu dwa dni temu o ile dotyczyło to tego biegu.

No tam według programu biegów, zaczynają dzieci na 500m, potem Bieg Rodzinny 1km-1 pętla i Nordic Walking 3km oraz 12:00 Start na Bieg 5km, rozgrzewkę pełną na Crossowy Start jak i Crossowe Treningi zacząłem 25 minut jak wczoraj.

Medale rozdawane drewniane z głową mikołaja i duże.
No to zaraz start. Ustawiam się w drugiej linii i no pobiegnę tak szybko jak mogę uważając na ostatni zbieg pętli. Pierwsza Trójka Szybko ucieka, nawet ich nie gonię, jestem 6 a za niedługo wyścig o 6 i 7 miejsce ale teraz stopniowo ja przyśpieszam i no jestem 6, potem gonię dalej dwójkę zawodników z Kondycji i zobaczymy czy skończę jako 4, 6 czy 5 w OPEN. Dalej robię swoje i no tak do końca zwalniam dając fory innym tylko na zbiegu kończącym pętle. Reszta to wyścig a to sprawdzian przed tym że czekają mnie Wesołe Biegi Górskie 19.01-2019-23.03.2019 w tym te po 17.02 nie mają znaczenia wielkiego. Tutaj wiedząc jak wczoraj mi się trafiła wywrotka to chcę ten Bieg Ukończyć cały i oby to nie był mój ostatni bieg w życiu z racji możliwego niebezpieczeństwa, mokre korzenie.

No i ukończyłem jako 4 w OPEN a dobra tam, to tam bez znaczenia, tym razem, za rok 08.12. po VI Biegu Wokół Jeziora Strzeszynek nie wiem co będę pokonywał biegnąć, jakie wydarzenie biegowe. Po wszystkim no ćwiczenia powtórka na koniec i pora tylko zobaczyć dekoracje ale to jak się najem zupy grochowej, drożdżówek i napiję herbaty oraz po przebraniu się znów i dalej jednak pieszo wraca do Centrum Piaseczna, jakoś inaczej. Najpierw do torów, potem jakoś do tak Szpitalnej, H.Sienkiewicza i Centrum a potem już na przystanek Zgoda, no i na nic nie zostaję, mijam tylko rynek i do autobusu, no miało być 709 ale tam mimo ze mam bilet tylko 20-minut to jadę se 710 nawet jak to 45 minut jazdy do Kabat. Bilet skasowałem se tylko na odcinek Mirków-Kabaty. Potem tez na szczęście mam 179 i pora dotrzeć do domu, umyć buty i resztę wysuszyć oraz odpocząć, a dobra, teraz tylko odpoczynek i kolejna Sobota z Niedzielą Czekają na 2x5km, Same Imprezy Odwiedzane po raz pierwszy, no i tak do końca 15.12 16.12 22.12 31.12.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-strona imienna
Na razie cel to zdobycie Nagród w Kategorii Wiekowej 16.12 i 22.12.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  15 grudnia 2018

15.12.2018 Dzień z Biegiem Zająca 6.

Tak Najpierw Ogłoszenia
15.12.2018 Wystartowały zapisy na Biegi w Wiązownie 5km i 21.097km, zapisałem się znów na 5km by Pobić Swój Rekord o ile Forma mi Powróci.

Za 8 Miesięcy Start w 25 Maratonie Solidarności by pokonać Barierę 024000 Dla Siebie. 243 dni.

Zapiszcie się i Wystartujcie w Biegu Konstytucji Skarżysko Kamienna 15km 03.05.2019, patrz DataSPort.

Reszta:
Wesołe Biegi Górskie Zima 2019
19.01 02.02 16.02 02.03 09.03 23.03

Bieg Grzmią Pod Stoczkiem Armaty 02.03.2019

DZISIEJSZY DZIEŃ.
Pobudka trochę rozleniwiona po nie przespanej jednym ciągiem nocy, 04:15 wreszcie wstaje i trzeba ruszyć na Najpierw spojrzenie na Internet by zapisać się i opłacić Start w Wiązownej 5km, do zestawu 5km-10km-15km-21km 24.02-10.03-17.03-31.03 a potem jeszcze śniadanie dobre 3 różne kanapki i cos jeszcze może i ruszam, zimno i dobra, robię swoje i wyrabiam się czasowo mimo późnego wyjścia ze sprawą na poczcie i zdążeniem na planowe 503, ok, ukochana linia a dalej planowo 518 i 736 a jak głodny to przerwa na Białołęce 15 minut czy 11 i gorzka czekolada kupiona na wsparcie. 736 i do Granicy Legionowa z nadużyciem 3 minuty biletu za 7zł a dobra tam, poza tym za Przystankiem Zaplecze i Bruszewska robi się widno. Dalej tylko zaskakuje ile tych przystanków jest od Rembelszczyzny do Legionowa, nie 1 a 4.

Wysiadam i teraz pora dojść, jest jakaś droga boczna przełajowa ale sklepu ani w miejscu wysiadki ani przy biurze zawodów w połowie drogi między przystankami nie ma, poza tym no teraz to ogarniają się z przygotowaniem Biura Zawodów, stoisk oraz Startu z Metą Biegów 5km i 10km.
Idę dalej i no po drodze mijam Schronisko dla Bezdomnych Psów w Józefowie Legionowskim gdzie Uczestnicy Biegu Chomika zebrali pożywienie i przedmioty dla zwierzaków, no tutaj jeszcze godziny otwarcia schroniska i ogłoszenia sprzed pół roku i więcej o psach, no poza tym zapach jak z wiejskiego wychodka. Ok, dalej doszedłem do przystanku w Józefowie owym i tam sklep, czynny cały dzień i ok, przynajmniej nie tylko sama czekolada ale coś jeszcze na przekąskę, no poza tym tutaj znalazłem jednego zgubionego zmarzniętego ziemniaka z gleby i se go wziąłem, może się przyda. Na miejscu na tablicy ogłoszeń jest plakat o Biegu Zająca ale to edycja na 10km tylko i z 08.04.2017. Dzisiaj tez jest Bieg Zająca 6 edycja i na 5km i 10km.

No wracam se z powrotem ze zmarzniętym ziemniakiem do biura zawodów i tak go nosze sobie cały czas ale nikt na powitanie nawet go nie chce, odbieram pakiet startowy, który później jest bardziej kompletny jak po 08:30 czy po 09:00 wszystko jest już dostarczone i wydawane kompletem.
Trasa zaczyna być oznakowywana, no i poszedłem zobaczyć jak ta piątka biegowa wygląda, tym bardziej że start 13:00 a nie 12:00 na 5km i 10km jak myślałem, no i obszedłem te 5km mając kłopoty trawienne z blokowaniem i bolesne że ech! Przetrzymam to do powrotu do Biura, strefy start-meta.

Trasa z Piachy, korzeni, wzniesień, agrafki z wydmą i też dróg ubitych oraz nawet odcinków z płyt betonowych, wziąłem tylko buty na pełny przełaj a nie na nawierzchnię pomieszaną, a dobra tam.

Obszedłem se te 5km, odcinki nudząco długie i odcinki ciekawsze i no wreszcie ratuje się z kłopotów a już tutaj zaczęły się biegi najmłodszych a potem o 12:00 Bieg Zająca dla Niepełnosprawnych na 2km. Wszystko ożywiają zapowiedziami organizatorzy ze Sceny. No mnie jedyne co na razie zastanawiało to lista startowa, kto biegnie na 5km, kto na 10km i kto jest jak Szybki oraz ile osób jest z daleka. Rywalizacja tutaj to wielka niespodzianka, mając jednak numer 399 chcę wywalczyć bycie w pierwszej trójce OPEN na 5km... Hmmm, zobaczymy, cały czas jestem zdenerwowany swoimi porażkami z 01.12 i 08.12 kiedy to wyszło słabo i kiepsko. NIE ZNOSZE UDAWANYCH SZANS NA SUKCES!!! Oraz tez swoich wpadek na zawodach, wypadku i poddania się. Dzisiaj nic do wygrania z racji wyboru 5km bez kategorii wiekowych z nagrodami za 5km, nic się nie spodziewam, chce tylko sprawdzić czy posiadam szybkość i pędzić owe 5km!!!

No i przed startem jeszcze wszystko jest niepewne, jak kto szybko pobiegnie, poza tym przy starcie wspólnym z numerów nie odczytasz kto na ile biegnie poza lista startową, zresztą to dobrze, kto za szybko zacznie to padnie i da się go pokonać dalej szybkim tempem!
No nie wiem jaka obsada gdy jestem pytany, tylko w stanie gniewnym zamierzam pędzić na 5km i Start i tak robię z Mocą moich Płuc. Jestem zaraz za Najszybszym który wygrywał tutaj nie raz i on biegnie na 10km ale no tak mijam przy 2km kogoś kto tez był przede mną, jednak to zawodnicy na 10km, przed zawijasem wydmy powyprzedzałem i czuje się bezpiecznie by nie zwalniać ani nie zmęczyć się gonitwa za rywalem, bez przesady szybkości, jednak swoje szybko i tak doganiają mnie zaraz i kurcze nie wiem który na dalszej połowie 2,5km co jeszcze zosatłą skoncze w open, ci co mnie doganiali biegli jednak na 10km a już spodziewałem się jeszcze większej spiny o wywalczenie dla siebie miejsca w pierwszej trójce Open 5km! Dobra, a tutaj rozłąka i wiem jak biec, okazuje się ze jestem 2 ale to ten co miał biec na 10km to jednak biegnie na 5km, ooo! No i dalej wyścig do końca o bycie 2 Open i zmieszczenie się w Pierwszej Trójce OPEN 5km na 6 Biegu Zająca. Pędziłem na tyle na ile wydajność oddechu mi pozwalała, ukończone jako 2 w 001925 po zadyszanym boju i z gniewem swoim ale tutaj okazuje się że ten kto był przede mną to był zawodnik na 10km i z prowadzącym go pomylił trasę i został zdyskwalifikowany, a ech, to ja wygrałem regulaminowo pokonując Wybrany Dystans a i ok, pora odetchnąć. No i zaraz niedługo są zawodnicy 3 i 4 ale teraz okazuje się ze 2 i 3 na 5km w OPEN. Dobra, teraz dekoracja, pora porobić jak zawsze ćwiczenia po biegu i mimo że to trwa i jest przerwane trochę zaprezentowaniem tego coś tam o sobie to robię to do końca i ok, potem pora wreszcie na zupę, skoro jest wybór grochowa i dyniowa to zdecydowanie dyniowa i z łyżka no trochę płaską poza tym że drewnianą, ale to Atrakcja Imprezy tej, cześć zupy pozostaje tylko pić, ale dobrze jest.

Po wszystkim tylko depozyt i oglądanie dekoracji, Najszybsze Panie i najszybsi Panowie na 5km a potem tak samo na 10km i Kategorie Wiekowe na 10km ze statuetkami innymi niż puchary za OPEN Race. Dalej no jeszcze co ważne wzbogacenie podarunkami i dyplomami, oby tylko o naszych nie zapomnieli. Nagradzanie idzie dalej i Nagrody są dla Najważniejszych Współorganizatorów, Sponsorów Imprezy, Fotografów i Relacji, Najmłodszych uczestników i najstarszych biegów OPEN 5km i 10km oraz też Klasyfikacja Powiatowa Legionowska. Fajnie ze tak jest! Poza tym no najliczniejszy zespół oraz cały czas żywe urozmaicenie nagradzania i fotografowania by Impreza Była Wspaniała.

Wszystko kończy losowanie kilku nagród i ok, 15:30 koniec i uff, bo autobus 15:39-15:42 a na dalsze dwugodzinne czekanie nie chcę się załapać, uff, no i ok, wszystko dobrze o ile zmieszczę się w czasie 90 minut i ok, udaje się choć przesiadkowe zamieszanie od Konwaliowej do Pl.WIlsona, spowolnienie na Płochocińskiej tez niepokoiło ale było minimalne, uff, dalej no 186 i 185 ale te 185 czasowo wyrobi tylko do ulicy Św.Bonifacego a na Ursynowski odcinek bilet nie starczy, pozostaje M1 i coś z Imielina lub Natolina do domu, no i tak się udaje przejazd przez 88 minut do Natolina. Po drodze jednak przy Os.Potok puchar mi się rozkręcił ale no ach, nie radząc se z tym teraz to poradzę se z tym w domu i będzie ok. No już, dalej w domu wszystko ok i kłopoty zniknęły, nic tylko najeść się i odpocząć, Jutro Wyścig w Mszczonowie, za tydzień Wyścig Botaniczna Piątka Warszawa a ja mam już 111 Pucharów ze statuetkami włącznie, Zamierzam Dalej Biegać i Rywalizować o Nagrody i Życiówki Nowe!

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna.

#Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów
#Rozmiar S Is The Best
#Potrzebna Czerwona Energia Marsa
#Pokonać 003400 na 10km!!!
#Pokonać 005000 na 15km!!
#Pokonać 011500 w Półmaratonie!!!
#Pokonać 024000 w Maratonie!!!
#WYGRAĆ 10x Bieg Mikołajkowy Strzeszynek 10km!!!

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  15 grudnia 2018

10km-->poniżej 34 minut w Planie
15km poniżej 50 minut pokonać kiedyś
21km poniże 01 Godzina i 15 Minut Pokonać
42km Pokonać poniże 02 godziny i 40 minut

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  15 grudnia 2018

akuku

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  16 grudnia 2018

16.12.2018 TermoDynamika

Dzisiaj wybieram się już wreszcie bo od kilku lat, Do Mszczonowa na Bieg Termy Mszczonów, rozleniwienie wyboru startu zniknęło.

Pobudka jak wczoraj i wyruszam o tyle że mnie obowiązków dziś z zapisami, wyruszam i idę sobie przy temperaturze 0stopni pada śnieg i jest ciemno, za niedługo będzie 06:00 i idę by nie czekać 5-6 minut na przystanku to jeden przystanek dalej spacer i wsiadka w 504 i dalej do Sasanki ale tutaj widać że pojawia się 189 na Al.Wilanowskiej, choć zastanawiałem się co to za linia, ale to 189 i przesiadka, 154 i 141 już nie mają znaczenia, 189 do Al.Krakowskiej i przesiadka w 9 która miała być najwcześniej ale spóźniona 2 minuty i wyświetlacz z głosem nie bierze tego pod uwagę, podaje przystanek dalszy jako obecny napotkany, winny tylko motorniczy, minimalne opóźnienie ale nie wiem gdzie do tej głupoty doszło. Dojeżdżam do Pętli i no jeszcze do 07:00 sporo czasu kiedy ma być bus jakiś do Mszczonowa, no to przynajmniej coś kupie sobie do picia zdrowego i dalej czekam a no ech, długo trzeba czekać bo jest tylko jakiś do Skuł a nie wiadomo za ile będzie do Mszczonowa co dowiedziałem się z internetu i tutaj tez jest, heh, trwa załatwianie sprawy jak to będzie, w końcu jeszcze trzeba poczekać ale bus się zjawia, do Mszczonowa, dobra, uff..

Podróż taka szara, nic ciekawego, nawet chce se pospać ale idzie to mizernie, hmm, nuda, a to jedzie Al.Katowicką a to zahacza o przystanki boczne we wsiach.
W Mszczonowie wysiadka i zaraz niedaleko znajduje biuro zawodów i no tylko pozostaje sobie poczekać na wszystko przed zawodami, a to odebrać pakiet startowy, numer 181 jednak z powodu braku musiał być zamieniony na 266 jaki się trafił. Dalej tylko zajmowanie czasu nudy czymkolwiek, jeszcze przekąska na 2 godziny przed startem i tylko czekanie by po 10:00 zacząć się przygotowywać na start, czasu sporo to tylko pozostaje poczytać gazetę o Warszawskiej Syrence, NaszeMiasto z Czwartku 13.12.2018.

W sumie nic się nie dzieje poza co jakiś czas zaglądaniem przez kogoś do szatni, 10:00 dopiero zjawia się więcej osób.
No i pora jak ktoś mnie rozpozna to się tylko witam i zaczynam ostatnie 30 minut czy mniej wykorzystywać na ćwiczenia do biegu, miejsce wedle mapy, start daleko i no nieoznakowany jeszcze, nie tam gdzie jakieś pomarańczowe linie a tam gdzie dopiero wstawią chorągiew, przy budynku Policji który dopiero przed startem zauważam. Dobra, biegi młodych już się odbyły a teraz tylko Bieg OPEN na 2,5km Szkół i Bieg 5km oraz Nordic Walking 5km. Gwizdek minutę przed startem, odliczanie ostatnie 10 sekund jak zwyczajnie i ruszamy, no trzeba szybko i dalej, pędzę i chce utrzymać jak najlepszą pozycję, no i jeszcze kogoś chce dogonić ale mi za 2km ucieka, trzymam swoją pozycję, wyprzedzam jeszcze kogoś po dłuższym czasie i dalej walczę by nie dać się pokonać i jak najszybciej ukończyć te 5km, Dal Kategorii Wiekowej M30-M39. Trasa trochę mokra, trochę brudna i jeden odcinek zachodniej drogi śliski ale bezwypadkowo go pokonuje 2x, dalej zakręty i wiatr na odcinku powrotnym pod Termy Mszczonów, wyścig i walka do końca, nie dać się wyprzedzić, wytrzymać wszystko, pędzić, uff, udany wyścig, w OPEN 6 i czas na mecie 001743, jako tako dobrze, tylko oddać czipa i dalej sprawdzić jak zostawione rzeczy w szatni bo depozyt zorganizowali tylko na drobiazgi i nic innego, ech, trochę szkoda. Wszystko jest ok, odkładam medal i rękawiczki i ruszam porobić ćwiczenia po biegu i potem dopiero zupa, żurek i przebrać się oraz czekać na nagradzanie i losowanie, no a kategorii sporo, bieg młodych ze szkół na 2,5km panie i panowie, dalej bieg 5km, kategorie OPEN, Wiekowe do 70+ co 10 lat, Kategorie Firmowe, Nawet Oddzielne Nagrody za rekord Trasy Nowy ale nie wiadomo czy pobity... Puchary i jakieś podarunki, różnie w różnych kategoriach wiekowych. Ja na szczęście byłem pierwszy w M30-M39 na 33 z mojej kategorii szybsi byli tylko 20-latkowie i jeden 40-latek. 6 na Mecie byłem, no, ok. Po wszystkim krótkie losowanie 3 nagród i no po wszystkim transport znaleziony by nie czekać na busa i dalej docierać do 17:00. Dobrze bo w Warszawie byłem po 14:00 zaraz i mogłem se dojść od Puławskiej prosto pod Arenę Ursynów i do domu. Dobrze ze bezpiecznie udała się wysiadka bo była lewostronna na prawym pasie Puławskiej zamiast w bezpieczniejszym miejscu. Poza tym powietrze od wjazdu na A2/S2 tak truło, czy coś w samochodzie że kaszel złapał, ech! Dobrze tylko wrócić do domu na przyjęcie w dobrym momencie i odpocząć od smrodu co wywołuje kaszel i padającego na oczy śniegu, mimo jego niewielkiego padania.

Dobra, jestem zmęczony i czas poodpoczywać.
Jeszcze Botaniczna Piątka Warszawa i Bieg Sylwestrowy Trzebnica czekają.

Zachęcam do Zapisów na Bieg Konstytucji Skarżysko Kamienna 03.05.2019 na 15km.

Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna
THE END THIS WPIS.

#Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów
#Rozmiar S Is The Best
#Potrzebna Czerwona Energia Marsa
#Pokonać 003400 na 10km!!!
#Pokonać 005000 na 15km!!
#Pokonać 011500 w Półmaratonie!!!
#Pokonać 024000 w Maratonie!!!
#WYGRAĆ 10x Bieg Mikołajkowy Strzeszynek 10km!!!

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  22 grudnia 2018

22.12.2018 Botaniczne Bieganie przed Świętami.

No to na zakończenie powtarzania Startów z Nagrodami 5km w Tym Miesiącu ta Piątka jest 4. No a dzień zaczynam punktualna pobudką 05:30 i trochę czasu na internetowanie oraz śniadanie bananowo-kanapkowe, kiełbasa. No i dalej punktualnie jak miało być na 192 ze Stryjeńskich ale wybór po dojściu kawałek dalej do Warchałowskiego to linia 503, padał drobny deszcz, tak na Ursynowie, no na szczęście dojazd do Al.Wilanowskiej i Doliny Służewieckiej bez męczącego tracenia światła na przejazd. Dalej tez miało być 139 ale wcześniej 251 i 200 no to nie ma co czekać dalej zbyt długo, 251 i 200 wymijają się na Przyczółkowej a tam nie ma to znaczenia, i tak wysiadam na Borowej a dalej pieszo do Ogrodu Botanicznego i czekać na otwarcie biura zawodów gdzie dostaje papierową opaskę i mały kalendarzyk notesowy. No to wszystko, patrzę tylko ile jeszcze kosztuje wstęp do Ogrodu Normalna cena 10zł a karnet całoroczny 80zł, poza tym że od Listopada do Lutego nieczynne wejście północne.

No pozostaje tylko ocenić jaka jest pogoda i no czekać na Start I Fali Biegaczy na 5km. Zmian mi nie potrzeba, no to trzeba gnać jak najszybciej i zobaczymy jak pobiegnie reszta. Pogoda no poza tym że padało chwilowo 09:30-09:45 to spoko a temperatura +6,5 stopnia. No to start w stroju jak w letni dzień a że już tak wybrałem to z powodu deszczu niezbyt odczuwalnego nie zmienię tego wyboru, 25 minut na przygotowanie się do startu.

No na szczęście jest Fotograf Wasyl i ludzie którzy mnie skądś znają z Biegów, poza tym na miejscu tez byli kibice.
Wszystko kompletne na imprezie. No to 10:00 i START. Pędzę szybko zgodnie z oznaczeniem trasy, za rowerzystą, szkoda że prowadzenie było tylko przez 1 pętlę a nie na wszystkich 3. Pokonana jedna w 000531 i dalej, musze się wysilić by ukończyć jak najszybciej kolejne dwie, niestety chyba za mało se wyobrażam że mam gonić rowerzystę.
Pętla 2 ukończona po czasie 00;11:25, tempo spadło i to o 25s ech, trzeba gnać dalej a już od końcówki pętli 2 trwa dublowanie, wszędzie bezpiecznie, nie zahaczam o nic a kałuże pokonuje bezpiecznie i zakręty, dalej tylko jeden punkt płn-wsch z dwoma pasami lodowymi jak po samochodzie ślady, mijam bezpiecznie i tak 3 kółko tylko 5s wolniej od 2. Meta z czasem 001725 na 5km. No to teraz odetchnąć, trochę to rozbiegać i powtórzyć ćwiczenia sprzed startu.
Ok, no to tyle, poza tym wszystkim trochę uzupełniam energię z bufetu a dalej w stroju jaki miałem na start obserwować zamierzam Start II Fali na 5km, zobaczę czy zmieszczę się w pierwszej trójce OPEN czy nie, zobaczymy.

Tak zaraz ich start i pędzą, pierwsze kółko jak ja w 000530 a drugie i to trzymając się razem, heh, szkoda że nie walczą każdy odrębnie jak najszybciej! Pokonali w 001110, 15s szybciej, hmm, jeszcze 3 kółko, zobaczymy, no i tak się doczekuje, pierwszy i drugi zawodnik sporo poniżej 17 minut, jeszcze Trzeci daleko w tyle ale no chciałem zobaczyć czy pokona powyżej 001725 ale no nie, tutaj lepiej o 22s ode mnie, no dobra, jestem 4 ale wywalczyłem miejsce w Kategorii Wiekowej. No i jak później na dekoracji chwila na zajrzenie gdzie zamieścili wyniki i wygrałem swoją kategorię wiekową a pokonali mnie tylko Młodsi. No dobra, z resztą nagrody to same puchary plus dla pierwszych trójek jeszcze sok naturalny i ciastka lub mandarynki z zapasów z bufetu. No dalej hmm, pora jeszcze coś podjeść i gorąca herbatę wypić bo dygotałem po obserwowaniu najszybszej trójki z II Fali Biegu 5km.

Dekoracja Pucharów dla Kategorii OPEN M i K oraz Wiekowych od 15-19, przez kolejne co 10 lat do 60+.
Dalej no odbywa się to w trakcie startu Nordic Walking a podium ustawione pod brama pętli Nordicowcy mijają bokiem z wschodniej strony podium. Patrzę jak trwa rywalizacja do samego końca Pierwszej Trójki Panów i pań a potem wracam już tylko o 40 minut wcześniejszym 139.

No nie ma busa jadącego na Kabaty to wracam przez Al.Wilanowską i Dolinę Służewiecką, jednak byłoby spoko gdyby nie mocny, wkurzający dalej korek od Przystanku Patkowskiego do Doliny Służewieckiej, skąd tyle spowolnionego napchania samochodowego?!
Wysiadam przy karczocha i idę pieszo na przystanek w kierunku Ursynowa, no tylko ucieka mi jedno 503, a w międzyczasie stojącym w korku pokazuję środkowe palce wszystkim a tu widać że durni robotnicy zajęli cały prawy pas i teraz coś przerabiają zamiast poczekać z tym do 25-26 grudnia kiedy ruch jeszcze mniejszy! Dla nich za termin robót tez dwa środkowe palce. Dalej doczekuje się tylko na 195 które przybywa pierwsze, jest jednak spóźnione 15 minut a 185 które teraz miało być punktualnie to nie widać, no dobra, 195 i dalej no na Ursynowie widać 179, na szczęście jest ledwo przed 195 a to poczekam do przystanków na Rentgena i tam przesiadka, na szczęście nie ma obaw o to ze 179 mi ucieknie, uff, dalej tylko uciążliwość Ronda Ursynów Zachodni i już do Natolina i do domu, czas nareszcie dalej wypoczywać i uff, no Czeka za 10 Dni Bieg Noworoczny 5,4km.
Za 9 Dni Bieg Sylwestrowy 10km na który wybieram się od 2010 roku i wreszcie się wybiorę. Kolejna Nagroda na pewno musi być wywalczona 05.01 a reszta zobaczymy tam ale trzeba Biec Szybko! Poza tym wszystkim Organizatorzy Botanicznej Piątki zapowiedzieli kolejne edycje na Rok 2019.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna.

#Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów
#Rozmiar S Is The Best
#Potrzebna Czerwona Energia Marsa
#Pokonać 003400 na 10km!!!
#Pokonać 005000 na 15km!!
#Pokonać 011500 w Półmaratonie!!!
#Pokonać 024000 w Maratonie!!!
#WYGRAĆ 10x Bieg Mikołajkowy Strzeszynek 10km!!!

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.