Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  28 maja 2017 (pierwszy post)

28.05.2017 Półmaraton Chcałem Pokonać

Och! 28 Maja mija, jak to było w całej tej dobie.
Ze zmęczenia Potrzebuję Świeżości Odpoczynku!!!

Docieram do Lublina PolskimBusem 21:25 z Metro Wilanowska, wcześniej dojazd 192, rezerwa na wydatki 50zł. No i przygotowanie na chłodną noc i tylko 4 godziny przerwy w Lublinie zamiast w Dęblinie jak 2 lata temu.
Po dotarciu nocą gdzie to odpoczywałem i tylko rozpoznałem że mijamy Miasto Ryki to nic, w Lublinie trzeba wykorzystać czas. Spacer na Stare Miasto, Deptak Krakowskie Przedmieście i do dalej położonego miejsca gdzie w zeszłym roku zaczynał się i kończył Maraton w Lublinie 08.05.2017 TEGO MARATONU MAM DOŚĆ aaach!!! Poza tym nocą odpoczywanie ale za chłodno i lepszy spacer i cos albo orzeźwiającego albo rozgrzewającego. Gorąca Czekolada, sok, słodycze.
Poza tym jest weekend to młodzi szaleją i się bawią na Deptaku, poza tym co jakiś czas razem jadą N1 N2 N3 a barwy czerwono-biało-zielone. Ach, ok, tylko 24 godzinny sklep przy Starym Mieście dobry jest i automat na dworcu PKS, MC Donaldowemu Jedzeniu mówię NIE!!! Mimo chwilowych krótkich zachęt do spróbowania. Tak przetrwałem noc.

04:30 bus do Chełma ale to jak, przyjechał najpierw z Gdańska do Lublina. Potem zmiana i do Chełma, ja odpoczywam i się wysypiam z przerwami, aaachhh....
W Chełmie gdzieś w Centrum wysiadka i oprzytomniałem by nie zajechać gdzieś nie wiem gdzie dalej. Pora na spacer do biura i zobaczenie co po drodze, Lwowska i Pocztowa i jakaś tam jeszcze. Docieram do Kąpieliskowej i biura, te jednak czynne od 07:30 a nie 07:00, poza tym przygotowują balony ale niektóre pękają im już teraz. Reszta to sprawy pakietów, szatni i Pomoc Charytatywna z PKO BP dla Mikołaja i Wiktorii, nasuwa to myśl że Mikołaj powinien być z Wiktorią. Ja dołączam do pomocy jak już nie raz bywało, razem z PKO BP, im więcej osób weźmie udział tym więcej na Pomoc zostanie uzbierane. Tylko tak a jak tu mam wpiąć numer z Nessy91, Numer Startowy i Numer na Wsparcie, uzupełniłem dane po odebraniu pakietu podstawowego.

Numer Startowy od ParkRUNów z Nessy91 na brzuch a numer startowy i numer wsparcia na spodenki na lewo i prawo z przodu, od pleców numer wsparcia się odczepiał to tam go nie będzie, poza tym sprawdzone, tak jak to wpiąłem to trzyma się dobrze podczas ruchu, ćwiczeń na pobudkę do Startu. Przygotowanie trwa, Trasa jednakowa jak dwa lata temu, pogoda identyczna też. Dzisiaj jednak wyścig a nie spokojne wybieganie. No tak to miało wyglądać, biegłem jednak na zdrowym tempie do obecnej pogody.

Zacząłem swoim tempem, a biegnę na czas swój, cokolwiek będzie, nie wiem który tam jestem, pierwsze 5km szybko ale z rozsądkiem bo całe 21km czeka i picie na punktach zasilania, wszystkich, jedna porcja wody. No i nie wiem który tam jestem i jakie mam tempo oraz na ile biegnę. No przed Siebie, pokonuje mnie Rywal z Krakowa któremu nie raz dawałem radę, jak się okaże tym razem, nie mam na to szans, w tym cieple dbam o zdrowe pokonanie całej trasy a już na pierwszej piątce myśli chcą bym się poddał i zrezygnował z biegu w ogóle, lub przeszedł na spokojne wybieganie, jeden rywal mnie wyprzedza ale i tak Nie Poddam się i Musze Po Prostu pokonać 100% Trasy Półmaratonu, nawet jak przed biegiem bolała to lewa stopa a to odbija się to na lewej nodze, Bieg całe 21km Będzie. Tak do przodu, to jezdnia a to chodnik i zwalnianie do zatrzymania się na napicie się porcji wody bo tylko to było i czasem dalej banany i raz izotonik. Poza tym spowalniałem i pytałem o kierunek biegu na zakrętach, no na tym straciłem może razem z 60s, nie wiem, Mówiłem se że mmą dość, a za tydzień dwa spokojne wybiegania 21km i 10km Lublin i Wyszków, teraz biegnę swoje i to męczy ale nie zrezygnuje z ukończenia pełnego dystansu, jestem 5 czy 8 nie wiem, biegnę a może cos w kategorii wiekowej zdobędę, ale mam czas tylko do 13:05 a potem punktualność rozkładowa by o 17:15 wracać z Lublina do Warszawy, potrzebna będzie najwyraźniej wcześniej odebrana nagroda. Trasa to o ulicy a to po chodniku, bruk, wzniesienia zakręty, przypominało się wszystko, jednak biegło się czasami chaotycznie, patrzyłem jak biegnie 2 OPEN Rywal przede mną w oddali ale jeszcze do 15km widoczny.
No poza tym znów czasem odliczałem ile co 0,5km zostało do mety, nie wszystkie kilometry jednak oznaczone, chyba z 5x brak. Biegłem do końca i byłem 3 OPEN na drugiej połowie dystansu do samego końca, nie chciałem wierzyć no ale skoro tak to tak. 012000 tutaj nie złamałem ale 01:22;06 nie jest aż takie złe. Szybciej trochę niż w Opolu na międzyczasie i nawet tam bez zatrzymania a tutaj z zatrzymaniem nie raz. Poza tym po biegu zmęczony, pije wodę i pora na ćwiczenia i odpoczynek. Teraz jeszcze nagradzanie a najpierw masaż, tutaj jednak był lodowy i no ok, przyda się, jednak stopy za wrażliwe. Poza tym dobrze ze spokojnie mogłem doładować telefon komórkowy przed i w czasie gdy trwał bieg. jestem zmęczony i mam dość ścigania się, teraz było minimalne ściganie się a potrzebuje odpoczynku do Soboty, na szczęście mam opłacony nocleg 02-03 Czerwca w Lublinie i będę Lepiej się czuł niż po Nocnych 4,5 godzinach spacerowania i zajmowania se czasu. Dobrze że na trasie były z 3 chyba punkty polewania wodą.

Po biegu jeszcze sprawa odbioru nagrody za siebie, poza samym wywiadem po Biegu o tym co czułem jak biegłem dzisiaj.
Walka z Samym Sobą, z Pogodą, Psychicznym Zniechęceniem, z Bólami i Wygrana Wewnętrzna Walka. Miejsca na podium miałem już różne i w OPEN i w Wiekowej Kategorii ale jestem zmęczony i nie odpowiadam już na wywiad ani nic od siebie nie dopowiadam, ach tam.

P biegu wracam i zmęczony ze wszystkim podarunkami odpoczywam na dworcu PKP, z rezerwy na wydatki mam tylko niewiele ale to wydam w Lublinie zaraz obok stacji PKP i potem 3 godziny na spacer z Dworca PKP na Dworzec PKS.
W Parku Nagradzanie dopiero 13:00 a 13:05 odjazd pociągu ostatniego odpowiedniego, trwają nadal pokazy, poza tym nagrodzili już najszybszych za 5km, OPEN, Najstarszych oraz z Chełma Najszybszych. Reszta czeka aż 100% ukończy Półmaraton i będzie nagradzanie nawet do Najstarszych, dobrze że na każde pytanie udzielana była odpowiedź i mogłem odebrać nagrodę całą wcześniej. Jestem szczęśliwy bo Było Lepiej niż w Gnieźnie 18.09.2016 !!! A zachęcam do odwiedzin imprezy ponownie jestem na tak, może ktoś jeszcze zechce Biegać w Półmaratonie w Chełmie LCH w Ostatnią Niedzielę Maja w 2018 Roku i dalej? Po Zdjęciach idę na dworzec PKP, nagrody nie są tak ciężkie jak te z Łowicza z 2015 i 2016 roku, uff. Musze jednak fizycznie i psychicznie wypocząć.

Wracam do Lublina, tam dopiero zdejmuje kurtkę i co się okazuje, pociąg ten sam wagon jedzie dalej jako relacja Lublin-Dęblin a był jako relacja Chełm-Lublin tak jest w obie strony a kurczę! nie mogli w rozkładach wykazać że to jeden kurs od Dęblina do Chełma czy odwrotnie tylko to rozdzielać mimo tego samego wagonu na tej trasie, tylko z inną niepotrzebnie nazwą.

W Lublinie jeszcze szybko jakieś mleko czekoladowe i smertiesy na spożywkę i odpoczynek. Raczej spacer od Dworca PKS przy Al.Solidarności. Pogody takiej nie znoszę od wycieczek rowerowych po przeciętnym śniadaniu które potem miały 50-100km i były w takim upale nie do zniesienia, nadal taki upał jest nie do zniesienia, po 18 latach też!!

Wracam i odpoczywam na dworcu PKS, patrząc i słuchając jak jadą kolejne kursy inne do Warszawy, do Białegostoku, Rzeszowa, Łodzi haha i jeszcze gdzieś jak Hrubieszów czy co tam... słucham różnych stacji radiowych dla muzyki już z nudów, nie tak jak rano Radio Złote Przeboje 99,5 MHz głównie i słuchanie o Lublinie, Zamościu i Hrubieszowie.
BON TON 104,9 MHz raz było na głuchej ciszy, potem na normalnej jakości ale nie słuchałem.
W Lublinie 102,2 MHz a potem co zechcę jak muzyka leci.

Powrót to w dzień i widać jak AL.Solidarności jest przebudowywana przy jednym ze skrzyżowań i jak przygotowują 17 E372 do przebudowy, zator w Rykach tam gdzie światła. korek przed Kołbielą, ECH!!! Zamiast ronda to powinno być zwykłe skrzyżowanie gdzie tylko 17 ma pierwszeństwo albo wiadukt jeden i resztę zostawić bez dogodności.
Dalej korek za Wiązowną bo wypadła jedna ciężarówka z przyczepą w rów, ech... Dalej tylko raz światła przy Trakcie Lubelskim i przy L.Idizkowskiego, tyle, opóźnienie tylko 12 minut, dobra, może być. Dobrze ze jeszcze za punkty z karty se kupiłem mleko czekoladowe i wypiłem dla orzeźwienia i schłodzenia. Wracam do domu, pora jeszcze pokazać co dostałem, wypakować wszystko, cos zjeść jeszcze i wypić i PORA NA ODPOCZYNEK do Soboty 03.06 i dalej po tym kolejnym weekendzie czeka Makowska Piętnastka 11.06 w Sobotę 03.06 i Niedzielę 04.06 pobiegnę albo na spokojne wybiegania na zawodach a może się pościgam jak SIĘ ZREGENERUJĘ!! Ok, to tyle, to do Soboty, 31.05 nic nie Biegam, Odpoczywam. Zmęczony mam kręgosłup już.

THE END THIS WPIS
Po 01.06 na Zawodach dalej stale będę startować z Wizerunkiem Nessy91, a do Półmaratonu Radzymin 15.08 zostało 79 dni, zapisz się na Ten Półmaraton i Ty.
ja mam numer Startowy 18, ok, dobrze ze jest, to rozpoczęcie Nowej Corocznej Inicjatywy Mojej, uff jak się Uda to Zrealizować to Ciekawe co będzie dalej?

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  23 marca 2019

23.03.2019 Koniec Cyklu Wesołe Biegi Górskie ZIMA 2019 i Zmęczenie.
Dzisiaj pobudka 05:00 chyba bo już widno, zwyczajnie ale jeszcze do 06:00 chce się wylegiwać, ech, no nie da się tak chcieć, obudzony 05:30 wstaję i zasiadam na net coś poprzeglądać i uzupełnić notatki, Słuchanie Lokalnych Stacji 1-9 dla każdego powiatu w Polsce. Robię to już jakiś czas.
Poza tym małe śniadanie i wyruszam 07:25 i idąc na 503 o 07:35 akurat zdążyłem bez pośpiechu.
503 jedzie bardzo dobrze kierowane, wszędzie gdzie żółte na styk z zamianą na czerwony lub gdy wygodne zielone to jedzie i nie traci czasu na skrzyżowaniach i tak Jest Dobrze! Wygoda podróży. Docieram do Pl.Na Rozdrożu, 502 było jakiś czas temu, nie czekam na kolejne i wsiadam w 520 i do Płowieckiej a potem 173, wszystko wygodne ale jednak przy Wesołej Ratusz 198 ucieka mi jak 173 dotarł dopiero do ronda, kolejne za 15 minut, zlewam na to i robię sobie spacer do przystanku Hipodrom, ostatnie 150m podbiegając i dalej czekając na 198, jeszcze podjazd 2 przystanki. W chwili wsiadki minęło 75 od skasowania biletu, ale co z tego podjadę se już bez tego tam.
Dalej do Biura Zawodów w szkole Podstawowej, no tutaj nadal ta sama galeria zdjęć i opisy historii Wesołej z Grupy Pobliża. W budynku gazet miesięcznik Wesoła/Wieści Sąsiedzkie na Marzec i jest o projekcie zmian w Wesołej, nie wiadomo czy to wejdzie czy nie, ale tutaj linie częściej kursujące w weekend i tydzień 173 183 147 198 502 kosztem istnienia 411 i 514. W sumie podobno zgrane z Projektem dla Zmian w Wawrze. Hmm, w sumie za to jak słabo przyśpieszone są linie 5xx na Ostrobramskiej i Al.Stanów Zjednoczonych, Al.Armii Ludowej to wszystkie można zamienić w 1xx 2xx lub skasować.
No teraz tylko przebrać się na bieg i coś tam jeszcze na przekąskę, kilka kostek cukru 5-7, no i tyle, dzisiaj nadal ubiór jak na zimowy czy chłodny dzień, a dobra tam, trochę jak przyzwyczajenie. Wychodzę po 10:00 przygotować się na Bieg, wyścigi tutaj odpuściłem by poprawić wyniki na biegach 5km-10km-15km-21km, do tej pory wyszło średnio-dobrze hmm, ale nie wiadomo co wyjdzie w Półmaratonie za Tydzień w Niedzielę. Nagrody to zresztą tylko puchar zwyczajnie wyglądający i kartka dyplom dla konkretnego zawodnika czy konkretnej zawodniczki, dystanse 2 i 6 km dla Nordic Walking, oraz 2, 6, 10 km dla Biegu, poza tym też nagradzanie w OPEN i Kategoriach Wiekowych za Najlepsze wyniki w Wesolino, Biegi Na Orientację w Terenie.
Ja tam tego nie próbuje po tym jak słabo wychodziły mi takie biegi z Cyklu UNTS, gubiłem się szukając punktów i nie wszystkie zaliczałem.
10:00 wystartowali zawodnicy Nordic Walking, 10:30-10:35 wystartowali zawodnicy najpierw na 2 i 6km a potem na 10km jak tutaj zawsze w cyklu. Ja startuje i tak powoli, zresztą mam zmęczone nogi choć nic dzisiaj nie biegałem mocnego, może to przez zbytni spacer? Hmm, Biegnę sobie i no kto gna ten gna, ja biegnę swoje i od chyba 2-3 pętli wyprzedzam, czasem nawet długo, wolniejszych już, zmęczonych biegaczy, jednego dłużej ale tutaj w myślach skupiam negatywną energię i dalej już pokonuję go na 4 i 5 okrążeniu, uff, mimo że w kategorii wiekowej to nie ma znaczenia czy open to na takich trzeba skupiać negatywną energię by skutecznie biegli zmęczeni. Dalej pokonane te 10km i koniec, czas sprawdzony startowy co do sekundy na moim zegarku i potem sprawdzony czas końcowy i wyliczone, dzisiaj wyszło 004912, dobra, pora na ćwiczenia i mimo ze zmęczony to żyję, jednak to wybieganie takie tam było w odczuciu jakbym miał biec o jedno kółko więcej niż 5, tak wolno czułem pokonywanie pętli.
Informuje jeszcze w wybranym Momencie że ruszyły zapisy na Karczewski Bieg Szlakami MPK, 11 Edycja, Informuję tez o Biegu Pamięci Grupy AK Kampinos.
Dalej wracam do biura, patrzę tylko jeszcze na puchary i no odbieram medal za ukończenie kilku Biegów w Tym Cyklu, dobra, pora wracać do zwykłego stroju i do domu.
Powrót jednak mimo że zaczęty w 502, to nie ogranicza się do zwyczajnej przesiadki w 503 i do domu.
502 gdy dojeżdża do Ostrobramskiej to trwa męczące jechanie autobus za autobusem 520 514 502, no ale nie 3 a 2 się mieszczą tylko w zatokach autobusowych, widzę poza tym że 168 wyjeżdża z Witolina. Przesiadam się i przynajmniej inaczej dotrę do linii 185 czy tam 503. Przy okazji mogę zobaczyć zmianę trasy na Siekierkach.
Wysiadam przy Czerniakowskiej i widzę że coś jedzie, może to 185, dogonić będzie łatwo bo stoi daleko wśród oczekujących samochodów, dalej już na przystanku okazuje się że to 187, za to 185 ma być za kilka minut a 187 jest opóźnione, wsiadam jednak i wycieczka na bilecie 75-minut trwa, z tył€ zaraz za 187 jest tylko 131, no dobra tam, dalej na Bonifacego pojawia się 172, szkoda ze nie 189, hmm, dobra, dalej do pętli i nic w sumie, po jakimś czasie jest 148, 185 nie widać, wsiadam i patrzę czy zaraz zobaczę jakieś 185 czy 503, no ale nic, 148 do Miklaszewskiego i dalej a uff, dzięki temu ze kierowca mnie zauważył i wpuścił wsiadłem choć późno do 179, teraz, wygoda, mnie tego spacerowania czy przesiadki w 192 czy 504. Wracam i szybki przebieg po wysiadce i zdążam na jeszcze migającym zielonym świetle, takie tutaj zaprogramowanie że zawsze tak trzeba, dalej już spokój, pośpiechu nie ma. Widzę jak to trwa przebudowa by przesunąć wylot ulicy z powodu budowy kolejnej nakładki nad tunel autostrady, czeka to wszystkie 4 ulice gdzie ruch pozostał a trzeba zbudować co zaplanowane i je tymczasowo poprzesuwać. Wracam do domu i myślę jak już tez od dłuższego czasu o obfitym obiedzie i wypoczynku, a uch!
Link do wyników umieszczę jak się pojawi na stronie team 360.
THE NED THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  31 marca 2019

31.03.2019 Zakończenie Marca Półmaratonem

No to dzisiaj dzień zaczynam od 42 Pompek, w sumie wypoczywałem całe dwa dni od wszystkiego, no zobaczymy jak dzisiaj, Cel jak Najszybciej Pokonać Półmaraton.
Zjadam coś na śniadanie aby nie za dużo, aby nie za mało i wyruszam, wszystko dobrze zorganizowane w powodu zmiany czasu i tak. Wyruszam i pierwsze co napotykam poza chłodem poranka to przybywające na przystanek 07:00 504 które nie pasuje mi, z przesiadka na Pl.Zawiszy nie zamierzam się bawić, idę jeden przystanek dalej i wsiadam w 503 i do Muranowskiej, wszystko spoko, jedzie szybko i korzysta z każdej okazji nie marnując czasu na stanie, zielone lub pomarańczowe światło/żółte. Zmiana tylko drobna, skręca w lewo na końcu zamiast jazdy prosto.

No to jestem na miejscu startu, pora trochę się przespacerować, przygotować na bieg, od tego gdzie szatnie i depozyt po miejsce startu i czas na rozgrzewkę, pamiętając że każda zmiana wysokości jest jak bieg górski, wszystkie wzniesienia wiaduktów, nawet jak niewiele. Hmm, no wszystko idzie dobrze, nie ma tylko czasu by ostatnie 10 minut zmarnować skoro start musi być punktualny, wkoło pełno biegaczy, niektórzy mnie skądś znają, reszta to mnóstwo obcych z Polski i spoza Polski.

Na początek przed Startem Ostrym Biegaczy ruszają wózkarze i jest zaraz dalej puszczony Hit Sen o Warszawie Czesława Niemena. Poza tym wszyscy już po rozgrzewkach własnych lub grupowej startują w swoich strefach z różnicami co 5 minut i odpowiednimi pacemakerami, jednak tutaj są tylko od 012000 do 022000, nie ma choć jednego szybszego i wolniejszych, limit na ukończenie biegu 033000, choć wolałbym by limit był 020000. No i dalej zaczynam, jednak źle się ustawiłem bo przy grupie na 012000 zamiast dobrze przed i zaczynam ale trudno kogokolwiek mijać bezpiecznie do rozpoczęcia podbiegu na wiadukt przy Dw.Gdańskim, tylko kawałek ale nieprzyjemny, dalej już ok, pędzę szybko, by było ok, ale no już na Wisłostradzie zaczyna być ciężej, chyba wszystko przez wiatr który to towarzyszyć będzie cały czas na kierunku czy to na płn. czy na płd. podczas pokonywania otwartej przestrzeni. To tylko Półmaraton, nawet jak się okazuje że kilometry chyba od 7 czy 5 są dość męczące i męczące bardziej, pędzę swoje by no ukończyć jak najszybciej bieg, by się nie poddać, lepiej zaczynam czuć się na Wybrzeżu Helskim i do Zamoyskiego, dalej ciężko jakoś do Al.Tomasza Hopfera, dalej już lepiej, jest ok albo nawet dobrze, poza tym wiele miejsc wypełnionych kibicami zorganizowanymi i muzyką, co 500m czy 1000m. No i dalej no już za 18km zaczynam czuć się lepiej i już nie poddaje się do samej mety. No i ukończone, czas 01;17:35 Netto.
Heh, a już wiatr tak męczył i fizyczne samopoczucie że nawet chciałem zwolnic i zakończyć na zwykłym spokojnym biegu dalej do samej mety i to już od 8km. Pojedyńcze osoby widziałem że poschodziły z trasy, to na Moście Gdańskim, to na Hoene-Wrońskiego czy może jeszcze gdzieś. heh...

No i za metą, pora ruszać się dalej po izotonik, wodę, medal w kształcie Warszawy i jednego z 4 Lechów Free do picia, wezmę ale i tak pić tego nie zamierzam, mam izotoniki.

Po tym wszystkim, ruszam odebrać depozyt, zrobić znów ćwiczenia jak przed biegiem i dalej po posiłek po biegu, tutaj jak już od kilku edycji kto chciał mógł biec zwyczajnie otrzymując niebieski numer albo jako zbiórka charytatywna z pomarańczowym numerem, ja tam nie biorę w tym udziału bo i tak nie miałbym wsparcia innego niż od siebie.
Wspieram Dzieło Pomocy Ojca Pio w Krakowie drobnymi stałymi kwotami.

Po tym wszystkim że zdrowotnie czuje się dobrze, mimo że moje lewa stopa i łydka wymagają masażu i to solidnego, na ten tutaj nie idę bo będzie trzeba stać w kolejce, sam się wymasuje, nawet w trakcie tego biegu mam dosyć wszystkich startów w Marcu na przyszłość.

Czeka teraz Ważny Wyścigowy Start 03.05 w Skarżysku Kamiennej. najważniejszy by ta Impreza Nie Upadła bo tym co było w zeszłym roku! Na 10km też trzeba powalczyć o Super Rewelacyjne Czasy, zastanawiam się nad tym czy gnać 06.04 i 27.04 czy tylko 27.04 a z powodu braku nagród to trzeba powalczyć o zdobycie czegoś w Biegach Wiosennych. Już bez oszczędzania się a bo może to da lepsze rekordy życiowe, wyszło jak wyszło.

Wracam dalej po posiłku do Rynku Nowego Miasta i na Pl.Krasińskich, 185 na objeździe mi zwiewa, nawet nie zatrzymywał się na przystanku Pl.Krasińskich a powinien chyba na wszystkich napotkanych na trasie objazdowej!
Niedługo jest następnie 116 i 503, 503 jak poprzednio jadę se prawie cała trasę a dalej tylko załatwianie kolejnego zadania i coś jeszcze kupić se i zjeść a w domu no jeszcze obiad, dobra, zje się coś tam, po tym wszystkim pora jeszcze przebudować Trening na Etap 01.04.2019-05.05.2019 pod Biegi gdzie ważne są wzniesienia i no też został zmieniony Plan Startowy i Treningowy na dni 01.06.2019-09.06.2019.
01.06-02.06 tylko Trening Biegowy w Warszawie.
08.06 Start Poranny ParkRUN, potem Start Nocny w Wyszkowie na 10km, Bieg tam na Czas zobaczymy co wyjdzie.
09.06 Maków Mazowiecki 15km Wyścigowo, Oby Impreza Biegowa się na pewno odbyła.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  31 marca 2019
Ostatnio edytowany: 1 stycznia 1970

AS

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  31 marca 2019

[quote=Ja0306]
01 20 00 miało być
[/quote

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  5 kwietnia 2019

11 Lat Biegania 05.04.2008-05.04.2019
Wszystko zaczęło się od Biegu Grand Prix Warszawy po zachęcie by pobiec od Taty.
Przełom Nastąpił w 2014 na 6 Lat pojawił się ParkRUN Konstancin Jeziorna i Karczewski Bieg Szlakami Mazowieckiego Parku Krajobrazowego i niewiele później na Wiosnę i Jesień Nowe Imprezy Biegowe Stałego Corocznego Uczestnictwa. Dodatkowo niektóre tez dalej 2015 2016 2017. Tego co jest do tego zaliczane wystarczy.

05.04.2018 Dzień kiedy było 10 Lat Biegania, ciągle jest dobrze, bolał tylko punkt z tyłu w lewej nodze przy zgięciu środkowym, masażem se z tym poradziłem nie raz.
Na 10 lat Biegania Pobiegłem w Biegu 10km w Gminie STare Babice, Start Stałęgo Corocznego Uczestnictwa.
Nabiegałem wtedy dobre 003453, choc myślałem że 5s więcej było, koncówka z prowadzeniem, ledwo się załąpałem na podium na to by dostać puchar i kwiatka w kategorii M30-M39.
Patrząc na Listę zapisanych jutro nie ma szans na jakąkolwiek nagrodę, Trzeba Gnać Tylko na Czas!

Dzień Po Biegu wybrałem się na Lisiecki Półmaraton, 21km wybrałem z powodu terminu Pierwszej Edycji jak Bieg Stałęgo Corocznego Uczestnictwa jako Bardzo Ważny. W zeszłym roku 08.04.2018, w tym roku 08.12.2019. Zapisze się i Wystartuje na pewno!

Dalej Bieg Wąskotorowy 2018, po tym jak w 2017 raz nie mogłem wystartowac z powodu godzin pracy, ech! Wreszcie w 2018 znalazłęm się w pierwszej trójce OPEN a no Nawet Pierwszy, jednak czas mój na mecie nie róznił się od najszybszych z 2014-2016. W tym 2019 roku o biegu nic nie wiadomo, spodziewałbym się kolejnej edycji za tydzień, no ale nic nie wiadomo, bieg albo będzie później albo zniknął i tyle.

Trening dalej trwał do Biegu Pamięci Grupy AK kampinos 2018, trza było wpleść Starty stałego uczestnictwa z tym by w nich się oszczędzać 28.04 i 03.05. No objętość Treningu Średnia ale no jako tako może być. Jednak z powodu uzależniania wszystkiego od pieniędzy to Lepszy jest Mój Własny Trening z metodą 2/1 objętości szybkości. W Dalszym Etapie na Czerwiec Wypracowałem Bieganie 10km któe było wtedy 10,55km w tempie 03:28/km. To był Start na Urodziny 32 Lata.
W tym roku Startów 01-02 Czerwca nie ma.

Kolejny Trening od 04.06 to dopasowany do Biegu Góskiego i Biegu ze skarpą w Nocnym Półmaratonie. Czasu po 25.06 było niewiele. Wyszło świetnie, dobranie pory treningu i trasy do startu pokazało że jest dobrze. Treningi do Gór szły dobrze, jednak etap do 12.08 to rzeczywiście mało czasu i trening bylejaki niestety, ale coś z tego jeszcze wyszło 04.08 i 12.08 mimo że zapewne tak sobie... w 2020 i 2021 Będzie Lepiej!

Dalej po Górach, znowu Trening płąski i na Maraton, dostosowanie objętości do nie zajechania się i Trening w porze wygodnej heh, jest noc skoro dzień zajęty. Poszło Niesamowicie pod względem zajmowanego miejsca w PÓŁMARATONACH 15.08 16.09 28.10, Biegi pozostałe poszły dobrze i znośnie. 15.08 Pobiegłem Półmaraton dla osoby z któa juz kontaktu nie ma i dłużej to nie ma sensu dodawać ten motyw, jednak licze że 15.08 Półmaraton Radzymin będzie ze sporą frekwencją i Nigdy Nie Upadnie ani jego ciągłośc edycji ani dystans.

Półmaraton Lechitów 16.09 to cel pobiec na danej trasie Grubo poniżej 012000 i to się udało, Cel Ukonczony, a nawet było blisko czasu 011559! Do pokonania bariery 011500 w Półmaratonie BĘDĘ DĄŻYŁ AŻ DO SKUTKU!!!
Dalej już takie biegi ni to szybkie, ni to leniwe poza Ważnym Maratonem gdzie udało się ryzykując bieg tylko na spozytej zawartości z pakietu startowego od Startu do Mety bez żadnego zasilania. Do 37km było dobrze, gdyby nie potrzeba sikania, od 40km zaczęło byc słabiej, osatni kilometr nawet z chwianiem się a dalej do mety i potknięcie się o maty pomiarowe mety 024518. Do pokonania 024000 jeszcze brakuje a wtedy wylądowałem w szpitalu, na szczęście dostałem medal i też swoje rzeczy z depozytu, uff.
nastepny takim sposobem pokonywany Maraton 15.08 aby bez potknięć za 40km. Trójmiasto!

Dalej od 08.10.2018 zacząłem Treningi tylko do Przełajowych 10km biegów i jednego ulicznego. Wyszło ech, tak sobie, 11.11 kolka po wstrzymywaniu się na 7km była tak bolesna że już dłużej wstrzymywać się nie mogłem od wydalania, na 5km toi toi nie było! Wyszło gorzej niż na biegu 14.10 i to o 40s. Ech.
No a pędziłem na 003450 lub lepszy czas do tego 7km/8km!!

Dalej 25.11 wyszło tak sobie, no ale co tam, sytuacja wyścigu jak 28.10 tyle że dystans 2x mniejszy. 01.12+02.12 był docelowy, no a dalej po 01.12 Przyrzekam sobie że każdy kto będzie się ze mną zabawiał nawet z powodu kolki i mi tym dokuczał, nawet po niedogodnościach dotarcia to Niech się nauczy ze mając kolkę to ma się Poddać! Inaczej jeżeli ktokolwiek będzie mi dokuczał to go Załatwię jak tylko znów pojawi się zabawiać mym kosztem!
Poza tym Wszyscy którzy Ucierpieli z powodu pogody i wypadków drogowych na szczęście skończyli tak jak powinni!!!

Start 08.12 to porażka wypadkowa.
Starty 15.12-22.12 to 1 meijsca w kategorii wiekowej ale żadne w open, ech... tez brak wylosowanych podarunków.
31.12-01.01 to wyszło co wyszło. Do Tzrebnicy powróce Lepiej Przygotowany w 2020. 01.01 jest bieg stałęgo corocznego udziału bez względu na rezultat. No a dalej 05.01 start zrewanżowania się Ukończeniem Biegu na Czas za zeszłoroczny start chorobowy i 06.01 miało byc 5km ale zwlekając z zamiarem zapisania się w dniu biegu zmarnowałem czas by nie było już miejść a zapisy wyczerpały się elektronicznie heh, system kłopotliwych zapisów!
Nie wybrałem się, hmm, Bieg Noworoczny 8km ponownie zaliczać na Ukończenie Jeszcze Szybciej w 2020 czy nie?
14.01.2019 Zaczęcie Treningu, jednak etap na Wesołę Biegi Góskie został skasowany, Plan Zawierał nabieganie nowych Życiówek na 5km 10km 15km 21km. Trening SOlidny a powychodizło średnio-dobrze, pewnie przez wiatr ale ten wiatr dał się we znaki też innym, brawo!
Zestaw Startowy 5-10-15-21 jest bardzo ważny Dla Mnie.
Nastepne Zastawy 5-10-15-21km 27.04-03.05-05.05; 08.06-09.06-21.06 i 29.06-06.07-27.07-15.08>>> 5-10-15-21-42km
Dobra, to tyle. Dzisiaj Trening nie zbyt obfity ale Solidny!
W kolejnym Tygodniu Wzrost Objętości na mix 2/1 A+B.

No to Kontynuacja dalej na Wiosenne Biegi Stałego Corocznego Uczestnictwa oraz Jesienne. Po Maratonie 15.08 Trenowanie Tylko do Biegów na 10km do 31.03.2020 z przerwą Grudniową.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  5 kwietnia 2019

01 15 00 w Półmaratonie, 02 45 18 i 02 40 00 w Maratonie, na 10km 00 34 50 było wpisywane.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  6 kwietnia 2019

Dzisiaj Dziesiątka Babicka, Jutro 5km Sulejówek. Cele pokonać Jak najszybciej na Czas, reszta jaka będzie to taka będzie!
APEL o Zainteresowanie i Wzmocnienie Frekwencją Półmaratonu Radzymin, Bieg 1920. Ja Biegnę mimo wszystko tego dnia Maraton w Trójmieście!
www.bieg1920.pl
Poza tym Nadal Chce by Frekwencja na Półmaratonie Radzymin 15.08 w którym Nie Biegnę była wysoka. Zapiszcie się, Wystartujcie i Ukończcie 15.08.2019 Ten Półmaraton Dla Niepełnosprawnych na wózkach z napędem, Niepełnosprawnych na wózkach ręcznych
Mieszkańców Gminy Radzymin
Mieszkańców Gminy Wołomin i Powiatu WWL
Żołnierzy Polskich
Kategorii OPEN
Kategorii Wiekowych
Zapiszcie się, Wystartujcie i Ukończcie Półmaraton by Trwałą cały czas niezmienna kontynuacja edycji i dystansu jaki był by zawsze pozostał.
www.bieg1920.pl
Patrzę na Zapisy i Listy Startowe Biegów na 15.08.2019 i no jak tylko patrzeć na Ilość Zapisanych i Opłaconych na Półmaraton w Aleksandrowie Łódzkim i Maratonie w Trójmieście w którym w tym roku Jeden Tylko Raz Biegnę oraz na Półmaraton w Radzyminie różnica ta jest bardzo duża, wszystkie zapisy na DataSport.
Patrząc na to Mimo że ja Biegnę Maraton Solidarności w Trójmieście w tym roku, heh, nie biegam półmaratonu z Radzymina dla osoby która w ogóle nie ma ze mną kontaktu od 20.09.2016.
Dlatego skoro sytuacja jest tak słaba z Zapisami no nie można pozwolić by Impreza Półmaraton Bieg 1920 z Radzymina co roku 15.08 upadła i zniknęła. Konieczne jest by dalej i bez końca odbywała się z dalej trwająca dotychczas ilością edycji narastająco i tym samym dystansem co od Edycji I do Wielu Ponad XXX! Dlatego zachęcam do Przeczytania Wpisów i Biegu z Edycji 2017 i 2018 na Blogu Ja0306 na MaratonachPolskich. Zachęcam Wszystkich którzy na 15.08 nic nie zaplanowali by Zapisali się na Półmaraton w Radzyminie 15.08. Wystartowali i Ukończyli. Najważniejsza Frekwencja Zawodników. Wszystkich którzy to czytają Zachęcam do Wyścigu Biegowego w Tym Półmaratonie a jak Ty Nie Startujesz to zachęć jak najwięcej osób by wystartowało i ukończyło Ten Bieg po Opłaceniu Wpisowego.
Liczę że Podbuduję Frekwencję na Ten Półmaraton skoro nawet Frekwencja na Bieg Konstytucji 15km Skarżysko Kamienna Jest. Info będę u Siebie zamieszczał codziennie do 31.07
www.bieg1920.pl

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  6 kwietnia 2019

06.04.2019 Czwarty raz i oby zawsze dalej Każda Dziesiątka Babicka.
WYNIKI
https://wyniki.datasport.pl/results2998/
DOTARCIE OD POBUDKI
No Zaczynamy Sezon Corocznych Stałych Startów 01.04.2019-30.06.2019, bez względu na rezultat.
Sprawdzałem listę startową z zapisanych w M30-M39, tyle ich że nie ma na co liczyć no to Biegnę Tylko Na Czas, reszta nieważna. Rano wszystko jest dobrze po leniwej pobudce, do 06:00. Dwa Ćwiczenia Gimnastyczne 45x przygotowanie na 15km 03.05. No i jakieś śniadanie trzy kanapki z dżemem i banan chyba jeszcze. Ruszam dalej i najpierw 1zł pójdzie na bułkę z pestkami dyni, dalej na autobus i jestem na czas, 07:07, pojawia się ukochana linia 503 i jazda do Pl.Na Rozdrożu, dalej dobrze się jedzie jak na początku kierowca chcąc skręcać w prawo wymija samochód co stoi i czeka na jazdę prosto, Dobrze! Dalej na Czerwonym już przejeżdża przy Metrze Imielin i dalej nie marnuje czasu do Przystanku Teligi i dalej to tam już wszystko spokojnie zwyczajnie dobrze, po drodze widać że jedzie 519 jedna przesiadka w 519 i potem 109 mnie nie interesuje, wolę 523 na Pl.Na Rozdrożu, no ale tutaj pierwsze jest 182 i dalej zaraz za nim co zauważyłem i wykorzystałem w ostatniej chwili jak jeden inny pasażer i przesiadka jednoprzystankowa, Dw.Zachodni, potem czekanie, 154 było, 184 i 523 za niedługo, no to czekam i wybieram 523 a dalej do Bemowa Ratusz patrząc na to jak wygląda Wola, heh a jazda przy trasie budowy Drugiej Linii Metra przypomina sen z 11.07 o tym tez i o tym że dostałem coś za co miałem być ścigany, kurczę jak o tym myślę to nie wiem co mnie kiedy jeszcze czeka, obawa... Zbiór fot Nessy91. Dalej no, nie chce mi się iść już dalej dłuższy dystans do samego biura zawodów, podjeżdżam se 109 i dalej 714 było niedawno a teraz zwiało mi 149, ech, no a dalej szedłem i tak tylko podbiegając se do przystanku Blizne Łaszczyńskiego na dwóch odcinkach z sygnalizacją korzystam z okazji a dalej spacer do przystanku Lubiczów i dopiero wtedy podjazd 719 dwa przystanki i dalszy spacer do biura zawodów.
IMPREZA BIEGOWA DZIESIĄTKA BABICKA
No najpierw trochę pobłąkania się i dotarcie do Rynku gdzie jak wszystko przy okazji Imprezy Biegowej poblokowane.
Dochodzę do biura, trwa jednak remont chodnika i trochę trzeba się nachodzić, no poza tym sprawdzam pakiet startowy jak już jestem, no tak jak zazwyczaj żel i izotonik oraz sporo ulotek biegowych i sponsorskich w torbie i jeszcze worek na depozyt oraz odpady. No a poza tym no jeszcze przed biegiem ćwiczenia kilka tam po 45x, dalej jeszcze trzeba se zjeść coś no to jedna bułka indyjska, uff, na szczęście jeszcze została bo było cienko, przede mną jedna pani wykupiła 2 z 3 to miałem obawy czy jedna będzie dla mnie czy ktoś jeszcze kupi, poza tym bułki z sezamem. Ok, uff, udało się wydać 4zł na wartościowy posiłek. Wracam i przygotowuje się na bieg, tym razem inna trasa z pominięciem ulicy Paschalisa-Jakubowicza i no większa frekwencja podbijana dodatkowymi zapisami. No przygotowanie energetyczne i pełne codziennych oraz okazjonalnych ćwiczeń zrobione, czuje się dobrze, lewa stopa tylko niepewna, hmm, obym ukończył 100% Biegu. No Biegnę tylko na czas, nie spodziewam się nic więcej. Poza tym obym nie zapomniał trwała zbiórka funduszy na chorego dzieciaka z możliwością skosztowania różnych ciast za wsparcie.
No dobra, Startuje Bieg i zobaczymy co pójdzie, zaczynam szybko i szybko ma być cały czas, reszta nieważna. Jestem no gdzieś za grupę początkową i na 1km zaczynam uzyskiwać swoje tempo na te 10km, cały czas jak najszybciej do przodu a reszta nieważna. Pędzę i tak jest dobrze, nie wiem jak to potoczy się dalej, doganiam kogo się da do zawrotki, potem dalej trzymam swoją pozycję, jakoś tak 11 licząc zawodników przy zawrotce, dalej swoje i pędzę ile się da, niektórzy chyba słabną, no to dalej, tylko jak najszybciej, pomijam wszystkie punkty z wodą, swoje do końca, dalej do 8km, 9km i do samej mety, jak najszybciej jestem w stanie, poza tym jak wszędzie mijani aktywni kibice i kciuki do góry dla nich, to już z przyzwyczajenia. Wytrzymać Szybkość i do 9km-10km do końca! Pogoda dogodna, wiatr niewielki, ciepło.
Kończę jak wyprzedza mnie jeszcze ktoś, a trudno. 11 i tak na mecie chyba... No po tym od razu ćwiczenia, niewiele przed jeszcze się przebrać, ale zanim to, ja skorzystam z masażu póki nie ma nikogo chętnego jeszcze i tłoku, stopy i nogi tego najbardziej potrzebują, ważne że tutaj zrobią to Dobrze. Po wszystkim jeszcze czas by wrócić do swoich rzeczy, przebrać się, posłuchać trochę o tym co było tydzień temu w Toruniu jak ktoś czytał lub uczestniczył w Mistrzostwach. No i poza tym powrót na miejsce zawodów.
SMS z wynikiem 9 open, 5 w M30-M39 ale to bez oddzielenia nagradzanych w OPEN i Wiekówce. Hmm... ciekawe ile z Biegaczy M30-M39 jest w OPEN 1-2-3? No jest cień szansy na cokolwiek. Pozostaje jednak przy tym że raczej nic. No i przybyłem, dekoracja jeszcze nie zaczęta. No pora na posiłek regeneracyjny, makaron penne z posypką natki pietruszki i sosem pomidorowym, brałem porcję co jakiś czas, 4x. No i jak się okazało ja byłem już poza nagradzanymi w M30-M39, w OPEN nagrodzonych z Najszybszych był tylko 1 zawodnik M30-M39 a nie dwóch jakbym się chciał doczekać. Dobra, i tak teraz w nagrodę był mały pucharek i nic poza tym, nawet brak kwiatka.
Tak tutaj nagrody tak wielkiej różnorodności że jak Święto Dla Biegaczy i Nordic Walking!
Kateogria OPEN Pań i Panów, Dalej Kolejne osoby bez powtarzania za Kategorie Wiekowe co 10 Lat od 16-19 do 70+ Panów i Pań. Dalej Gmina Stare Babice, Powiat Warszawski Zachodni, Drużyny Najlepsze 3. Tak samo za Bieg 10km i za Nordic Walking 10km. Na zakończenie pozbierałem sporo nakrętek i zabrałem ze sobą, mam gdzie oddać.
POWRÓT AUTOBUSOWY
Po biegu chciałem podwózkę gdzieś do Miasta by nie iść pieszo do Górczewskiej, do pętli, heh. Hmm, no ale na sam koniec wszystko zmieniło 714 które akurat jechało do Os.Górczewska, wsiadłem i dalej bilet na 1 strefę skasowałem na Grotach, czasowo dalej poszło dobrze, jedyne co dokucza że kierowca 714 zamiast jechać i korzystać z zielonej fali i zdążyć to marnuje czas na przepuszczanie samochodu co czekał do skrętu w lewo a mógł poczekać dłużej. ŻAŁOSNE!
Dalej o tyle dobrze że jak jedno 189 uciekło, tak popatrzyłem to zaraz było kolejne uff.. i dalej wygodnie zdążyłem na 504 które było spóźnione 6 minut, uff, bo tak przyjazd był na styk a 189 też spóźnione 5 minut. Dalej to już spoko bo przed 16:00 dotarłem, w 75 minutach przejazd się zmieścił.
Potem już tylko do domu, opisać ciąg zdarzeń i no doczekać się na jutro. Jeszcze tylko sok pikantny i no wreszcie podarowanie nakrętek do zbiórki.
Jednak tym razem jutro zamiast Lisieckiego Półmaratonu który przeniesiono na 08.12 to wybrałem spośród opcji 5km 10km lub nic to jakieś 5km w Sulejówku.
Kolejne 10km za Trzy Tygodnie i Oby Szybsze z Czasem Na Mecie. Bełchatowska Nocna Dycha która to spodziewam się ze jest lepiej skomunikowana z dojazdem i powrotem niż Bełchatowska Piętnastka z dojazdem dokuczliwym w zeszłym roku, wrr!
THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  7 kwietnia 2019

07.04.2019 Startowanie gdzie mnie jeszcze nie było zaczynam.

WYNIKI są zapewne na Entre-TimingNo to w tym pakiecie Odwiedzin Imprez Biegowych Pierwszy Raz
Wesołe Biegi Górskie, Bieg o Podkowę Kasztanki, Bełchatowski Bieg Nocny, Półmaraton Starachowice, Działoszyńska Dziesiątka, Maraton Trójmiasto 15.08, w sumie liczę tylko na odwiedzenie Imprez Biegowych i Wyścigi na Czas 27.04 05.05 15.08.

Dzień zaczęty pobudką niewiele przed 06:00 i pompkami i brzuszkami w Etapie Treningu do Startów 03.05 i 05.05.
Poza tym jakieś przyjemne śniadanie i zabieram ze sobą papier toaletowy oraz owoce, dwa banany i mandarynki na prowiant, bo nie wiem co mnie czeka w miejscu biura zawodów w parku. No i tyle, ruszam spacerem do Cynamonowej i Polinezyjskiej by za długo nie czekać na 503 i tez by 75 minut starczyło na dojazd do Sulejówka. Reszta planowo 503 Ukochane do Pl.na Rozdrożu i dalej trochę 520 i potem 514 bo 173 zbyt późno i tam Płowiecka i Wola Grzybowska. No tyle tylko że zaskoczył nowy przystanek przed Wolą Grzybowską o jakim nie wiedziałem. W 520 dodatkowo zabieram se kolejny informator WTP/ZTM tyle że to Marcowy a Kwietniowy jeszcze nie zauważony, szkoda ale wezmę i ten poczytam se w wolnym czasie. Po dojechaniu do Woli Grzybowskiej, nie ma co czekać, spacer do Al.J.Piłsudzkiego, sprawdzenie na mapie gdzie to jest ta baza zawodów, ulice zapamiętane i tak, aha, dobra, jakieś dojście proste jest, ok. Po drodze poza takimi urozmaiceniami jak szlaki piesze, zielony i żółty oraz rowerowy zielony i jakiś szlak S, to tyle że natrafiłem na zamknięty przejazd i dłużącą się długa prostą po płn. stronie torów. Dodam to tutaj bo to ważne ale w mieście jest zdecydowanie za mało koszy na śmieci, tak samo jak 31.12 zauważyłem że we Wrocławiu jest za mało ławek by se gdzieś spokojnie usiąść i odpocząć.

Dotarłem do parku i biura zawodów, no i pora jeszcze trochę się poszwendać, zjeść coś i czekają zawody, obsada jest mi nieznana, nie wiem czego się spodziewać, heh, tam, Musze Pobiec Jak Najszybciej na Czas. Strój taki jak wczoraj tylko buty inne bo inna nawierzchnia. Biuro działa, w pakiecie ulotki, koszulka i to tyle, na to tylko dana większa papierowa torba. No i tutaj trwa c.d. Akcji Charytatywnej, wspieramy kwotami banknotowymi Monikę chorą na rzadką chorobę. Tutaj atrakcja to dżokej na koniu, kasztance który to na razie w pobliżu się kręci, reszta to tylko zabezpieczenie trasy, dwa toi-toi i namioty biura zawodów.
No a z racji braku oficjalnych szatni i depozytu to zawsze można skorzystać z szatni-toalety i zostawić co się ma przy namiotach. Ok, no pora na swoje się doczekać i tam 25 minut przed startem przygotować na Swój Bieg, nie wiem jak Szybcy są zawodnicy z Herkulesa Sulejówek oraz inni zawodnicy z dalszych miejscowości w Polsce. Nagrody jak i wszystko ze wsparcia Urzędu Miasta.

Biegi Startujęce od 12:00 1km dla roczników 2008 i młodszych oraz 2,5km zamiast 2km dla roczników trochę starszych 12:30 minęły, wszyscy którzy mogli pognali jak najszybciej by być w pierwszych trójkach pan i panów.
13:00 Start Biegu 5km. No a start z wystrzału 1s przed końcem odliczania jak poprzednio daje Organizator a przez odcinek początkowy prowadzić będzie jeździec na koniu, no było trochę czekania na ostatnich z kolejki do toi-toi a koń tez dał swój znak z tym związany. natura ma swoje kolory i zapachy. Dobra, Start!

Zaczynam z lewej strony by koń mnie nie kopnął w razie czego i no spodziewam się tylko że pognam jak najszybciej całe to 5km a no nie znam zawodników i nie wiem jak wyjdzie, ale no wiem jaki mam cel, CZAS! No tak gnam i na początku jest 5 zawodników do walki o Podium, nie wiem jak dalej, pędzę szybko i tylko nie pozwalam jednemu zawodnikowi na wyprzedzanie boczną stroną, wszystko bez kolizyjnie, zmęczyłem go chyba, cel to ukończenie jak najszybciej, no jest coraz lepiej na końcu pierwszego kółka po tych wszystkich zakrętach i zawijasach zdobywam miejsce 2, ukończenie w pierwszej trójce będzie dobre, nie wiem jeszcze jak reszta powalczy na 2 pętli i do samego końca jej. Pędzę ile zdołam, pokonuje zawodnika przede mną i jestem pierwszy, musze pędzić jak najszybciej po prostu, no i walczę o czas do samego końca nawet jak upał daje się we znaki, mijam nordicowców bokiem i dalej swoje wywalczyć, no i do mety, ooch! Nareszcie coś wygrywam! Coś dla rodziców może będzie też. Zmęczony po prawie 18 minutach, nie wiem ile dokładnie miała ta trasa ale jak to 5km to Na ParkRUN Sulejówek nadaje się świetnie 2x2,5km daleko od innych lokalizacji ParkRUN i to Dobry byłby pomysł. No po biegu czekanie na to aż zawodnik ostatni ukończy 5km i nagradzanie za Bieg 5km pań i Panów oraz Nordic Walking pewnie też. No ja mam czas na szczęście i w miarę dogodne inne niż toi-toi miejsce na przebranie się bo czasu mi szkoda na stanie w kolejce, mimo ze po biegu, ćwiczenia wcześniej już porobione, jedynie trochę bolą mnie punktowo plecy i siniak na jednym grubym paznokciu lewej stopy. Poza tym no po nagradzaniu i foto-chwili pora wszystko zmieścić do plecaka i na Szczęście wszystko udało się wpakować i zamknąć bez problemu, duży puchar i statuetka podkowy, poza tym bon na tygodniową dietę Fit. No i pora wracać by zdążyć na 173 o 14:45 na dalekim przystanku, czas 30 minut. A no w domu dopiero se przypomniałem że losowanie nagród miało być po biegu a ja na nim nie zostałem, … ech, dobra tam.

Idę z powrotem żwawym marszem do przystanku 173 i jestem sporo przed to idę jeszcze znowu do Woli Grzybowskiej i jeszcze przystanek dalej no a za to będę przynajmniej przez 75 minut dalej zajechać autobusami. No tutaj już wszystko dogodnie bo chwilowo nawet bałem się o to że przystanek jednokierunkowy na wschód i jeszcze dalej będę musiał iść a minut tylko kilka już do przybycia 173. No i dobra, wszystko dogodnie i ok, przystanek jest w tym kierunku i czekam i wracam se dalej 173, 520, 503 bez zbyt długiego czekania, jeszcze po przejeździe 503 tylko jeden sok burakowo-jabłkowy na wsparcie i do domu na obiad, dobry, syty posiłek, no i pora pokazać zdobycze w domu a i Tata też wrócił, startował wczoraj i dziś gdzie indziej niż ja ale tez Ciekawie. no to wszystko. Pora teraz dalej Trenować i Ściganie się tylko na czas 27.04. 10km i oby udał się wreszcie Nowa Lepsza niż Obecna Życiówka na 10km! Dalej 15km i 21km

START 10km Nocny Bełchatów
START 15km Skarżysko Kamienna
START 21km Starachowice.

THE END THIS WPIS.
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  28 kwietnia 2019

27.04.2019 Wycieczka dla spędzenia nocy na Łódzkiej Ziemi

WYNIKI z 3 Nocnej Dychy, Bełchatów
https://www.timerecords.pl/application/event/score/176

DOTARCIE DO MIASTA BEŁCHATÓW
Sobota mija raczej bezczynnie do 13:00, tylko to co w domu i nie wybierałem się nawet na żaden ParkRUN, nie chce mi się w nadziei że na 10km dzięki odpoczynkowi będzie Nowa Życiówka.
No i wyruszam przed 13:00 po solidnym posiłku i marsz do przystanku linii 136, hmm ale jednak autobus jest później niż myślałem, wybrałem z tego powodu 503, prędkość jazdy i zielone światła chyba zwyczajnie dobrze się zgrały, zaskoczył mnie tylko korek na Dolinie Służewieckiej w Sobotę. Dalej już nic nie zaskoczyło, przesiadka na Pl.Na Rozdrożu była szybka i nie stresująca, dalej tylko do Dw.Zachodniego i oczekiwanie na kurs PKS Wielun i szwendanie się by patrzeć gdzie w międzyczasie jadą inne kursy PKS Polskie i Zagraniczne, na Płd.-Wsch. Chłodno cały czas +12 stopni czy plus 18 może. Słuchanie Radia urozmaica czas.

14:30 wszystko planowo idzie dalej, kurs który już zapadł w pamięć z wypadów na Nocny Piotrkowski Półmaraton Wielu Kultur, tym razem jednak wybieram się na Bełchatów, zdecydowanie lepiej to dotarcie wygląda niż na bieg 15km, dlatego tamtego mam dość! No poza tym pora na coś nowego.
Trasa w Warszawie przypominająca czasy braku S8/S7 i no jedyne co odmienne to brak tramwajów na płd. Grójeckiej i Al.Krakowskiej, remont przejazdu przy Krakowiaków. Dalej nic więcej poza tym że S8 znacznie bardziej przebudowana niż podczas wypadu do Mszczonowa na 16.12.2018, może gdzieś tam między Nadarzynem a Mszczonowem coś jeszcze w jednym odcinku niedokończone. Czas zajęty słuchanie 105,6 MHz dalej różnych stacji wyrywkowo za Mszczonowem, dalej 92,9 MHz i 98,2 MHz plus 89,4 MHz, lokalnie, powiatowo. Choć trochę. Kiepsko to by było gdyby nie nadajnik z Przysuchy, bo i warszawa i Łódź odbiera w eterze słabo w autokarze. Docieram do Bełchatowa, wysiadam na znanym przelotowym przystanku i no ruszam znaleźć jakiś sklep, biuro zawodów i połazić se jeszcze trochę. Miasto urządzone dobrze, jest poinformowane o zabytkach, historia, i inne ciekawostki, trzy trasy turystyczne, rowerowa oraz dwie już wyspecjalizowane.
Sprawdzam se z ciekawości eter i odbiór jest słabszy i nie tak dokładny jak z 04.11.2018 ale jakieś częstotliwości by się znalazły 89,8 MHz 94,0 MHz i jakieś może jeszcze, niskiej mocy tylko dla powiatu.

IMPREZA BIEGOWA
Dotarłem na Plac gdzie będzie Start i Meta. Widok banneru mówił swoje, aż kurczę szkoda ze przegapiłem by skręcić na właściwym rondzie znacznie wcześniej, dalej zobaczyłem jak z dojściem powrotnym na przystanek i godziną tam, 03:50 spoko. Hmm. Wracam do Biura Zawodów po drodze jeszcze zapełniając czymś żołądek, jeden sklep blisko czynny, W biurze odbieram swój pakiet i co tutaj jest, opaska świecąca w nocy, latarka z trzema bateriami oraz baton i niezbędny zestaw na sam start. No i tyle, pozostaje jedyne co dziwne to brak szatni, reszta jest w porządku. No i tylko pozostało zajęcie se czasu i przygotowanie się na sam bieg. No i wszystko dobrze ale było tak chłodno że nie wiedziałem czy biec na krótko czy na długo, postanowiłem tylko biec dodatkowo w czapce no i wiedząc że jest dwóch Bardzo Szybkich Biegaczy z Rejonu Łódzkiego i jeszcze jacyś dalsi przyjezdni to o byciu w pierwszej trójce OPEN nawet nie myślę, chcę pobiec jak najszybciej, tylko na czas, no i tak pędzę, zaraz po 21:00, no prosta 5km tam i z powrotem to chyba nowa życiówka wreszcie na 10km będzie, biegnę bez odblasków, bez czegokolwiek świecącego, latarnie wzdłuż ulicy wystarczająco dobrze wszystko oświetlają, kilometry w świadomości są jednak długie, mimo że mijają szybko. No i pierwsza połowa to bycie zaraz za dwoma rywalami, chyba byłem 6 jak mi się wydawało na półmetku, wiem że walczę o jak najszybsze ukończenie biegu, dotarłem wreszcie do 5km ale jak na pierwszych 3km myślałem że rywali dogonię i pokonam później to jednak oni mi uciekli. Poza tym chyba wszyscy i tak poza podium będziemy, biegłem do końca swoje i od momentu gdy byłem za tymi rywalami to nic się nie zmieniało do samej mety, tylko moja wytrwałość. kibiców na trasie trochę poza tym było, może co 500m ktoś kibicował. Do samego końca i na czas, hmm, wychodzi 003521, no dobra, wyszło średnio, szkoda braku nowej życiówki, chciałbym o 60s szybciej pokonywać stale 10km! No pora odebrać medal, zrobić ćwiczenia i tak zjeść posiłek i się przebrać, na szczęście w innym, lepszym miejscu niż poprzednie o którym dowiedziałem się niedaleko przed samym startem dopiero.
Nawet dekoracja chyba 15-20 minut wcześniej.
Najszybsze Trójki Panów i Pań oraz najszybsza osoba z Miasta która ukończyła bieg Pan i Pani, losowania nie ma, poza tym 30-50 osób nie odebrało pakietu i nie startowało.
Na koniec z racji że nie wiem jak czasowo wyjdzie dalej to brałem jeszcze jedną porcję zupy która była dobra oraz batony które jeszcze zostały, 6 sztuk plus jeszcze jedna latarka i opaska świecące w ciemności.
Zauważyłem że wśród zawodników jest jeszcze ktoś z Warszawy i no rozważałem zmienić powrót, a w sumie poszło jeszcze inaczej ale to ulepsza historią wycieczki.

ZAWIŁY POWRÓT DO DOMU
Nie będzie jednak czekania 22:30-03:30 czy 03:50 na autokar ale podwózka do innego miasta i może to będzie dobre z uwagi że trafi mi się dalej dogodny pociąg PKP ze stacji F lub W w Mieście. Poza tym przy okazji było o czym rozmawiać, jak zdrowie kogoś innego, Trening, Rezultaty, Zrealizowane Plany, dalsze plany Startowe i co warto polecać od mojej strony. Marzenia tez są ale droga jeszcze do nich trwa i aż zostaną te marzenia Skutecznie Zrealizowane. Podwózkę miałem na południe miasta Łódź, nie wiem czy to bezpieczne w nocy tym bardziej, heh! Zobaczymy, czujność i przed siebie.

Pierwsze tablice jakie widzę to jakaś A.E.Odyńca i J.Kraszewskiego, idę z wyczuciem w lewo i dochodzę do ulicy J.Kilińskiego i skręcam w prawo. Nie mam przy sobie Planu Miasta, chcę dotrzeć do Stacji Łódź Fabryczna, mam w dupie pytanie o cokolwiek, idę na swoje wyczucie, nazwa brzmi znajomo i tam, cały czas kierują się na północ, prosto i prosto nie zważając na nic, ruch spory, pełno taksówek, z rzadka jakaś policja czy straż miejska. Tak tez z rzadka przechodnie. Dochodzę do ulicy J.Piłsudzkiego dalej do Piotrkowskiej i tutaj na deptaku sporo pieszych, cześć korzysta z lokali, część tylko se chodzi, część jest już nietrzeźwa i się kiwa. Mijam to wszystko. Dociera do ulicy Tuwima, Traugutta i dalej do Dw.Fabryczna, szkoda że daleko od przystanku Fabryczna linii 1 i 5 których przystanki mijałem. I znów się okazuje że nakręciłęm się niepotrzebnie a ulica J.Kilińskiego tutaj sama doprowadzała prosto. No i na miejscu widzę że pociąg jakikolwiek dopiero 04:38, a ech a jeszcze 4 godziny do tego! Nie ma nic po 02:00! Idę po chwili wytchnienia z napojeniem się woda z pakietu i zjedzeniem jednego batona, trzeba iść na Łódź Widzew, tez pieszo. Nogi to już poczują ale dobra tam, tutaj chyba będzie coś 02:05 czy 02:20 co pomija Łódź Fabryczną bo jedzie z Zachodu, przez Sieradz i dalej na Skierniewice i Warszawę. Idę se na przód cały czas to do wiaduktów zaraz niedaleko, to do pętli Wydawnicza, po drodze zamęt mając z trasą przy trylince jednej heh! Nawet brak oznaczenia że ślepa ulica! Dalej już docieram do Centrum Handlowego Tulipan, przecinam ulice dojazdową, parkingi na skos, z myślą że dotrę dalej do innej ulicy, tak tez się staje a potwierdza to przejazd jednej taksówki przez parking.
Dociera do Ulicy J.Piłsudzkiego znowu i to chyba ta do Placu czy Ronda Inwalidów i dalej zaraz do Dworca Łódź Widzew, jednak poza tym nie mam pewności czy jestem na właściwej trasie czy też za daleko na południe, jednak dotarcie dalej do Niciarnianej rozwiewa wszystkie wątpliwości, wiem gdzie jestem bo pamiętam wypady na Cykl Grand Prix City Trail Łódź 2016-2017, przegrałem i miałem dosyć tych wypadów do Łodzi, wszystkie starty poza tym po Nocnych zmianach w pracy w Warszawie, heh! No Dalej Stadion Łódzkiego Widzewa kolejnym potwierdzeniem tego co znam. Dotarłem przed 02:00.
No i tutaj okazuje się że po 02:00 nie ma nic, pociągi dopiero po 04:20. Tutaj już tylko se czekam, zajmuje se nudny czas, siedzeniem, czytaniem, szwendaniem się i markotnym w sobie czekaniem, heh. Dobrze że radio mi grało do dotarcia na Rokicińską. 25.05 jest jedyna planowana wizyta łódzka, może to ma jakiś sens, może żadnego.
No tyle że na miejscu nie ma jak było kupić biletu.
To dopiero u konduktora.

Heh, drogi bilet poza tym to dobra, heh, zabieram se jak poprzednio kolejową gazetę do czytania i no wszystko co mi zawadza zamieniam w śmietnik drobny. Dobra, wysiadam w Centrum i dalej do 503, linie nocne już nie jeżdżą od godziny z pętli, 504 jeździ za rzadko, po drodze spaceru do Kruczej kupuje se tylko dodatkowe bilety 20-minut i dalej w tunelu pod Centrum przy wychodzeniu mijam już jakiegoś starca który od jakiegoś czasu sporo krwi wylał, nim już opiekuje się ochrona i zaraz już przybyła policja, co się stało to nie wiem, ostra bójka czy co? Mijam po prostu to, ruszam tylko na przystanek 503 i do Natolina, tutaj byłoby wszystko spoko gdyby nie głupota tego kierowcy i strata nawet do pokonania ze spokojną jazdą zielonego światła! Dalej tez powoli jechał ale z zielonym światłem był zgrany przejazd. Sytuacja na Spacerowej/Przystanki to durnota tego kierowcy. Dalej to już tylko powrót wygodnie do domu i pora odpoczynku 4 godziny, no leniwe korzystanie z pisania, dobra, pora odpoczywać dalej. 03.05 i 05.05 czekają.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  3 maja 2019

03.05.2019 Trzeci Raz na Bieg 15km w Skarżysku Kamienna
WYNIKI z 2017 Roku
https://www.maratonypolskie.pl/wyniki/2017/skarkon7op.pdf

WYNIKI z 2018 Roku
http://wyniki.datasport.pl/results2480/

WYNIKI z 2019 Roku
https://www.maratonypolskie.pl/wyniki/2019/skakamkon9op.pdf

Od poranka który zaczyna się tak jak wczoraj trzeba zająć se czas od pobudki aż do tej 09:40 kiedy wyruszy tym razem zebrana ekipa na Bieg 15km. No a śniadanie po ćwiczeniach monotonnych ale potrzebnych, posiłek z 13 pierogami ze szpinakiem. No i dalej nie wiem co było, poza zwykłym tym że ruszamy, słuchamy płyt z muzyka i zabieramy ekipę na Bieg.
Po drodze to w sumie nic niezwykłego. Sam chciałbym by wszystko było wcześniej czasowo dobrane ale chyba dobrze będzie, no tyle że pada deszcz, niezbyt intensywny.

Docieramy do Skarżyska Kamienna, przed samym miastem S7 się kończy i jest stara 7, jeden pas w tą i w tą a poza tym ekipa wspomina swoje biegi i plany co ciekawe trochę.
No i szybko dojeżdżamy do biura, dojazd na parking tylko trochę zakręcony i wybieranie se miejsca.
W Biurze tylko odbiór pakietu. Worek Biegowy, Koszulka, Numer startowy, agrafki, worek na rzeczy, bon na posiłek po biegu. No i pozostaje tylko poczekać na 15:00, przed tym się przygotować a poza tym sobie połazić, przed biegiem głównym jest tylko bieg dodatkowy na 2km i po nim losowanie tylko dla uczestników tego krótkiego biegu. Ja dodatkowo się nie dopisuję, wolę zrobić se zakupy na 2 śniadanie drobne jak wafel, zwykłe bułki i sok pomidorowy z chilli a później inny sok karotka i owoce.

Poza tym sprawdzam eter.
Na 90,0 MHz nie nadaje nic w Skarżysku a odbieram Polskie Radio Kraków z RTCN Szczawnica Prehyba.
Na 94,5 MHz nie nadaje zupełnie nic, 90,7 MHz dobrze poza tym mi odbiera, no na 4 w 5-stopniowej skali.
Sprawdzam tez całą skalę UKF-FM i zapisze co wyszło w innym poście. Wszystko sprawdzane na telefonie komórkowym Samsung GT-S5610.

Dobra, pora zająć się samym uczestnictwem w biegu, rozgrzewka taka jak na Treningi Biegowe na Trasę odpowiednio przygotowaną do Wytrenowania.
Heh, nie wiem kto się dopisał, kto startuje z listy, jak wyjdzie to heh, dobra, Cel to Biec Jak najszybciej na Czas ten Bieg 15km i tyle!
Zaraz za startem zaczynam żwawo i no ucieka kilkuosobowa grupa a ja walczę jeszcze z jakimiś biegaczami prędkością i wyprzedzam ich do 2km trasy, Podbieg który Trzeba Poważać!
Dalej pędzę swoje, trasa jak zawsze z 2 i 1 edycji, o tyle dobrze że jest agrafka przed półmetkiem a nie wahadło dwukierunkowe za startem. No i tak dalej od tego 2km walczę sam ze sobą i z dalszymi rywalami, ktoś tylko mnie dogania pojedynczy przed półmetkiem, nie wiem co będzie dalej, pędzę ciągnąć swój wyścig na 15km do końca, nie wiem który będę na mecie ale walczę o jak najszybsze ukończenie biegu, wiatr wieje i to czuć a poza tym nic więcej, pokropić to pokropiło przed startem i minimalnie. Pędzę dalej, całe druga pętla, walczę o czas i nawet trzymam szybkość na jednym mocnym podbiegu ponownie, no i nic się nie zmienia, sam ciągle i daleko od innych rywali do samego końca, każde 0,5km liczę ile do mety i się nie poddaję! Samotna walka przez 13km z całych 15km jest znacznie lepsza niż trzymanie się jakichś rywali z którymi zawsze można tylko przegrać bo serce i płuca na szybciej by nie pozwoliły w jakimś momencie. Heh!
Mimo ze to było samodzielne walczenie o cokolwiek do mety to jestem z tego zadowolony jak z tego ze nie należę do żadnego klubu bo nie trzeba a Trenuję sam, poziom może nie jest taki jak w marzeniach szybki ale jest stabilny. Nie Znoszę Innego Trybu Zorganizowania się Sportowego!

Ukończone, półmetek wskazywał na czas poniżej 54 minut ale na mecie wyszło 30s dłużej pokonywane drugie okrążenie.
Dobrze że byli kibice na trasie tak jak tez trasa dobrze pilnowana i pobiegłem bez pomyłki w jakimkolwiek punkcie gdzie trzeba skręcić. Po biegu jestem zadowolony z czasu który jest tylko 4s gorszy do wyniku z Kołobrzegu, w Open 9, w Kategorii M30-M34 miejsce 5 ale to razem z tymi co zmieścili się w pierwszej szóstce a to że kategoria wiekowe są co 5 lat i bez nagradzania podwójnie pierwszej szóstki open to lubię to bo więcej osób ma zapał i sens w rywalizacji. Lubię tez to że tutaj jest Wyjątkowe 15km!

Po wszystkim znów tylko ćwiczenia, ubiór, wiadomość o wyniku, posiłek i nagradzanie. Najszybsze Szóstki OPEN Pań i Panów, Dalej Najlepsi kolejni w Kategoriach Wiekowych Panie i Panowie oraz najszybsze trójki z Miasta/Powiatu.

No i po wszystkim, pora wracać, jestem lekko zmęczony, poza tym chcę jeść a z tym musze czekać do powrotu do domu, heh, nie lubię takiej sytuacji, jedna porcja posiłku po biegu to za mało było dla mnie jednak ale odczekam już swoje.
Droga powrotna niczym nie różni się od tej dojazdowej poza jednym pokręceniem się przy AL.Jerozolimskich, heh tam..
Po wszystkim, ekipa podwieziona tam gdzie było odbieranie na wyjazd i powrót wreszcie do domu by się rozpakować i coś zjeść sycącego. Cieszę się że 4 na 5 Biegaczy z ekipy zdobyło po nagrodzie. Ja za rok zamierzam startować znów.
Nie wiem pod co będę trenować w Kwietniu 2020-Maju 2020 ale Startuję w Skarżysku kamienna na 15km znów za rok 03.05.2020, cokolwiek wyjdzie. Pora się najeść i odpoczywać.
Z wyniku jestem zadowolony bo jednak przepaść jaka była między mną a zawodnikiem przede mną na mecie jest duża! Zaskakujące. Super! No to pora odpocząć, Czeka Półmaraton w Niedzielę. CO wyjdzie to się zobaczy, Cel, Gnać Szybko cały Dystans. To że nagradzanie jest międzynarodowe od teraz to mnie jednak zaskoczyło ale jak będzie to tak będzie, ważne by bieg na 15km Nadal Istniał, Był Organizowany i cieszył się frekwencją.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-strona imienna.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  5 maja 2019

05.05.2019 Odwiedziny Półmaratonu Starachowickiego.

Na ten pomysł wpadłem jak ktoś zaproponował mi start w Półmaratonie w Białymstoku na 05.05, stwierdziłem że za drogo i chyba nic nie pobiegnę, jednak wybrałem półmaraton sąsiadujący z Biegiem 15km który na 03.05 zamierzam zaliczać stale co roku. Półmaraton w Starachowicach na ten rok i dalej na razie wystarczy.

No to wybrać się by dotrzeć wygodnie tez trza było się nakombinować z planem ale znalazł się sposób z przesiadka w Ostrowcu Świętokrzyskim, lepszy wybór dojazdu niż inny.

No to skoro wszystko ustalone to wybieram się z tym planem nocą docierając najpierw przez Warszawę, jednak wybór przesiadki z 503 w coś na Dw.Zachodni z Pl.Na Rozdrożu niedawno po Meczu Legii który ona przegrała z Piastem Gliwice i niebezpieczeństwem petard które wybuchały zaraz po drugiej stronie wiaty przy której czekałem było denerwujące i niebezpieczne, heh!! Ruszyłem jak byłą okazja wsiadki z dłuższy autobus i dalej na Dw.Zachodni i z 50 minut by doczekać się na autokar lub autokary na podkarpacie które jada przez Ostrowiec Świętokrzyski, ruszają zaraz po północy i po 2,5 godziny docierają na dworzec PKS w Ostrowcu.
W drodze to próba spania a to zaciekawienie gdzie jest autokar teraz, no zaskoczyło mnie połączenie z Lotniskiem, całkowicie zapominam że dworzec PKS też tutaj jest...
Dalej to nic ciekawego poza pominięciem dworca PKS w Radomiu.

W Ostrowcu trochę zamieszania jak dotrzeć z Dworca PKS na Dworzec PKP, no jestem tu pierwszy raz, dezorientuje się i se połaziłem przy okazji sprawdzając eter radiowy w kilku miejscach, poza tym spokój i cisza, dobrze ze stacja benzynowa jest to jest co kupić. Dalej takie szwendanie się do 04:45, radiowykaz umieszczę na swoim dodatkowym profilu na facebooku-stronie.

Dalej tylko pociągiem do Starachowic i nie przespać nic, wysiadłem na stacji zachodniej, powinienem chyba wcześniej, tez szwendałem się aż po jakimś czasie, mimo spaceru właściwa trasą i robieniu kolejnego Radiowykazu sobie dotarłem do miejsca gdzie miał być start i meta. Jednak poza tym teraz czułem się głodny i się wychładzałem, na najwyższym miejscu w mieście powiew dał się odczuć, no tyle, radiowykaz tez umieszczę tam gdzie ten z Ostrowca Świętokrzyskiego. Pora jednak odnaleźć biuro zawodów i tylko uwaga innej uczestniczki która szukała biura pomaga je odnaleźć, ach jak ja musze się ogrzać i zjeść coś na śniadanie, no i z racji sytuacji wyjadam prawie wszystkie kwadratowe kawałki czekolady z biura zawodów i jednego banana. W pakiecie tylko jakiś zbożowy mały posiłek.
Dobra do 09:00 się przywracam do dobrego samopoczucia i postanawiam że nie biegnę inaczej jak w stroju długim, jesienno-zimowym! Nie wiem co mnie czeka na biegu, przeprowadzam swą rozgrzewkę ćwiczeniami jak ostatnio tyle że pod 21km a nie 15km. Nie wiem co mnie czeka na biegu, ale coś chyba uda się zdobyć, chyba w kategorii wiekowej.

Wszyscy Startują razem 10:00 na 2km, na 10km i na 21km
Każdy dystans oznaczony na numerach startowych zawodników odpowiednio, 2km na zielono, 5km na żółto, 10km na czerwono.
No ważne biec szybko swoim tempem bez przejmowania się resztą i tak robię od startu do 5km, umiarkowane tempo no i widzę że biegnie grupa nas czterech biegaczy na 21km razem a za 5km jak zawraca ktoś kto był daleko z przodu i startował na 10km to no dalej ciekawe jest jak to będzie do mety, tempo zmienne, różne co jakiś czas, szybsze, wolniejsze, wspólne, odliczam se ile do zawrotki, ile do końca. Tempo jest średnie, spokojne, może trochę szybsze. Całą czwórka trzyma się razem do 12km, no i kurczę trzeba coś z tym zrobić, przyśpieszam na drugiej połowie na swoje tempo i kurczę, mimo że jestem ubrany najcieplej z ekipy to wyścig musi trwać, trzeba kogoś z tej czwórki zgubić i dalej zobaczyć jak pójdzie, poza tym przewaga musi być spora by no zdobyć coś wyjątkowego jak się uda. Nie chcę skończyć jak ten najsłabszy mimo że nie wiem jak to do samej mety będzie.
Cały czas staram się trzymać najszybszego rywala i no może jeszcze zgubi się nie tylko jeden zawodnik a może i drugi, hmm, poza tym nie wiem jak to będzie do końca ze mną w stroju ogrzewającym, heh, jednak ja staram się trzymać razem z ekipą nawet na ostatnich 3-2km do mety. No a przewaga nad zawodnikiem czwartym znaczna, uff, ale no nie mogę się poddać by mieć pewność że nie osłabnę i mnie nie dogoni.
Cały czas trzymać się ekipy najszybszej dwójki obok. No i tak do końca nie uciekli mi 2km przed metą, dawałem ile się jeszcze da, nawet do 20,5km nie było pewne kto zajmie które z 3 miejsc na mecie. Wszystko zapewniła ostatnia prosta. Dawałem z siebie wszystko do wyprucia płuc! Różnica w czasach na mecie minimalna. Ukończone, cieszę się że się udało bo nie wiedziałem czego się spodziewać po rywalach i po swojej wydajności.

Po wszystkim skoro jeszcze sporo czasu do dekoracji to ja robię swoje ćwiczenia, przebieram się znowu i zjadam posiłek po biegu a wiatr jak chłodził tak chłodzi cały czas i nawet wywraca barierki metalowe i stojaki z flagami firm. Heh.
No i tyle że wszystko zbliża się do dekoracji.
Zaczyna się od wyróżnienia dyplomami wszystkich którzy wspierali organizacyjnie imprezę a dalej jest nagradzanie Uczestników Dystansów 2km 10km 21km.

2km-Najszybsza trójka open pań i panów, najszybsze dzieci z kategorii do 7 lat, do 11 lat, do 15 lat i 16+ chłopcy i dziewczyny, najszybszy biegacz i biegaczka ze Starachowic.

10km i 21km podobnie ale kategorie wiekowe od 16-19 lat i dalej 20-29, 30-39, 40-49, 50+ dla kobiet i 50-59 i 60+ u panów. Poza tym Najlepsze Trzy Zespoły-drużyny na 10km i 21km. Za nagrodę jaka dostałem to pozostaje kupić Nowe Buty do Biegania po Jezdniach i Chodnikach gdyż obecne są już zniszczone, w Decathlonie niestety oręża do walki nie mają, buty nowe ważniejsze i realizacja obecności na startach bez dodatku.

Ja po swojej kategorii nagrodzonej znikam bo zaraz 14:00 a ja mam coś do Warszawy zaraz po 14:00, niedaleko ale trochę drogi stąd, na miejscu tylko dowiaduje się ze zostanę zabrany tylko jak będą wolne miejsca. Na szczęście co najmniej jedno jest. Uff, wracam do warszawy teraz i nie musze wracać się by prosić o podwózkę kogoś z biegaczy czy no czekać do 18:40 lub kombinować z przesiadkami w Ostrowcu czy Skarżysku. Spoko jest do samej gminy tarczyn gdzie zaczyna się korek, najpierw z powodu mijania miejsca wypadku a potem z powodu świateł w gminie lesznowola, heh, jak ja tego nie znoszę! Wysiadam gdzie na 189 mogę się przesiąść i dalej dotrzeć na Służew i na Natolin, wychodzi to jednak skombinowane inaczej jak zazwyczaj, zamiast czekać na niewiele spóźniające się 136 czy 504 muszę coś załatwić i trafiam na 165, a dobra tam, a dalej na szczęście 148 w kolejności wygodnej przyjeżdża. Na Szczęście Nie Odwrotnie!

Wracam do domu wydając jeszcze drobne na słodkie dwa produkty bo czekolada jest niezbędna i dalej do domu na obiad, zaprezentowanie zdobyczy z biegu i odpoczynek.
To wszystko, czeka teraz Trening na 10km przed Treningiem pod Sam Maraton.

ETAP V Mając Czerwiec Na Nocne 10km
06.05.2019-30.06.2019 Na Bieg Nocny Marek!

ETAP VI Lato Na Maraton. 42km Solidarności w Trójmieście
01.07.2019-18.08.2019 Pokonać Życiówkę z 2018 Roku!

Po tym będzie Trening tylko na 10km do 08.12 i ZEMSTA!!!
10-Letnia!

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  11 maja 2019

11.05.2019 Sobota Wyboru

Gdy dowiedziałem się że 11.05 jest kolejna edycja Biegu Pamięci Grupy AK Kampinos to się zapisałem szybko a za kilka dni dowiaduje się że jest tego samego dnia Karczewski Bieg Szlakami Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Opłacam również i no będę startować tutaj, w każdym wypadku opuszczenie jednego biegu oznacza dwukrotną nieobecność. w Przypadku Leszna WZ raz z powodu Maraton Opole 2017 i dziś a Karczew tylko z powodu zepsucia się SKM na Dworcu Wschodnim przy chyba 6 edycji 24.09.2016, gdyby nie to, przełaje Karczewskie bym wszystkie zaliczył, tym bardziej że Pierwsza Edycja była w dniu 6-lat mego biegania.

No to zrobiłem tek że w Piątek wieczorem 10.05 odbieram pakiet na Bieg Pamięci Grupy AK Kampinos i w Sobotę ruszam na Karczew i zaliczam.
Dojazd jednak w piątek popołudniu był wkurzający od Ronda UE do Ronda przed Centrum Starych Babic. NIE ZNOSZE KORKOWANIA ULIC PRZEZ IDIOTÓW ZAPYCHAJĄCYCH ULICE NA TRASIE DOM-PRACA I PRACA-DOM!!!! Za korki powinni wprowadzić wysokie mandaty od drogówki, tylko dlaczego jeszcze na ten pomysł nikt nie wpadł i nie jest realizowany od nawet kilkunastu lat?!

Dalej jakoś wybrnąłem część trasy na Globusowej pokonując spacerem i wsiadając w autobus o 4 sztuki wcześniejszy a dalej jakoś dobrnąłem i na pętli 719 jedno zwiało ale kolejne było za 20 minut, dobrze że nie 30 czy 60, uff. Wszystko dalej znośnie, raczej spokojnie za Starymi Babicami. Odebrany pakiet i jest dobrze wyposażony spożywczo to tym bardziej dobrze że go odebrałem, przyda się. Wracam dalej i przy okazji zakupy w Decathlon Bemowo by kupić wreszcie nowe buty do biegów szosowych, chodnikowych, dogodne i coś jeszcze ale nie za dużo. No i starczy a jeszcze 9,50zł zostaje na karcie na coś jeszcze do jedzenia czy picia kiedyś. Powrót dalej wygodny, 189 chyba? zwiało ale zaraz dogodnie trafiło się i szybkimi przesiadkami 220, 317, 136, 504. W spokoju bez tłoku i korków podczas powrotu.

Odpoczynek i z rana pora na wycieczkę na kolejny Stał Start w Karczewskim Biegu Przełajowym. Śniadanie obfite nawet a potem tylko izotonik i do przodu, słuchając 106,2 MHz oraz korzystając z punktualności w planie i linii 503 i SKM S1.
Wszystko spoko, w Otwocku dalej spacer do biura zawodów, wszystko po drodze jak zawsze od kilku lat. No ciekawe wcześniej było tylko jak wygląda trasa po wschodniej stronie torów z Józefowa do Otwocka. Docieram do bazy Torfy.
92 osoby zapisane, 37 osób opłaciło. czekam do 09:30 na otwarcie wydawania pakietów. reszta to pogoda raz chłodna, raz ciepła. Później ciepła. Po Biegach dzieci na tam 100-200-300m ?? z dwóch grup rocznikowych pora na bieg Dorosłych. Trasa od dawna była publikowana w internecie, na początek wieść o tym że teraz Startuje Burmistrz Karczewa Pierwszy raz. Poza tym zwyczajnie różni zawodnicy którzy na szczęście tutaj są i chcą biec by pokonać wymagający Trail i Cross, to jest to co zachęca by z przyjemnością tutaj startować. ja startuję w koszulce z Pakietu Biegu Grupy AK Kampinos, koszulka wentylacyjna, nie bawełniana.

No i Start, od początku szybko, nie wiem jak pobiegnie reszta, szczególnie zawsze jak ktoś ze znanego zespołu lub z daleka przyjeżdża i startuje tutaj. No to Szybko i Przed Siebie Gnam, postanowiłem ze tak zrobię w ten weekend i za 4 tygodnie. Pędzę po piachach, drogach mniej zapiaszczonych, wzniesieniach, spadkach terenu, wszystko tak jak pokierują pilnujący żołnierze na trasie, na zakrętach, poza tym biało-czerwone taśmy, wszystko ok, zawodnicy na początku biegną za mną, wszystko dobrze oznaczone i pilnowane a no do mety gnam bo nie wiem jaka jest przewaga i jaka będzie do końca.
Szybko sam i na szczęście bez wypadku żadnego.
Na mecie okazuje się że punkt pilnowania numer 4 został pominięty, ech, ale no biegłem jak wskazał każdy kto pilnował i tak pobiegli kolejni zawodnicy, heh, co się stało. Otóż jeden z pilnujących żołnierzy stał o skrzyżowanie za wcześnie i no z tego wyszło że trasa miała 1,13km mniej, ech ale już no nic na to nie poradzę, wszyscy tak pobiegli, heh, tylko prawda to tyle że był krótszy dystans a wszyscy poza tym zadowoleni z biegu.

Końcowa rozgrzewka idzie mi jakoś leniwie a jeszcze kilku uczestników gadaniem chce mnie do tego zniechęcić, powolnie i z przerwami ale robię wszystko, heh, uff, obym miał dobrą kondycję! Dalej tylko nagradzanie najszybszych trójek OPEN Pań i Panów jak zawsze tutaj i tak samo z wyścigami dzieci najmłodszych 5-9 lat na swoich dystansach, chłopcy i dziewczynki. Kategoria Najszybszego i najszybszej z Gminy Karczew jeszcze, jednak przydałoby się tutaj nagradzać za 2 i 3 miejsce skoro reszta jest tak nagradzana.

Co do problemów z trasą to tutaj potrzeba stworzyć najlepiej ścieżkę biegową 5km czy 10km czy 15km jak te w Warszawskim Warze są w Marysinie, Międzylesiu i Falenicy. Taka i no tez stała trasa by nie było kłopotów z tym że dystans pokonany jest niewłaściwie. Poza tym chcę by dalej karczewski Bieg Szlakami Mazowieckiego Parku Krajobrazowego się odbywał i nigdy nie znikł i będę startował dalej w kolejnych edycjach przełaju.

Po wszystkim pora posiłku, sok owocowy jeden tylko pomarańczowy z 4 rodzajów bo jeszcze były multiwitamina, jabłkowy, czarna porzeczka, 3 kawałki kurczaka i chleba kawałek. A tutaj w międzyczasie wszyscy się rozeszli już do drogi powrotnej i ja wracam, puchar tylko nie zmieści się do plecaka i cały czas chodzę z nim na widoku ale poza tym na szczęście miałem podwózkę do PKP Otwock i 30-60 minut wyprzedzenia powrotu. Dalej już byłoby zwyczajnie gdyby nie uświadomiony że trwa teraz 12:00-17:00 objazd Pl.Trzech Krzyży i Al.Ujazdowskich, poza tym wszystko ogarnięte na czas i wracam do domu, pora opisać kolejna historię i zaraz zapodam tu wyniki z biegów karczewski Bieg Szlakami MPK i Cross z Historią. Brawo dla Wszystkich za udział!

Pora odpoczywać, DZIAŁOSZYN jedyna wizyta, czeka.

Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona imienna
THE END THIS WPIS.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  13 maja 2019

12.05.2019 Wycieczka do Wielunia i Działoszyna.

Znowu dotarcie na dworzec zachodni tą samą trasą co 04.05 ale zupełnie spokojnie, no w sumie nic się nie dzieje, wszystko planowo razem z dojazdem do Wielunia.

Od dotarcia widzę że dworzec ma oświetloną halę poczekalni ale no jest zamknięty i tak cały czas do 06:10 a dalej nie wiem kiedy go otworzono, czas spędziłem na zobaczeniu jak wygląda Wieluń Nocą, cicho i spokojnie a tyle że chłodzi wiatr i dokucza, no i nic poza zobaczeniem jak linie autobusowe gminy się prezentują na rozkładach jazdy literami i wariantami i w sumie na noc to nic więcej poza krążeniem niedaleko dworca pks nie zrobiłem a jedyne co czynne to całodobowy kebab bar, a poza tym dopiero jak widno robi się po 04:30 chyba a wcześniej stopniowo chmury najpierw jaśniały w tych barwach nocy, alternatywy innej niż plan ustalony nie znalazłem, chłodu tylko nie znoszę! Pociag któe co jakiś czas hałasowały zostały sprawdzone po świcie jak tam z kursami ale tylko WIeluń-Tarnowskie Góry i nic poza tym może 3 razy jakiś pośpieszny Szczecin-Kraków tam i z powrotem. Nic do Częstochowy, nic do Kępna. Poza tym peron w przebudowie. Dobra, olać to!
Wróciłem na dworzec PKS i patrzyłem co rusza 06:00 i jak sporo kursów rusza tu lokalnych o 06:20 w 10 kierunkach odmiennych, wow! Pora ruszać do tego na Krzeczów bo nic innego nie pasowało a na Działoszyn itd. nic dziś nie kursuje. Senny i niewzruszony jak zazwyczaj docieram do tego miejsca i wysiadam a dalej spacer na Działoszyn.
W Wieluniu znalazłem 2 grosze hehe

No i zaraz za końcem wsi Krzeszów jest znak 10km do Działoszyna, szosa jednopasmowa w każdą stronę, jedna nitka bez poboczy i z koleinami, poza tym wzniesienia i las.
Zanim pokonam 2km czy ile tam widzę jak coś leży na pasie w kierunku Działoszyna i no okazało się że tam leży martwy borsuk, usunąłem go z jezdni na pobocze, choć teraz myślę że szkoda że go nie zabrałem do biura zawodów...
No tyle, borsuk pozostawiony już na trawie a ja idę i patrzę na przystanki, na szlaki turystyczne przecinające trasę i inne znaki oraz na to jakie są tutaj wzniesienia, poza tym spokojnie.

Docieram po jakimś czasie do wsi Szczyty, długo się idzie przez ta wieś a na parkingu supermarketu znalazłem 10 groszy jeszcze, no to dzisiaj 12 groszy dodatkowo znalezione.
Dalej docieram do Działoszyna bo już niedaleko, chyba bliżej za wsią Szczyty niż odcinek pokonywany do wsi Krzeszów. Po drodze tutaj dwa krzyże świadczące że ktoś tutaj został rozjechany i zmarł, teraz nic się niebezpiecznego nie działo w poranek niedzielny, spokojnie czas wypełniało mi słuchanie Radia Ziemi Wieluńskiej a radiowykazy jak wczoraj dodatkowy w Otwocku to teraz W Wieluniu i Działoszynie będą robione.
Po 100 Minutach od przystanku Krzeszów dotarłem do tablicy Działoszyn i zaczyna się spadek terenu. Zaraz zabudowa miasta Działoszyn.

No i docieram sobie do tej lokalizacji jaka ma mieścić biuro zawodów, jakoś w internecie odnalazło to co trzeba.
No i dalej popatrzyłem jak wygląda dobrze uporządkowana i stara zabudowa Działoszyna i tylko czas odpoczynek bo do startu ponad 7 godzin. A to czas na posiłek, na odpoczynek, popatrzenie co i jak kursuje i czytanie gazety którą mam by nie nudzić się, nadal lekko jestem senny ale zawsze mam spokój i odpoczywam, tutaj czasami jednak kropi albo pada i niepewność pogody to niepewność ubioru na bieg.

W Parku już porozstawiane wszystko ale działalność rusza dopiero od 12:00 dla Biegów Dzieci a do 13:00 dla Zawodników na 10km. No i wszystko się rozkręca, odbieram swój pakiet. Wypijam izotonik i tylko hmm, czekam na godzinę przed startem by rozpocząć rozgrzewkę a tak to przynajmniej długo ale przed czasem na inny zadania doładowałem se telefon, przyda się na powrót słuchanie muzyki. Poza tym wiem że wszystko musi być tak dopięte bym dotarł do Krzeszowa na busa po 21:00, 2-ponad 2 godziny przejścia.
No i jeszcze dzisiaj 120 wolnych numerów dla zawodników co mogą się dopisać choć dotychczasowa lista startowa nie wykazywała jaka jest elita biegu. A atrakcją tego wydarzenia był dodatkowy Bieg Strażaków na 998m jak numer alarmowy służb, wyścig w pełnym umundurowaniu co miałem okazję zobaczyć w jednym punkcie jak już robiłem przygotowanie na swój start w biegu. Na biegi dzieci nie zwracałem uwagi bo są prawie w każdej imprezie biegowej.

No i niepewność pogody i mimo że się rozpogodziło na start to biegnę w stroju jak na zimową czy jesienną nieprzyjazną pogodę, a zaryzykuję, poza tym z racji konieczności spaceru wole się nie zaziębiać. No i start! Biegnę jak najszybciej po prostu mogę, trochę wzniesień, zakręty, jedna długa agrafka, bloki, domy, las, a tu asfalt a to zaasfaltowana trylinka. Wszystkie kilometry oznaczone dla pętli 1 i 2 i wszystko zabezpieczone, ja biegnę swoje, na czas, mimo że pokonuje mnie na początku 2 pętli dwóch zawodników to walczę tam o swoje, 001744 na półmetku widziałem i drugie 5km poszło w takim razie 001757. Ukończyłem jak się dało, nie wiem który tam, 10-15, dostaję medal który jest taki dobry że ma ciekawy kształt i ozdobę z przodu ale także z tyłu wyryte są imiona z nazwiskami zwycięzców wśród kobiet i mężczyzn od 1 edycji do 9 edycji. No to chociaż to fajne, no trzeba tylko porobić ćwiczenia, może jeszcze zjeść posiłek regeneracyjny i spadam do Krzeszowa na kurs do Wielunia, chyba na nic się nie załapałem, a dobra tam... jednak jak sprawdzam sms-a z wynikiem w telefonie to jestem 11 OPEN i 3 w M30-M39, hmm, ciekawe, no to poczekam i po otrzymaniu nagrody ruszam do Krzeszowa, oby to wszystko poszło szybko.

No i wróciłem do gotowości na wyruszenie, na początek dekoracji od 17:30, Upominki Podziękowania Dyplomami i Tablicami Pamiątkowymi tych którzy zabezpieczali imprezę, wsparli oraz Wszyscy którzy ukończyli wszystkie 9 a teraz 10 Edycji, liczone od ukończenia 7 edycji. Niewiele biegów tak to uznaje, ale kilka Imprez Biegowych które to wyróżnia to ja znam. No i dalej Kategoria OPEN Pań i Panów, Najszybsze Szóstki. A dalej kategorie wiekowe wszystkie dla pań i potem wszystkie dla panów, choć tutaj ilość rodzajów trochę się różniła, ja nie poczekałem dalej jak do nagradzania M30-M39, nagradzanie za pokonanie 10km przez zawodników Nordic Walking, nagradzania Strażaków, nagradzanie jeszcze Gminy i Powiatu oraz najstarszy-najmłodszy już mnie nie interesowało, ruszyłem żwawo z nagrodami w ręku by dotrzeć w ciągu 3 godzin do Krzeczowa.

Patrzyłem jak z ruchem samochodowym na trasie Działoszyn-Szczyty i nikt nie zatrzymywał się a ruch chwilami spory, chwilami mniejszy, pogoda to wiatr i mżawka, znośnie a idę sobie, nie wiem czy ktoś się zatrzyma czy nie, kierunek Szczyty i Krzeczów. Nagle ktoś zaczął zawracać i no byłem ciekaw co zamierza a tutaj okazało się że to Przyjacielska Pomoc, dobrze że taka się znalazła, przynajmniej 6zł zostanie na jedzenie bo już budżet na prowiant się wyzerowałby, no na podróże i pewność ich zrealizowania trzeba wszystko zgrać. Po drodze zwyczajne biegowe tematy, co wybrać na start oraz jak się do nich przygotowuje każdy z obecnych. No dobra, reszta mimo pomysłów jakie dostałem poszła w sumie planowo jak miało być a w Wieluniu więcej czasu spędziłem, było poza tym co zwiedzać i o czym poczytać, spacer po wszystkich czy kilku parkach w mieście i poczytanie a to o Parku a to o Historii zachowanych resztek budowli było dobrym wypełnieniem czasu, jest tego nawet sporo. Dalej już jak się zrobiło ciemno a nic do wykombinowania z innym wariantem powrotu nie miało możliwości realizacji to czekałem do tej 02:20 a to znowu odwiedzając całodobowy Kebab, a to inne sklepy spożywcze, się pospacerowało dalej niewiele, kilka razy, się poodpoczywało, się zjadło dwa gorące falafle wegetariańskie i coś jeszcze, nawet było ciekawie, a to spokojnie a to przez jakiś czas szalenie jak tutaj rozrywkowa Dobra Ekipa się pojawiła, nic tam nieprzyjemnego czy niebezpiecznego się nie zdarzyło. Spoko. No dobrze było odwiedzić wreszcie Działoszyńską Dziesiątkę, nawet coś wygrać, pozwiedzać Stare Miasto w Wieluniu. Jednak jestem zmęczony tym a no wszystkiego wychładzania przez wiatr nie znoszę i wszelkich przy kiepskiej trasie dotarcia i wspomnianej pogodzie sytuacji dokuczliwych, za takie sytuacje tylko pozostałaby zemsta i nienawiść ale to lepiej pominąć, dzisiaj było spoko, jakkolwiek by od otrzymania sms-a poszło...

Doczekałem się PKSu opóźnionego o 8 minut i dalej już nie było kłopotów z miejscem i spokojnie se wracam do Warszawy a dalej już reszta, byle na Natolin i no najpierw dostawa podarunków do domu, potem gazeta Nasze Miasto bez zwłoki rano i powrót by napisać tekst, dobra, pora wrzucić radiowykazy zrobione 11.05 i 12.05.
Kolejny start wyścigowy a raczej trójka wyścigowa 08.06-09.06 Biegi 25.05, 21.06 po prostu se przebiec tam byle pobiec. Trening będzie trwał dalej, Poniedziałek to tylko regeneracja, uff.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-strona imienna.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  13 maja 2019

00 17 44 i 00 17 57

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.