Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  28 maja 2017 (pierwszy post)

28.05.2017 Półmaraton Chcałem Pokonać

Och! 28 Maja mija, jak to było w całej tej dobie.
Ze zmęczenia Potrzebuję Świeżości Odpoczynku!!!

Docieram do Lublina PolskimBusem 21:25 z Metro Wilanowska, wcześniej dojazd 192, rezerwa na wydatki 50zł. No i przygotowanie na chłodną noc i tylko 4 godziny przerwy w Lublinie zamiast w Dęblinie jak 2 lata temu.
Po dotarciu nocą gdzie to odpoczywałem i tylko rozpoznałem że mijamy Miasto Ryki to nic, w Lublinie trzeba wykorzystać czas. Spacer na Stare Miasto, Deptak Krakowskie Przedmieście i do dalej położonego miejsca gdzie w zeszłym roku zaczynał się i kończył Maraton w Lublinie 08.05.2017 TEGO MARATONU MAM DOŚĆ aaach!!! Poza tym nocą odpoczywanie ale za chłodno i lepszy spacer i cos albo orzeźwiającego albo rozgrzewającego. Gorąca Czekolada, sok, słodycze.
Poza tym jest weekend to młodzi szaleją i się bawią na Deptaku, poza tym co jakiś czas razem jadą N1 N2 N3 a barwy czerwono-biało-zielone. Ach, ok, tylko 24 godzinny sklep przy Starym Mieście dobry jest i automat na dworcu PKS, MC Donaldowemu Jedzeniu mówię NIE!!! Mimo chwilowych krótkich zachęt do spróbowania. Tak przetrwałem noc.

04:30 bus do Chełma ale to jak, przyjechał najpierw z Gdańska do Lublina. Potem zmiana i do Chełma, ja odpoczywam i się wysypiam z przerwami, aaachhh....
W Chełmie gdzieś w Centrum wysiadka i oprzytomniałem by nie zajechać gdzieś nie wiem gdzie dalej. Pora na spacer do biura i zobaczenie co po drodze, Lwowska i Pocztowa i jakaś tam jeszcze. Docieram do Kąpieliskowej i biura, te jednak czynne od 07:30 a nie 07:00, poza tym przygotowują balony ale niektóre pękają im już teraz. Reszta to sprawy pakietów, szatni i Pomoc Charytatywna z PKO BP dla Mikołaja i Wiktorii, nasuwa to myśl że Mikołaj powinien być z Wiktorią. Ja dołączam do pomocy jak już nie raz bywało, razem z PKO BP, im więcej osób weźmie udział tym więcej na Pomoc zostanie uzbierane. Tylko tak a jak tu mam wpiąć numer z Nessy91, Numer Startowy i Numer na Wsparcie, uzupełniłem dane po odebraniu pakietu podstawowego.

Numer Startowy od ParkRUNów z Nessy91 na brzuch a numer startowy i numer wsparcia na spodenki na lewo i prawo z przodu, od pleców numer wsparcia się odczepiał to tam go nie będzie, poza tym sprawdzone, tak jak to wpiąłem to trzyma się dobrze podczas ruchu, ćwiczeń na pobudkę do Startu. Przygotowanie trwa, Trasa jednakowa jak dwa lata temu, pogoda identyczna też. Dzisiaj jednak wyścig a nie spokojne wybieganie. No tak to miało wyglądać, biegłem jednak na zdrowym tempie do obecnej pogody.

Zacząłem swoim tempem, a biegnę na czas swój, cokolwiek będzie, nie wiem który tam jestem, pierwsze 5km szybko ale z rozsądkiem bo całe 21km czeka i picie na punktach zasilania, wszystkich, jedna porcja wody. No i nie wiem który tam jestem i jakie mam tempo oraz na ile biegnę. No przed Siebie, pokonuje mnie Rywal z Krakowa któremu nie raz dawałem radę, jak się okaże tym razem, nie mam na to szans, w tym cieple dbam o zdrowe pokonanie całej trasy a już na pierwszej piątce myśli chcą bym się poddał i zrezygnował z biegu w ogóle, lub przeszedł na spokojne wybieganie, jeden rywal mnie wyprzedza ale i tak Nie Poddam się i Musze Po Prostu pokonać 100% Trasy Półmaratonu, nawet jak przed biegiem bolała to lewa stopa a to odbija się to na lewej nodze, Bieg całe 21km Będzie. Tak do przodu, to jezdnia a to chodnik i zwalnianie do zatrzymania się na napicie się porcji wody bo tylko to było i czasem dalej banany i raz izotonik. Poza tym spowalniałem i pytałem o kierunek biegu na zakrętach, no na tym straciłem może razem z 60s, nie wiem, Mówiłem se że mmą dość, a za tydzień dwa spokojne wybiegania 21km i 10km Lublin i Wyszków, teraz biegnę swoje i to męczy ale nie zrezygnuje z ukończenia pełnego dystansu, jestem 5 czy 8 nie wiem, biegnę a może cos w kategorii wiekowej zdobędę, ale mam czas tylko do 13:05 a potem punktualność rozkładowa by o 17:15 wracać z Lublina do Warszawy, potrzebna będzie najwyraźniej wcześniej odebrana nagroda. Trasa to o ulicy a to po chodniku, bruk, wzniesienia zakręty, przypominało się wszystko, jednak biegło się czasami chaotycznie, patrzyłem jak biegnie 2 OPEN Rywal przede mną w oddali ale jeszcze do 15km widoczny.
No poza tym znów czasem odliczałem ile co 0,5km zostało do mety, nie wszystkie kilometry jednak oznaczone, chyba z 5x brak. Biegłem do końca i byłem 3 OPEN na drugiej połowie dystansu do samego końca, nie chciałem wierzyć no ale skoro tak to tak. 012000 tutaj nie złamałem ale 01:22;06 nie jest aż takie złe. Szybciej trochę niż w Opolu na międzyczasie i nawet tam bez zatrzymania a tutaj z zatrzymaniem nie raz. Poza tym po biegu zmęczony, pije wodę i pora na ćwiczenia i odpoczynek. Teraz jeszcze nagradzanie a najpierw masaż, tutaj jednak był lodowy i no ok, przyda się, jednak stopy za wrażliwe. Poza tym dobrze ze spokojnie mogłem doładować telefon komórkowy przed i w czasie gdy trwał bieg. jestem zmęczony i mam dość ścigania się, teraz było minimalne ściganie się a potrzebuje odpoczynku do Soboty, na szczęście mam opłacony nocleg 02-03 Czerwca w Lublinie i będę Lepiej się czuł niż po Nocnych 4,5 godzinach spacerowania i zajmowania se czasu. Dobrze że na trasie były z 3 chyba punkty polewania wodą.

Po biegu jeszcze sprawa odbioru nagrody za siebie, poza samym wywiadem po Biegu o tym co czułem jak biegłem dzisiaj.
Walka z Samym Sobą, z Pogodą, Psychicznym Zniechęceniem, z Bólami i Wygrana Wewnętrzna Walka. Miejsca na podium miałem już różne i w OPEN i w Wiekowej Kategorii ale jestem zmęczony i nie odpowiadam już na wywiad ani nic od siebie nie dopowiadam, ach tam.

P biegu wracam i zmęczony ze wszystkim podarunkami odpoczywam na dworcu PKP, z rezerwy na wydatki mam tylko niewiele ale to wydam w Lublinie zaraz obok stacji PKP i potem 3 godziny na spacer z Dworca PKP na Dworzec PKS.
W Parku Nagradzanie dopiero 13:00 a 13:05 odjazd pociągu ostatniego odpowiedniego, trwają nadal pokazy, poza tym nagrodzili już najszybszych za 5km, OPEN, Najstarszych oraz z Chełma Najszybszych. Reszta czeka aż 100% ukończy Półmaraton i będzie nagradzanie nawet do Najstarszych, dobrze że na każde pytanie udzielana była odpowiedź i mogłem odebrać nagrodę całą wcześniej. Jestem szczęśliwy bo Było Lepiej niż w Gnieźnie 18.09.2016 !!! A zachęcam do odwiedzin imprezy ponownie jestem na tak, może ktoś jeszcze zechce Biegać w Półmaratonie w Chełmie LCH w Ostatnią Niedzielę Maja w 2018 Roku i dalej? Po Zdjęciach idę na dworzec PKP, nagrody nie są tak ciężkie jak te z Łowicza z 2015 i 2016 roku, uff. Musze jednak fizycznie i psychicznie wypocząć.

Wracam do Lublina, tam dopiero zdejmuje kurtkę i co się okazuje, pociąg ten sam wagon jedzie dalej jako relacja Lublin-Dęblin a był jako relacja Chełm-Lublin tak jest w obie strony a kurczę! nie mogli w rozkładach wykazać że to jeden kurs od Dęblina do Chełma czy odwrotnie tylko to rozdzielać mimo tego samego wagonu na tej trasie, tylko z inną niepotrzebnie nazwą.

W Lublinie jeszcze szybko jakieś mleko czekoladowe i smertiesy na spożywkę i odpoczynek. Raczej spacer od Dworca PKS przy Al.Solidarności. Pogody takiej nie znoszę od wycieczek rowerowych po przeciętnym śniadaniu które potem miały 50-100km i były w takim upale nie do zniesienia, nadal taki upał jest nie do zniesienia, po 18 latach też!!

Wracam i odpoczywam na dworcu PKS, patrząc i słuchając jak jadą kolejne kursy inne do Warszawy, do Białegostoku, Rzeszowa, Łodzi haha i jeszcze gdzieś jak Hrubieszów czy co tam... słucham różnych stacji radiowych dla muzyki już z nudów, nie tak jak rano Radio Złote Przeboje 99,5 MHz głównie i słuchanie o Lublinie, Zamościu i Hrubieszowie.
BON TON 104,9 MHz raz było na głuchej ciszy, potem na normalnej jakości ale nie słuchałem.
W Lublinie 102,2 MHz a potem co zechcę jak muzyka leci.

Powrót to w dzień i widać jak AL.Solidarności jest przebudowywana przy jednym ze skrzyżowań i jak przygotowują 17 E372 do przebudowy, zator w Rykach tam gdzie światła. korek przed Kołbielą, ECH!!! Zamiast ronda to powinno być zwykłe skrzyżowanie gdzie tylko 17 ma pierwszeństwo albo wiadukt jeden i resztę zostawić bez dogodności.
Dalej korek za Wiązowną bo wypadła jedna ciężarówka z przyczepą w rów, ech... Dalej tylko raz światła przy Trakcie Lubelskim i przy L.Idizkowskiego, tyle, opóźnienie tylko 12 minut, dobra, może być. Dobrze ze jeszcze za punkty z karty se kupiłem mleko czekoladowe i wypiłem dla orzeźwienia i schłodzenia. Wracam do domu, pora jeszcze pokazać co dostałem, wypakować wszystko, cos zjeść jeszcze i wypić i PORA NA ODPOCZYNEK do Soboty 03.06 i dalej po tym kolejnym weekendzie czeka Makowska Piętnastka 11.06 w Sobotę 03.06 i Niedzielę 04.06 pobiegnę albo na spokojne wybiegania na zawodach a może się pościgam jak SIĘ ZREGENERUJĘ!! Ok, to tyle, to do Soboty, 31.05 nic nie Biegam, Odpoczywam. Zmęczony mam kręgosłup już.

THE END THIS WPIS
Po 01.06 na Zawodach dalej stale będę startować z Wizerunkiem Nessy91, a do Półmaratonu Radzymin 15.08 zostało 79 dni, zapisz się na Ten Półmaraton i Ty.
ja mam numer Startowy 18, ok, dobrze ze jest, to rozpoczęcie Nowej Corocznej Inicjatywy Mojej, uff jak się Uda to Zrealizować to Ciekawe co będzie dalej?

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  8 września 2018

08.09.2018 Po 6 Latach Ta Sama Data. Przedwiośnie Frog Race

No to pora zacząć dzień jak człowiek śni dobrze do 06:05 i potem spoko już zwyczaj internetowo-śniadaniowy a dzisiaj Frog Race 10, i Zawsze Będę w Każdym Biegu Frog Race Startować. Dzisiaj jednak by zrównoważyć wydatki zapisuje się na Bieg Świąteczny z Termami Mszczonów a część dzisiaj na spożywkę i część na wydatki dojazdowe czy spożywcze tak jak gotowy na 16.09 tak na 23.09.

Poza tym jak zawsze Frog Race z powodu lokalizacji wymaga dojazdu i powrotu rowerem. No a najpierw poczta i dalej hmm, snaidanie uzupełnione bułkami z pestkami dyni i do przodu, byleby rowerowe koła wytrzymały i no najpierw zaglądam do Parku Przy Bażantarni, omijając skrzyżowanie Metro Kabaty z powodu dokuczliwej sygnalizacji świetlnej i no z ParkRunnerów nie ma nikogo jeszcze zaraz po 08:00 a jadę dalej sprawdzam a co to jest za gówno które śmierdzi i co nocny trening w to wdeptuję, a tutaj owoce porozgniatane i zagęszczone na całą szerokość chodnika i nikt tego nie sprząta, leży i śmierdzi tydzień lub więcej czasu, ooo, ech, a dobra tam, nie wiem kiedy to się wyczyści? No dobra, do Wąwozowej, Parkingu TESCO, Lasu Kabackiego i Józefosławia oraz Piaseczna po kolei, No i spoko, opony dętki wytrzymują wszystko bez straty, dalej no objazd przez Kameralną, Ulica Spacerowa zablokowana pewnie z powodu przebudowy w Julianowie. No i dalej do CHyliczkowskiej, prosto, rowerem się da nawet przeciąć na wprost L.Okulickiego szosę i no minąłem skrzyżowanie niebezpieczne i dobrze bo tutaj zawsze brak świateł, kiedy będzie zmiana?

Mijam cmentarz i dalej Julianowska do płd końca tutaj zmienione już zakręcanie przy Chyliczkowskiej i Dwukierunkowa cała CHyliczkowska, to wygodne mimo sprzeciwu mieszkańców, niech zostanie jak jest zmienione na nowo i już, pachołki oddzielają jezdnie różnego kierunku, światła nowe na Chyliczkowskiej obecne, akurat dogonię zielona fala i dalej do płd Piaseczna i jak zawsze Swietojanska i Rybacka do Żabieńca, po drodze znów posiłek z mlekiem czekoladowym i lodem a dobre tam będzie. Dalej już jak jest to sok pomidorowy tabasco i już koniec zasilanie na energię do biegania. No i dojechałem szczęśliwie, ostatnie spotkanie to mijanie grupy pielgrzymkowej odmawiającej Koronkę do Miłosierdzia Bożego jak ich Modlitwa wskazuje, myślę i dalej do Zimnych Dołów i pora swoje wydobyć i czekać na start. Od 10:00 do 11:30 Bieg Najmłodszych od 100m do 1000m jak zawsze tutaj. I Rozgrzewka grupowa z tańcem niezwykłym do Zwrotu If You Gonna be My Girl, jak corocznie, zawsze. No poza tym mam swój numer 206 na zawody i tam znając z czasu pobudki listę startowa i osiągnięcia zawodników Stowarzyszenia Kondycja na 5km to Open będę być może 3, ale ma być w zamiarze spokojnie to tam może nawet w OPEN nic nie zdobędę, a dobra tam, wykonać pokonanie 5km.

Start Honorowy i dalej po rozbieganiu Start Ostry, Rozgrzewka jak ostatnio z 15 powtórzeniami ćwiczeń teraz też, poza rozciąganiem bo tu po 3x zawsze. No i no tam zobaczymy co wyjdzie, biec swoje i tyle, miało być na luzie a zaczęło się szybko i nawet konkurencja nie szalała, w sumie nie wiem bo mogło być tak jak na Biegu Bobra z Rywalizacją a było inaczej, biegnę szybko i od 1km do 4km trzyma moje tempo tylko 1 rywal ale okazuje się że on biegnie na 10km a ja na te niecałe tutaj 5km, brak 300m zawsze. No ok i kończę 4700m w 001642 i potem rozbieganie powolniejsze i po 500m czy iluś, ćwiczenia i dopiero po wszystkim posiłek regeneracyjny, herbata słodka, zupa pomidorowa z makaronem kokardki i drożdżówka i tyle, a dalej tam przebranie się i nagradzanie.

Jak zawsze Kategoria OPE 5km Pań i Panów za Bieg i Nordic Walking a dalej OPEN 10km i Kategorie WIekowe od 16-29 lat, poprzez 30-39 lat, 40-49 lat i 50+ Lat, Pań i Panów, no jeszcze najszybsza i Najszybszy z Zawodników ze wsi Żabieniec i tyle, ale no jest minimalniej jak było nagradzania, no i koniec na wspólnym foto, losowania nie ma i pora wracać z zapakowaniem wygodnie wszystkiego z Biegu co się dostało i bezpiecznie na szczęście wróciłem do domu na rowerze z powodu obaw o opony i dętki ale ulga że bez szkód, trasa ta sama do granicy Lasu Kabackiego i dalej tylko jeszcze jeden punkt spożywczy i do domu pokazać co się zdobyło i tyle, pora na obiad i odpoczynek, oby dzisiejszy bieg nie zaszkodził mi na Wytrenowanie do Półmaratonu Lechitów za 8 Dni. Mam jeszcze do Pokonania i To Znacznie Barierę której w 2016 roku tam nie złamałem ale Półmaraton z Pokonaniem Bariery 011500 jest dla mnie celem teraz na taki dystans, DO SKUTKU!

16.09.2018 będzie liczył się tylko Bieg Na Czas bo Obsada będzie zupełnie Inna i Lepsza. No to do Biegu za Tydzień a ja Trenuje bez przegięcia Dni z Interwałami.
Niedziela Długiego Wybiegania
Poniedziałek 42x Dwóch Ćwiczeń
Wtorek Interwałów 4x
Środa 42x Dwa Ćwiczenia
Czwartek Interwałów 4x
Piątek Interwały 2x
Sobota 42x Dwa Ćwiczenia
Niedziela START KONTROLNY PÓŁMARATON

Treningi w Tej Samej Porze Czasowej co w Mijającym Tygodniu a dalej no nadal Czeka Maraton Warszawski 40.

Ostatnie zdanie to takie że Trzeba być Lojalnym Uczestnikiem KAŻDEJ Edycji Imprezy Frog Race i Karczewski Bieg Szlakami M.P.K. w Drugiej Połowie Każdego Roku!

Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów. Strona Imienna.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  11 września 2018

11.09.2018 Dzisiaj Trening Interwałowy był taki sobie we wczesnych godzinach doby ale postanowiłem Nie Poddaje się, tylko trochę modyfikuję Trening w Tym Tygodniu. Za to W Cyklu Monte kazura nie miałem o co walczyć wyścigowo i tak, postanowiłęm wyluzować Treningowo i pobiegłem spokojnie, mimo że wyszedł bieg Narastającej Szybkości.
Pierwsze Kółko 000835, Drugie Kółko 000821, Trzecie Kółko 000804 i na mecie jakoś 002505
Poprzednie wyniki moje i innych na STronie CYklu MONTE KAZURA, no to do CYklu 2019 któy jak będzie to ruszy w kwietniu.

Teraz dla mnie Najważniejsze STarty to Półmaraton 16.09 i Maraton 30.09, Liczy się Tylko Jak Najlepsza Szybkośc i Czas na Mecie w Obu Startach, oby mimo słabego dzisiaj Treningu, reszta była Dobrze prognozująca i Udana. Nie rezygnuję. Poza tym Jutro o 12:00 ruszają Zapisy na Trójmiejski Ultra Trail TUT na 16.02.2019 z dystansami 15km 40km i 68km

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  11 września 2018

zamiast TM powinno być 08 a no dziwnie że to zmienia

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  17 września 2018

16.09.2018 Półmaraton Lechitów Pokonany z Zaplanowanym Zadaniem. Bariera 012000 Grubo Pokonana Na Tej Trasie!

No zaczynam od tego że w 2015 i 2016 tutaj wystartowałem, miało być szybko a wyszło ech w 2015 dennie bo psychika osłabła między 12 a 13 km i wyszło 0126xx a w 2016 poprawa na 012115 ale bariera 012000 nie złamana i kupując wtedy bilet na odpowiedni pociąg po 14:25 nie odebrałem nagrody za 3 miejsce M30-M39 a to i tak przy tym że bariera 012000 wtedy nie złamana to i dobrze.
W 2018 Poprawa o 5 minut i Wyścig ze sobą mimo bólu przed startem w lewej nodze i na początkowych 3km o Czas i no miejsce też uzyskane Świetne i Wywalczone do samego Pokonania Mety!

Po Piątkowym Deszczowym Treningu i poprzednich które wykazywały że możliwe że ledwo uda się złamać barierę 012000 na Półmaratonie, Trzeba Spróbować!

Sobota poświęcona na zakupy odzieżowe no i brakujące spodnie do biegania krótkie i długie kupione, zapas jest kompletny na teraz. Mimo wszystko ok, poza tym po 19:00 zaczynam wyruszanie na niedzielny Start. Posiłki tak obfite jak się da. No i docieram na godzinę przed przybyciem pociągu a ten z Lublina przez Siedlce, Warszawę, Kutno, Toruń, Inowrocław, Poznań i dalej na Szczecin spóźnia się 90 minut, norma, a na szczęście był niejeden sklep otwarty i poza spożywką kupiłem se mix krzyżówek niewielki do rozwiązywania i długopis bo szkoda ale zapomniałem zabrać z domu, ech! Gdy już pociąg dotarł to jazda i tam to śpię, to się budzę za Sochaczewem, Łowicz, następny Półmaratonw tym roku czeka, Lubiany! dalej obudzony w Toruniu, Gnieźnie i do Poznania bo Pociąg jest tak zgrany biletowo że zastępuje FlixBusowy wybór, myślałem że pociągi od Konina do Poznania kursują już normalnie a to nadal przez Toruń i Inowrocław objazd. Wobec czego Gniezno 4 razy oglądane, haha.

W Poznaniu zakupy spożywcze ino jednak po 04:00 pociągiem do Gniezna, wyjazdy proponowane nie wiem skąd dokładnie za 7zł czy Zbyt Późny 07:30 spod Górczyna budzą niepewność i stres więc jak cisza na Facebooku w komórkonecie w odpowiedziach to wybieram PKS lub PKP na dwukierunkowy dojazd PO-PGN, PGN-PO no i tyle, noc chłodna ale ok tam.

Nadal też poświęcam czas na krzyżówki a nie tylko spożywkę.
No i w Gnieźnie tylko przy dotarciu Radiowykaz z ciekawości jak i w Poznaniu by znaleźć wolne częstotliwości dla Miasta.
To Później wpiszę. No i z jednym jeszcze biegaczem trochę pokrętnie docieram do Biura Zawodów. Dalej Dobry pakiet startowy dobry ilościowo ale tutaj no kłopot to tylko agrafki dla dopięcia kartki z Biegiem dla Dominika, nie pytam o nic, krążę aż jakieś zobaczę przypadkowo nawet jak mała szansa, jednak taka się trafia i wszystko dopięte nie minimalnie. Dalej tylko się przyodziać na Bieg i do już pozbycia się dokuczliwości potrawiennych i do autobusu, chyba pierwszego co odjechał po 08:40. No i teraz tylko dodatek jest taki że z powodu porannego chłodu będzie bieg w czapce, a tam to 100 minut czekam na start i patrze co ciekawego z Historii opisano na Skansenie Lednica o Walkach, pozostawionych broniach, o połączeniach wyspy z lądem od strony Gniezna i Poznania, o innych elementach tez geograficznych jeziora. Cały Skansen warto kiedyś odwiedzić tylko jeszcze nigdy to organizacyjnie nie zostało zrealizowane a planu i tak brak, poza tym jest płatny kukurydziany labirynt.

30 Minut przed startem jest rozgrzewka i tez zapowiedzi Najważniejszych Gości jak Najlepsi byli i aktualni Biegacze w tym Mistrzowie Kontynentu i Świata w Maratonie jak Arkadiusz Gardzielewski, Berlin 2018 i Wanda Panfil, Maraton 1991 oraz najszybsi Biegacze z Poprzednich edycji 2013, 2017 itd. a też ważne że jest 4 WIERNYCH WETERANÓ którzy ukończyli WSZYTSKIE 40 Edycji Półmaratonu i Startują by ukończyć 41 Edycję dziś! Poza tym jest Prezydent Miasta Gniezna i inni ważni VIPowie z władz czy sponsorów nagród/

START równo 11:00 według czasu z zegarka startera a poza tym dobrze że Andrzej Krzyścin Organizuje tak Ważny Półmaraton który oby nadal był organizowany i tak świetnie jak w latach ostatnich i dziś.
Zaczynam Start i zamiar trzeba zrealizować, ryzykuję choć przed startem boli lewa łydka, może tam mięsień ma dość albo się przebudowuje, heh ale Start i ryzykuję, musze Złamać Grubo Barierę 012000 Na Tej Trasie!! I no po 1km-2km jestem 4 w OPEN i tak no wiem jedno, Pędzę na Czas na Mecie! Nie wiem czy 100% wytrzymam ale trzeba wywalczyć pokonanie bariery 012000 Bez Jakiegokolwiek Poddania się tutaj! Ciągle na tej samej pozycji biegnę w czapce solo i trzymam kciuki za obecność kibiców których sporo a trasa inna niż w 2016 i 2015 roku. Odliczam malejącą ilość kilometrów ile jeszcze do mety i nie zatrzymuje się w ogóle, nadal mijając to kibiców a to biegnąc jak jest ciepło, nic nie przeszkadza, dobrze że tutaj jak 12.08 i 15.08 oraz też będzie tak 30.09 Startuje w Magicznej jak sądzę koszulce Granatowej? S5 ozdobionej napisem. Po 30.09 przyda się na … ??? Teraz myślę, może na Bełchatów lub na Sylwestrowy Bieg o ile warunki pozwolą, Poza tym Rozmiar S Is The Best. Zamiast Rozmiaru M.

Dobra, Pędziłem i przed 15km czuję że jest za ciepło, zdejmuje czapkę, polewam się wodą jedną porcją i dalej pędzę i tak Walka Wyścigowa do Samej Mety, mimo niedalekiego rywala, albo będę 4 albo 5 na mecie ale walka o pozycję i prędkość do samego końca, Trud wytrwały już przy naznaczonych od 700m do 100m odcinkach na biegi dzieci trochę dezorientują bo więcej do pokonania i no Trzewa Wytrwać i Wyścigać Do Linii Mety Wszystko! No i tak jest mimo obaw od 19km do 21km. Udał się a czas na mecie 011613, GRUBO PONIŻEJ 012000 i Wyrównanie rekordu Życiowego z 2017 Roku z Łódzkiego Półmaratonu który upadł niestety ostatecznie chyba, trudno. Ważne że Łódź Ma Półmaraton Nowy razem z Maratonem dla Najlepszych Biegających w 65 Minut Pełen Dystans! 15.04.2018.

Ten Półmaraton z Takim Czasem jest Zastępstwem za to że w Biegach w Łodzi NIE STARTUJĘ.

Po przekroczeniu linii mety od razu dostaję wodę od wolontariuszki, martwiła się o moje zdrowie a ja musze się tylko napić, za mało wody, poza tym wspomniałem o wielu kibicach na trasie. No i dobrze ze poradziłem se ze zmianą miejsca czapki i wywieszki dla wsparcia charytatywnego które odczepiło się po 15km od bluzki. Wszystko dotarło do mety. Teraz też po niedługim czasie głowa boli od ściśniętej czapki i upału ale no musze się schować w cień i zrobić wszystkie ćwiczenia jak przed startem.

Teraz to pora coś zjeść i ochłonąć psychicznie oraz przebrać się jeszcze chodząc sporo to tam, to znów tu na nagradzanie, ukończyłem 4 OPEN i 3 w M30-M39, w kategorii wiekowej to samo miejsce co dwa lata temu ale tym razem nic nie odpuszczam a bilet powrotny Gniezno-Poznań kupię dopiero jak wrócę po całej dekoracji. Nie popełnię błędu jak w 2016 ech!
No i tak czas lecie, wszystko gotowe a dekoracja sporo bo 18 minut po 14:00 się zaczyna dopiero co do narzekania tylko było. 15:00 chciałem mieć wszystko z głowy i być na stacji PKP. No i się naczekałem i pora dekorowania.

Najszybsza Piątka Pań i Panów i Nagrody Obfite.
No to jak już pora bym dostał swoją nagrodę i no co tu jest, dyplom, fundusze, puchar w kształcie beczki wyjątkowy, książki o treningu i o Historii Lechitów, a tutaj nie wspomniałem, na Biegu Półmaratońskim pojawia się biegająca grupa Wojów co uświetnia Półmaraton.

Co dalej w nagrody, jakieś przedmioty do złożenia, fartuch kuchenny, patelnia, talary które pewnie są zabytkowe ale jak sprawdziłem to okazało się że użyteczna, praktyczna nagrody, w sumie to nawet lepiej, 20 sztuk ooo!
Na a co jeszcze było, hmm, nie chyba wszystko ale przewieźć to jest ważnym zadaniem organizacyjnym. No ale dam se jakoś radę. Po Kategorii OPEN nagradzanej były koronowanie na Króla i Królową Biegu najszybszego Zawodnika i Najszybszej Zawodniczki w OPEN. Arkadiusz Gardzielewski i Magdalena Lewandowska. Brawo za Wygranie!

Później kategorie Wiekowe Kobiet i Panów
16-29 alt? 30-39 lat, 40-49 lat, 50-59 lat 60-69 lat 70+ lat
A dalej 4 Najwierniejszych Zawodników z 41 Półmaratonami Lechitów Zaliczonymi Nagrodzono a na Dekorację Mistrzostw Lekarzy już nie zostałem, udałem się na pociąg a tutaj no patelnia jest do zapakowania w coś bardziej do zmieszczenia bo torba PKO BP za ciasna a plecak wypełniony podarunkami.

No i pokrążyłem se po mieście trochę słuchając 104,3 MHz, tak jak w Poznaniu słuchałbym 102,7 MHz, Muzyka Świetna, nie nudząca swoją powtarzalnością że ech jak to w Stacjach Miejskich i Ogólnopolskich Prywatnych w Warszawie itd.

No docieram na dworzec PKP i po jakimś czasie kupuje Ekotorbę bo chyba patelnia tam się zmieści, jest, ok, poza tym zawartość torby PKO BP zostaje przeładowana i jest wygodnie a to co niepotrzebne już do śmieci, puste torby.
No i pora wracać, co do zmian, nie zmieniam se miejscówki bo nie wiem czy te pociągi to TLK czy EXpresy IC? ZOstaję przy formalnie dokładnie wykorzystanych biletach i dokupuje na dojazd Gniezno-Poznań. No i jest tam godzina w Poznaniu jeszcze i zakupy prawie do cna wydatek drobnych spoza biegu tylko. No i wracanie zaraz jak TLK z FZI i FGW dotrą do Poznania i zostaną połączone w jeden skład i pojadą do Warszawy przez Gniezno, Inowrocław i Kutno itd., z opóźnieniem 10 minut a nie 90-120. No i po wszystkim tylko wracam chcąc wydać te drobne 4,30zł a to część wydana, część nie bo wybór utrudniony albo już wszystko nieczynne, jeszcze w Niedziele docieram do domu swoją ukochaną linią 503, wolę to od Metra M1 czy 504. No pora wszystko rozładować, coś jeszcze zjeść i spać.
Dobrze było słuchać wieści sportowych i występu muzyków w PR3 podczas przejazdu do Kutna.

Trening będzie dalej Poniedziałek 42x dwa ćwiczenia a dalej zamiast 6x 20 minut szybko co 3 minuty i wybiegań długich 120 minut czy 100 minut zamiennie to 4 dni 3x20 Minut Szybko co 3 Minuty w tym i kolejnym Tygodniu, jak to na Maraton Zadziała, Zobaczymy, Sobota bez Biegania a potem Piątek bez Biegania. No zobaczymy jak będzie w Łowiczu, Warszawie oraz dalej oraz jak będzie do 12.11.2018 włącznie i po, oby nic złego mnie nie spotkało, kondycyjnie czy prawnie lub organizacyjnie.

Nadal Celem jest Pokonanie Bariery 011500 w Półmaratonie na mecie!

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-strona imienna
Rozmiar S is The Best.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  23 września 2018

23.09.2018 Łowicki Półmaraton Jesieni 37 Edycja a mój 7 Start tutaj.

No Start z początku i tak miał być tylko dla Pakietu od Sponsorów który to pakiet dostaje każdy kto ukończy Półmaraton i wcześniej zapisze się na Niego od Początku Czerwca do Połowy Września. Tak i za To, też za miejsce odbywania się imprezy i Turystyczną Trasę która tylko raz się od 2009 roku zmieniła, w 2013, cenię Półmaraton.

Bilans Startów tutaj i rezultatów
2009 013537 i 45 Open a 4 w Kategorii Wiekowej
2012 012902 i 31 Open a 10 w Kategorii Wiekowej
2013 012129 i 18 Open a 10 w Kategorii Wiekowej
2014 011919 i 8 Open a 7 w Kategorii Wiekowej
2015 012020 i 15 Open z tym że 5 w Kategorii Wiekowej
2018 011829 i 15 Open znów ale w Kategorii Wiekowej 7.

Pierwsza Piątka OPEN jak Zawsze dostaje nagrody tylko za OPEN i nie jest klasyfikowana w kategoriach wiekowych z czego się cieszę. No poza tym w 2014 i 2015 przekonałem się co znaczy wygrać coś w kategorii wiekowej i się nadźwigać tego o, och.

Dzisiaj no o tyle o ile to pobiegłem Najszybciej ze wszystkich dotychczasowych edycji tutaj, a najważniejsze że ukończyłem cały Bieg i za rok znowu chcę tutaj wracać i wystartować. No a Dzisiaj jak powiedzieli pokonany został Rekord Frekwencji i Rekord Trasy Półmaratonu. Impreza jak zawsze ma swoją klasę co przyciągała i przyciąga dalej.

22.09.2019 ponownie, chyba ze wybiorę cos innego co mnie zachwyci, ale no zobaczymy poza tym Szkoda że Półmaraton Festiwalu Ziemi Kłodzkiej Upadł z powodu remontów dróg, oby w 2019 tam Festiwal się odbył.

----------------------------------
----------------------------------
----------------------------------

Zaczyna się dzisiaj, no ćwiczenia postanowione zamiast Biegowego Treningu z powodu nadwyrężenia i zmęczenia achillesów, Trzeba zadbać o zdrowie więc robiłem rano czy wcześniej i wieczorem 42x pompki i brzuszki i tak Czwartek, Piątek, Sobota i dalej tak będzie ale od jutro lub dziś na drugim razie dokładam przysiady i niech to będzie mój codzienny trening przed Samym Maratonem Warszawskim bo od biegania musze odpocząć dla świeżości.

Po śniadaniu i pobudce, na szczęście odpowiednio godzinnej bo już nie wiedziałem czy nie będzie zmiany bo o tym Biegu Zapomnieć Nie Wolno! Od 05:00 do 08:00 wszystko ok.

Szybki dojazd z Tatą do Łowicza, no wspólny start, nie trzeba koleją jechać nocną porą do rana.
Pogoda z minimalnym deszczem lub trochę większym, to rejon Konotopy a to sam Łowicz, no patrząc na pogodę w warszawskim rejonie spodziewałem się tego samego w Łowiczu i nie wybrałem stroju na deszcz, ale jest mały opad a dalej jeszcze lepiej bo przestało padać przy 10:30.

No i przy 10:40 zaczynam przygotowanie do startu i zobaczymy jak pójdzie, heh, tam nawet w Sobotę zastanawiałem się co powinno być priorytetem, samo zdobywanie pakietu czy wyścig jak najszybciej bo są kłopoty organizacyjne? Hmm, na miejscu widać jaka obsada przed samym startem, zapowiedziana rywalizacja zawodników Kenijskich i Ukraińskich o Miejsca w OPEN nagradzane kasą i tez dalsza rywalizacja Biegaczy z Różnych Rejonów z Polski i w różnym wieku, rywalizacja poza pierwszymi piątkami pan i panów, w kategoriach wiekowych 16-19, 20-29, 30-39, 40-49, 50-59, 60-69, 70+ Mieszkańców Powiatu Łowickiego spoza Miasta, Mieszkańców samego Miasta Łowicz, Najlepszych z Klubu Biegowego Starzyńskiego Biega, Najstarszy Zawodnik i Najstarsza Zawodniczka oraz Najmłodszy Zawodnik i Najmłodsza Zawodniczka no i tutaj to jest Prawidłowo Zebrane do Nagradzania, jak jest klasyfikacja najstarszy zawodnik i najmłodszy zawodnik to przekaz

DO WSZYSTKICH ORGANIZATÓRW POZOSTAŁYCH IMPREZ BIEGOWYCH
Wprowadźcie kategorię najstarszy zawodnik i Najstarsza Zawodniczka oraz Najmłodszy Zawodnik i Najmłodsza Zawodniczka ZAWSZE 4 osoby albo w ogóle nie róbcie niekompletnej klasyfikacji!!

No i teraz wracam do momentu start, zaczyna się od pierwszego kółka po tartanie i potem wybieg na przebiegnięcie 4 pętli jednakowych po mieście, trasa od 2013 roku. No i na szczęście z punktu start na całę pierwsze koło ludzie ruszają na tyle szybko by najszybsi afrykańscy zawodnicy nie zderzali się z najwolniejszymi startującymi, spikerowi ulżyło no a ja biegnę chyba dzisiaj tak średnio i byle jak ale co tam, biegnę w rytmie swoim by ukończyć 4 pętle pełne i zdobyć pakiet sponsorki, spożywczy który tutaj jest atutem. No i ok, zaczynam żwawo ale no ucieka mi na 2 pętli jeden z szybszych zawodników z Łódzkiego, no a poza tym nie wiem który jestem w OPEN i w Wiekowej kategorii M30-M39 na wyścigu, w sumie, mi to tam zwisa, biegnę swoim rytmem teraz bo wiem że szybkie tempo super wyścig mam zrealizować za tydzień na Nową Życiówkę w Maratonie i pokonać Barierę 024000. No a jeszcze na pętli 3 wyprzedza mnie jeszcze jeden biegacz i tak tam chyba spadłem o jedna pozycję, bo poprzedni zawodnik zawsze był przede mną tutaj, na 4 kółku na ostatnie 1,5km przyśpieszam, ktoś wspierał mnie spośród biegnących, jakaś pani, poza tym trzymałem kciuki za wszystkich kibicujących a była niejedna strefa kibica a najgłośniejsza przy zakręcie za starym rynkiem w kierunku masztu Polskiej Flagi co stoi na rondzie w Łowiczu. Też tam ekipa ze szkoły podstawowej zaraz przy punkcie nawadniania też świetnie dopingowała. Poza tym pogoda taka że wody nie brak i ok, nawet biegnę lżej bo bez czapki od rozpoczęcia rozgrzewki i całego startu. Ok. Na ostatnie 1,5km wyprzedzam jeszcze stopniowo dwie kenijki które przez spikera są wymieniane do braw za ich prace biegową cały weekend, wymieniane jest że to towarzystwo z węgierskiego teamu, a oo, aha...

No i kończę tam przyśpieszeniem 1,5km i czas na mecie 011826, no wiedziałęm że to nie ma znaczenia w klasyfikacji ale przynajmniej jest poniżej 012000 i sporo.

No ale to że czułem w łydkach ten bieg to daje do myślenia, z formą jest jakoś dobrze ale trzeba odpoczynku dla Świeżości na Maraton.

Najważniejszy jest teraz po 16.09 tylko rezultat na Maratonie Warszawskim 40.

Prognoza po Półmaratonie Lechitów 011613+011613+001100=024326

Prognoza po Łowickim Półmaratonie Jesieni
011829+011829+001100=024758

Analiza z Treningu w Ostatni Czwartek
A) 000623 na 1750m x 4=002532 x 3=011636 x2=023312+001100=024412

B) 000625 na 1750m x 4=002540 x 3=011700 x2=023400+001100=024500
C) 000628 na 1750m x 4=002552 x 3=011736 x2=023512+001100=024612
D) 000633 na 1750m x 4=002612 x 3=011836 x2=023712+001100=024812
E) 000640 na 1750m x 4=002640 x 3=012000 x2=024000+001100=025100

Ostatni przelicznik
011613+011613=023226
011829+011829=023658
011613+011829=023442

No podsumowując ciekaw jestem co wyjdzie w Maratonie Warszawskim 40 mnie na mecie, co z czasów pomiędzy rezultatem 023500 a 025000 wyjdzie?

Plan jest taki że teraz ćwiczenia seria wczesna i seria późna, codziennie do soboty włącznie 42x pompki, brzuszki, przysiady a jak będę wypoczęty, choć nie wiem czy w ogóle to we Wtorek, Środę i Czwartek planowałem podstawowego Treningu Interwały 20 minut x3, co 3 minuty.
Zależy jak będę się czuł.
Przede wszystkim Potrzebuje Świeżości i lepiej chyba samymi ćwiczeniami utrzymać formę, poza tym sam organizm swoimi odczuciami powie mi co robić.

Jedno jest pewne, przed Maratonem Potrzebne jest Obfite Śniadanie tak jak 19 Pierogów z Indykiem dzisiaj. Poza tym 3 kanapki i z tym zapasem Start w Maratonie i Wydajność.
Start w Koszulce S5 tak jak w Półmaratonie Lechitów, Biegu Na Wielką Sowę, Półmaratonie Radzymin.

No a po wszystkim jak zobaczyłem wyniki mój i Taty to pora wracać, pakiety sponsorskie za bieg otrzymane, najważniejsze. Na posiłek regeneracyjny już nie czekałem bo kolejka za długa, wolałem tylko snickersa z automatu.

No to wszystko, Ciesze się że Uczestników było sporo.
Następna Edycja 38 chyba za rok 22.09.2019, zobaczymy jak będzie do Czerwca 2019 z Aktywacją Kolejnej Edycji.

Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów. Strona Imienna.
Rozmiar S is The Best.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  23 września 2018

ech wszystko znowu zakrywa to durne TM, a tam miało być wpisane od 32 do 51

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  29 września 2018

29.09.2018 Biegnę sobie Przełaje

Tak, no to dzisiaj pobudka przed 05.00 i 42x pompki, przysiady i brzuszki, robię tak od Poniedziałku, ale dzisiaj nic poza spokojnym biegiem przełajowym dodatkowo, dobrze ze pakiet startowy na Maraton odebrałem wczoraj, jutro start.

No i śniadanie z jabłkowym ciastem i dwie kanapki z kiełbasa oraz czekoladowy jogurt plus woda tam mineralna i kwaśna herbata i dobra, poza tym posiedzenie na necie do 08:00 i potem wyruszanie na Karczew, na szczęście nie sam i nie musiałem wyruszać 06:30 autobusowo-kolejową trasą.
No i trasa przypominana Tacie od Mostu Siekierkowskiego do Bazy Zawodów na Torfach Karczewskich. No tak jak na Falenicę i dalej w prawo na południe przed torami, tak do ulic Górna i M.Androlliego w Otwocku ale no pierwszy zakręt w lewo z zakazem jak zawsze, a dalej w Górna i remont skrzyżowania do objazdu, a ech niech to! No objeżdżamy i dalej znowu do Górnej i no już po tym prosto do południowego skraju ciągu ulic Górna-M.Androliego-Anielin i jesteśmy, 10 minut przed 09:00 kiedy biuro ma być czynne, rozkładają się z tym co potrzebne na formalności i posiłek regeneracyjny. No do 10:00 nic tam nadzwyczajnego nie robimy, potem odbiór pakietu, numer startowy, koszulka, talon na posiłek i na szczęście mam własne 4 agrafki bo teraz ich brak, poza tym wszystko jest i dobrze. No tam w rywalizacji nic się nie spodziewam, jutro mam Maraton Warszawski, tak jak w 2016 Lublin, w 2017 Opole, w 2018 Warszawa, w 2019 Trójmiasto w planie Maraton Raz w Roku.

Tak w tym roku 19 Mój Start w Maratonie 42.195km jutro.

Dzisiaj totalny luz i tam bieg taki tam byle przebiec se spokojnie 10km, zresztą zapisani byli zawodnicy z okolic Przysuchy, Wąchocka, Gorlic, Szczecina, jeszcze jacyś tam i no nie wiem jak okoliczni będą szybcy. Biegnę by ukończyć dystans, reszta nieważna. Najważniejsze że jest frekwencja i Impreza się odbywa i nie znika!

Przygotowanie po 10:20 do startu 11:00, ćwiczenia przedstartowego obudzenia te które będę wykonywał tez jutro w tej samej kombinacji rodzaje i ilość. No i ok, czuje się dobrze. Po biegach dzieci, jeden dla chłopców i dziewczynek 5-6 lat a drugi dla dzieci w wieku 7-8-9 lat przed startem dorosłych, tutaj puchary same dla trzech najlepszych chłopców i dziewczynek w dwóch kategoriach wedle wieku.

Dalej 11:00 start dorosłych i no chyba nie przybyli wszyscy zapisani na liście, start zaraz i no z rywali jest jeden który ze mną walczył o 2 i 3 miejsce w 2015 roku chyba jesienią i się wtedy zgubiliśmy a ech, hehe, dobra, teraz chyba tego nie będzie. Ja zresztą jutro mam Maraton i dzisiaj biegnę totalnie spokojnie. Zaczynam i nawet jak jestem obstawiany jako szybka konkurencja to całkowicie spokojnie i tak, no nie wiem który do 3km ale może 8, zresztą to nieważne, trzeba tylko przebiec, trasa oznakowana porządnie strzałkami, taśmami no na szczęście dobrze częstotliwość rozwieszenia jak widać jest odpowiednia. Jednak jak jest drugi zakręt niewielki prawo-lewo obok siebie widzę jak zawodnicy przede mną, chyba z 5 w tym no potencjalnie szybsi pogubili się i zawrócili, nadrobili 100m a tutaj widać że taśmy wyraźnie wskazują że w lewo trzeba biec a pomyłka jest lekko wkurzająca, ech, idiotyczne, biegnę dalej swoje i zaczynam ich pokonywać tylko trzymając dalej swoje tempo, może minimalnie narastająca prędkośc na trasie piaszczystej, korzeniastej i pagórkowatej jak zawsze, trasa jest inna we wschodniej i południowej części tym razem, ale no trzeba trase jak jest w necie zapoznać i mieć jako tako w głowie by nie pogubić się ale jest dobrze pilnowana, otaśmowana i oznaczona kartami ze strzałkami kierunku na skrzyżowaniu i to lubię, To Wspaniała Robota! Dalej swoje z radością trzymam kciuki jak wiem że biegnę dobrze gdzie taśma jest rzadziej ale na tyle często ze mam pewność dobrego kierunku biegu a nie zguby, poza tym omijam stary bruk na czerwonej drodze czy nadmiar piachu jak jest twardy skraj drogi czy pas. Tak dalej za 5km coraz lepsza przewaga ale słyszę z daleka odgłosy, minimalnie chyba przyśpieszam o maks może 5s na kilometr. Głosy słychać rywali ale są daleko a im dalsze kilometry za 7, za 8 tym nikt już nie goni mnie tak na styk, biegnę sam, nie wiem który jestem open, zachowuje rytm jaki był, spokojnie, nie gnam i stałym tempem do mety bez ostrego finiszu, tak i kończę 2 open jak się okazuje, dostaję medal najpierw, dekoracja będzie jak bieg ukończą trzy najszybsze kobiety by nie zwlekać z niczym. No dobra, pora na wszystkie ćwiczenia po biegu Dla Zdrowia i trochę pogadania o tym jak poszedł bieg. No i ok, wszystko bez strat i przerw, poza tym wspominam o jutrzejszym Maratonie i planach. No a ok. Pora się najeść szaszłyków 2x, tyle samo pełny kubek soku owocowego i potem jeszcze raz udko, trzeba jeść sporo, chleb też, kilka kromek z 5 chyba. No i nagrodzono najszybsze Trzy Panie i najszybszych Trzech Panów. No potem Najszybszy Biegacz z Gminy Karczew i tak samo najszybsza z Tej Gminy Biegaczka.

No poza tym mam rywala z przeszłością wielu dyscyplin sportowych innych ale w bieganiu ze mną nie wygrywa, no ale możliwe że kiedyś mu się to wreszcie uda, jestem za. Gdyby dzisiaj ze mną pędził i się nie poddał byłby 3 lub 2 open a wtedy ja 3 ale było inaczej. Ważne że był najszybszym Biegaczem dzisiaj z Gminy w Tej Imprezie.

Po wszystkim oglądam jeszcze wywieszone wyniki, około 40 osób i no 3 w open był 20s za mną, 4 w open jakoś 2s za 3. A ja byłem 6 minut za Pierwszym Zawodnikiem dla którego Gratulacje! No 2 Open będąc 6 minut po Pierwszym Zawodniku, zaskakująca różnica. Po wszystkim już choć później to powracamy wreszcie z Tatą do domu. Znów zasilanie słodyczowe jak poprzednio ale teraz nie wafle a czekolada Jedyna i izotonik, no po drodze spoko gdyby nie jeden tam niezbyt wielki zator i wskakiwanie na psa przed nami nagle niektórych kierowców, poza tym fajnie że w Józefowie przy AL.Nadwislańskiej budują nowy chodnik za ścieżką rowerową.

No dalej zaskakuje tylko korek, na szczęście zwyczajnej długości na Dolinie Służewieckiej ale pora tego korka dziś jest zaskoczeniem. Dalej już tylko byle do domu, obiad, zupa 2x i pora pisać o wydarzeniu i Odpoczynek mi potrzebny! Tak się wyspać dziś jeszcze.
No to tyle, czekam na 11 i 12 edycję Karczewskiego Biegu Szlakami Mazowieckiego Parku Krajobrazowego w 2019 roku w których udział wezmę, teraz jak trasa jest już drugi raz porządnie oznakowana i pilnowana to myślę by każdy kto chciał w tym biegu zdobyć nagrodę może bez obaw to osiągnąć, nie zgubi się, Obym Miał rację co do Edycji dwóch w 2019 roku i dalej.

No a jeszcze rano zajrzałem i znam już terminy i Regulamin Zimowych Biegów Górskich Warszawa-Falenica bo są na orienteeringu, no to jeszcze pora doczekać się na Zimowe Wesołe Biegi Górskie i może tam cały cykl startować.
Poza tym na Styczeń i Luty się zastanawiam co wybierać jeszcze, Trening do Szybkich Startów 5km-10km-15km-21km czy na Ultra pojedyncze jakieś ale NIE ZA DROGIE!

02.02.2019 Bieg Wedla
24.02.2019 Półmaraton i Piątka Wiązowskie, wydarzenie facebookowe
03.03 pewnie będą biegi Tropem Wilczym wszelkie.
Co wybiorę między Biegiem Noworocznym 5400m a Biegiem Recordowa/Maniacka Dziesiątka się zastanawiam i tak tam.

Półmaratony 28.10, 23.03 chyba i potem Na pewno Półmaratony Lisiecki koło Krakowa ZAWSZE i Nocny Piotrkowski Półmaraton Wielu Kultur ZAWSZE.

No to tyle na dziś, to do jutra, seria wieczorna dziś i poranna jutro 42x pompki, przysiady, brzuszki czekają a no poza tym trochę coś tam dokucza prawa łydka ale to tylko drobiazg do masażu i rozbiegania, Trzeba Teraz Ładować Energię Sporą, Odpoczywać i się Wykąpać. Pisze o tym nawet jak to norma. Start Jutro w tym samym stroju co 16.09 na Półmaratonie Lechitów, byle jak najszybciej ukończyć i no złamać barierę 024000 na Mecie!

Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  30 września 2018

30.09.2018 40 Maraton Warszawski-Maraton na rok 2018

Tak jak se zaplanowałem lub modyfikowałem Treningi na Szybkościowe tak robiłem po 12.08.2018
No i Ostatni tydzień to wymiana biegowego sposobu na pieszy i dorzucenie 3 ćwiczeń po 42x każde, dwa razy dziennie do Wczoraj plus dziś po pobudce.

Wstaje dzień. Śniadanie z 2-3 kawałków ciasta, dwóch kanapek z kiełbasą i cebulą oraz ogórkiem kiszonym oddzielnie a ze sobą biorę wszystko co z pakietu odżywczego jest na Maraton. Idę i zdążyłem na 503 o 06:15, no 504 długo później to wyboru nie ma. 503 Moja Ukochana Linia i jadę a jednocześnie słucham se stacji 96,5 MHz. Tak, linia jedzie normalnie jak na weekend i tak do Pl.Krasińskich a potem jedzie w lewo i do hmm, nie wiem gdzie i gdzie wysiąść, okazuje się że z Konwiktorskiej pojechał na Esperanto i tam wysiadam i do linii 1 razem z innym biegaczem i jeszcze jedną biegaczką z tym że przebraną już na start a to trochę dziwi bo z rana zimno było na Ursynowie +3,5 stopnia do +4,5 stopnia, no dobrze że ubrałem się w zimową kurtkę i czapkę.

No docieramy tramwajem który był za 5 minut od przybycia na przystanek, dobrze bo kursuje on o tej porze co 20 minut.
Jazda do okolic Strefy Startu i dalej tam dojść do szatni i depozytów a tutaj depozyty w ponumerowanych samochodach DPD, o to trzeba będzie szukać 48 który jest na moje rzeczy do zostawienia. No i dalej, jeszcze czas, po 08:00 przygotowanie do startu. Poszedłem se zrobić radiowykaz co odbiera na punkcie widokowym przy Starym Mieście a tutaj stacje radiowe poza Warszawskimi to z rejonu Ryki Janiszewska, Siedlce Łosice, Ostrołęka Ławy, Ostrów Mazowiecka, Wyszków i Olsztyn Pieczewo, może tez z Płock Rachocin i okolica bliska, Wołomin, Legionowo, Pruszków+.

Dalej wracam w rejon zawodów a krąży se policja i spacerując wyciągam naklejki na zawody i idę dalej, żelu nie znalazłem teraz, a gdzieś zagrzebany, mam spokój bez zatrzymania i uff. Dobra, po 08:00 przebieram się, zjadam też baton, żel cały i wypijam izotonik choć sporo go wypiłem wcześniej ale popijam nim żel. To moja Moc Na Maraton na cały dystans.

No pora jeszcze się wypróżnić i dalej rozgrzewka a czasu do startu z 25-30 minut zostało tylko, ok i wszystko żwawo wykonane i udało się. No i zaraz start z południowej nitki a nie że jedna dla 5km a druga dla 42km startujących razem. 5km startuje chyba 30 minut później. No jeszcze ogłoszenia dotyczące Gości Honorowych Maratonu i Historii Maratonu oraz tym że Prace Plastyczne dla zwycięzców w tym roku nawiązują do Historycznego Nagrodzenia 40 lat temu, poza tym o minionych dziwach i wpadkach które w historii Maratonu minęły i nie będzie ich, Wszystko Zadbane na Aktualne Czasy.

START! No i ruszamy, stojąc w 3 linii zaczynam i szybko po Piosence SEN o Warszawie Czesława Niemena. I Do Przodu! No to do Pl.Wilsona najpierw i już widać Kibicó z których uczestnictwa i Okrzykami Wspierania i Dobrymi Słowami Startujących, Pełno Kibiców, może tyle co Startujących w Maratonie Uczestników. Tak i biegnę z grupą od teraz do 16km kiedy to od 13km grupa zaczęła się rozpadać na wolniej biegnących i szybciej, ja kilometry sobie liczę ile zostało do mety i zestawiam to jak ilość minut do końca po każdym pokonanym kilometrze, poza tym Ma Być Szybko.
Podczas Biegu z Grupą do 10km było 003730 a na 15km 005630 jak przekazał prowadzący a podbieg Belwederska pokonaliśmy gęsiego dla lepszego rytmu biegu. Dalej cały czas pełno kibiców za których trzymam kciuki, za uch przyjazne nastawienie do Maratończyków dzisiaj w Warszawie.

Biegnę dalej i tak jak wcześniej tez mówię sobie że mam energię na całe 42km do samego końca. Tak i dalej iośc kilometrów odliczana do mety jak ilość minut do końca, malejąco. Cały Czas do Przodu teraz od Spacerowej na Marymont Potok i na Lektykarską a po drodze tylko narzekał jeden pan przy Pl.Wilsona że do lasu myśmy powinni biegać a nie na ulicach, no a ja mówię że teraz lepiej nie, biegamy ulicą, biegnę cały czas i ok, nie ma żadnych kłopotów, wczoraj poza tym biegałem przełajowy bieg Karczewski Bieg Szlakami M.P.K. który w każdej edycji będę zaliczać!

No to tak teraz wypełniam, wtedy mało powiedziałem i tam dalej swoje biegnę, za 25km lewy but mi się rozwiązał ale mimo to biegnę dalej nawet jak przypominają, biegnę by ukończyć jak najszybciej Cały maraton, nadal odliczam kilometry do mety pozostałe jak pozostałę minut też zestawiając, za Gwiaździsta na Wisłostradzie zaczyna się wyprzedzanie kilku zawodników i tak do Namysłowskiej, mnie też ktoś wyprzedza, dalej no łydki czuja Pokonywanie Maratonu przy 34km, a dalej już za 35km chce sikać ale czeka z tym do 37-38 km i wtedy przerwa a dalej gonię rywali i walczę z sobą by ukończyć, od 39km już chce się coś zjeść lub wypić bo głodny jestem i energia spada mi a ja mam jeszcze 3km i tak je biegnę i za tym jak już minąłem Pragę po raz ostatni dziś, mówiąc se też że do pokonania droga od Spacerowej na Marymont, sam Marymont, Wisłostrada, Cytadela, Praga Północ i Powiśle. Biegnę dalej ale już za 41km kiedy jeszcze napiłem się wody trochę to dalej swoje a już zachęcany do niezatrzymywania się biegnę ten ostatni kilometr i mam jeszcze moc resztkową i na Karowej albo za już zaczynam padać z sił ale zwalniam i biegnę, jeszcze wyprzedzili mnie ale to tam już nieważne, biegnę by ukończyć i no możliwie szybko.

Do mety, zaczynam się kiwać jakbym miał upaść zaraz a jednocześnie biegnę bo mogę, do mety, do mety... mijam nakładki pomiarowe i dwa razy upadam waląc o chodnik, jestem osłabiony, teraz a ukończone 024517 widziałem, ok, no i tutaj mogło być że zaraz tylko jak już za Mostem Gdańskim-33km chciałem na trawnik się położyć i odpocząć to bym odebrał medal i zjadł niezwłocznie posiłek regeneracyjny i zrobił ćwiczenia ale jest inaczej. Na szczęście mogę odebrać medal już pilnowany i prowadzony przez ludzi z pogotowia, no to tylko efekt braku energii chwilowy ale mocny jak widać. No na szczęście jak już mnie pilnują to przynajmniej mam medal i rzeczy z depozytu trafiają do mnie zanim mnie odwiozą, uff, poza tym no chce coś zjeść, wypić i jestem senny, chcę odpocząć. A tutaj to mi dosyłają płynami jakieś tam substancje uzupełniające, to sprawdzają krew, poziom cukru i ciśnienie. No i tak badany od 12:45 do 14:50 spędzam czas a trafiłem na Powiśle do placówki, zresztą nie tylko ja ale tez kilka innych osób które jeszcze gorzej zniosły Maraton 42.195km Bo TYLKO Dystans ponad 40km można Nazwać Maratonem!

Po wszystkim dostaję wyniki badan, poza tym dobrze ze jak miałem okazję to odpoczywałem i jeszcze miałem jak dobrze potraktować od razu automasażem zakwaszone łydki, ulga, poza tym dalej będzie chciało mi się lać że ech, fatalnie ale nie najgorzej, po tym jak dostałem jeszcze coś tam nie wiem co do picia wyszedłem, czuje się dobrze, będzie ok, chodzenie bez kłopotów a i no dalej poza szukaniem tego jak dotrzeć do domu i jak znaleźć wc to dobrze akurat trafiam nawet jak w najpóźniejszej ale odpowiedniej chwily bez porażek, tak samo z trafiającymi się akurat pasującymi kursami autobusów powrotnych. Ok, wracam do domu, opis historii krótki zanim powstanie długi, pełny no i w domu najpierw dobry posiłek, 14 pierogów z mięsem, dwie kanapki z kiełbasa i zieloną jalapeno no i słodycze, dzisiaj poza tym myślę że jeszcze seria 42x pompki, przysiady, brzuszki zostanie zrobiona a jutro tak:

Zapisać się na Puszczykowski Bieg Po Ciacho
Zdobyć Październikowe Wydanie Gazety BIEGANIE

No i zaczynam kolejny Etap Treningowy
01.10.2018-11.11.2018 Na Bieg Niepodległości 3 RUN Poland
Ilość ćwiczeń w tym tygodniu 2 seria dalej od jutra Pompki, Przysiady, Brzuszki ale zmaleje do 35x, no poza tym do Weekendu 06-07 Października nic nie biegam, odpoczynek, Regeneracja. raczej chyba tylko Odświeżenie ale będzie dzięki temu ok, w weekend kolejny wybieganie spokojne 60 minut i dalej do Intensywnego Treningu!

W sytuacji z dziś nawet chciałem już porzucić Maratony i dystanse ponad 21km w ogóle chwilowo i zmieniać wszytsko ech ale pozostaję przy Bieganiu jednego Maratonu w roku

15.08.2019 Maraton Solidarności w Trójmieście

Dalej czekają raz w roku Wrocław, Katowice, Rzeszów, Szczecin.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega Ku Realizacji Celów-strona imienna
Rozmiar S is The Best.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  13 października 2018

13.10.2018 5km na wzrok

WYNIKI
www.zmierzymyczas.pl/images/wyniki/20181013_Warszawa.pdf

MUSZĘ WSZYSTKO PISAĆ OD ZERA A JUŻ MIAŁEM CAŁY TEKST OPISOWY GOTOWY!

PORANEK
No to Trening dalej jest wykonany wczoraj do Startu 11.11.2018 a reszt tam, co wyjdzie to wyjdzie.
Zaczynam od no ćwiczeń jak obiecałem sobie raz codziennie, samo pobieganie to nie wsyzstko.
Śniadanie z Pierogami brokułowymi i czymś tam jeszcze no z racji chęci dopełniane będzie słodyczami i czym tam jeszcze.
Wszystko jednak późno zaczynane przez internetowe zasiedzenie a no dalej jest spoko, niewielkie i to bardzo czekanie na 503
i jazda do przesiadki na Pl.trzech krzyży jak teraz i dalej 116 118 lub 518, zamiast bezpośrednio 185 ze swojej okolicy.
No i tak, tam okazuje się że 118 zwiało kilka minut temu, 518 nie widac a za chwile będzie 116 no to pozostaje tylko to.
Jazda 116 to normalka na ostatni weekend z objazdem Nowego Światu i Krakowskiego Przedmieścia.
Dalej no dopiero zaskakuje że 178 nie jeździ do Pętli Konwiktroska a kończy na Muranowskiej przy któej
trwa remont Pomnika Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Dalej tylko remont Pl.Inwalidów na poboczu a no co ciekawe oznaczenie
22km od Trasy 40 Maratonu Warszawskiego się dobrze trzyma na jezdni. WYsiadam na Pl.Wilsona i idę coś jeszcze kupić
se podjeść na uzupełnienie śniadania bo nie wiem jaki będzie pakiet startowy, dalej tylko do Biura.
Myślę że jest w Centrum olimpijskim a tutaj jest tylko jakaś Konferencja i no nic o Biegu Czas Na Wzrok.
Wychodze i wracam a dalej znó wychodże i ide na polanę za stacją benzynową i tam wszystko co trzeba z wyposażenia.

Impreza CZAS NA WZROK
Działa wszystko i nie brak ani szatni, ani depozytu, ani atrakcji dla dorosłych i dzieci w tym stoiska z herbatami
i stoiska posiłków wege. No i pora zobaczyć jak Bieg Rodzinny jest WIelki przez Pomoc dla Dzieci z Domów Opieki,
każdy kto wystartuje to sprawi że jedno z dzieci dostanie okulary, tak, pomagają w tym uczestnicy,
Gwiazdy ze Sportu i Mediów oraz Firm Optycznych. Wszystko trwa i jest dla pan możliwość oddania starych staników,
jest dla wszystkich testowanie ile w 2 minuty pokonamy trasy na rowerze stacjonarnym,
jest pewnie jeszcze kilka atrakcji jak zbadaj swój wzrok, no ja wiem że mam krókowzroczność, nic nie badam sobie.
No teraz to tylko zajmuje się sobą czując się jak obcy, nie znam nikogo, nie wiem co mnie czeka,
tylko trzeba sie uspokoić i wykowac swoje postanowienie na Ten Bieg bo sa nagradzane tez kategorie wiekowe,
bez rezygnacji wytrwać w postanowieniu rywalizacji. Najpierw jednak odbywają się biegi dzieci od 5-7 lat poprzez 8-12 lat
do 13-15 lat. Na 100m, 200m, 400m. A dopiero po rozgrzewce do któej dołączam z racji że zakończyłęm swoją.
No to tak jak dodać ciepło, dodac napełnienie żoładka i te jeszcze ćwiczenia męczyć zaczyna.
No startuje, biec szybko by zdobyć nagrodę w kategorii wiekowej, no i po oczekiwaniu na strzał startu, po sygnale ruszamy.

Zaczynam szybko i zaraz ucieka mi dwóch rywali a ja myślę że jeszcze ich dogonię w czasie tego 5km biegu.
Trasa najpierw twarda, twarda cały czas, a to chodnik, a to utwardzona ściezka typu parkowego, pędzę ile mam mocy
a kilometry się dłużą i trzeba motywacją to wytrzymać choć ciężko biec szybko. Dobiegam coraz dalej mimo zawijasów na drogach,
schody o któych wspominali i pokonuje je i dalej szybkie tempo ile mogę do samej mety.
Uff, jakos wytrwałem do konca walcząc sam ze soba i pogodą by mieć 3 miejsce open na mecie, no w sumie,
nawet jakbym być 4 to byłoby nieźle ale co tam. Ukończone a ja zmęczony jak po Maratonie ale to tylko 5km.
teraz no pora skorzystać z posiłku regeneracyjnego a tutaj na jakieś hasło lub z opaską ale nic po odebraniu pakietu z depozytu
nie znalazłem, nie znając hasła podałem na pytanie, hasło? Kiszone Masło. DObra, nic z tego, skorzystałem z herbaty
za darmo i jakiegoś posiłku wege ze stoiska za 10zł, neiznane ale ciekawe, wybrałem co mi głowa podpowiadała.
Po wszystkim jeszcze spektakl z ćwiczeniami dla dzieci by czas czymś zająć, ćwiczenia iści ciekawe ale zapewne męczące.
Poza tym tak byłem zmęczony że cudze uwagi mnie nie obchodzą, ja chcę wygodnie wykonać ćwiczenia i wypić co można,
reszta niewazna bo i tak będzie dobrze. Poza tym skąd mnie chociaż kilka osób zna to nie mam pojęcia,
kojarzę ze znajomych tylko dwie panie co wygrały jakieś nagrody rzeczowe.
Nagrodzono w Kategoriach OPEN Panie i Panów, w Kategorii OPTYCY Panów i Panie, Najszybsze Trójki,
a dalej Kategorie Wiekowe Pań i Panów od Najstarszych 60+, poprzez 50-59, 40-49, 30-39, 16-29 a dalej jeszcze 4 specjalne
nagrody dla 10 na mecei w kategorii Open Pana i Pani oraz w Kategorii Optyk Pan i Pani na mecie.
No i aby Następna Edcyja za rok się odbyła jako udana, ta była świetna.

POBIEGOWE ZDARZENIA
Pora wracać i no na szczęście całość nagród i opakowań zmieściła się w plecaku a zamiast statuetki czy czegoś
to wygrałem bulle do gry, gra ciekawa jak ktoś zna zasady i ma gdzie tym grać, dobra nagroda.
Rodzicom się spodobała. A ja w międzyczasie nie zanudzam się czekaniem na autobus przez 10 minut tylko se spacer
robię do Mostu Gdańskiego doganiając ostatnie 100m autobus, keirowca na szczęście poczekał a dalej do Książęcej, 118
i dalej z wyboru 127 i 171 no i nawet nie trzeba czekać 127 jest od razu, dalej tylko z racji środków pora kupić
bilety dojazdowe na bieg 11.11. Trzeci Bieg Niepdoległości RUN Poland. Tak, to stały start coroczny jak Ciacho i Mikołajki.
No kasa biletowa działa na szczęście, wszystko załatwione i powrót na ursynów 519 i 503, też wygodnie, zaskakuje tylko
jak przed Ursynowem Płn wysiadło dwóćh gości, korzystając ze stania na światłach, awaryjne otwieranie drzwi, na szczęśćie
nie uszkodzili nic, a ech, poza tym zachowywali się hałasliwie w autobusie czyli są to niebezpieczni osobnicy.
Dalej już spoko, do domu tylko z zaliczeniem sklepu dla Bagietki Czosnkowej której na szczęście jeszcze jedna sztuka byłą i
czekolada sobie wybrana a potem spacer z pominieciem tego ze 503 czy 192 można było dogonić i podjechać 2 przystanki.
Jadłem se posiłek tylko a w domu jeszcze coś na obiad dobrego i to tyle bo jestem zmęczony tym bardziej ze musiałem cały tekst
pisac dwa razy bo zamiast mi skopiować to przerzuciło na galerię i skasowało się wszystko choć już prawie gotowe do wrzucenia
A ECH!!! No co do dzisiaj to ważne by osoby po 40 szczególnie a może tez młodsze nie męczyły się z rozmytym widzeniem poprzez
zużycie się oka, by ratowały swój wzrok okularami progresywnymi a nie miały inne do czytania by nie było rozmyte a inne do
oglądania przestrzeni by tez nie było rozmyta a normalnie dostrzegana i w wygodnej pozycji.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów.-Strona imienna

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  14 października 2018

14.10.2018 Debiutancki Bieg Toyoty Warszawa-Radość

WYNIKI
wyniki.datasport.pl/results2704/

Dobra, jestem zmęczony wczorajszym biegiem tak że dzisiaj no zastanawiam się czy rywalizować czy biec totalnie na luzie, miało być spokojnie i relaksacyjnie ale no było inaczej, trzeba teraz dalej dzięki temu zmotywowaniu budować Swoje na 3 Bieg Niepodległości RUN POLAND.

Ruszam po słabym śniadaniu z dwóch dżemem wypełnionych kanapek i z dwoma bananami, nie robię 35x trzech rodzajów ćwiczeń a sam rozważam czego się spodziewać, mieć wyrąbane, cokolwiek wyjdzie. Ruszam i pojawia się zaraz moja ukochana linia 503, wszystko super, tylko że jak zaryzykował i przejechał przez skrzyżowanie przy Św.Bonifacego i Al.W.Sikorskiego to tak samo mając jeszcze 5s zielonego światła przy Rondzie Ch. De Galloue`a powinien przejechać jak 222 a nie zmarnować 5s zielonego światła i czekać na następne, ech! Dalej no już dojazd kolejowy, zamiast 148 i czegoś tam jeszcze z kombinowania..

Długie czekanie na pociąg jadący na kierunek Otwock a tutaj w druga stronę ze 3 składy z kierunku Pilawa i Mińsk mazowiecki do Warszawy i dalej a to z Łukowa, Siedlec, Mińska Mazowieckiego, pospóźniane ech. Tak samo z Dęblina i Pilawy składy, a co ciekawe zdziwiło mnie że jeden skład krańcuje w Teresinie Niepokalanów a nie w Sochaczewie.

Dalej wysiadam na PKP Radość myśląc że to blisko do biura zawodów a tutaj niespodzianka, Patriotów 209 i na płd. malejąco, na północ rosnąco. A ech, no, kurde to trzeba iść na północ i to sporo ale do 08:00 tez jeszcze 15-20 minut czasu. No to popatrzyłem sobie co mijam i dochodze, tutaj przystanek Montażowa najbliżej a na Mrówczej Juhasów lub Klimatyczna. No to do biura i przed 08:00 mogę odebrać pakiet, szatnie tylko w WC bo innych nie ma, poza tym wszystko sprawnie i ilościowo nic nie brakuje. Depozyt tez jest a na miejscu dowiaduje się że są kategorie wiekowe nagradzane wyróżnieniem, hmm, ciekawe, ale to no dowiaduje się że zapewne będą się pokrywać niezależnie czy jest się na mecie w pierwszej trójce open czy nie. No jest motywacja na wyścig znów, hmm... no dobra ale i tak nie wiem co mnie w ogóle czeka jak wystartują, zjadam dwa banany i wypijam cały izotonik z pakietu a potem przygotowuję trawienie na bieg jak zawsze. No jest chłodno ale słońce wspiera i no dobra, po 09:30 zaczynam swoje przygotowanie z tymi samymi ćwiczeniami co wczoraj ale nie będę dołączał do wspólnej rozgrzewki która tak jak wczorajsza może mnie zmęczyć zamiast przygotować umiarkowanie na start.

No co zaskakujące jest tutaj Grupa Biegaczy co Obchodzi 100-lecie Niepodległości Azerbejdżanu, tak jak 11.11 będzie Dzień 100-lecie Niepodległości Polski. No to Niesamowita Inicjatywa i zaskakuje że w takim akurat biegu. Wydarzenie jest jeszcze bardziej ciekawe. No a ja no tam robię swoje na swój start i na sam początek ruszam szybko i zgodnie z zapowiedziami organizatorów ruch cały czas ma być prawostronny od skrętu z Zagajnikowej w Mrówczą i tak do samej mety, nieważne czy ktoś biegnie na 5km czy na 10km, Atestowane. No dla mnie to bieg na każde 2,5km z 10km. No tak wyprzedzam przyśpieszając na pierwszych 5km i dalej drugie 5km gdzie pędzę jako 4 na OPEN 10km i tak do końca, nie wiem jakie międzyczasy na 2,5km 5km i 7,5km a na mecie widzę 003517, no i dalej tylko sikać mi się chce, 4 open, w kategorii wiekowej nie wiem który, może w pierwszej trójce, może 4, no dobra tam, z suchością emocji to potraktować ale trochę niepewność stresuje. No może 2 w M30-M39 a dobra, no czekam na wszystko z ceremonii nagradzania, tutaj jak zapowiadano w OPEN pierwsze Trójki najszybsze, mnie to cieszy tylko czas na mecie bo nie mam dołka że po wczorajszym wyszłoby 003630 czy nawet 003730 a tutaj 003516, no ok, to Motywacja by Trenować Dalej. Start 10km 11.11. czeka po Wyjątkowy Medal-Miecz i Chcę 10km pokonać pełne o 80s Szybciej! O tyle szybciej niż dziś!

Po wszystkim dostaję właściwy medal bo na mecie już chciałem brać niewłaściwy, a o nie wiedziałem że medale są różne dla różnych biegów. No tylko jeszcze ćwiczenia bo cos już wychładzam się no a dalej tylko doczekanie ceremonii nagradzania i losowania, o jak wiem co do wylosowania to na zegarku mi zależy bo mój się niszczy i nie wiem ile jeszcze wytrzyma, ech! No to nagrodzili Najszybsze Trójki Open Pan i Panów na 5km i 10km a dalej Najszybszego z Zawodników Kategorii Wiekowych Pań 60+, 50-59, 40-49, 30-39, 20-29, 16-19 a panów 70+, 60-69, 50-59, 40-49, 30-39, 20-29, 16-19, też tylko najszybszy zawodnik z każdej kategorii na 5km i 10km otrzymał upominek. No a dalej jeszcze występ dziewczyn jeden taneczny i losowanie a tego mnóstwo, płyty z muzyka i ręcznik w zestawie, bon na posiłek w restauracji, bony na zabiegi fizjoterapeutyczne, bony na wizyty na Trening, kubki, torby sportowe, zegarki garmina, kawa, o i co tam jeszcze, sporo osób nieobecnych, może tyle co obecnych którzy coś wylosowali, ja niestety nic nie wylosowałem i to mnie dokucza najbardziej, nagrody które znałem z klasyfikacji open jakoś mocno mnie nie zachwycały, było o tym na stronie biegu na Facebooku.

No po wszystkim pozostaje tylko pakiet startowy i powrót samemu do domu a to no znów pociąg i 503 z wizytą śródmiejską by zobaczyć czy są powywieszane nowe rozkłady PKP bo na 04.11 będzie to mi potrzebne tak jak 15km pomiędzy Półmaratonem a 10km na razie Docelowymi tego etapu.

Wracam do domu na szczęście wygodnie, mimo ze 521 jest pierwsze to na przystanku zaraz dalej jest zaraz 117 i 171, no przynajmniej to rekompensuje to ze 127 czy 158 nie podjechało pierwsze a no 503 tez mi na szczęście nie uciekło, miało lekkie opóźnienie i dalej tylko do Natolina i na obiad a tutaj tez traf szczęśliwy bo akurat przygotowane świeżo, ogrzane. No to tyle, dobry dzień mimo że nie dostałem tak dużo jakbym chciał, ech, hehe, a tam.

Po powrocie zmotywowany zrobiłem 35x Brzuszki, Pompki z przerwą wypełnioną przysiadami jak raz codziennie robię.

No dobra, to Trzeba Trenować Dalej wedle swego planu bez modyfikowania a przebieżki wracają.
Oby 04.11 udało się pobiec nową Życiówkę na 15km i 11.11 Nową Życiówke na 10km.

A no na 2 Bieg Czas Na Wzrok i 2 Bieg Toyota z Radością czekam, no tak jak na Zawody w Markach, stale Edycja za Edycją o ile terminy nie pokryją się z innym ważnym corocznym biegiem, ale te Starty to Motywacja Wiernego Startowania w Mieście Warszawa na Jesień od Pierwszej Edycji Wszystkie Kolejne.

Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna
Rozmiar S is The Best.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  29 października 2018

28.10.2018 Interesujący Nadwiślański Start

No i zrealizowany start który był w planach na rok 2016, jest już po tym celu w 2018. Efekt z dodanym celem.

Zaczyna się od wyruszenia planowo jak na tę porę by dotrzeć na Dw.Wschodni, ech, bilety z jakichś powodów niezrozumienia zmian rozkładu jazdy po 21.10 mam z i do Dw.Wschodniego ważne, heh, dobra. Plan jakiś sensowny o odpowiednich godzinach padł na wybór 148 i N71 przez Grochów.
Wszystko dobrze się układa i docieram punktualnie na przesiadkę ale na N71 nie chce mi się czekać na Pl.Szembeka, chyba 10 minut, za dużo i ide do przystanku Os.Młodych wzdłuż trasy i tam czekam 2 minuty albo 1, dalej normalnie na Dw.Wschodni i tam czekanie na pociąg z informacji jak wynika z Przemyśla przez Kraków, Kielce, Radom, Warszawę, Ciechanów, Iławę i Malbork na Tczew a dalej se on jedzie na Trójmiasto, Słupsk, Kołobrzeg. To jednak nieprzydatne.

Na Dw.Wschodnim dotarł jakiś TLK z Przemyśla, ma info że tylko do Warszawy z 22:40 a ja się zastanawiam czy to ten jest wyjeżdzający dalej na Pomorze, jednak jest opustoszały a ja się przeszedłem przez wagon który pasował do opisanego na bilecie, pustka, wysiadłem i się obudziłem że nazwa TLK inna i pusty znika na postój techniczny, wszystko po wysiadce z wagonu już. A dobra, czekam na swój TLK, przybywa punktualnie no a poza tym, no nic, trzeba wydać jak najmniej funduszy na potrzebne wydatki i wszystko nadzorować.

No to już jak pociąg jest wsiadam w swoje miejsce i jazda na Tczew, no jest zmiana czasu po drodze o godzinę do tył€, będzie jeszcze jedna w Marcu a potem już ta Głupota po 150 latach od wprowadzenia Zniknie, Na Szczęście!
No z tego powodu pociąg stoi długo na stacji w Działdowie no i dalej jest ok. W Tczewie chłodno, +4 stopnie a no trzeba iść coś zjeść i wypić by się ogrzać. No i idę, dobrze trasa do biura zapoznana w necie i dochodzę, jednak nie wiem który to na pewno budynek 19, nie mam kogo o odpowiedź dobrą zapytać, no a zaraz 06:00 i sklep czynny by coś kupić na posiłek i dalej do przodu.

No a jest adres tutaj mimo dziwnego oznakowania po jednej a to drugiej stronie parzyste z nieparzystymi numerami wymieszane. No ale się doczekałem jak pojawia się dwóch jeszcze uczestników na Półmaraton jeden zapisany, na Maraton drugi. Warto trochę posłuchać o bieganiu i życiu no i doczekać się otwarcia biura zawodów, trochę czasu jeszcze wszystko było pozamykane. A po otwarciu już uff, pora skorzystać z ciepłego miejsca i odebrać pakiet startowy zawierający, niezbędnik startu oraz czapkę do biegania, bluzkę termiczną długo-rękawkową i jakiś energetyk oraz baton do spożycia, a opróżniam wszystko przed biegiem na naładowanie siebie. No i takie tam jeszcze najedzenie się tym co kupiłem i czekanie na Start Półmaratonu.

O 09:00 Uczestnicy Maratonu których widziałem pełno w przeciwieństwie do znikomej na razie liczby półmaratończyków, inne kolory bluz termicznych i numerów startowych. Przed startem mieli zbiórkę i odśpiewali refren Hymnu Narodowego oraz świętowali urodziny jednego z uczestników, a ja czekam na to kiedy autokary odwiozą Półmaratończyków na Start, są podstawiane ale czekają na odpowiednią porę i liczbę pasażerów.

No to tam pozostaje mi tylko trawienne przygotowanie na start i czekanie.
Gdy wszystko już ma swoją porę to no słucham od jednego uczestnika o profilu trasy, pierwsza druga połowa i druga oraz no o tym jak dla swego zdrowia i ciekawości zaliczać Półmaratony. Wspominam o sobie i tez o Pełnym Maratonie z 30.09.

No i dotarliśmy i czas się przygotować sportowo, ruchowo na Pokonanie Półmaratonu, no po prostu mam go tylko przebiec w całości, przygotowanie jednak jak na ostatnich treningach z elementami szybkich wymachów i skoro trasa pagórkowata czy tez gdzie indziej górska na Trening czy Start to Zawsze Robię Skipy przed i po takim biegu. Wszystko pod kilometraż dystansu=ilość powtórzeń.

No to co tam, jest 11:00, Maratończyków już sporo pokonało zawrotkę w Walichnowach. My startujemy 11:00 i no do przodu.

Biegnę swoje na początku i po 3km no jak wynika dalej trafiam na 4 pozycję, biegnę i przypomina mi się Lisiecki Półmaraton który z powodu Terminu Edycji I owego zaliczać zamierzam wszystkie edycje Wiosną, natomiast pakiet startowy z długa koszulka przypomniał mi o Półmaratonie Lechitów, tak jak to że był dowóz autokarami. Biegnę swoje wedle samopoczucia tempo i tak mijam wszystko, każdy kilometr oznaczony od Półmaratonu i Maratonu, mijam a to widoki przyrody wiejskiej, jej zapachy, punkty zasilania z owocami, czekolada, cukrem, wodą i czymś może jeszcze, nie zatrzymuje się i biegnę na swoje wyczucie.

No i dobiegam do jednego z punktów kibicowania, mówią że jestem 4 i mam 3 na widoku, no to postanawiam go gonić, zaryzykuję, no i takie jest ostatnie 5km, zamiast spokojne to szybkie, rywal się nie poddaje, nie wiem czy to ma sens, heh, czy skończę jako 4 bardziej zmęczony czy wywalczę 3 miejsce w OPEN na 21km? No i rywalizacja, trasa za 10km ma już jakieś raz na kilka kilometrów urozmaiceniem podbiegowo-zbiegowym pagórków. No zaczynam trzymać szybkość, już zaryzykuję do mety, spodnie mi się zsuwają i musze sobie je podciągać, no a tak jeszcze wymijam kilku Maratończyków i do końca Półmaratonu 3 w OPEN, czas nie wiem jaki, zegar odmierza czas dla Maratończyków. Sytuacja taka w klasyfikacji bo w okolicy są Półmaratony w Gdańsku i Elblągu i tam frekwencja se też pewnie poszła.

No czas na napicie się izotonika i ćwiczenia by nie zesztywnieć i nie rozbolało mnie nic dalej, poza tym wychładzać się zaczynam, ech. Przyznam że się czuje lepiej niż gdy docierałem do biura, lepiej psychicznie, fizycznie chyba tez choć czasem mnie boli a to lewa, a to prawa dolna kończyna punktowo. Różnie momentami z tym bywa ale jest ok obecnie.

Po całym biegu i ćwiczeniach pora się przebrać, dalej korzystać z ciepła w budynku bo na dworzu wiatr chłodzi że ech, wracam do spacerowego ubioru, potem posiłek z bułek, grochówki i drożdżówki. I czekanie do 14:00 na Nagradzanie wszystkich.

No i zaczyna się. Od najstarszych kategorii wiekowych panów i pań z przerwami na losowanie upominków od sponsorów którzy też uczestniczyli w zawodach i dostają tez statuetki wyróżnienia za Wsparcie Imprezy. Ja czeka na swoje nagradzanie i no tylko zastanawiam się czy coś wylosuje, jednak nie a ostatni numer to był 256 a nie 296, a ok, dobra. Wszystko by pasowało poza rowerem z uwagi na transport powrotny.

No dobra, nagradzanie przypomniało mi o zeszłorocznym Półmaratonie Wągrowiec-Skoki kiedy to sytuacja jak docierałem i wracałem Dobijała mnie Solidnie!!!
Sama Impreza tamta wtedy interesująca ale dojazdy tam i z powrotem wszystko mi zepsuły WRR!!

No i nagrody to Puchar i Fundusze które dalej wspomogą mi moje plany Biegowe. Poza tym nadal wydawać dziś mało.
Po wszystkim no pora iść, jeszcze czeka dalsze zasilanie spożywcze i jeszcze skoro czas to trochę oglądanie starego Tczewa. Tutaj zajrzałem na Rynek, Pl.J.Hallera i poczytałem o dawnym ratuszu, kamienicach 4 i 8 oraz na tym popatrzyłem na kamienice płd. z kolorem jak patyna na ścianach.
Poszedłem nad Wisłę i tam tylko zobaczyłem że jest odrestaurowany stary most kolejowy i alejki n bulwary, jedna z opisami życia Ważnych Ludzi dla Tczewa, jednak wyziębiający wiatr nie zachęcał do czytania więcej niż o dwóch pierwszych Artystach, dalej poszedłem zobaczyć tylko jeden mural przyrodniczy i tablice od miejsca startu ParkRUN Tczew. No a dalej to już wszystko, tylko ogrzać się chcę i coś jeszcze tam by wypełnić czas czekania do 18:35.

Telefon się rozładował a kontaktu by doładować sobie nie widzę a no teraz tylko byle się ogrzać i no trzeba coś robić, krzyżówki pozostały, prasy do czytania nie mam.
No i tak chłodno że muszę zjeść dwa ciepłe posiłki z makaronem. No i tyle. 18:35 przybywa pociąg, wybór tez tego zamiast jakiegoś innego po 17:00-18:00 bo nie wiedziałem ile czasu zajmie dojście i moment zakończenia imprezy jak czasowo wyjdzie. No tracę tam jeden pociąg TLK z Kołobrzegu, przez Trójmiasto, Iławę, Ciechanów, Warszawę do Łodzi i czekam na pociąg z Gdyni przez Iławę, Warszawę, Radom i Kielce chyba tez na Kraków i Przemyśla nawet Lwów jadący. Do Warszawy i tez z długim postojem w Działdowie. a ech tam, czy to norma tutaj? No i docieram do Warszawy Wschodniej, tutaj tez bilet kończy ważność. Dalej wysiadam, pada deszcz niewielki, ciągły, no dalej na szczęście szybko wracam liniami 13 i 503 do domu, wygodnie. Pora wreszcie się wyspać po rozpakowaniu plecaka. Teraz Praca Czeka a dalej, no Trenuję Dalej na Start 10km 11.11.

Chcę na 15km i 10km Przebić Swoje Rekordy Życiowe na Szybsze!

Dojazd do Bełchatowa na rano mi potrzebny bo nie chce te 7 godzin 01:00-08:00 się wychładzać. Na Pewno będę dla choćby ciekawego pakietu startowego jaki był dwa lata temu to pewnie będzie tez w tym roku ciekawy.

Półmaraton Następny to Półmaraton Warszawski do pokonania, może wreszcie poniżej 011500 po Wesołych Biegach Górskich.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-Strona Imienna.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  5 listopada 2018

04.11.2018 Męcząca Niedziela

No jedyny i to mocny mankament to skomunikowanie autokarowe lub inne na 08:00 lub 09:00 co stworzyło taki kłopot że ostatecznie musiałem wybrać kurs 22:00-00:50, patrząc na to to jak ten kurs będzie aktualny w Maju 2019 to przyda się na Dojazd na Biegi Działoszyńska Dziesiątka i Pętla Rudnicka z przesiadką w Wieluniu, gdzie on docierał na 02:20, jakoś tak. Maj 2019.

Jednak kłopot to też posiłki, po wszystkim jelita mi rozsadza okropnie i męczę się z tym ale no trzeba będzie to wyregulować i jakoś dalej wytrzymać, ECH!
Jestem punktualnie w Bełchatowie i no najpierw radiowykaz zgodnie z Planem, wybrano 7 punktów z czego odwiedziłem 5, zachodnia obwodowa i południowa trasa. Po drodze no na szczęście niejedna czynna stacja benzynowa w razie czego na zakupy. No i radiowykaz w punkcie 1 zrobiony, ruszam dalej do punktu 2, 3, 4. Na punkcie 2 jednak trafiam na chłopaka i dwie dziewczyny co się nawzajem wyzywają, biernie czekam aż sobie pójdą, dopiero wtedy zacznę radiowykaz w tym punkcie dla skali, poza wulgaryzmami i dołowaniem przybyła policja która zajęła się tylko tym jednym gościem, a ech, reszta, to tylko zajęcie się dalszym spacerem i no sprawdzeniem skali oraz zobaczeniem jak widać remont jednego skrzyżowania i dalej zabłądzenie na zachodni skraj Bełchatowa, ul.Lipowa, no a ja nie zwróciłem uwagi na mijanie zachodniej obwodnicy i dotarłem daleko na skraj chodników i wracam znowu, ech, no i dalej z trasą obwodową do minięcia przystanku wysiadkowego i dalej w prawo dopiero już się zagłębiam i no na jednym przystanku dłuższy odpoczynek bo już nogi mam zmęczone spacerem. No i tak około 06:45 ruszam dalej do rejonu HALI Energa, rejon rozpoznaje po blokach i przypomina mi się skrzyżowanie płd. przed punktem startu, ok. To teraz tylko sprawdzam jak tam Obiekt a już otwarte, w regulaminie nie było nic o noclegach więc zorganizowałem się po swojemu jak w ostatecznej wersji wyszło. Nie Lubię Zbyt Późnego Wyruszania na Bieg jak Biuro jest czynne wcześniej i kolejki do odbioru nie warto robić. Dotarcie na 08:00-09:00 byłoby rozsądne.

No i poza technicznym wyposażeniem na mecie i w biurze zawodów nic nie dzieje się od 08:00 do 09:30 kiedy zaczynają pojawiać się uczestnicy. Poza tym szatnia ze zniszczonymi szafkami i drzwi których nie da się zamknąć w toalecie. Szatnia Męska na czas zawodów na 5km i 15km.

No i dociera ta 12:00 kiedy jest start.
5km wystartowało na 5 minut przed Startem na 15km.
Impreza towarzysząca od kilku edycji, 2 lata temu tez była.
Poza tym co zauważyłem to nie ma żadnych biegów dzieci co jest prawie przy każdej imprezie biegowej.

No i START! Biegnę Szybko, mam biec na swój czas na mecie.
Zaczynam i po 5km tutaj wychodzi 001750, no i dalej, nie poddaje się, motywuje się utrzymaniem tempa a tutaj na 10km mam już 30s dłuższe okrążenie, 003610, a myślałem że będzie może 003540, no i nie ma, dalej jak to utrzymam to kolejne 001805 da na mecie czas 005415, pędzę a no tylko na 2 pętli pokonało mnie i uciekło dwóch zawodników, a to tam wyścig do końca, jeszcze tylko dokucza mi reszta trawienna, na szczęście nie było gorzej, wszystkiego co najgorsze pozbywałem się przed biegiem do ostatnich kilku minut, to wkurzająco męczący dzień będzie.

Ukończyłem 15km w czasie 005444, co nie jest takie złe, jak Życiówka moja obecna pochodzi z Biegu w Skarżysku Kamiennej i wynosi 005308. Jeszcze się poprawię tylko warunki dotarcia muszą być WYGODNE a nie kłopotliwe i męczące. Następny Start 15km 17.03 03.05 06.07, chyba te 3 15km Starty w 2019 roku wystarczą.

Wspomnę o pakiecie startowym który był ciekawy, o ile dwa lata temu był kalendarz na rok 2017 to teraz poza numerem i agrafkami były trzy batony energetyczne i izotonik oraz koktajl białkowy w proszku, no batony zjedzone przed biegiem i izotonik wypity a koktajl w proszku to zabieram do domu.

Po biegu Medal wyjątkowy bo Wiele Biegów Zadbało by z Okazji 100-lecie Niepodległości. A dalej już jak ktoś ukończył bieg 15km i brał udział w triadzie biegów.
Tropem Wilczym Bełchatów, Nocna Dycha Bełchatowska, Piętnastka w Bełchatowie to mógł dostać też dodatkowy wyjątkowy medal. No też mi się przypomina że jest Triada Biegów AKTYWNA WARSZAWA oraz Trzy Begi w Krakowie nagradzane z udział, Maraton, Bieg Trzech Kopców i Półmaraton. No a poza tym Start łączony 5km i 15km przypomina schemat z Chomiczówki nawet jak tutaj czasowo można startować tylko na 1 dystansie.

Po wszystkim już nawet nie chce mi się na dekorację iść i losowanie jeśli jest, tylko posiłek regeneracyjny i transport powrotny który trafia się szybko i tez szybko jedzie najprostszą trasą, Dobrze że tak trafiłem, zaoszczędziłem nawet wszystko co było na bilet powrotny plus resztę a do pomoże na obecności w Poznaniu 11.11.
Bieg 11.11 dla Trwałego Startowania w Tej Imprezie i w tym roku dla Medalu.

No i powróciłem znacznie wcześniej a jeszcze na dodatek czuje ostatnie kółko pokonane o kolejne 30s wolniej niż kółko 2, nogi mnie bolą, umiarkowany skurcz i no tylko masaż mi potrzebny automasaż i zmiana w Treningu na Tydzień 05.11-11.11, zmiana dotycząca wtorku na Spokojne Wybieganie. Jeszcze dalej interwały 20 minut z planu 1-2 razy i tyle, zobaczymy jak forma na Bieg Niepodległości bez wypełnienia spacerowego jak to było od 01:00 do 06:00 w Bełchatowie. No to tyle, pora brać się za 3x 35-krotne ćwiczenia i na razie przy tym pozostanę, SIłowni Plenerowych nie dodaję jeszcze.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku realizacji Celów-Strona Imienna.

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  12 listopada 2018

11.11.2018 Bieg Niespodzianek, ech...

Chyba najlepszy Tytuł jaki mi przychodzi do Głowy teraz.
Cel był w zasadzie jeden, Pokonać Obecną Życiówkę 003435 o 40s! Nie Udało się!! A ważne tez Zdobyć Wyjątkowy Medal z 24-karatowym złotem co się udało, no poza tym to tylko 10km.
DO Osiągnięcia Pokonania Bariery 003400 będą podejmowane kolejne próby z Samego Wytrenowania Tylko AŻ DO SKUTKU!
01.12.2018; 10.03.2019; 02.05.2019; 02.06.2019; 29.06.2019; 01.09.2019; 22.09.2019; 20.10.2019; 11.11.2019

W Półmaratonie Życiówkę 011610 trzeba przebić na pokonanie bariery 011500, Starty 31.03.2019 27.07.2019 i może dalej o ile nie będzie konieczne pokonanie Życiówki na 10km!

W Maratonie do pokonania bariera 024000, 15.08.2019

Ważny tez Cel 11.11. to Trwałe Startowanie we Wszystkich Edycjach Tego Biegu Niepodległości RUN POLAND.

--------------------------------------------
--------------------------------------------
--------------------------------------------

To tyle wstępu, zaczynam pisanie o 11.11.2018
Docieram se spokojnie do Młocin i czytałem sobie gazetę by zająć czas, no poza tym, wszystko mija w spokojnym porządku.

No i tak Linia P3 dociera do Łodzi, po prostu wypoczywam se w autokarze, zamiast zaśnięcia, odbieram jedną wiadomość i odpisuję a dalej to tylko słuchanie radia i doczekanie się wizyty na 3 Biegu w Wielkopolsce, teraz te 3 godziny zamiast 2 się poszwendałem za szukaniem ciepłego posiłku na stacji benzynowej w sklepie, poza tym teraz jestem jakiś nieprzytomny, jakby zaburzona równowaga widzenia i chodzenia, nie wiem, z niewyspania, na pewno potrzebuje gorącego posiłku. Mimo wszystko panuję nad sobą podczas spaceru Głogowska-Hetmańska-28 Czerwca 1956-Przemysłowa, no po wizycie na Hetmańskiej i posiłku jest już ok z oprzytomnieniem, hmm, dziwne było takie samopoczucie.

Poszedłem dalej znów do Dworca PKP/PKS mijając go tylko i do Biura Zawodów, spodziewanego w tym samym miejscu co zawsze 2x było i tak tez dzisiaj, jednak czynne było od 06:00 a nie od 07:00, no i już odbieram swój pakiet, tutaj kolejna koszulka, wybrałem czerwoną jak dwa lata temu, poza tym gadżet na wyścig obowiązkowy i batonik który se zjadłem.

No i tyle, reszta na mecie, myślałem poza tym że depozyt tez jest tutaj ale no nie, poza tym podłoga zaśmiecona w niektórych miejscach przy leżakach, toaleta też, nie wiem jak reszta ale jeden kibel już jak przyszedłem to był zapchany papierem że spowolniale spuszczał wodę, poza tym nie dawało rady wypłukać tego co zostawili poprzednicy, wkurzające, zostawiłem to tak jak było po swojej wizycie, heh!! Dalej doładowywałem długo ale do samego końca się udało telefon komórkowy, dalej tylko się przebrać i ach, przekonałem się że depozyt jest gdzieś daleko, w pobliżu miejsca startu i mety, heh, dobra, teraz z tym wszystkim se poszedłem i oswajałem się z temperaturą, było w sumie dobrze.

Docieram do depozytu który z racji zabezpieczenia trasy biegu trzeba osiągnąć okrężną drogą. No dobra, mimo zamieszania w którą stronę iść to idziemy jak powiedziała ochrona trasy i docieram, jeszcze, jest czas, do 10:50 trzeba skończyć rozgrzewkę swoją by być na swojej strefie startowej, zacząłem więc 25 minut przed tym, dalej to czekałem na zamknięcie stref, na Hymn Narodowy i Start.
W międzyczasie spiker mówi o tym że to Wyjątkowy Bieg, spodziewa się największej Frekwencji na Biegu Niepodległości w Polsce w tym roku. Poza tym mam szczęście że startuję ze Strefy A, gdyż tych Stref Startowych jest sporo od A do I a wyruszanie będzie 7 Falami jak 7 Powstań od 1794 roku do 1918 roku. Uwiecznione lata na Medalowym Mieczu. No i zaczęło się, Hymn Narodowy Pełny został odśpiewany 11:11 i Start, nawet jak tam 2 minuty później.

Ruszam i cel jaki mam osiągnąć to Medal Na Mecie Otrzymany, poza tym chcę pokonać Życiówkę 003435 na 003355, poza tym nie wiem co wyjdzie na mecie, mam biec szybko, jednak no przed samym startem pęcherz mi się obciąża, heh, to tylko 10km, muszę to wytrzymać, pobiegnę jak najszybciej i będzie bez kłopotu, jednak tak nie było, pędziłem normalnie szybko i musiałem to wstrzymywać, chciałem na 5km skorzystać z toi toi ale nie było żadnego, poza tym wszędzie dopingujący kibice i pilnowanie trasy, nie było gdzie się zatrzymać, do 7km ok ale zaczynałem zwalniać i czuć kolkę, nie no już znalazłem na tyle puste miejsce że już nie trzymam dalej, heh, już niestety na rekord życiowy nie pobiegnę, dalej no postanowiłem biec ale się spiąłem na ostatnie 2,5km by jeszcze pognać i skończyłem z wynikiem 003555, no to jeszcze ujdzie, może być, ale dalej pytam jednego którego goniłem do 7km i miał czas na mecie 003448, ja miałbym niewiele pewnie lepszy lub gorszy od tego, no Życiówki Znacznie poniżej 003435 by nie było, dobra, w takim razie wyszło co wyszło na mecie.

Teraz jeszcze dobiec po medal a strefa mety bardzo długa i daleko do dwóch przepustów na odebranie medalu okazjonalnego! rogala świętego marcina i wody cisowianki.

Dalej jakoś dotrzeć do depozytu, no i jest, nakierowany banerami docieram okrężnie a poza tym startowały jeszcze 3 lub nawet 4 fale do pokonania dopiero całych 10km a fala ze strefą A już kończyła Bieg.

No to teraz hmm, no wszystko już zamknęli i jedyna najbliższa szatnia pozostaje w toi toi, heh, już nie raz tak bywało ale dobra tam. Jeszcze trochę ćwiczeń prowizorka by nie bolały mnie nogi po biegu. No poza tym jak wychodzi będzie trzeba automasażem ogarnąć lewą nogę i zregenerować się, Cel do uzyskania wyniku 003355 na 10km na mecie nadal jest ważny a ja zacznę treningi już w środku dnia 12:00 a nie 03:00 w nocy i przełaje, bez chodników.

Teraz czas już po wszystkim udać się na jakieś wydarzenia, docieram na Pl.Wielkopolski ale no na razie nie jest dobrze widoczne co tam się dzieje i poza tym chyba niezbyt wiele tego, dobra, idę dalej w stronę ulicy Św.Marcin i tam obok restauracji jest występ muzyki wykonywany przez indiański zespół, jednak poza tym że posłuchałem, nie wiem o czym śpiewają, nie kupowałem płyt za 30zł czy 30zł+20zł na wielokrotny zakup, nazwy zespołu tez nie znam. Poszedłem dalej popatrzeć co na stoiskach i zobaczyć przy okazji pochód Św.Marcina jak dwa lata temu, no poza tym straszne tłoczno, rzędy odwiedzających stoiska po 2-3 w każda stronę i przeciskać trzeba się prawie cały czas. Kupiłem co mnie zaciekawiło by się w zasadzie najeść, na stoiskach jak poprzednio, wyroby wileńskie, rogale świętego marcina, pajdy chleba, ekologiczne wina za 28zł, wędliny, wszystko powtarzane ale gęsiny nigdzie jak poprzednio na stoiskach nie widać. Miecze widziałem ale tylko drewniane to nie kupiłem żadnego, potrzebny mi Ostry Metalowy Waleczny

Obejrzałem przy okazji cały pochód Św.Marcina, było ciekawie i zaskakująco, chyba trochę inaczej jak dwa lata temu, rok temu nie było z powodu przebudowy ulicy która jeszcze niedokończona chyba. Powitania, Okrzyki, Wystrzały, a nawet zadymienie z jednego z obiektów parady, które to dało się mocno we znaki.

Po wszystkim postanowiłem tylko przywieźć jednego rogala do domu i jedną wędlinę a no reszta już to tylko wyrobić się z czasem na autokar, który no jak podjechał to miał nazwę inną niż numer w bilecie, poza tym wszystko się zgadzało, pominął Łódź i dojechał na Dw.Zachodni, robiąc dwukrotnie kółko w pobliżu przystanków a dalej no i dobrze, punktualnie wyrobiłem się na 136, przebiegałem tylko na zielonym świetle nawet jak mijający mnie kierowca tego nie zdołał zauważyć i bezsensownie trąbił, zaraz akurat jest 136 i wspaniale że wszystko szybko poszło bez czekania.

Dalej tylko na Ursynów Centrum i do domu, po drodze tylko byle wydać 1,40zł gdzieś na cos w dokładnie dopasowanej cenie, tez tak było, na szczęście.

No i w domu wreszcie rozpakowanie wszystkiego i pora spać.

Czeka Etap treningowy 3 Tygodnie na Start 01.12.2018 i 02.12.2018!! Na Mikołajkowe Biegi Przełajowe.

Rekord Życiowy 003435 trzeba przebić na 003355!!
Po 02.12.2018 Przerwa 7 Tygodni od Treningu.

The End This Wpis.
Ja0306 Biega. Ku realizacji Celów-Strona Imienna.
Trzeba Rekord Życiowy 003435 na 10km zamienić na 003355!!!

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  12 listopada 2018

chodzi o rekord życiowy 34 minuty i 35 sekund do przebicia na 33 minuty i 55 sekund

Ja0306
Posty: 239 (po ~5405 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
Ja0306
  26 listopada 2018

25.11.2018 Pobiec Piąty raz dla Ciastek

No wybieram bieg bo jest słodki poczęstunek i by zaliczać wszystkie edycje. Wybieram się i no w sumie zastanawiałem się czy w dojazdach przez Warszawę wykorzystać bilety 20-minutowe czy 75-minutowe, wybrałem 20-minutowe i przejazd metrem M1.
Wszystko tutaj dzieje się ok, no poza tym na prowiant mam trochę więcej funduszy i na bilety też na odcinek wielkopolski. Nie trzeba będzie iść z Dworca Głównego do Puszczykowa piechotą wydając tylko na jedzenie i picie.

Przy okazji pozbywam się banknotów by nie zniszczyły się.
Dalej wszystko ok, w pociągu a to w jednym przedziale normalna rozmowna grupa ludzi a w innym słychać rozśpiewanych młodych, wszystko spoko, mimo drobiazgów jak gwałtowne hamowanie i kilka minut postoju za Łowiczem, zaskoczenie że trzeba komuś dojechać z Kutna do Gdańska przez Inowrocław bo pociąg jeden zwiał z powodu opóźnienia 5 minut a drugi jedzie z Poznania przez Bydgoszcz na odpowiednia porę w Gdańsku. Poza tym cieszę się że pociąg z Lublina i Chełma do Gorzowa Wlkp i Świnoujścia jest punktualny.

W Poznaniu pobyt 3,5 godziny zanim pociąg na Puszczykowo będzie jechał, a jest nudno, czas spędzam a to odsiadując se na dworcu, a to chodząc do ulicy Wierzbięcice i z powrotem, nuda a czas oczekiwania długi, jak tam z połączeniami autokarowymi nie sprawdzałem. Gazety regionalnej za 3zł też by z czytaniem zająć czas nie chciałem kupować bo wydatki spożywcze najważniejsze. Poza tym nawet jestem głodny mimo obfitej kolacji, heh.

Dotarcie do Puszczykowa Płn. i wszystko ok a ja idę trasą którą kojarzę, zaraz za zejściem ze stacji. Tak.
No i teraz tylko czekać aż się dojdzie do otwartego sklepu coś kupi i zje i tak co 90 minut. Poza tym słodycze to nie wszystko a pieczywo też, po 09:00, tyle że się przeliczyłem o 15gr a ceny w systemie inne niż na etykietach, a heh! Wszystko jednak raczej dobrze bo różnica byłaby jeszcze większa, heh!! Denne...
ale jeszcze znośne, już chciałem coś wycofać z zakupów nawet, nie dotykałem więc może by przeszło...
Kupione przy drobnym wsparciu, ulga że tak trafiłem.

Teraz tylko do biura zawodów i po zjedzeniu ostatniego posiłku odebrać pakiet, mam numer 20 a na liście 301 osób a i jeszcze no jeszcze 10 osób się dopisało, poza tym nie wszyscy zapisani przybyli. Szkoda. Trasa 10km to ciekawe gdzie oni zmienili trasę by byłą 10km, no jednak poszedłem to zobaczyć a trasa nie zmieniona nigdzie i na płn. kawałku nawet brak taśm, trasa tylko chyba jak poprzednio bez zmian, no albo tam taśmy będą albo pozostaje biec na pamięć że trasa bez zmian i bez dyskwalifikacji za pomylenie trasy.

Wracam do biura zawodów, bazy i pora się przygotować na start zwyczajowo jak tutaj. No i wszystko ok, oby tylko nie było zwichnięcia i urazu przez pokonywanie korzeni. No i rusza wszystko po 12:00, jak już biegi dzieci odbyły się i zostały dzieci ponagradzane. No i nie wiem jak obsada ale zaczynam spokojnie sobie i jakiś chyba 8 w stawce i się rozpędzam stopniowo mijając kolejnych zawodników, ciepło ubrany, bawić się z chłodzeniem nie zamierzam po minionej nocy. No i zaraz wszystko się wyjaśnia jak trasa zmieniona, dodatkowe mniejsze kółko i dalej dwa stałe kółka jak zawsze, ok, ja dalej powyprzedzałem zawodników których zdołałem, nie wiedząc który w OPEN jestem zaczynając pętle ostatnia i tak kontynuując szybki bieg, mijając wolniejszych biegaczy, bez zawadzania, ok.

DO mety i tutaj widzę że czas 003709, taki se nijaki, podobno poza tym trasa nie miała chyba pełnych 10km?
Nie wiem ale patrząc na wyniki pierwszych dwóch Biegaczy to dzisiaj to wygląda jak mój bieg w rejonie wsi Krusze, różnica w czasach a chęć ścigania się przypomina Półmaraton Nadwiślański. No dobra, ukończone, jest nawet dobrze, miało wyjść a tam wyjdzie co wyjdzie i tak wyszło...

Po biegu od razu zwrot czipa, ćwiczenia no jak zacząłem tak jak na Treningowych biegach tak też te ćwiczenia na koniec proporcjonalnie. Dalej tylko szybko się przebrać, nagradzanie, jestem 3 w OPEN jak w zeszłym roku ale motywacja napędowa słaba, nie było gonitwy po 03:34/km.
No i szybko się przebrałem, zacząłem brać się za przekąskę i picie herbaty a poza tym no zgłosiłem się do transportu do Poznania by nie czekać na 16:00 na pociąg, mimo wykupionego biletu. Poza tym no o tyle lepiej że do 14:30 wszystko było ogarnięte, też no trochę tam pomogłem jak chcieli wsparcia, byle by wiedzieć co robić konkretnie.

Zapowiedziano 6 edycję za rok więc liczę że ona będzie.
Tez oczywiście się pojawię.

Mnóstwo pączków wyjedli biegacze, drożdżówki z jabłkiem i serem szły mniej chętnie, ciastka też mniej wyjadane.
No ale ekipa organizacyjna resztę pozabierała dla siebie choć można by do losowania dać nadmiar, ale najważniejsze że się nie zmarnują, podobno ponad 2 dni to leżeć nie może bo zmarnieje. No reszta to nic tam więcej.

Wracam do Poznania by czekać na 17:40 na pociąg.
No tym lepiej ze nawet jest o czym rozmawiać, o Klubie który wspomaga członków zapisami na bieg, z racji swojej lokalizacji i startów wybieranych po swojemu stałych corocznych oraz innych okazjonalnych nie wiem jak to by wyszło, zbyt drogich wpisowych poza tym nie lubię.
Nie wiem czy to by miało dla mnie sens dołączenie do Klubu ze Swarzędza. Poza tym wspominane jest o Biegu Mikołajkowym Strzeszynek i Biegach nad Jeziorem Malta na 10,8km które zniknęły, Bieg Mikołajów.org który w tym roku nie odbywa się w Poznaniu, Gdyni i Krakowie oraz o Cyklu LOGRUN, który tez upadł, heh, szkoda, poza tym pamiętam ze Bieg Mikołajów Poznań 10,8km w zeszłym roku wygrałem a po tym był tylko statuetki i no popękały, no trudno, w tym roku bieg w tym miejscu się nie odbywa, no jak OMEN można to potraktować. Heh... W tym roku Bieg Mikołajów w Warszawie na AWFie.

Poza tym no na szczęście można było jeszcze o czymkolwiek pogadać z biegaczką jak w wielkopolsce tam ze startami, jak z obowiązkami. No to przynajmniej lepiej spędzony czas niż nuda, no na szczęście mimo jednego kłopotu nic się nie stało, wstrzymany problem. No dobra, dobrze jest jak można się wybrać na co się chce i łączy czas na pracę, hobby i czas jeszcze na wolny, by to wszystko czasem jeszcze wytrzymać. No to pozostaje doczekać się biegu nad Jeziorem Strzeszynek, w zeszłym roku nie wystartowałem tylko dlatego ze oba biegi mikołajów były tego samego dnia.

No to wszystko, dalej tylko nudę to zająłem se spacerem na rejon Wildy i chęcią złapania gołębia co dziwne ale był mało płochliwy, gdyby dał się złapać to zabrałbym go ze sobą. No mimo ze to odmienne zachowanie to wiem co robię i jestem w miejscu gdzie trzeba od 17:00 do 17:40.

Reszta powinna być zignorowana.

Pociąg też punktualny, numer relacji tylko na bilecie, rozkładach jazdy i wyświetlaczach różni się jedną ostatnią cyfrą. Reszta ok, pora powracania i odpoczywania.

No i dalej też powrót w Warszawie jak dojazd i do domu, rozpakować się i odpocząć a przy okazji coś jeszcze zjeść jak jest ciepłe. No i tyle. W tym tygodniu trzeba jeszcze potrenować, jak se obiecałem a dalej bieganie rzadziej,
co 2-3 dni rozbiegania spokojne albo starty wyścigowe.

Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów. Strona Imienna.

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.