miłość w necie / miłość na odległość strona 34 z 130
Możecie tutaj dyskutować na temat znajomości nawiązywanych poprzez internet. Zdarzyło Wam sie kiedyś w taki sposób z kimś umówić? Czy ta znajomość przetrwała - jesteście dobrymi przyjaciółmi, para, a może taka randka okazała sie totalnym niewypałem? Nawet jeśli nie macie za sobą tego typu doświadczeń to raczej każdy z Was ma wyrobione zdanie na temat takich znajomości - ten temat to miejsce dające Wam możliwość podzielenia sie z innymi Forumowiczami Wasza opinia. Jak sadzicie, czy można poznać miłość swojego życia przez internet, a może waśnie jesteście przykładami na to, ze to jest możliwe? :)
W temacie można rozmawiać również na temat związków na odległość... Razem, a jednak z daleka od siebie... Czy dzielące zakochanych kilometry nie wpływają destrukcyjnie na związek? Czy taka miłość ma szanse przetrwać? A może sami jesteście / byliście w takim związku i chcielibyście podzielić sie swoimi doświadczeniami?
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
A co do przyjaciół to mam do dziś takie osoby które parę lat temu poznałam gdzieś tam w necie i do dziś kontakt się utrzymuje.
a wiecie co jest cos takiego nawert ja tak mam ze nawet jak osoby nie widzialam to ja strasznie lubie... i to sda nielicze obobniki ale naprawde za zarabisci.. milosc przez internet to juz cos gorszegoo ja osobiscie nie polecam
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
miłość na odległość. Fajnie brzmi , co ? takie hasło z romansów...które aż kusi, by się w nim zagłębić.
Są różne pzypadki w życiu, ktore zmuszają nas do takiej miłości.
Jednakże co mi po miłości oddalonej o kilkaset km? Zaufanie...taaa. Nigdy nie wiesz, gdy owe 'kochanie'' Cie zdradzi, bo co, napisze 'kocham' i myślisz, że już wszystko ok.
Slowo kocham jest już bezwartościowe, wypisujemy je w każdym miejscu mówiąc o nim jak zwyczajne 'dzien dobry' . Genralnie mówiąc, współczuje Ci, gdy Ty tęsknisz za Twoją dziewczyną/chłopakiem, gdy on własnie kocha się ze swoją sąsiadką, bo ma bliżej xD
co do miłości wirtualnej. Nie widzę w tym nic złego, świat się tak posunął brutalnie, że to jest codzienne zjawisko zaraz przy całej patologii plastików i nieumytych facetów.
Jest śmiesznie, jest czasem rozczarowanie. Nie potrafię się określić, ponieważ nie związałam sie z nikim związanym z internetu. Przyjaźnie, owszem.
Wiem jednak to, że zauroczyć przez internet idzie się bardzo szybko.
wedlug mnie nie jest to mozliwe mialem dziewczyne w inym miescie godzine jazdy odemnie zwiazek trwal 3 miesiace jezeli w ogóle mozna to tak nazwac:)
Co do niektorych wpisow.... nieumyte kobiety tez sie zdazaja, nie jest to zalezne od plci tylko od wychowania. Jak kto zadaje sie z marginesem to jego sprawa. Wracajac do temtu... Coz znaczy milosc na odleglosc? Czy oprocz czasu odleglosc tez moze byc pojeciem wzglednym? Mysle, ze tak. Dla jednej osoby 100km to duzo, dla kogos innego to zaledwie rzut beretem. Czy widywanie sie raz na miesiiac to duzo, czy malo? To sprawa indywidualna. Przezylem poltoraroczny zwiazek w odleglosci 420km i czestotliwosci raz na 1,5 miesiaca. I nie zamienilbym tego na zadne inne wspomnienie mimo tego, ze nie jestesmy razem... choc niewiele zabraklo. Wiecej przeszkodzilo, ale na zyciowe sytuacje nie zawsze mamy wplyw. Radze wam, stesknieni za soba.. rozmawiajcie czy mozecie planowac razem swoje zycie.. czy stac Was na takie wyrzeczenia. Jesli polaczy Was cos wiecej niz wspolne zainteresowania, to jest szansa, ze sie uda, lecz niema pewnosci, ze tak bedzie. Bedziecie musieli sprostac wielu przeciwnoscia losu, co nie kazdy moze zniesc. Zycze szczescia.. bez zadnej ironii. A milosc wirtualna? Chyba cos takiego nie istnieje. Poznajemy nowych ludzi, bo taka mamy nature, jestesmy stadnymi zwierzetami. Dostalismy nowe narzedzie w postaci internetu aby komunikowac sie ze soba, jesli ktos uwaza to za nierozsadne to rownie dobrze moze zamknac sie w domu i nie wychodzic z niego. A, ze grozi nam niebezpieczenstwo, ze ktos odkryje nasza tozsamosc lub tajemnice... no coz, ludzie gina na ulicy bo spadnie im gzyms lub doniczka na glowe. Internet jest rzeczywistoscia wirtualna, co nie znaczy, ze krzywdy tez beda wirtualne. tak samo musimy sie bronic jak w zyciu. Tylko musimy sie nauczyc, ze dostepne sa inne srodki niz w realu. Na poczatku. Czasem trzeba sie posunac do realnych interwencji, lecz to samo tyczy sie spotkan. Jak do kogos poczuje miete to bede dazyl do spotkania. Chyba, ze juz z kims jestem. Wtedy pozostaje nam pytanie czy warto wykorzystywac mozliwosci internetu do zdrady? To tez jest raczej indywidualna sprawa. Jeden osobnik to lubi bo go swedzi, a drugi ma kogos kto go podrapie. Pozdrawiam wszystkich, ktorym chcialo sie czytac te wypociny :)
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
ja do swojej byłej miałem około 100km i sie nam układało widowalismy sie raz w tygodniu czasem dwa azy w miesiacu ale było dobrze było:(
Ja mam chłopaka który mieszka w Cieszynie. Jednak nie przeszkadza nam ta odległość. Widujemy sie bardzo często, bo tak się złożylo że jego znajomy w Krakowie pracuje, więc wpada do mnie na kilka godzin:). Miałam do niego na ferie jechać no ale niestety się rozchorowałam. Moi rodzice na początku toche nie akceptowali tego ale teraz jest ok. Zapraszają go do mnie do domu na obiad itd. Kiedys nawet został na dłuzej:) Czesto bardzo tęsknie ale wytrzymuję . Rozmawiamy codziennie minimum 2 godziny. Rozmawiamy o wszystkim. O naszych problemach itp. Ja uważam że takie związki maja szansę jeśli sie tylko bardzo chce. Ja z moim Dawidem jesteśmy już 4 miesiące...węc mogę cos na ten temat powiedzieć.Trzeba zaufać, bo to podstawa związku. Powodzenia dla wszystkich którzy są w związkach na odległość;)
Znajomość wirtualna jak najbardziej może być. Czasem warto mieć kogoś z kim można popisać o wszystkim. Ale miłość jest zbyt skomplikowana by mogła się opierać tylko na internetowym kontakcie... A słowo "kocham" ani nie zaboli tych którzy wstydzą lub boją się go użyć, ani niestety nie wystarcza by udowodnić swoją miłość... A prawdziwa miłość nie przychodzi od razu, od pierwszego zobaczenia kogoś w necie...to tak btw :P 3mcie się ludzie i nie bójcie się życia
Poszukaj na http://www.eroflirt.pl. tam są ludzie ze wszystkich miejscowości. na pewno znajdziesz coś dla siebie. Pozdrawiam.
Podziwiam tych, którzy w takim zwiazku na odległość żyją sa razem po kilka lat.
Jest to bardzo trudne, ale jeżeli obie osoby się kochają, ufają sobie, piszą listy, sms-y, rozmawiają przez telefon i często się widują to może to przetrwać.
Tym osobom zyczę by ich zwiazek trwał jak najdłużej i pokonał wszystkie przeciwności losu.:)