BujajacaWoblokachh
Posty: 44958 (po ~170 znaków)
Reputacja: -10 | BluzgometrTM: 12
BujajacaWoblokachh
  1 grudnia 2008 (pierwszy post)
W zawiązku z tym, ze na Forum coraz częściej pojawiają sie tematy o tym czy można poznać swoja druga polówkę przez neta np na Forum, albo czy miłość na odległość jest możliwa i czy takie związki maja przed sobą jakąś przyszłość, z myślą o tych, którzy chcą podyskutować o tym zakładam ten temat :).

Możecie tutaj dyskutować na temat znajomości nawiązywanych poprzez internet. Zdarzyło Wam sie kiedyś w taki sposób z kimś umówić? Czy ta znajomość przetrwała - jesteście dobrymi przyjaciółmi, para, a może taka randka okazała sie totalnym niewypałem? Nawet jeśli nie macie za sobą tego typu doświadczeń to raczej każdy z Was ma wyrobione zdanie na temat takich znajomości - ten temat to miejsce dające Wam możliwość podzielenia sie z innymi Forumowiczami Wasza opinia. Jak sadzicie, czy można poznać miłość swojego życia przez internet, a może waśnie jesteście przykładami na to, ze to jest możliwe? :)

W temacie można rozmawiać również na temat związków na odległość... Razem, a jednak z daleka od siebie... Czy dzielące zakochanych kilometry nie wpływają destrukcyjnie na związek? Czy taka miłość ma szanse przetrwać? A może sami jesteście / byliście w takim związku i chcielibyście podzielić sie swoimi doświadczeniami?
Nie mam czasu nienawidzić ludzi, którzy mnie nienawidzą,
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
SssexXiiLejdiii
SssexXiiLejdiii
  29 czerwca 2009
oooo_O macie:D
I sie cieszcie!:)

http://pieknastronazycia.nivea.pl/pl/mezczyznamarzen/mezczyzna/id-171880
Zzizi
Zzizi
  30 czerwca 2009

są chyba możliwe ,ale pewnie i tak bedzie zdrada .. ja mam np. przyjaciółkę .. poznalismy sie przez neta i tak se piszemy i bardzo milo jest ;)

KarmelowaGirl
KarmelowaGirl
  30 czerwca 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Zdarzyło Wam sie kiedyś w taki sposób z kimś umówić?

tak
Konto usunięte
Konto usunięte: Czy ta znajomość przetrwała - jesteście dobrymi przyjaciółmi, para, a może taka randka okazała sie totalnym niewypałem?

byliśmy para...jednak tylko przez pół roku
BujajacaWoblokachh
BujajacaWoblokachh: Czy dzielące zakochanych kilometry nie wpływają destrukcyjnie na związek?

niestety to chyba był główny powód do zazdrości
kc93NiKuSiA93kc
kc93NiKuSiA93kc
  30 czerwca 2009

zwiazek na odleglosc ma szanse przetrwac... jestem z moim chlopakiem juz poltora roku i sie kochamy choc on jest z krakowa a ja z katowic i widzimy sie raz na miesiac:zakochany::zakochany: kocham cie piotrus

DJMiksuj
DJMiksuj
  1 lipca 2009

Na odległość to już się Kazik Marcinkiewicz kochał i wyszło mu to nie całkiem dobrze.

:evil:
http://www.miksuj.pl/DrinkiSzczegoly.aspx?ID=284
:evil:

dagii1233
dagii1233
  2 lipca 2009

besens;// miłość na odległość i to przez neta na pewno nie przetrwa.......a pozatym kto by wytrzymał w takim zwjązku?? ;//
Dla mnie jest to niemożliwe!

szelcia19Brd
szelcia19Brd
  4 lipca 2009

raczej nie wierze w to zeby zwiazek na odleglos mial sens nie ma wtedy wiernosci:/

OnlyWhiteStar
OnlyWhiteStar
  5 lipca 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: raczej nie wierze w to zeby zwiazek na odleglos mial sens nie ma wtedy wiernosci:/


to zalezy od osob czy jest wiernosc. ale taki zwiazek raczej nie ma szans bo potrzeba bliskosci drugiej osooby miec ja caly czas przy sobie...
BeatStreet
BeatStreet
  6 lipca 2009

ja tez w to nie wierze. Ona tu on tam i nie wiedzą co kto nawzajem robi ;p.. Chyba, że mają związek bez zobowiązań hehhe ;DD

XxlamSweetXx
XxlamSweetXx
  6 lipca 2009

to jest niemożliwe moim zdaniem !!

rycerz1
rycerz1
  8 lipca 2009

JEŻELI przetrwa to dlaczego nie ???

niuniaDonia
niuniaDonia
  9 lipca 2009

Według mnie miłość na odległość jest nierealna :P

------------------------
zapraszam DO głosowania na mój slajdoszoł :)

http://www.gofresh.pl/niuniaDonia

siedemmoje
siedemmoje
  12 lipca 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Heyy wszystkim Hmm.... Związki na odległośc... xDee...Mojego chłopaka Michała z którym chodzem od 26.10 xDe (juz ponada miesiąc poznałam właśnie przez internet i chociaż on mieszka w zabrzu a ja w częstochowie nie przeszkadza nam to w spotykaniu się co sobote (nieraz w niedziele) Jesteśmy razem szczesliwi i mysle ze tak zostanie, wiem ze on mnie kocha i Ja go też bardzo kocham ... Nie mam wątpliwosci co do tego ze jest wobec mnie wierny ;***\Kocham Cię Michał!.


na hu--j piszesz kocham cie michal?
siedemmoje
siedemmoje
  12 lipca 2009

nie wiem kto napisal o tym ze w wieku 10 do 18-stu lat sie nie kocha ^^
ty sie lepiej jeb..nij w leb hahah . bo to nie prawda...
malo jest osob co popelnilo samobojstwo ? przez wlasnie chlopaka?
w wieku od 16-do18-lat? w tym wieku juz troszke sie mysli..
nie to co 13-14 lat? wiec nie pier.. ze sie nie kocha !
bo sam mam tzn mialem przyjaciole.. i co ? wiec trzym jape jak gowno wiesz. !
-.- pozdr.

PaATtTti
PaATtTti
  13 lipca 2009
BujajacaWoblokachh
BujajacaWoblokachh: Możecie tutaj dyskutować na temat znajomości nawiązywanych poprzez internet. Zdarzyło Wam sie kiedyś w taki sposób z kimś umówić? Czy ta znajomość przetrwała - jesteście dobrymi przyjaciółmi, para, a może taka randka okazała sie totalnym niewypałem? Nawet jeśli nie macie za sobą tego typu doświadczeń to raczej każdy z Was ma wyrobione zdanie na temat takich znajomości - ten temat to miejsce dające Wam możliwość podzielenia sie z innymi Forumowiczami Wasza opinia. Jak sadzicie, czy można poznać miłość swojego życia przez internet, a może waśnie jesteście przykładami na to, ze to jest możliwe? :)


poznalam paru swoich bylych przez internet i jednak nadal kocham tego jednego uswiadomilam sobie to ehh

BujajacaWoblokachh
BujajacaWoblokachh: W temacie można rozmawiać również na temat związków na odległość... Razem, a jednak z daleka od siebie... Czy dzielące zakochanych kilometry nie wpływają destrukcyjnie na związek? Czy taka miłość ma szanse przetrwać? A może sami jesteście / byliście w takim związku i chcielibyście podzielić sie swoimi doświadczeniami?


ja do Mojego mialam 70km ale dawalismy rade i ufalam mu i potem czesciej tensilam za nim i nie bylo klotni az tak... ale coz stalo sie jak sie stalo... do M(z ktorym od dzisiaj nie jestem0 mialam 15min drogi pociagiem i do jednej klasy chodzillismy ale jakos dawalismy rade... z 2/3 zwiazki tez byly na odleglosc ale widocznie nie byllo Nam pisane byc Razem...