Psyche30: Przypuszczam że na Tobie będzie swietnie leżała
Wygląda świetnie, ale widziałam taką samą, tylko w antracycie na modelce i czar prysł. Nie wiem czy to wina sukienki, czy figury modelki, być może jednego i drugiego. Obawiam się, że mi opięłaby tyłek (a zależy mi na sukience w której czułabym się swobodnie), a w pasie wisiałaby jak worek. No, ale z drugiej strony liczę się z krawieckimi poprawkami, wiadomo.
MaqdaIena: Wytrawne ? Toż to kwaśne i cierpkie aż język kołkiem w buzi staje ;D.
Wódkę lubię, słodkich alkoholi kiedys nie lubiłam, obecnie pijam niemal wszystko .
Właśnie nie jest cierpkie. A może to ja się przyzwyczaiłam, nie wiem. Kwaśne tak i właśnie to w nim lubię. Słodkie wino, albo jakieś likiery, czy nie daj Boże nalewki w ogóle nie chcą mi wchodzić. Zwykle parę razy zamoczę tylko jęzor dla spróbowania i resztę zostawiam w kileliszku. To pewnie jest efekt mojego odzwyczajenia się od cukru.
Wódkę lubię, ale za działanie, a nie za smak :-D
MaqdaIena: Będę szczera : nie podoba mi się i Ciebie w niej również nie widzę, mimo iż nie wiem tak do końca jaką masz figurę.
Czemu długa ? Przed kolana jakąś sobie spraw ;D. Chyba, że Ci sie nie chce golic nóg to spoko .
No i dekolt jakiś mały, nie mówię, że masz całe cycki na wierzch wywalić, ale trochę możesz ;D.
Yhym. Miałam tutaj zdjęcia chyba z każdej strony, więc można sobie mniej więcej wyrobić obraz :D W skrócie- wysoka, szczupła, ale (jak zwykł mawiać mój staruszek) nie banalnie prosta, dupa i cyc- są :-D Teoretycznie wszystko jest, natomiast praktycznie zawsze idzie się do czegoś przyczepić :D To zależy od aktualnego samopoczucia. Jak to zwykle u kobiet :-D
Ja wiem, że Ty postrzegasz mnie, jak rasowego lachona, ale ja tak naprawdę ubieram się bardzo skromnie, klasycznie, nie wyzywająco :-D
Zdjęcia na których widać było u mnie odrobinę cycka zwykle robione są w stroju domowym (czyli mam na sobie zwykłą, rozwleczoną bokserkę :D) Nawet nie używam podkładów, ani pudrów :D
Ogólnie moje założenie było takie, żeby to kolor był myślą przewodnią. Jeśli ten będzie się wybijał, to krój powinien być skromny.
Czerwona szminka na ustach, leciutko wytuszowane rzęsy, do tego półdobierany, lekko "niedbale" rozwichrzony koszyczek z włosów (jeszcze muszę się zastanowić, bo fryzjerka zaproponowała mi kilka wariantów) Ot, cały wizerunek. A i muszę dodać, bo na zdjęciu tego nie widać- sukienka ma po bokach dwa wysokie rozcięcia- czyli przy poruszaniu się nogi będzie widać w całej okazałości ;-D
Pokaż Magd jakie Tobie się podobają, albo w jakich byłaś na tego typu imprezach, jestem ciekawa :D
Konto usunięte: W tym zakresie wiekowym. Przypuszczam, że do pięćdziesiątki będzie ze mną całkiem nieźle.
Widzę, że w ramach poprawy swojego samopoczucia dobrze idzie Ci pielęgnowanie zaściankowych, ludowych poglądów. To dobrze w sumie, po co się dołować- przecież to w niczym nie pomaga :-D Tak, tak... kobiety wraz z wiekiem są coraz brzydsze, grubsze, naiwniejsze, uboższe, głupsze i ogólnie mniej wartościowe, natomiast faceci pięknieją, szczupleją, mądrzeją, stają się zamożni, fantastyczni i w ogóle żyć i nie umierać :-D
Wiesz- to tak, jak z samochodami- blachy ujdą, w środku złom, a samochód spełnia swoją rolę tylko wtedy, kiedy jest odwrotnie. Niestety, faceci umierają szybciej, bo i szybciej zużywają się od środka, ale kto by tam o tym pamiętał :macharękąwlekceważącymcymgeście:
To działa jak lustro w którym przeglądają się obie płcie. Krąży po necie taki obrazek. Kiedy przegląda się w nim facet- postrzega siebie dużo lepiej niż wygląda w rzeczywistości, natomiast kiedy przegląda się w nim kobieta- zwykle ocenia siebie surowiej, gorzej ;)
A tak naprawdę nie różni ich aż tak bardzo wygląd, a przepaść autokrytyki podyktowana naturą i ludowym przyzwoleniem pielęgnowania teorii wyższości płci. To się zmienia. Na plus dla kobiet oczywiście. Z dnia na dzień stają się silniejsze i pewniejsze siebie- pod każdym względem. I nie chodzi tutaj o nieuleczalną wielkozyebość garową typowej feministki, którą należałoby wystrzelić w kosmos jak najdalej od Ziemi (znajdzie się jeszcze co najmniej kilka ideologicznych kategorii z którymi powinno się zrobić dokładnie to samo ;) a o należne znaczenie i pozycję zwykłej kobiety, która nie ma ambicji siedzieć na głowie swojemu facetowi, tylko dumnie stać obok niego, jak szanowana partnerka, a nie pomiatana służąca. Notabene- tylko taki układ ma przed sobą przyszłość.
Się rozpisałam, Orzeszku?
Na zdrowie.
Mam nadzieję. Wiesz, że dobrze Ci życzę :D
Konto usunięte: Nie podoba się.
Poleciałbym na taką kieckę.... gdybym był pierwszym oficerem na titanicu. :p
Tą odpowiedzią rozbiłeś bank! :-D
Trafiłeś w dziesiątkę.
Czyli, że powinnam ją kupić, ponieważ na tym weselu będzie, jak na Titanicu- wszędzie pełno wody :-D Ryzyko zatopienia jest wysoce prawdopodobne a i to, że któremuś oficerowi sukienka spodoba się tak bardzo, że rzuci się za nią do wody i przy okazji raczy mnie z nią wyłowić, daje mi duże nadzieje na przeżycie tej imprezy
