Witam. Z tego co zauważyłem duża część kobiet na Fotce to samotne panie z dzieciakami.
Na początku szukały niegrzecznych chłopców, którzy zrobili im kilka pociech, a następnie się ulotnili.
Teraz te dziewczyny szukają już grzecznych chłopców, ustatkowanych i najlepiej majętnych.
Co sądzicie o moich spostrzeżeniach ?
Kobiety szukające dobrych chłopców. strona 15 z 25
Ja uwazam ze obydwie strony sa winne w tych czasach jest tyle srodkow antykoncepcyjnych ze mozna to zrbic rozsadnie I myslec glowa a nie czym innym
Problem samotnych rodziców by nie istniał gdyby ludzie dobierali się jak kiedyś, a nie 2 spotkanie i już seks. Współżycie owszem, po ślubie.
Domyślam się, że zamieszkanie razem również po ślubie. To jak kupowanie kota w worku. I nagle okazuje się, że mają inne oczekiwania wobec siebie w sypialni. Na dodatek załóżmy mąż ma w nawyku rozrzucanie brudnej bielizny po domu, a żona tendencję do marnotrawienia pieniędzy na głupoty. Okazuje się, że tak naprawdę się nie znali. Ktoś powie, że to bzdety, ale ja uważam, że fundamenty pod kolejne problemy. I co dalej? Ciągniemy ten wózek, bo przecież wzięliśmy już ślub, nie ważne, że nieszczęśliwi i wzajemnie będziemy niszczyć sobie życie.
A teraz ludzie są wg Ciebie szczęśliwi? Ścigają się w ilościach związków w których byli, rozbite rodziny i cierpiące dzieci. Dziwne, że u naszych rodziców i dziadków/babć tego nie było, rodzina była silna, wielopokoleniowa, scalona. Ludzie wzajemnie się wspierali i kochali, rozwiązywali wspólnie problemy. A poznać się można dobrze również przed ślubem ale wszystko w ramach zdrowego rozsądku a nie cyrku zaspokajania żądz.
Nie możemy uśrednić poziomu szczęśliwości tak teraz jak i niegdyś. Nieszczęśliwi ludzi byli również w tamtych czasach, a to, że dziadkowie czy rodzice o nich nie opowiadali, nie znaczy bynajmniej, że nie istnieli. Z całą stanowczością mogę stwierdzić, że technologia nie pomaga w tworzeniu relacji międzyludzkich, ale tego jakby nie przeskoczymy ani nie zatrzymamy. Może to jest ta różnica między dziś a niegdyś. Internet promuje głupotę oraz szeroko pojętą rozwiązłość, ale to nie znaczy, że brakuje w teraźniejszości szczęśliwych ludzi, którzy mimo tego zbudowali zdrową relację.
Masz rację Eldim:)Ja bym jeszcze kilka testów dodał przed ślubem:)Czy aby może mieć dzieci,czy te dzieci w przyszłości będą ładne i mądre,bo to różnie genetyka może namieszać:)Czy kobieta w ciąży nie będzie zbyt marudna i czy po tym okresie nie rozrośnie się do rozmiarów zeppelina.Czy on podoła obowiązkowi ojca i męża,czy nie pójdzie w trasę na alkohol z kumplami a co gorsza na inne panie;)No i koniecznie trzeba sprawdzić czy ona zestarzeje się jak Krystyna Loska a on jak Jan Suzin:)Po tych i kilkunastu innych pomniejszych testach można się żenić:)Bo inaczej:
Ludzie powinni mieć ze sobą więcej wpsólnego, niż tylko pociąg seksualny jakimi kieruje się wiekszośc związków, jest zauroczenie, myślą że żyć bez siebie nie mogą, ze to wielka miłośc.. po latach zaczyna sie prawdziwe zycie, obowiązki, rodzina, dzieci i główny temat jaki ich łączy, to to czy są rachunki popłacone, czy dziecko w szkole sie uczy dobrze i czy w pracy wszystko ok, to nie jest prawdziwie szczęsliwa rodzina.. musza robić cos co razem daje im przyjmeność, nie tylko seks.. bo nawet tam niektórzy robią sie leniwi.. ale mało kto dobiera sie na tyle dobrze, żeby nie było rozwodu... albo życie w nudzie i rutynie..
Dlaczego jest tyle rozwodów? bo z dobroci im sie w dupach przewraca? nie... bo nic ich po latach nie łączy prócz seksu o ile jest.
Sprawdziłem różne profile dziewczyny w wieku od 17 do 21 lat samotne matki na fotce (Związek: Wolna, Dzieci: Już mam) . Coś się dzieje..
Jeżeli znajdziesz osobę, która zagra na twoich warunkach (a przecież nie jest to wcale niemożliwe) to możecie czekać ze wszystkim do ślubu. Ja wbrew pozorom nie potępiam takiego wyboru. Po prostu gęgam jak to się może skończyć i osobiście wolałbym tej opcji nie wybierać. Ale może i mnie życie kiedyś zweryfikuje :)
Czytam i oczon nie wierze...uważacie, ze dziewczyny 16- 25 lat mające juz dzieci są gorsze ?? Dlatego , że to facet stchórzył a one byly na tyle silne , że dzwigają ten samotny trud macierzyñstwa..antykoncepcja- owszem, ale tak się przyjęło że to tylko kobieta ma o tym myśleć bo to ona zajdzie w ciążę a nie facet, który spieprzy bo fakt o ciąży go przerośnie i zakładając konto na fotce- bedzię pisał : wolny, bezdzietny..gdzie tu logika ?? Do ciąży raczej przyczyniły się obie strony i dlaczego nigdy nie obwinia się faceta ze nie umiał się zabezpieczyć ??