Dlaczego tak wiele kobiet, fajnych kobiet, reaguje podejrzliwie gdy poznany facet sie nie przejmuje ze dziewczyna ma juz dziecko/dzieci?
Rozumiem, ze pewnie jest duzo facetow ktorym to moze przeszkadzac, ale z jednej strony mowicie ze szukacie kogos kto zaakceptuje wasze dzieci, a z drugiej reagujecie bardzo podejrzliwie gdy takiego faceta poznajecie?
Prawda jest taka ze wiekszosc interesujacych kobiet w moim wieku ma juz dzieci i nie ma sensu krecic nosem, to raz, a dwa ze samemu nie mam dzieci a juz najwyzszy czas wiec nie mialbym problemu przygarnac jakas kochana dziewczyne ktora juz ma dzieci i traktowac je jak swoje
Samotne mamy strona 3 z 37
Musisz sobie koniecznie przyswoić pojęcie "twardej miłości" i mieć dziecko by polemizować na temat ich wychowania. Nie masz pojęcia o czym piszesz, ale piszesz, by popisać. Mam wrażenie, że u Ciebie w domu jej zabrakło. Rozpieszczona pannica za którą mamusia książki nosiła, żeby się czasami nie przemęczyła
Ps
Zrób coś z tym pisaniem, bo tego nie da się odkaligrafować
Zawsze cechowala ich pogoda ducha, zwlaszcza ciocie, wiecznie usmiechnieta, radosna i wujek bardziej powsciagliwy. Nie rozeszli sie, trwali w milosci,
dziwne, ludzie w PRL nie rozchodzili się, mieli rodziny i mimo, że władza naciskała to nie odchodzili od kościoła. Pracowali, jezdzili maluchami, rowerami i byli w miare szczesliwi. :) Dziwne ale nikt nie słyszał o czymś takim jak rozwód.
było fajnie w PRL, jeździło się na zakładowe wczasy pod grusza, 5 osobową rodzina wpakowana malucha, jadło konserwy turystyczne i była to dla dziecka największa przygoda. :)
Panthera, ale nie każda kobieta jest taka. Mój post był odniesieniem do tych "ochłapów". Jak można tak powiedzieć? Dziecko nie jest niczemu winne. Matki są różne. Tak jak napisałam. Nie każda kobieta szuka gogusia, który będzie ją utrzymywał. Bycie samotną matką to ogromna odpowiedzialność. Tym bardziej jezeli dzieciątko jest od niej zależne. Co prawda są matki, które mają gdzieś swoje dzieci, ale nie popadajmy w skrajności i nie oceniajmy ogółu przez pryzmat jakiegoś %. I proszę jeżeli nie masz o czymś pojęcia to czasem ugryź się w język, bo niektóre Twoje posty są naprawdę niepotrzebne. Wypowiadaj się do woli, ale z sensem i na tematy o których masz jakieś pojęcie. Tym postem na początku naprawdę poleciałaś równo i nie dałaś dobrego świadectwa o sobie. Ja wiem, że masz gdzieś opinię innych, ale naprawdę nie piszę tego by zrobić Ci na złość. Po prostu czasami naprawdę aż się zastanawiam czy śmiać się z tego co napisałaś czy płakać ze współczucia.
Wzbudzac potomstwo haha xD
a jesli para nie chce miec dzieci, to nke powinni laczyc sie w pary, powinni byc samotni?
a co jesli trafisz na kobiete ktora nie chce jej dzieci wiec jej twoja niemoznosc ich posiadania bedzie dla niej zaleta?
dlaczego masz pozbawic ją szansy poznania z takiego goscia jak ty? Bo cos ci sie ubzduralo?
nieee :P myslenie rodem z sredniowiecza.
Ksawiera
kup mi lepszy telefon to nie bede walic takich bykow :)
swoja droga nie pisze nic o wychowywaniu dzieci, tylko o tym ze kobieta ktora ma dziecko z jednym facetem nie ma prawa wymagac od drugiego faceta ktory nie jgest ojcem jej dziecka bor wie czego - nie moze byc rozczeniowa ksiezniczka, niech panieta ze ten facet tez chce byc kochany a nie zsuniety na dalszy plan "bo dziecko", chce byc kims wiecej niz zywicielem, i niech laska panieta ze taki facet moze sobie wybrac inna i bezdzietna.
Jest tylko jedno ale: dojrzały facet decydując się na związek z kobietą posiadającą dziecko, ma świadomość tego, że nie będzie najważniejszy. A reszta tego co napisałaś, choć poniekąd słuszna, jest tylko pobożną teorią, mającą się nijak do życia.
jesli mu to nie przeszkadza to spoko
ale jesli przeszkadza ma prawo odrzucic taka kobiete.
nigdzke nie pisalam ze taka kobieta nie zasluguje na szczescie - ale to ze zasluguje nie znaczy ze znajdzie sie stado facetow c
ktorzy chetnie poswieca swoje szczescie dla jej szczescia ;]
Po1. doniosłam się fragmentu w którym piszesz,że kobieta nie pozwoli takiemu mężczyźnie na wychowanie swojego dziecka, a już tym bardziej na to by na nie krzyczał. Oczywiście, że nie jeżeli byłoby to na porządku dziennym i to, czy będzie to dziecko innego mężczyzny, czy jego, nie ma chyba większego znaczenia, bo też mu na takie zachowanie nie pozwoli, ale trzeba też wiedzieć kiedy tupnąć nogą i powiedzieć dość, basta. Miłość nie polega tylko na bezmyślnym dawaniu, ale również wymaganiu od dziecka.
Po2. Idąc Twoim tokiem myślenia, to nie tylko kobieta jest tym co ty określasz "ochłap" ale również mężczyzna który jej to dziecko zrobił. Zużyty? Do kosza na śmieci?! Sumując nie ma na tej planecie "ochłapów" i to w przypadku obu płci, a jeżeli są to ze świeczką ich szukaj:)
Po3. Bardzo często bywa tak, jak ktoś tutaj wspomniał, że te młodsze są bardziej zużyte. Dość modne teraz wśród młodzieży, głównie w dużych aglomeracjach jest dawanie ciała, za zwykłe świecidełko typu modna bluzka, czy spódniczka.... To tzw "galerianki". Tyle co one przerzucają dziennie przez swoje nie tylko rączki, to bez urazy.... ale tam tirem z naczepą nawrócić można. No i to są młodociane cwaniary które właśnie szukają sobie frajera z kasą i sponsora, a kiedy taka wpadnie, to w myśl zasady nie ważne gdzie, nie ważne komu, byle nie w domu, szuka następnego tyle, że poprzeczka jej wymagań idzie w góre, bo już nie tylko musi dać jej na bluzkę i modną kieckę,ale na jej dziecko.
Życie, to handel wymienny... coś za coś czego Ty, chyba nie rozumiesz
Ona stara się usilnie przeforsować teorię, iż to że młoda i nie rodziła oznacza lepsza i mniej "używana". Czasami nic bardziej mylnego. To, że cwana i "nie wpadła" nie oznacza że nie jest w "obiegu" 24/24 :)
nigfy nie masz pewnosci ile laska miala partnerow ale jesli ma dziecko to masz pewnosc ze dziewica nke jest
a jesli nie chce sie facet dzieckiem obcego goscua zajmowac to ma prawo wybrac kobiete bez dziecka :)
Ale to że nie ma dziecka, nie oznacza że jest dziewicą i w ciąży nie była ....:)
Oczywiście, że ma takie prawo, ale temat dotyczy właśnie kobiet z dziećmi które nie chcą kawalerów bez dzieci. Chyba się z deka pogubiłaś, bo w tym przypadku, to nie mężczyzna dokonuje wyboru a kobieta :)
Też nie wpadłam i mam jakiś szacunek do innych. Tym bardziej, że sama nie lubię, gdy ktoś mnie ocenia, a nie zna. Skoro ja tego nie lubię to nie traktuję tak innych. Logiczne chyba. A Panthera nie lubi być oceniana (wnioskuje po tematyce wielu jej postów), ale do ocenianja innych już jest jak widać pierwsza.