Dlaczego tak wiele kobiet, fajnych kobiet, reaguje podejrzliwie gdy poznany facet sie nie przejmuje ze dziewczyna ma juz dziecko/dzieci?
Rozumiem, ze pewnie jest duzo facetow ktorym to moze przeszkadzac, ale z jednej strony mowicie ze szukacie kogos kto zaakceptuje wasze dzieci, a z drugiej reagujecie bardzo podejrzliwie gdy takiego faceta poznajecie?
Prawda jest taka ze wiekszosc interesujacych kobiet w moim wieku ma juz dzieci i nie ma sensu krecic nosem, to raz, a dwa ze samemu nie mam dzieci a juz najwyzszy czas wiec nie mialbym problemu przygarnac jakas kochana dziewczyne ktora juz ma dzieci i traktowac je jak swoje
Samotne mamy strona 10 z 37
Nie uderzam w słabości innych, staram sie dotrzeć do serca i pomoc. Miloscia. Bo to jedyna pewna siła
To nie pisz bzdur w tematach o których nic nie wiesz, albo nie rozumiesz. Ojciec może dać dzieciom dużo miłości, ale nie zastąpi im kobiecego ciepła, radości, miłości, troski. One w pewnym wieku tego potrzebują bardziej jak chleba. Problem w tym, by znalazł dla nich właściwą osobę, a nie kolejną sprzedajną "dupodajkę" która własne potrzeby postawiła ponad ich dobrem. To nie matka to suka. Chociaż to określenie obraża suki, bo nawet one czasami dziesiątki km przenoszą swoje szczenięta do domu i nie pozwolą zrobić im krzywdy, bo ci łepek upindolą :)) Widziałeś kiedyś coś takiego?!
Przeciez ja to do cholery pisze!!!
I to powinna być biologiczna Mama, pisze też o grzechu, bo On szuka tylko takiej która zastapi jemu żonę w jej powinnościach.
a tak może pomóc Babcia, ciocia, nie koniecznie druga Mama. Bo jak widzialem na Jego profilu to ma juz duze dzieci, ktore duzo rozumieja. To ogromne wyzwanie dla Niego.
Problem w tym, że wg mnie to nie jest matka. Ja jej tego zaszczytnego tytułu nie przyznam. Gdyby nią była, to nie zostawiłaby swoich dzieci, dla jakiegoś nazwijmy to umownie, wypierzonego wróbla. Z ich ojcem mogła być i nie musiała, ale dzieci nie powinna zostawiać na pastwę losu i lecieć za kawałkiem mięsa bez kości :)
nie wiem jak można zostawić dzieci dla jakiegoś fagasa, to jej wina, jej problem, Wydaje mi się ze z czasem i tak nie będzie szczęśliwa.
A gdzie napisał, że szuka sobie 2 żony a nie matki dla swoich dzieci?! Kobiecie trudno pogodzić wile obowiązków wynikających z bycia samotną matką, ale uwierz mi mężczyźnie jeszcze trudniej zwłaszcza wtedy, kiedy ma córki. Pranie, sprzątanie, gotowanie, przewijanie, czesanie itd, to nie są cechy wrodzone u mężczyzn, a nabyte i nauczenie się ich dla wielu z nich to ogrom pracy. Do tego praca zawodowa jeżeli pracuje i jest wrakiem człowieka. A ty jeszcze go dołujesz, bo wg Ciebie powinien jeszcze znaleźć czas by latać za swoją byłą i prosić ją na kolanach by wróciła do swoich dzieci?! Wolne żarty
Ale je kocha, swoje dzieci, robi to najlepiej jak umie. Nie chce by cudzołożył, a to poważny grzech. Ma już dorosłe panny, dużo rozumieją, wątpie czy macochę zaakceptują, ona będzie chciałą dziecka z nim i wyparcia dzieci ze starego związku ile to było bajek disney'a