miłość w necie / miłość na odległość strona 56 z 130
Możecie tutaj dyskutować na temat znajomości nawiązywanych poprzez internet. Zdarzyło Wam sie kiedyś w taki sposób z kimś umówić? Czy ta znajomość przetrwała - jesteście dobrymi przyjaciółmi, para, a może taka randka okazała sie totalnym niewypałem? Nawet jeśli nie macie za sobą tego typu doświadczeń to raczej każdy z Was ma wyrobione zdanie na temat takich znajomości - ten temat to miejsce dające Wam możliwość podzielenia sie z innymi Forumowiczami Wasza opinia. Jak sadzicie, czy można poznać miłość swojego życia przez internet, a może waśnie jesteście przykładami na to, ze to jest możliwe? :)
W temacie można rozmawiać również na temat związków na odległość... Razem, a jednak z daleka od siebie... Czy dzielące zakochanych kilometry nie wpływają destrukcyjnie na związek? Czy taka miłość ma szanse przetrwać? A może sami jesteście / byliście w takim związku i chcielibyście podzielić sie swoimi doświadczeniami?
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
Owszem, nie raz i nie dwa. Ogólnie problem jest w tym, że osoba z którą piszesz, może nie spełniać Twoich oczekiwań, kiedy się już spotkacie. Z takim przypadkiem miałam styczność. :)
Rzecz jasna, nie za każdym razem.
Moich spotkań, nie nazwałabym niewypałem. Po prostu wraz z upływającym czasem, zapomnieliśmy o sobie, czy też inne czynniki na to wpłynęły, mniejsza. Na dłuższą metę takie spotykanie, raz na dłuższy czas nie miałoby sensu (jeżeli miałby być to związek).
Chociaż, co do spotkań w celu czysto zapoznawczych, czy tam przyjaźni tylko i wyłącznie, jestem na tak.
Zależy od uczuć i wytrwałości stron.
Jeżeli to coś głębokiego, być może ma to duże szanse na przetrwanie. Ale, to zależy od zaangażowania osób, to także kwestia zaufania i wytrwałości.
Tym, którzy odważyli się na taki związek - powodzenia! :)
dziewczyny z internetu hmm.. bawiłem się w to kiedyś ale większość z nich mają listę wymagań dłuższą niż niejedna encyklopedia , uważają się za księżniczki i oczekują księcia na białym rumaku do tego mega przystojny , oczywiście to nierealne dlatego rozczarowują się przy spotkaniach i dalej siedzą w domach i marzą o tym księciu i jego zamku :D , dziewczyny poznawanie w realu myślą realnie takie jest moje zdanie :)
sorry za dopis ale mogę jeszcze dopisać jesteśmy ubogim krajem , dlatego większość dziewczyn przy wyborze partnera kieruje się jego dobrem materialnym jeśli chodzi o Polki w krajach rozwiniętych tego nie widać bo dziewczyny tam umieją sobie radzić same bez faceta i stać je na mieszkanie , auto i inne podstawowe rzeczy bez drążenia konta swojego partnera inaczej pisząc są niezależne finansowo :)
Tak, niedługo najdzie era [color=violet]pseudoksiężniczek, która przy doborze partnera będzie kierowała się realnymi obliczeniami, ile nasz potencjalny kandytat na partnera zafunduje maskotek, gadżetów z [color=violet]heloł kiti.
Wybacz, ale:
nie przemawia do mnie.
Spekuluję, że jakaś Twoja partnerka reflektowała na kasę, białe rumaki, przy czym myślała wirtualnie, stąd wysnute wnioski.
znałem takie dziewczyny ale nigdy z nimi nie byłem :)
ogólnie zdania wyrwane z kontekstu :)
tylko jako dziewczyna wytłumacz mi dlaczego to facet musi spełniać milion wymagań a dziewczyna tylko być , i żeby nie było są wyjątki i poznałem dziewczynę przy której mogę czuć się swobodnie i która nie wymaga czegoś co nie istnieje :D
Ogólnie to zdania napisane przez Ciebie, grające pierwsze skrzypce w Twojej wypowiedzi, więc nie wyło skąd ich wyrywać. ;)
Może ja mam inny pogląd na to, nie pomyślałeś o tym, prawda?
W sumie fakt, wepchałeś wszystkie baby do jednego worka z 'fiszką' wirtualnepseudomaterialistkoksiężniczki.
Nikt nie powiedział, że kobieta musi tylko być. Musi się tak samo starać jak facet.
Wiadomo, że może sobie pozwalać na pewne ustępstwa, ale raczej na tyle, na ile pozwala na to druga część związku. Nie jesteście alfą i omegą. Kobiety czasami potrafią wykazać się większą kreatywnością, pracowitością i inteligencją, niż faceci.
Więc naprawdę nie rozumiem, skąd te insynuacje w stosunku do kobiet.
Może nie czujesz się spełniony?
chodzi o to żeby znaleść taką która więcej widzi niż czubek własnego nosa to szukanie igły w stogu siana mi się udało a ilu wciąż próbuje , śmiem twierdzić że 70% to dziewczyny nie warte zainteresowania jedynie 30% jest normalnych które w większości są zajęte stąd te próby szukania przez innych tutaj dziewczyn przez facetów :D
i żeby nie było odnośnie samotnych facetów , główny problem polega na tym że jesteśmy wzrokowcami i większość facetów patrzy za ładnym opakowaniem które często bywa puste w środku jako chęć pokazania się przed znajomymi , to trochę smutne bo jak rozejrzą się szerzej , mogą znaleśc dziewczynę która ma ciekawe wnętrze i która z sobą coś oferuje oprócz ładnego tyłka i cycków , wiadomo nie piszę tu o byciu z dziewczyną która się komuś nie podoba chodzi mi o zupełnie co innego że nie musi to być super hiper lasencja :D
Przystojni faceci, też potrafią być płytcy i widzieć tylko czubek własnego nosa.
Też potrafią robić dziubki do zdjęć, napinać klaty etc. Też potrafią lecieć na kasę dziewczyny, też potrafią grać na kilka frontów, potrafią być nierobami, potrafią być zupełnie inni pisząc, a inaczej zachowywać się przy kobiecie, soł?
tylko że takich jest dużo mniej w stosunku do dziewczyn , ale prawda widać zmiany szczególnie twoje pokolenie pseudofacetów wygladających jak dziewczyny zero męskości :(
nie ale mam znajomych i widzę co się dzieje , chodzę też do klubów i widzę co się dzieje świat się zmienia i zawsze się zmieniał ale teraz to idzie w złym kierunku wszystko się sypie zero wartości poszanowania własnego ciała itp. brzmi jak monolog starego tetryka może i tak ale z pewnością mam trochę racji