Sylvinka: najgorszy jest chyba szok będąc tam pierwszy raz.
dokładnie, w prosektorium najgorszy jest po prostu zapach formaliny, szczególnie przy świeżo wyciągniętym preparacie.
Sylvinka: W ogóle dużo nauki na pierwszym roku? Jak tak czytam różne fora, to każdy ostrzega przed zaliczeniami z anatomii i w sumie potwierdzają, że na tym odpada bardzo dużo ludzi.
zależy od uczelni mi się wydaje, na mojej wymagają bardzo dużo, a wiem, że są i takie po których dziewczyny mają problem ze zwykłym zmierzeniem ciśnienia... ;P ale jeśli chodzi o naukę to na pewno anatomia. Ja z niej tylko miałam poprawkę we wrześniu. Nie pamiętam dokładnie jakie przedmioty były na pierwszym roku a jakie na drugim, ale wiem że dziewczyny długo męczyły się z mikrobiologią, podstawą opieki położniczej, genetyką, fizjologią ( ale tu chyba z powodu naszej prowadzącej, bo u niej każde zwykłe wejście na zajęcia rozpoczynało się od 'kartkówki' trwającej 2h, a jeśli nie napisałaś więcej niż 2kartki a4 to już wiadome było że nie zaliczyłaś ;P), interną, biochemią i farmakologią. Ja jakoś przez to wszystko przeszłam, ale z farmą niestety też miałam problem, to było na prawdę trudne do zdania, na szczęście pykło mi to w drugim terminie. Ja teraz myślę nad pracą licencjacką. Mam parę pomysłów, ale zobaczymy co mi mój promotor powie (którego jeszcze nie mam -,-) P.S właśnie ćwiczyłam na bracie iniekcje ;D na szczęście pamiętam jeszcze jak to się robi ;P