Tamten temat przepadł w sumie, a niewielu ma ustawione 'najnowsze na górze', więc proponuję odświeżyc jako, że dział i tak jest praktycznie martwy.
Ja ostatnio przeczytałem "Co się przydarzyło tej małej dziewczynce"
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/129435/co-sie-przydarzylo-tej-malej-dziewczynce
i 'Recenzja" Deana Koontza http://lubimyczytac.pl/ksiazka/129134/recenzja
Obie książki bardzo dobre.Co prawda w tej pierwszej tematyka na pewno jest poważniejsza, ale Koontza szybciej się jakoś czyta:)
Liczę, że są tu jacyś czytelnicy i polecą coś ciekawego Zachęcam do dyskusji.
Ostatnio przeczytana książka. strona 5 z 39
Doris Lessing - Martha Quest: Historia mlodej dziewczyny dorastajacej w brytyjskiej kolonii na terenie Afryki, ktora szuka swojej tozsamosci, w czasach przed II wojna swiatowa.
Ogolnie bardzo ciekawa historia, jedyne, co nie do konca mi odpowiadalo, to dosc obszerne opisy, ktore odciagaja troche od przebiegu akcji...
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
"Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" S.Larsson - 9,5. Dla mnie fenomenem tej książki jest to, że mimo kilkudziesięciostronicowych opisów nie idzie się od niej oderwać czy zasnąć. :) Nuda, nuda, nuda, akcja że w pięty idzie, nuda, nuda, nuda - kolejna cecha książki, według mnie, którą autor chyba zastosował specjalnie, żeby utrzymać czytelnika przy czytaniu. Akcja zaczyna się dopiero po 300-350 stronie. :) Może przerażać, ale warto przez to przebrnąć bo koniec jest dość zaskakujący. Z jednej strony kończy się happy endem, z drugiej niespecjalnie. :D Połóweczkę odjęłam za momentami nudne i przydługie opisy. Lisbeth Salander jest niewątpliwie cho***nie przyciągającym uwagę bohaterem.
Dołączyłam właśnie do grona wielbicieli trylogii "Millennium" - czekają na mnie dwie kolejne części.
Nie chcę wiedzieć co się w nich dzieje! :P Jak tylko znalazłam je w bibliotece, zgarnęłam wszystkie i czytam po jednej. Około 150 strony zwątpiłam i chciałam dać sobie spokój, ale chyba szum wokół tej książki kazał mi czytać dalej. Wciąga diabelnie, mi ciężko odłożyć nawet na nudnym opisie, więc odfajkuję formalności i usiądę do niej jak będę miała więcej niż odrobinę wolnego czasu, bo zachwieje mi planami. :P Jedyne, co mnie wkurzało to skandynawskie nazewnictwo. Lisbeth też - weryfikacja nastąpiła po akcji z Nilsem Bjurmanem. Co za laska... sama zaczęłam się bać.
W dwójce też trzeba przez chwilę się przemęczyć, ale potem już jest perfekcja, więcej nie zdradzam:P
Alberto Marini- 'Kiedy śpisz'
Chyba zbyt wiele się spodziewałem po tej książce. Napięcie wzrasta dopiero po przekroczeniu 200 strony. Ciekawie jest opisane, jak działa umysł psychopaty, ale mnie to jakoś nie ruszyło. Klimat panujący w hotelu też jest bardzo fajnie opisany. Szkoda tylko, że wątek lokatora z 10B jest tak słabo rozwinięty. Zauważyłem kilka błędów i niedorzeczności, ale nie będę spoilerować. Czyta się tak samo szybko jak można przewidzieć zakończenie. Książka jest napisana powyżej przeciętnej. Mogę powiedzieć, że jest dobra, ale nie jestem nią zachwycony. Możliwe, że to nie jest gatunek dla mnie, niemniej jednak polecam. Na podstawie tej książki powstał film "Słodkich snów":)
Byłabym za tym, żeby jakiś miły i kochany fp podwiesił temat, bo gdybym nie pofatygowała się kółeczkiem w dół, założyłabym kolejny, identyczny .
Byłam dzisiaj w mojej bibliotece, wypożyczyłam i zamówiłam sobie kilka książek, więc zapowiada się kilka miłych wieczorów. Ciężko się stamtąd wychodziło, no ale co poradzę.. . Jak skończę 'Serwal', który za chwil kilka zacznę, podzielę się opinią. :>
W ostatnim czasie przeczytałam "Melancholię sukuba". Gorąco polecam wszystkim miłośników fantastyki. Ponadto dziś skończyłam "Pocałunek demona". Niezbyt mi się podoba. Długo się rozkręca i niekiedy jest przesadny romantyzm, którego nie lubię. C; Również fabtastyka. Nie polecam.
'Ciemne sekrety' - Hjorth/Rosenfeldt. 8/10, rewelacyjna, zaskakująca pozycja. Od razu zabrałem się za drugą część cyklu pt. ' Uczeń'
Uczeń-Hjorth/Rosenfeldt 9/10Żadna skandynawska książka od czasu serii ' Millenium' nie pochłonęła mnie tak, jak właśnie 'Uczeń'. Ciemne sekrety też mnie zachwyciły, ale jednak wyżej cenię 'Ucznia' jeśli chodzi o całość. Tyle fascynujących postaci Hjorth i Rosenfeldt zawarli w Uczniu jak i w Ciemnych Sekretach, że można byłoby obdzielić nimi spokojnie z dziesięć innych książek. Nawet zwykłe opisywanie codziennych czynności autorzy robią tak umiejętnie, że nie można się oderwać od lektury. Zdecydowanie polecam każdemu fanowi sensacji jak i kryminałów. Nie mogę już się doczekać kolejnej części!