Krótko i na temat - tytuły ostatnio obejrzanych filmów plus ew. wrażenia po ich zobaczeniu ;)
lista tematów
Co ostatnio obejrzałeś? strona 50 z 377
27 sukienek w szafie Jane. 27 ślubów i wesel. Bycie druhną dla 27 par. Oto życie Jane. Pewnego dnia złośliwy dziennikarz, Kevin, postanawia napisać artykuł o jej "weselnym" życiu ośmieszając to, w co wierzy Jane. Dodatkowo, w tym samym czasie, przyjeżdża jej siostra, Tess - i od razu rozkochuje w sobie szefa Jane. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że Jane kocha się w George'u. Kiedy Tess prosi ją o zaplanowanie ślubu, cierpliwość Jane się kończy. Jej, do tej pory skrywane, uczucia
...
zaskakują wszystkich. I być może doprowadzą do wielkich zmian w jej życiu... Najnowsza komedia romantyczna w reżyserii Anne Fletcher (Taniec zmysłów), na podstawie scenariusza Aline Brosh McKenna (Diabeł ubiera się u Prady), w roli głównej zobaczymy m.in. Katherine Heigl nagrodzoną tegoroczną Emmy za rolę w serialu Chirurdzy, gwiazdę ostatniego hitu kinowego Wpadka
a mnie momentami nawet smieszylo
kocham tego aktora
ogladaj ze dziewczyno !
Facet lubi często sobie spojrzeć na mordownię i strzelaninę. Co nie znaczy, że nie ma ambicji na coś konkretniejszego...
Zapomniałbym...
Świetny film:
Wyspa tajemnic.
Nie streszczam, nie opisuję...napiszę krótko:
Na koniec człowiek głupieje wspólnie z bohaterem filmu.
Cholernie dobry dramat z plejadą gwiazd, którego akcja toczy się w pierwszych godzinach niedawnego kryzysu finansowego.
Zwykle drugie części są gorsze, jednak w tym przypadku jest inaczej - świetna komedia.
Konto usunięte: Zwykle drugie części są gorsze, jednak w tym przypadku jest inaczej - świetna komedia.
i tak najlepsze zdjęcia na koniec
a ja mam pytanie w sumie: widział już ktoś Paranormal Activity 3? Bo chciałam się wybrać do kina (a nienawidzę) i nie wiem czy jest sens... 1. część mi się podobała, 2. bardziej a patrząc na trailer 3. wydaje mi się, że tam prawie nic nie będzie się działo :(
no nic, czekam na opinie :)
Nie lubisz kina?:o
Breakfast at Tiffany's. Bardzo mi się podobał, jakoś lubię takie filmy, dziw, że obejrzałam to tak późno. Niesamowite jak można się nagle przenieść w czasie za pomocą kina, świetne.
Oglądam serial, ba, nawet ściągam na komputer, bo online już sobie nie pooglądam.
Mianowicie Moonlight/ Pod osłoną nocy. Obejrzałam pierwszy odcinek i podoba mi się. W sumie bawią mnie te wampirze dowcipy. :D
Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
gdy pierwszy raz miałam oglądać ten film trochę się przeraziłam, że trwa tak długo bo 40 min przy serialu usiedzieć nie mogę, a co dopiero ponad dwie godz. ale na szczęście film się nie ciągnie. pochłania bez reszty i wbija w fotel. w dodatku to film skandynawski więc dodaje kolorytu. ;)
świetny kryminał, oglądany po raz x.
książka też jest pozycją wartą polecenia, ale chyba nie na wieczorne czytanie bo nieprzespana noc gwarantowana. wciąga.
teraz od dłuższego czasu czekam na premierę tego co stworzył Fincher.. jest szansa, że ekranizacja będzie udana.
http://www.youtube.com/watch?v=WVLvMg62RPA
chyba jedynym powodem dla którego można obejrzeć ten film jest Audrey. w filmie ogólnie nic się nie dzieje. nuda, nuda. wszystko opiera się jedynie na uroku Audrey.. i jej kocie. :D
gdy pierwszy raz miałam oglądać ten film trochę się przeraziłam, że trwa tak długo bo 40 min przy serialu usiedzieć nie mogę, a co dopiero ponad dwie godz. ale na szczęście film się nie ciągnie. pochłania bez reszty i wbija w fotel. w dodatku to film skandynawski więc dodaje kolorytu. ;)
świetny kryminał, oglądany po raz x.
książka też jest pozycją wartą polecenia, ale chyba nie na wieczorne czytanie bo nieprzespana noc gwarantowana. wciąga.
teraz od dłuższego czasu czekam na premierę tego co stworzył Fincher.. jest szansa, że ekranizacja będzie udana.
http://www.youtube.com/watch?v=WVLvMg62RPA
chyba jedynym powodem dla którego można obejrzeć ten film jest Audrey. w filmie ogólnie nic się nie dzieje. nuda, nuda. wszystko opiera się jedynie na uroku Audrey.. i jej kocie. :D
Konto usunięte: Facet lubi często sobie spojrzeć na mordownię i strzelaninę. Co nie znaczy, że nie ma ambicji na coś konkretniejszego...
Moj nie ma
Owszem, jeden z najlepszych
no chyba ty
Konto usunięte: Zwykle drugie części są gorsze, jednak w tym przypadku jest inaczej - świetna komedia.
a mi jak zwykle druga czesc sie nie podobala, nie byla najgorsza, jednak po pierwszej nie zaskoczyla mnie... choc nie powiem, gdybym druga czesc obejrzala najpierw, byc moze mialabym inne zdanie :)
exactly
kocham ten film
moon river nananananana
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
Konto usunięte: Facet lubi często sobie spojrzeć na mordownię i strzelaninę. Co nie znaczy, że nie ma ambicji na coś konkretniejszego...
obejrzal wczoraj beze mnie, spalam u niego na ramieniu - powiedzial, ze mu sie podobal i ze dobre filmy mu sciagam
tak wiec dzieki :*
a co do tematu, to wlasnie moj teraz spi, a ja obejrzalam romansidlo z Miley Cyrus - nie wiem dlaczego ale przyjemnie mi sie patrzy na ta sikse ^^
Fajny ckliwy romantyczny none-ambitny gniot ktory sie calkiem milo oglada - dla lasek, jak podobal wam sie "Walk to remember" z Mandy Moore, to polecam - podobny w uj, tylko na koniec ktos inny umiera, ale tez na raka
The last song
Teraz tak patrze, ze to tez na podstawie ksiazki Nicholasa Sparksa... jak Walk to remember... moglam sie w sumie tego spodziewac
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
O, to coś dla xmyza, będzie trzeba mu podrzucić.
SummerSale: chyba jedynym powodem dla którego można obejrzeć ten film jest Audrey. w filmie ogólnie nic się nie dzieje. nuda, nuda. wszystko opiera się jedynie na uroku Audrey.. i jej kocie. :D
Jak możesz. Film nie jest wyżyną i opiera sie faktycznie na uroku, ale jest akcja, poza tym ja ciągle czekałam kiedy w końcu będzie laf. Szczerze to nawet nie zauważyłam kiedy się skończył :D
Muszę przyznać, że kunszt aktorski kota, był naprawdę zdumiewający!
massacre: a mi jak zwykle druga czesc sie nie podobala, nie byla najgorsza, jednak po pierwszej nie zaskoczyla mnie... choc nie powiem, gdybym druga czesc obejrzala najpierw, byc moze mialabym inne zdanie :)
Ja już od początku śmiechłam, ten owłosiony gość jest niemożliwy,bardzo szkoda, że złapał mi limit, bo przydałby mi się taki film, ale w nocy obejrzę cały :D
Ech, to nie dam rady. Do Walk mam sentyment, choć to realny gniot, ale oglądałam go z moją pierwszą laf i w ogóle.. neh, nie będę nawet próbować., :D
[*]
To wyjaśnij mi kim w końcu był główny bohater?
massacre: obejrzal wczoraj beze mnie, spalam u niego na ramieniu - powiedzial, ze mu sie podobal i ze dobre filmy mu sciagam
tak wiec dzieki :*
Się znam na dobrych filmach sensacyjnych.
massacre: a co do tematu, to wlasnie moj teraz spi, a ja obejrzalam romansidlo z Miley Cyrus - nie wiem dlaczego ale przyjemnie mi sie patrzy na ta sikse ^^
Fajny ckliwy romantyczny none-ambitny gniot ktory sie calkiem milo oglada - dla lasek, jak podobal wam sie "Walk to remember" z Mandy Moore, to polecam - podobny w uj, tylko na koniec ktos inny umiera, ale tez na raka
Nie lubię tego typu filmów.
Hangover II. Pierwsza część mi się bardzo podobała, a teraz sobie przypomniałam o drugiej i cóż... Zastanawiałam się jak określić Alana, ale zabrakło mi słów. Film świetny.
Ogólnie ten aktor chyba gra same takie role, bo to już któryś film gdzie go widzę i śmiechałam głównie z niego.
House of boys. Gej-prostytutka zakochuje w innym geju-nie-geju-ale-najprawdopodobniej-jednak-geju-chociaż-twierdzi-że-nie-geju... Nie wiem jak się to skończyło, bo w połowie wyskoczył mi limit i mi się odechciało oglądać dalej. W sumie cholernie mi się skojarzyło z Burleską, tylko w wersji gay.
Life as We Know. Lubię aktorkę, aktor też całkiem fajny.. ale... hm.
Rozbawiło mnie kilka momentów, oraz tekst - "Sweetie, you have shit on your face." Miły, w stylu P.S kocham Cię, do leżakowania i na poprawę humoru.
Ogólnie ten aktor chyba gra same takie role, bo to już któryś film gdzie go widzę i śmiechałam głównie z niego.
House of boys. Gej-prostytutka zakochuje w innym geju-nie-geju-ale-najprawdopodobniej-jednak-geju-chociaż-twierdzi-że-nie-geju... Nie wiem jak się to skończyło, bo w połowie wyskoczył mi limit i mi się odechciało oglądać dalej. W sumie cholernie mi się skojarzyło z Burleską, tylko w wersji gay.
Life as We Know. Lubię aktorkę, aktor też całkiem fajny.. ale... hm.
Rozbawiło mnie kilka momentów, oraz tekst - "Sweetie, you have shit on your face." Miły, w stylu P.S kocham Cię, do leżakowania i na poprawę humoru.