Więcej porad znajdziesz tutaj: 10 zasad udanego związku
Zarówno krytykowanie jak i bycie krytykowanym negatywnie wpływa na związek, ponieważ krytyka z założenia jest czymś negatywnym. Przez to obie osoby w związku nie są w stanie skupić się na pozytywnych emocjach, co dodatkowo może narażać na niepotrzebne konflikty. Nie mamy tu oczywiście na myśli konstruktywnej krytyki przekazanej w taktowny sposób, a zwykłe krytykanctwo i czepialstwo. W tym artykule naszego cyklu 'zasady udanego związku’ poruszamy temat krytykowania.
Używaj komunikatu „ja”
zamiast komunikatu „ty”. Ty i Twój partner jesteście sobie równi i macie takie samo prawo do mówieniu o swoich uczuciach, obawach i pragnieniach. Z drugiej strony jednak wypowiadając się nie możesz atakować partnera. Jak to osiągnąć? Prawie każdy komunikat „ty” możesz zamienić w komunikat „ja”. Przykład: „Chcę, żebyś pomógł mi posprzątać mieszkanie” zamień na „Zależy mi, abyś pomógł mi posprzątać mieszkanie”. Brzmi to całkiem inaczej, prawda?
Nie stosuj ciosów poniżej pasa
Kiedy on często zwraca Ci uwagę, nie odpowiadaj „jesteś tak samo czepialski jak Twój ojciec!”, nie sugeruj wizyty u psychologa i nie stosuj gróźb. Żadna forma niekonstruktywnej krytyki nie doprowadzi do rozwiązania problemu. Pamiętaj, że konstruktywna krytyka może dotyczyć czynów danego człowieka, a nigdy jego charakteru. Rozmowy na trudne tematy rozpoczynaj kiedy oboje jesteście zrelaksowani i w dobrym nastroju. Nie po to aby go popsuć, a po to, aby trudna rozmowa mogła przebiegać w miłej atmosferze. Pamiętaj, że krytykanctwo to jeden z „czterech Jeźdźców Apokalipsy” związku.
Skup się na konkretach i nie gderaj
Jeśli chcesz aby, to co masz do powiedzenia faktycznie dotarło do adresata to unikaj uogólnień i wyolbrzymiania. Jeśli osoba, z którą rozmawiasz je dostrzeże, bardzo szybko wycofa się rozmowy. Pamiętaj też, że wmawianie komuś winy nie przynosi nic dobrego. Ponadto skup się na jednym aspekcie Waszej relacji zamiast wyciągać długą listę z rękawa. Dzięki temu będziecie w stanie gruntownie omówić jeden problem. Kieruj się zasadą, że im mniej – tym lepiej. Pamiętaj, że im więcej informacji przekażesz na raz, tym mniej zostanie zapamiętane. Zanim rozpoczniesz dyskusję spróbuj skompresować swoje zarzuty do trzech zdań. Pamiętaj o tym, żeby mówić wyłącznie o swoich zastrzeżeniach i unikać wszelkich dygresji. Bardzo ważny jest ton Twojego głosu oraz dobór słów. Dzięki temu Twój partner będzie mógł przemyśleć Twoje słowa.
Nie kłóć się w złości
Wielokrotnie wspominałam o tym, że słowa wypowiadane w nerwach nabierają innego znaczenia, a często w złości mówimy coś, czego wcale nie mamy na myśli. Ochłoń i dopiero potem poproś partnera o rozmowę. Staraj się też nie grać mu na emocjach tekstem „musimy porozmawiać” ale od razu przedstaw mu temat rozmowy.
Pochwal, zamiast skrytykować.
Czasem warto zastosować odwrotną psychologię i wtedy, kiedy spodziewa się słowa krytyki, szczerze powiedz mu coś dobrego. Dzięki wyjściu ze schematu partner może faktycznie przemyśli Twoją poprzednią krytykę i uda mu się wyciągnąć z niej wnioski. Ponadto Ogranicz krytyczne uwagi i „złote rady”. Podejmij wyzwanie i staraj się nie mówić o Twoim partnerze więcej niż jednej krytycznej uwagi w ciągu dnia. Dzięki temu zapanuje miła atmosfera w związku, a Ty odzwyczaisz się od wygłaszania uwag oraz o rad, o które nikt Cię nie prosił.
Jeśli wiesz, że partner zrobi coś źle – zajmij się tym samodzielnie.
Jeśli według Ciebie istnieje jedyny prawidłowy sposób wieszania prania albo krojenia pieczarek to… zrób to samodzielnie. Albo zaakceptuj sposób, w jaki robi to Twoja druga połówka.
Artykuł powstał na podstawie książki „100 zasad udanego związku” autorstwa Harriet Lerner. Serdecznie zachęcamy do lektury tego poradnika.