miłość w necie / miłość na odległość strona 78 z 130
Możecie tutaj dyskutować na temat znajomości nawiązywanych poprzez internet. Zdarzyło Wam sie kiedyś w taki sposób z kimś umówić? Czy ta znajomość przetrwała - jesteście dobrymi przyjaciółmi, para, a może taka randka okazała sie totalnym niewypałem? Nawet jeśli nie macie za sobą tego typu doświadczeń to raczej każdy z Was ma wyrobione zdanie na temat takich znajomości - ten temat to miejsce dające Wam możliwość podzielenia sie z innymi Forumowiczami Wasza opinia. Jak sadzicie, czy można poznać miłość swojego życia przez internet, a może waśnie jesteście przykładami na to, ze to jest możliwe? :)
W temacie można rozmawiać również na temat związków na odległość... Razem, a jednak z daleka od siebie... Czy dzielące zakochanych kilometry nie wpływają destrukcyjnie na związek? Czy taka miłość ma szanse przetrwać? A może sami jesteście / byliście w takim związku i chcielibyście podzielić sie swoimi doświadczeniami?
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
Zgodzę się..miłość na odległość jest to najtrudniejsza rzecz pod słońcem..jeszcze jak się jest 10-300 km od siebie..ale jak się jest z kimś kto podrózuje , i jest tysiące kilometrów to naprawdę trzeba być z kamienia, i nie ma dnia żeby się nie zastanawiać:,,co robi, czy wszystko okej''. Jak ktoś jest w szczęśliwym związku na odległość zawsze zazdroszczę i gratuluje wytrwałości :)
ja byłam kilka lat temu w związku na odległość... dzieliło nas prawie 600 km także cieżko jest w takich związkach... pomimo uczucia i tego że jest się wytrwałym to jednak cieżko jest tak... ja oczywiście zazdroszczę tym, którzy są nadal w takich związkach i nawet zostają małżeństwiem i życzę im jak najlepiej :)
Miłość na odległosć, hm. Podsumuję to zasłyszaną przeze mnie niegdyś anegdotką.
"Miłość na odległość jest dobra dopóki, dopóty odległość nie jest większa niż długosć fiu**" ^^
miłos nie jest możliwa na odległosc bo jak tu sie spotykac najlepiej znaleźć kogos z bliska niż puźniej sie rozczarowac
tutaj nie znajdzie sie uczuc ,ludzie juz nie pamietaja co to jest,,,tutaj to tylko zabawa,,zabicie czasu wolnego,,iiiiii sa tylko znajome twarze,,,nawet przyjaciół nie ma,,masakra ,,,,zbieranina i jak to ktos juz tu napisał smietnik w ktorym ja tez ....jestem...
Hm osobiście byłam w takim wiązku, poznałam się z chłopakiem przez nk. Było wszystko ładnie pięknie, kochaliśmy się, mieliśmy dobry kontakt, ale wszystko zepsuliśmy. Ja tym, że mówiłam mu za dużo na temat jednej osoby, a on bo był bardzo zazdrosny i mnie zostawił. Potem były jego próby samobójcze,w których zniszczył mi psychikę i życie, szczerze nadal myślę o nim po mimo, że minęło 5 lat, a ja znalazłam nową miłość, która jest bardzo blisko mnie. No cóż, mam z nim kontakt i rozmawiam z nim gdy jest mi smutno , albo gdy coś mi pójdzie nie tak. Jest świetnym przyjacielem i mam nadzieję, że tak już zostanie. :)