miłość w necie / miłość na odległość strona 49 z 130
Możecie tutaj dyskutować na temat znajomości nawiązywanych poprzez internet. Zdarzyło Wam sie kiedyś w taki sposób z kimś umówić? Czy ta znajomość przetrwała - jesteście dobrymi przyjaciółmi, para, a może taka randka okazała sie totalnym niewypałem? Nawet jeśli nie macie za sobą tego typu doświadczeń to raczej każdy z Was ma wyrobione zdanie na temat takich znajomości - ten temat to miejsce dające Wam możliwość podzielenia sie z innymi Forumowiczami Wasza opinia. Jak sadzicie, czy można poznać miłość swojego życia przez internet, a może waśnie jesteście przykładami na to, ze to jest możliwe? :)
W temacie można rozmawiać również na temat związków na odległość... Razem, a jednak z daleka od siebie... Czy dzielące zakochanych kilometry nie wpływają destrukcyjnie na związek? Czy taka miłość ma szanse przetrwać? A może sami jesteście / byliście w takim związku i chcielibyście podzielić sie swoimi doświadczeniami?
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
Nie no niech się ogłasza ;)
Też bym chciała kogoś tu poznać, ale znajomości zawarte na takich portalach szybko się urywają ...
Na czacie poznalem ze 30 milosci zycia polowa nawet nie wsiadla do pociagu cwierc nie wysiadla a z reszta zerwalem bo nic nie wartymi kobietami okazaly sie :D
Heh ja się wtrące i powiem wprost...
To kuva nie ma wg sensu!
Jaka wg miłość? A skąd wiadomo co nasza druga połówka ^^ robi gdzieś tam daleko, i druga strona medalu, skąd i ona ma pewność że nie jest oszukiwana...? hmm?
Byłam już w paru związkach na tzw odległość i zaliczam to do kompletnych porażek i klap... NIE POLECAM, choć i nie którym się może poszczęścić ::) ale to zależy tylko od typu ludzi i od tego jak im zależy... :))
________________
pzdr ;*
kiedyś myślałam że szukanie kogoś przez internet to już taki ostateczny, desperacki krok, że przecież nie jestem aż taka najgorsza żeby nie poradzić sobie w realnym życiu i znaleźć jakiegoś chłopaka . poza tym przez internet trzeba uważać, bo nie wiadomo z kim ma się do czynienia, w internecie można być się kim się chce, i nie wiadomo czy ta druga osoba to pedofil, zboczeniec czy może jakiś groźny przestępca, dane można zmienić, zdjęcia ściągnąć z internetu, to nie jest to samo co rzeczywistość. zawsze myślałam, że tylko ktoś niemądry godzi się na takie spotkania w ciemno z osobą znaną tylko przez internet, sama tak nigdy nie robiłam. od tak z nudów po prostu siedziałam na różnych portalach społecznościowych, w końcu nawet założyłam sobie konto na __SPAM__ czy na fotoflirt.pl tak dla rozrywki, by popisać sobie z nowymi ludźmi, nawiązać jakieś znajomości, gdy po prostu mi się nudziło. Nie chodziło o to by od razu szukać miłości i tak dalej.. na to mam jeszcze czas. Nawet mi do głowy nie przyszło by przekładać te wirtualne znajomości na real. Logiczne że jeśli piszę z chłopakiem, który mieszka na drugim końcu Polski spotkanie jest totalnie nierealne. Potem jednak poznawałam coraz więcej osób z mojej okolicy, z mojego miasta lub okolic. Poznałam chłopak na mates.pl, nic z tego nie wyszło, ale nadal utrzymujemy kontakt, przyjaźnimy się i jest fajnie :) poza tym na sympatii poznałam chłopaka z którym teraz się spotykam już ponad miesiąc :) praktycznie co dzień :) jestem bardzo zadowolona z tej znajomości i mam nadzieję że będzie coś więcej z tego ;) ale gdy ktoś spyta skąd się znamy trochę głupio mi przyznać że z internetu ;)heh
osobiście nie miałam jeszcze takiego związku na jakieś straszne odległości, mój chłopak mieszkał max 18km ode mnie, tzn od mojego miejsca zamieszkania, problem w tym że ja w tygodniu mieszkałam w internacie, a wtedy dzieliło nas już około 50km, dlatego widywaliśmy się tylko raz, albo dwa razy w tygodniu w weekendy, lub święta. Nie było aż tak strasznie źle, oczywiście tęsknota straszna.. ale jakoś dawaliśmy radę tak przez siedem miesięcy.. potem się skończyło, przyjaźniliśmy się i wróciliśmy do siebie na dwa miesiące, ale to już nie wyszło ... eh. ale nie taki był temat. moim zdaniem oczywiście lepiej jest jeśli związek nie musi pokonywać tak wielkich odległości, najlepiej gdy osoby mieszkają w tym samym mieście, wtedy mogą się widzieć nawet codziennie i tak jest fajnie, im częściej się widują tym bardziej sobie ufają, bardziej się do siebie przywiązują, za czasem może przyzwyczają ale to wcale nie jest złe. Znany mi jest też taki przypadek mojej koleżanki, która miałam chłopak z Wrocławia, to jest ponad 150km od niej. Uczucie było wyjątkowo silne gdyż ich związek przetrwał około dwa lata, z tym że widywali się tylko w wakacje, ferie, święta czy dłuższe weekendy, przeciętnie raz na dwa miesiące (około 5 , 6 razy do roku) oczywiście cały czas mieli se sobą kontakt przez internet czy telefon. Jak widać związek na odległość ma szanse przetrwania, jeśli tylko jest silne uczucie, wierność, zaufania, niestety to się też łączy z kosztami
To nie ważne ile dzieli Cie km od ukochanego...
Też miałam chłopaka, który mieszkał 80km i kiedy chciałam się spotkać to zawsze był
Do końca był mi wierny....
Już go nigdy nie zobaczę.A dlaczego?
Bo jest już go nie ma;-(
Nie ma różnicy 10 czy 100km liczy się to czy Cie kocha
kwestia zaufania?
dlaczego zkaladasz nierealnosc takiego spotkania? sa rpzeciez samochody, pociagi, autobusy zawsz emzona sobie zrobic wyczieczke do innego miasta ;)
Osobiscie wydaje mi sie, ze nie ma w tym nic zlego poweidziec, ze poznalo sie partnera tu cyz tam....
W dobie wszechobecnego internetu takiego typu znajomosci chyba juz nie budza wiekszego zdziwienia, co inneog kilka lat temu ;p
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
Ja swojego mezczyzne poznalam 4 lata temu w londynie. Ja jestem z Krakowa, on z Warszawy :) . Wieeeeele przed nami przeszkod bylo, niepewnosc, obawa , ze to za daleko. Ja chodzilam jeszcze do szkoly, takze nie widzialam tego zwiazku.. a teraz juz prawie 3 lata jestesmy razem, a od ponad pol roku razem rowniez mieszkamy :) . Wierze w taka milosc na odleglosc.