ZDROWIE, DIETY I ĆWICZENIA VOL. 4 strona 36 z 55

W tym temacie rozmawiamy na temat ZDROWIA, DIET I ĆWICZEŃ . Rozmawiamy o tym jak o siebie dbać, jakie diety stosować i jak ćwiczenia wykonywać by nasze ciało było w najlepsze kondycji.

ZASADY PISANIA W TYM TEMACIE
1. Zadając pytania proszę pisać czerwonym kolorem (będzie łatwiej znaleźć pytanie i na nie odpowiedzieć :)
2. Obrażanie, wulgaryzmy (w tym słowa wulgarne omijające bluzgometr) , wyśmiewanie szczególnie nowych użytkowników forum, zamieszczanie postów ogólnie uznawanych za niekulturalne, wszelkie posty wyśmiewające osobę zakładającą temat oraz prowadzenie dyskusji nie związanej z tematem będą karane banami 1h, 24h, 7 dniowymi lub 30 dniowymi w szczególnych przypadkach.

Proszę w sposób kulturalny zapraszać tu użytkowników zakładających tematy o tej samej tematyce.

Dziękuje i życzę miłych i kulturalnych rozmów :)

No nie, z całego ciała.

nie chce

Pytanie pierwsze, masz na udach sporo tkanki tłuszczowej, czy raczej mięsień i skóra? Jeśli nie wiesz, możesz przejść się do jakiejś poradni lub dietetyka/trenera osobistego i poprosić i zmierzenie. Zresztą, to powinnaś sama czuć, a jak nie to: http://allegro.pl/accumeasure-faldomierz-pomiar-tkanki-kaliper-i2460305774.html i tabele. Jeżeli to tłuszcz, to możesz zastosować ćwiczenia aerobowe, jak np. skakanka, rower. Dyskusyjne jest stosowanie ćwiczeń izolowanych, bo te raczej masę budują - ale mięśniową, tłuszcz wszak spalają. Na przywodziciele - wewnętrzna strona ud - możesz spróbować ćwiczeń izometrycznych jak np. ściskanie piłki umiejscowionej między kolanami. Uda można efektywnie ćwiczyć również na basenie, poprzez pilates etc. Podstawą jest jednak ocena, czy masz dużo tłuszczu (wtedy ćwiczenia 60-70% HRmax - pisałem o tym chyba kilka stron wstecz) czy po prostu masz mięsień, który wymaga wyrzeźbienia i ewentualnego spalenia niewielkiej ilości tłuszczu. No i oczywiście, jeżeli chcesz schudnąć tylko z ud to powinnaś izolować inne mięśnie, ale o to będzie bardzo ciężko, jeśli trening nie ma być typową "masówką" ;).

Cześć ;)
A więc zapragnęło mi się schudnąć tak z 4-5 kg.
Szukałam różnych diet itp. Wpadły mi 2 w oko Dukana i Kopenhaska.
Kopenhaska to tylko 13 dni. Ale nie wierzę że nie ma jakiegoś "haczyka".
Natomiast Dukana o wiele dłuższa.
Stosował ktoś? Opinię potrzebuję. :)
Pozdrawiam. ;))

Dukana jest mega niezdrowa ;p
Poza tym diety Ci niewiele dadzą bez regularnego ruchu.
Ja radzę jeść to co zwykle, tylko połowę mniej i ruszać się kilka godzin w tygodniu. Mi tam pomaga.

no dobra dupeczka jestes

Kopenhaska ponoć też. ;p
W zeszłym roku ograniczyłam jedzenie i schudłam 7 kg w przeciągu 2 miesięcy, bez jakiś ćwiczeń i większego wysiłku. A że teraz nie mam czasu na jakąś siłownie i ćwiczenia to wolałabym tylko jakąś skuteczną dietę. A że się nie znam to pytam. ;))

O jaaaa


Ja nie mówię o siłowni. Lekkie rozciąganie i z pół godziny truchtu dziennie i jest git ;) Poza tym polecam skakanie na skakance Tyłek idzie do góry, a łydki i uda smukleją ^^

soł tró!



dokladnie, ruch najwazniejszy, ja jak bylem w szwajcarii to co chwile gdzies chodzilem, gorki srurki, jadlem co chcialem a i tak chudlem.

Jedz regularnie, co 2,5 - 3 godziny, już to wyreguluje metabolizm. Jedz najpóźniej 3 godziny przed snem, więcej ryb i chudego mięsa, a nie czerwonego, najlepiej gotowane/grillowane/na parze/pieczone, nie smażone, warzywa do woli, owoce myślę, że raczej mniej, ale i tak warto nimi zastąpić słodycze... Jakieś zupy, lekkie sałatki Może do tego jakiś suplement diety, ja osobiście biorę Simpliq, który ma niby ograniczać wchłanianie skrobi, węglowodanów i tłuszczu i mimo, że nie jem zbyt zdrowo i jem dużo słodyczy cholesterol i cukier mam w normie więc możliwe, że to jego zasługa. Ale głowy sobie uciąć nie dam.

Nie jest to dobry pomysł. Tego rodzaju diety są zbyt restrykcyjne, zawsze odbijają się na ogólnej kondycji organizmu, a przecież można chudnąć zdrowo, bez spalaczy tłuszczu i głupich diet z 'Pani domu' czy 'Działkowca' ;-). Sprawdź ile kalorii dziennie spalasz, obniż tę wartość o powiedzmy 500-700 kalorii (przykład, bo to kwestia osobnicza, ale zbyt długo o tym pisać) i tyle dostarczaj organizmowi energii, byle nie spaść poniżej podstawowej przemiany materii bo to już upośledza w pewnym stopniu pracę układów narządów czy ogólnie organizmu. Odstawić węglowodany (makarony, chleby etc.), lub przynajmniej zamienić na zdrowe (kasza), zredukować niepotrzebne tłuszcze zwierzęce (nie masło z mleka, tylko roślinne, nie smalec do smażenia tylko oliwa z oliwek, oczywiście smażonego lepiej unikać, ale z doświadczenia wiem, że część osób np. parowanych warzyw nie ruszy). Posiłki - niewielkie porcie co dwie - trzy godziny, w zależności jak długi dzień masz. Śniadanie - na śniadanie można zjeść dużo, a właściwie nawet trzeba, byle nie opychać się słodyczami, czy owocami w nadmiarze, bo niektóre mają bardzo dużo cukru. Pić dużo wody - oczyszcza z toksyn, ale nie wysokomineralizowanej, bo na dłuższą metę zakamienia organizm. Unikać papierosów, alkoholu w dużej ilości, czy wszelkiego rodzaju używek, które wprowadzają toksyny do organizmu. Starać się dużo ruszać, kupić pulsometr by prowadzić racjonalny trening, ale o tym możesz poczytać we wcześniejszych moich postach, na kilku poprzednich stronach.

Pozdrawiam i życzę powodzenia :).

u mnie w domu nie ma opcji by kurde nie smażyć marzy mi się taka patelnia na której nie trzeba stosować tłuszczu, tylko taka fajna, konkretna swoje kosztuje...

No smażenie jest w sumie najszybsze i w wielu przypadkach najsmaczniejsze, co za los, że prawie wszystko co niezdrowe jest takie smaczne... xD

tak sie gada że wszystko co dobre jest albo tuczące albo nielegalne trzeba to przeżyć