TEMAT DO NABIJANIA I PLOTEK! strona 1957 z 1977

Czyli hulaj dusza - bana nie ma

:C współczuję bardzo, nigdy nawet jakiejś nospy nie brałam na takowe dolegliwości

Kurde, aż ketonal

No to masz naprawdę dobrze. :) Od kiedy pamiętam, zaledwie kilka razy miałam spokój, że coś mnie połaskotało i przeszło bez echa. A tak to sieczka... W ekstremalnych przypadkach prawie wymiotuję, mdleję i mam dzień całkowicie wyjęty z życia. Ostatnim razem, w tą falę upałów tak miałam - na dodatek, mimo 35 stopni w cieniu, siedziałam pod kocem bo mną telepało z zimna.



Z Ketonalem miałam jednorazową przygodę - tabletka była od Taty, musiał je zażywać ze względu na chorobę. Zadziałało błyskawicznie, jeszcze zanim usnęłam. Nie wiem jakiej była "mocy", bo wiem, że są różne, ale 10/10 w kwestii pomocy.

Odwlekam wyjście po receptę za każdym razem, szkoda mi żołądka i nie chcę się do nich przyzwyczajać bo się boję że później już nic nie podziała. A odporność na ból mam nędzną... Jakoś ratuję się Apapem Forte i w ostateczności jeden dzień życia mi przepada. :P

co Ci we włosy? :o
czy po prostu spięte?

mam spięte tylko na staryszym zdjęciu gdzie mam czarne legginsy miałam je jeszcze od warkoczyków powykręcane hahahaha

też chcę wiedzieć co u massacry! dokładniej potwierdzenia czy to to co myślę, czy nie;).

massacre jest w ciazy
ps to prawda

juz sie balam , że ścięłaś :o

yeah! to rozumiem:)
kiepsko, zwlaszcza ze jeszcze szly mu zeby. ale ciut wiecej spal w dzien, kazdego dnia mowialm sobie byle do ochlodzenia:) raaany, juz za dwa i pol tygodnia bedzie mial roczek :love:
teraz mialam mega bolesna owulacje, jak nigdy, jnawet okres mnie nigdy tak nie bolal, az bralam ketonal.

czy na pieerwszym, czy na drugim, jestes tak tak samo szczuplutka :D

jednak nie wycofali micelarnego z biedry?

no i się ochłodziło jak ten czas leci.. ja myślałam że on ma gdzieś z pół roczku ;o

jestem po weselu jeszcze na lekkiej fazie macarena macarenaaaaa

no leci, leci ;) hehe tez trudno mi uwierzyc, dopiero pisalam tu ze szpitala ;) az sobie kiedys wracalam do tych postow :)

w ogóle posiadanie dzieci to póki co dla mnie abstrakcja.

Przepraszam wszystkie szcześliwe mamy, ale ja chyba jestem nieogarnięta.

wiesz, że każda tak myśli? :D A jak już w brzuszku pojawia się mała "fasolka" wszystko się zmienia :)

kiedys dorosniesz Paulinko :D

Nie jestem w ciąży, jeśli ktoś by sie pytał.