Konto usunięte: Nie musi być o wampirach, muszę zmienić tematykę, bo od 1,5 miesiąca tylko to czytam (czyli seria House of Night i Morganville Vampires).
e tam, dobra tematyka

chociaz w sumie tez mi nie zalezy, zeby bylo o wampirach jak czytam, dopoki ksiazka jest dobra moze byc nawet o szydelkowaniu :P
Konto usunięte: Właśnie mam tę serię zaznaczoną do przeczytania. Jeśli chodzi o wampiry to jeszcze zwróciłam uwagę na serię Blue Bloods. Słyszałaś o niej, czytałaś? :)
nie, pierwsze o niej slysze

ale dopisze sobie do listy do sprawdzenia xD
Konto usunięte: Przecież ten Bishop mógł ich wymordować w ćwierć sekundy jakby coś było logiczne w tej książce, lol co więcej: ratują tego Shane'a i już wszystko w porządku, Claire się cieszy, nic nie mówi na temat tego jaki jest faktycznie poyebany aż idą zaraz do tego Myrnina i po głupiej sytuacji z Kim on się obraża, bo Claire nie powiedziała mu o Franku i styczniowych planach co do MITu. I obraża się niewiniątko jak baba Następna sprawa to rozmowa Amelie z główną bohaterką: przez cały cykl była jedna gadka: "nigdzie stąd już nie wyjedziesz!", a tu nagle dialog (w mega skrócie):
C: Mogę jechać na MIT w styczniu?
A: Przecież nie mogę ci zabronić.
paranoja sie robi

oj, wlasnie zauwazylam ze skoczylam czytac na ksizce nr 11 a na wiki widze ze 12 i 13 juz tez sa

chociaz jakos wracac mi sie do nich nie chce
skonczylam:

ta ksiazka mnie tylko utwierdzila w przekonaniu, ze glowna bohaterka sama nie wie czego chce i gada zeby gadac, zero myslenia.
Fajna sytuacja z tymi trzeba chlopakami, super ze zostala (doslownie) wyruchana i w sumie pod koniec bez zadnego, bo to juz sie irytujace zaczynalo robic.
zaczelam:

i tak w ogole do tego calego konceptu tatuazy w tej ksiazce... pomysl calkiem spoko, ale faktyczne wykonanie... no coz, kto wyglada dobrze z ksiezycem na srodku czola

w ogole to szkoda ze ta ksiazka nie jest pisana z punktu widzenia A. bylaby duuuuuzo lepsza.