Dla ciekawskich, religijnych i niereligijnych. strona 3 z 8

Przeprowadziłam dzisiaj wieczorną, ciekawą rozmowę. (fascynujące )
I mam kilka pytań związanych z Bogiem/bogiem:

-Jeśli widzi on naszą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość to dlaczego nas stworzył?
-Jeżeli nie potrafimy zrozumieć wszechświata, boga, nieba, piekła, duszy, świadomości to dlaczego kościół wszystko ustala?
-Czy są rzeczy, które kościół robi niepotrzebnie?
-Co sądzisz o swojej wierze lub jej braku?
-Jest coś co chcesz w niej zmienić?
-Myślisz, że Bóg jest jeden?
-Dlaczego skoro jest jeden to ma trzy postacie? Czy to możliwe?

Kurde, jedno z ważniejszych pytań właśnie "wypadło" mi z głowy

gdyby wiara polegała tylko na wierzeniu to było by bezsensu to wszystko
dopiero wystawianie nas na próby pokazuje jaka jest lub jej nie ma nasza wiara (w cokolwiek )

Porozmawiaj z katachetą, księdzem, zakonnicą.
Zasyp go kilkoma dowodami na to, że Boga NIE MA, albo poproś o jeden, który udowodni że jest. Jaką odpowiedź dostaniesz?
Wiara polega na tym, że wierzysz że Bóg istnieje, i nie musisz miec na to dowodów.

Więc na czym innym polega wiara jak nie na wierzeniu?


Bóg nas stworzył po to, żeby nas ciągle wystawiać na próby?
Bawi się z nami trochę jak Jigsaw, tylko zamiast nas męczyć fizycznie, to wystawia na próbę naszą psychikę.

oj no tak
ale ludzie czasami gdy jest im ciezko , czy spotkała ich tragedia.. po prostu przestaja wierzyc gdy inni trwaja w wierze

mysle ze całe zycie to próba

Jeśli mówimy tutaj o Bogu z religii chrześcijańskiej.. To jest on przedstawiany jako Miłosierny, kochający, dobry, pomocny.
To powiedz mi, jak może pozwalać na to, że jednego dnia umiera Ci cała rodzina w wypadku samochodowym?
Jeśli jest taki dobry i miłosierny, to powinien Ci tego oszczędzić.

A tak to chyba najwyraźniej lubi jak ktoś cierpi, rozpacza, a potem się przed nim płaszczy i błaga o pomoc.

ale w tym temacie rozmawiamy o Bogu.
I o tym, że to Bóg nas wystawia na próby, nie życie.

Nawet doskonały Bóg może pozwolić, by złe wydarzenia miały miejsce przez jakiś czas, jako część wyższego planu. Bóg wie dokładnie co się dzieje na świecie i wszystko co się wydarza jest częścią Jego wielkiego planu. Bóg zapewnia, że nic na świecie nie dzieje się bez Jego zgody. Jest ponad wszystkimi rzeczami.
To jednak nie znaczy, że wszystko, co ma miejsce na świecie podoba się Bogu. W modlitwie, której Jezus nauczył swoich uczniów mówi:
"Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi."
Boża wola jest zawsze spełniana w niebie, lecz nie zawsze na ziemi. Chociaż Bóg jest ponad wszystkimi rzeczami, nie podoba mu się wszystko to, co widzi. Lecz z jakiegoś powodu pozwala na to (daje przyzwolenie) - może ze względu na wolną wolę, którą ofiarował ludziom ?
(chociaż i tu jest dylemat bo skoro Bóg wie wszystko to po co człowiekowi wolna wola jeśli z góry wszystko wiadomo :) )
a co do Bożego planu to cytując biblię
"dopóki nie wykona On i nie urzeczywistni zamiarów swego serca."
Ostatecznym celem Boga jest, by zamieszkać z ludźmi w całkowicie różnym od znanego nam środowisku. O tym innym świecie Bóg mówi:
"Oto przybytek Boga między ludźmi. I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z ich oczu, i śmierci już nie będzie, ani smutku, ani krzyku, ani mozołu; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły. Oto wszystko nowym czynię."

--
nie ma to jak czytanie Pisma Świętego jako pokuty

powiedz mi jaki masz dowod na to, ze bog nie istnieje.
no pokaz mi ten dowod.

Teoria Darwina wyklucza to, że człowieka stworzył Bóg.
Nie ma żadnego dowodu, że Bóg istnieje, i nie można tego udowodnić.


Powiedz to osobom, którym świat się zawalił, są już jedną nogą na tamtym świecie.
Powiedz im, że to część WIELKIEGO PLANU BOGA.

To tak, jak bodajże rok temu był wypadek maturzystów jadących do Częstochowy. Wiesz co powiedziała nam katechetka na lekcji? Że oni MUSIELI umrzeć, bo Bóg tak chciał. Rozpoczęła się dyskusja, że teraz my wybijemy siebie nawzajem, a ona spokojnie wyjdzie z klasy i powie "Bóg tak chciał".
Ja jakoś nie widzę do czego dobrego doprowadziła śmierć tylu młodych ludzi.


Dokładnie o tym pisałam wyżej.

Zbyt wiele rzeczy się wyklucza w tym naszym Bogu.


Swoją drogą. Ciekawe czy serce Boga też bije. Czy Bóg ma puls. Jeśli nie, to jest tu jakiś błąd, bo przecież udowodniono, że kocha się mózgiem, a nie sercem.


Czyli wiele pokoleń musi się nacierpieć, umierać w męczarniach, żeby potem Bóg sobie zszedł między ludzi i pokazał że ich wszystkich kocha?


Też miałam taką pokutę.
Zapomniałam który rozdział to miał być

Nie wykluczają, może coś zrobić ale nie musi.


Wydaje mi się, że Bóg nie może przewidzieć ostatecznego wyniku życia pojedynczej jednostki. Myślę, ze widzi sytuacje nas czekające, ale nie zna ostatecznej naszej decyzji

Wykluczają.
Jeśli jest Wszechwiedzący, to wie co zrobi, więc nie może tego zmienić, bo wtedy nie byłby Wszechmocny. A jeśli coś zmieni, to nie będzie Wszechwiedzący, bo po co miał wcześniej inne zdanie na zxiy temat, jeśli i tak wiedział, że je zmieni?


TY tak myśli, TY tak uważasz. A skąd wiesz, jak myśli owy Bóg?

Poza tym widzisz, wykluczasz to, że jest Wszechwiedzący. Bo jeśli jest Wszechwiedzący, to wie jaka będzie nasza ostateczna decyzja.

Są podobno zapiski w kronikach rzymskich o działalności Jezusa.
Tak wiara na tym polega aby nie mieć dowodów a wierzyć.


Nie wiem czy jest aż tak wszechwiedzący by był pewien tego co ma w planie. Jest taka historia, że Bóg zmienił zdanie, swój plan przez wstawiennictwo człowieka, tylko zapomniałem szczegółów.


Nikt tego nie wie, to są tylko najzwyklejsze domysły.


Tak wykluczam to, bo wtedy dogmat o wolnej woli nie miałby logicznego sensu bytu.

podobno ;].


Jeśli mamy to analizować, to
WSZECHWIEDZĄCY- wie wszytsko, wie co było, co jest, i co będzie.
WSZECHMOCNY- może wszystko.


Kościół się upiera, że wie.


Wiele rzeczy w tej wierze nie ma sensu, jest pozbawione logiki.

Bo wychodzi na to, że jest Wszechwiedzący, ale i nie jest.
To tak jakbyś był głodny i nie był. Jakby Ci się chciało siku i nie chciało.

ale nie mozesz tez udowodnic, ze nie istnieje.
co do teorii darwina - co z tego, ze wyklucza stworzenie czlowieka przez boga??
przeciez to nie swiadczy o tym, ze bog nie istnieje.

w boga nie wierze, ale twoje argumenty sa smieszne.

I dlatego mam w niego wierzyć?


Podstawą naszej wiary jest to, że Bóg stworzył świat, stworzył człowieka na własne
podobieństwo.

Jeśli zostało udowodnione, że człowieka nie stworzył na własne podobieństwo, a nawet wogóle go nie stworzył, to skąd mamy wiedzieć co jeszcze jest kłamstwem?


Więc dlaczego Ty nie wierzysz w Boga?
Przecież:


;].