Rozmowy o wszystkim i o niczym😜 strona 60 z 75

Były już rozmowy nocne, gdzie tak nabrały tempa, że stały się całodobowymi, ale niestety było - minęło. Moze czas na nowy temat ? Może tu pogadamy o tym , co nam leży na sercu, jak minął dzieñ, jakieś porady..?? Zobaczymy co z tego wyjdzie 😊

Chciałabym mieć tyle czasu co Ty ale po 1 oboje pracujemy w innym mieście niż mieszkamy ja na zachód, mąż na wschód, oboje mamy swoje lata jak na rodziców, swoje lata mamy, ciekawe ile byś miała siły pracując normalnie na etacie - umysłowo co jest bardziej męczące niż fizycznie, a potem robiłabyś to samo co robisz przez cały dzień, marzę żeby się wyspać od dawna. Jasne mogłabym pójść na wychowawcze, zabrać Igiego z żłobka, ale uważam i wiem że tam ma lepsze przygotowanie pedagogiczne niż sama mu mogę dać, a siedzenie w domu dla mnie to katorga.

oam, a jakie ja mam obowiązki, wyprać, wyprasować, posprzątać, ugotować i kupić to. Przecież to nie jest za wiele. Na ogół nie zawożę ani nie przywożę Ignacego robi to tata, nie wyrzucam śmieci i nie zmieniam kuwet kocich, robi to mąż. Nie myje aut bo on to też w końcu robi jak poproszę, tak na prawdę nie muszę gotować, ale chcę, nie muszę mu robić śniadań do pracy ale chcę, wg mojego męża nawet nie ma co sprzątać, ale ja widzę i mnie to drażni.

Czego Ewa nie rozumiesz, ja mam maniakalne natręctwa i sprzątanie jest jednym z nich, będę sprzątać do usranej śmierci bo wszędzie brud widzę. Muszę bo to silniejsze od mnie. Prasuje sprzątam, gotuje piorę, robię zakupy dla mnie to nie jest jakoś wielkie rzeczy. Tym bardziej że wracam tą godzinę wcześniej do domu i mam czas na to, no nie zawsze mnie się chce po porostu. Muszę mieć posprzatane bo się źle czuje po prostu. Wg mojego męża nie ma co sprzątać a ja i tak widzę. Nie uśmiecham się bo nie mam w naturze. Nie każdy Ewo czerpie radość z siedzenia w domu, chciałabym się wysypiać ale nie mam na to czasu, ja nie zasypiam przed dzieckiem tylko po nim. A wstaje przed nim nie mam szans spać 8h no chyba że chodzisz spać przed własnym 2 latkiem koło 20.

Wierz mi , ze ja tez nie czerpie radosci z siedzenia w domu i chetnie bym poszła do pracy , ale nie zawsze jest tak jakbysmy tego chcieli. Tak czy owak bede obstawac przy tym , ze męza tez mozna wlaczyc w obowiazki. A natrectwa nie są mi obce, bo moj syn na nie cierpi 😉

To wiesz jak ta nerwica się objawia, mam ją na punkcie sprzątania i mycia rąk. Żadna nowość. Mąż wiedział biorąc mnie za żonę. To ja akurat tu jestem problemem bo ja nie umiem powiedzieć sobie dość nie sprzątaj. Muszę mieć klinicznie czysto bo nie umiem spać inaczej.

Ewka, wyobraź sobie że wróciłam do domu, posprzątane, podłogi zmyte, roleta odebrana. Mówiąc szczerze aż byłam zachwycona. Hmm to na pewno dla tego że umówiłam się dzisiaj z facetem na soczek 😂

No da się jest super. Przyszłam i byłam taka zadowolona

Oczywiście. Mało tego nawet mi poszedł chleb kupić do piekarni wiec w ogóle wow. Fakt poprosiłam ale to zrobił