Czy znajdują się na tym portalu osoby którym zależy na normalnej znajomości/relacji?. Smutne to
Czy istnieje prawdziwa znajomość strona 8 z 8
Jest chyba tzw. budownictwo pasywne, zajmuje się tym działem. Wiesz co mnie ciekawi, jak to jest kiedyś nie było tych katalizatorów, eko różnych instalacji, segregacji śmieci i było czyściej, powietrze świeższe.
Możesz go okopać, latem będzie chłodno, a zimą cieplej. Zasadzić drzewa na dachu i posadzić roślinki, jak hobbit. Już takie rozwiązania widziałem.
Nad tym też rozmyślałem ,śmieci,za młodu nie istniało takie pojęcie jak śmieci. Butelki skupowali praktycznie od wszystkiego ,plastiki praktycznie nie istniały (a teraz plasterek sera raz zapakowany w folię i to wszystko spakowane w jeszcze większą folię) odpadki z jedzenia lądowały w kompostowniku lub chlewiku. Byle czym w piecu nie palono bo tego byle czego nie było. Wszystko wykorzystane do granic możliwości.
Najlepsza myśl nieuczesana,więc uczesz się z rana.
Odpadki z jedzenia dawano zwierzętom np. jako dodatek do ciepłej kaszy. Słoiki używano jako weka do przetworów z warzyw i owoców. Co do plastiku, tu akurat sam się dziwię, że nie można tego zmielić na proszek i ponownie wykorzystać do odlewów opakowań. Kevlar to też jakiś wzmocniony plastik? Plastikowe hełmy.
Bardziej myślałem o spalinach, dlaczego tak nowoczesne samochody, fabryki wydzielają tyle szkodliwych toksyn do środowiska? Tego kiedyś nie odczuwałem w miejscu zamieszkania.
Głośno też jakoś, chociaż mogło być gorzej.
Moja mamuśka jak robiła prawko to jedyne na co musiała uważać ,to žeby nie spłoszyć konia którego wyprzedza.😀. Na przejeździe kolejowym jak się nie zatrzymała to egzaminatorowi odpowiedziała ,że o tej godzinie wąskotorówka nie jedzie.😂 po prostu mniej było aut ,ale spokojnie ,ropa się kończy ,wungiel również,także jak nie wymyślą nic innego czym można palić ,to powinno być czyściej. Tylko czy środowisko wytrzyma do tego czasu?
Najlepsza myśl nieuczesana,więc uczesz się z rana.
Jak dla mnie nie ma lepszej przechowalni na owoce i warzywa ,jak ziemianka. Szkołe przetrwania mam ,trzy dni po wypłacie😂. A na bunkrach się nie znam.😀
Najlepsza myśl nieuczesana,więc uczesz się z rana.
Albo na takim nasypie prowadzić ogródek, a zbiory przechowywać w środku. Coś jak ryżowe tarasy....
Dlaczego?
No to proste, wykop prowadź zygzakiem i wzmocnij jego ściany za pomocą desek.
U Wołoszańskiego bunkier to pięciometrowej grubości ściany z żelbetu.😀 A te deski i zygzaki to raczej okop będzie .😀
Ponieważ apetyt rośnie w miarę jedzenia i ile by nie było ,to zawsze starcza na trzy dni.😀
Najlepsza myśl nieuczesana,więc uczesz się z rana.
Pierwsze takie konstrukcje powstały jako budowle ziemne z wykorzystaniem tego co występuje w danym terenie, czyli pewnie i drewna i innego rodzaju budulcu.
Myślałem, że z lęków gromadzisz bo czujesz się zagrożony.