dlaczego nie decydujemy jak długo mamy żyć, i kiedy chcemy umrzeć?!
Pytanie o Boga:), skoro Bóg nam dał wolną wolę do decydowania o sobie, to... strona 1 z 22
Rozumiem, że masz na myśli to, że możesz sobie wydłużyć, życie np. stosując zdrową dietę, ale chodzi mi o to, że chociaż byś chcial dalej żyć będąc w trakcie jakiejś zaawansowanej choroby, ktora prowadzi w tylko jednym kierunku, to po mimo tego, ze chcesz to nie możesz..., więc jak to się ma do wolnej woli?, przykładowo ktoś ma taką wolę, żeby żyć wiecznie, a wiadomo, że jeszcze się taki nie urodził, który nie umarł....
Nie mamy na takie sprawy wplywu,mozemy sie dobrze odzywiac,prowadzic zdrowy tryb zycia ale nie powstrzymamy tego co moze nastapic. Zdarzy sie czy tego chcemy czy nie.:)
Na początek, samą siłą woli, przynieś sobie piwo i je otwórz.. jeśli Ci się to uda, to może za jakiś czas będziesz wstanie zatrzymać procesy życiowe w swoim ciele.
A tak na poważnie.
Przecież siłą woli, możesz zakończyć swoje życie zmuszając ciało do samounicestwienia. W czym problem?
xxxCZARNY o czym Ty piszesz, po co mam się unicestwiać czy ktokolwiek inny, no chyba, że Ty nie chcesz żyć, jeśli ktoś ma wybór to raczej wybiera tą lepszą opcję dla siebie, więc zamiast śmierci życie wieczne, ale nie takie wieczne duchowe jedynie, tylko duchowo cielesne, więc skoro nie mozna żyć duchowoicieleśnie wiecznie chociaż by się chciało to gdzie tutaj jest wolna wola???
Rożne są teorie tego, ludzie po śmierci klinicznej niby gdzieś byli i coś widzieli, ale to nie znaczy, że Bóg jest taki jak kreuje go kościól katolicki, dogmaty kościelne są bardzo stygmatyzujące dla ludzi, wolno to, a nie wolno tego, tylko komuś kto poszedł drogą kaplana jest łatwiej innych pouczać, oni są odizolowani od ludzi, mają swój świat i mogą sobie moralizować, ale czy akurat takie podejście braku tolerancji przejawia Bóg, jak dogmaty kościelne?... Okej, jeśli wierzyć w pieklo i jeśli ktoś był zbrodniarzem, z premedytacją dokonywał mordów, czyli nie szanowal życia i uczuć innych ludzi, to rozumiem może być potepiony, ale np. osoba, która się rozwiodła nie może iść do spowiedzi i zostaje też potępiona, jak to sie ma w porównaniu do tego co zabijał w bestialski sposób na masową skale?
A kto Ci takich głupot naopowiadał? Osoba która rozwiodła się, a nie żyje w stałym związku partnerskim, dokładnie nie mieszkają razem, może swobodnie korzystać z sakramentów. Trochę w tym hipokryzji, ale nie mnie to oceniać
właśnie, ale już w żaden inny związek wejść nie może, nie może wejść w normalny związek z kimś kogo poznała w późniejszym czasie i nie może przyjmować komunii. bo to od razu wiąże się z grzechem ciężkim, gdzie tu jest logika, czyli, że co kochać nie wolno po rozwodzie kogoś kto jest odpowiednim partnerem w życiu, a Bóg jest milosierny tak...?
oj tam, za kasę można wszystko :) za odpowiednią kwotę, w dość krótkim terminie dostaniesz rozwód kościelny xd no ale, wszystko ma swoją cenę :)
Jestem osobą wierzącą, praktykującą, ale mam spory dystans do tego co głoszą. Oni po to się uczyli i za to im płacą, by gadali, ale ja nie muszę się z ich gadaniem zgadzać. Ksiądz to nie Bóg i podlega takiej samej ocenie jak ja. Dla mnie to taka inna odmiana parlamentu tyle, że wybierana w niedemokratyczny sposób :)
no wlaśnie o to mi chodzi, kościól strasznie demonizuje Boga i to wlasnie kośćiół jest odpowiedzialny za to, że ludzie tracą wiare, i o ironio ilu jest ateistów, którzy lepiej żyją od tych religijnych i super wierzących, wiec za co niby Bóg miałby karać tych, którzy byli sprawiedliwsi, a nie wierzyli?