Witam. Z tego co zauważyłem duża część kobiet na Fotce to samotne panie z dzieciakami.
Na początku szukały niegrzecznych chłopców, którzy zrobili im kilka pociech, a następnie się ulotnili.
Teraz te dziewczyny szukają już grzecznych chłopców, ustatkowanych i najlepiej majętnych.
Co sądzicie o moich spostrzeżeniach ?
lista tematów
Kobiety szukające dobrych chłopców. strona 4 z 25
zgoda
Nie zupełnie istotny ale dla nie których ludzi najważniejszy, wtedy zaczynają traktować ludzi przedmiotowo.
Opisuję swoje emocje i uczucia. Jak patrzę na miłość i związki partnerskie, co jest dla mnie ważne. Jak patrzę na ostatni swój związek to najbardziej brakuje mi jej bliskości (nie chodzi mi o seks). Po prostu Edyta była fajnym kumplem.
Na szczęście TY starałeś się pokazać, że jesteś kimś lepszym bo cytuje Twoje słowa 3 razy więcej zarabiasz.
Jozef84: Nie zupełnie istotny ale dla nie których ludzi najważniejszy, wtedy zaczynają traktować ludzi przedmiotowo.
Popadanie w tę skrajność też jest złe. Bo faktycznie gdy związek sprowadza się do dostępności do regularnego seksu to chyba nie o to chodzi. Choć zarówno w tym przypadku, jak i każdym innym - jeśli obu osobom to pasuje, to niby spoko. No i też bywa tak, że obu osobom pasuje takie idealistyczne podejście jak Twoje - wtedy myślę, że też jest to ok, ale ogół ludzi chyba działa inaczej i ja się wcale nie dziwię, że ktoś może chcieć się rozstać, jak jeden z istotnych elementów związku kompletnie nie działa i rodzi jedynie frustrację. Wyśmiałeś to, a dla kogoś może być to równie ważne, jak ta bliskość, której Ci brakuje, a nie czystą mechanicznością.
Dzisiaj mi może brakuje, a może zacząłem doceniać gdy ja utraciłem. Sam nie wiem, pięlegnuje dobre uczucia o byłych ale wiadomo najbardziej wspominam ostatnią i niech tak zostanie.
I co mamy teraz? Pełno rozwodów i dzieci z rozbitych rodzin, tak ludzie mądrze wybierają.
Naprawdę mogłabyś się rozstać z partnerem tylko dlatego, że jest Twoim zdaniem kiepski w łóżku?
Znam to. Ostry jak brzytwa nóż tylko się stępił jak spóbowałem sobie podciąć nadgarstki, próba zatrucia się skończyła się pawiem, próbowałem się powiesić - z podobnym skutkiem, ciągle to wkvrwiające boom boom boom za moimi żebrami i nie ustaje skvrwysyństwo...
Wracając do tematu - ciche dzieciaki z ogromnymi problemami z nawiązywaniem kontaktu - wykolejeńcy, nie jesteś normie - jesteś wykolejeńcem, nie lubisz tego co wszyscy - jesteś kvurwa wykolejeńcem, nie masz miliona znajomych, nie słuchasz muzyki pop - jesteś wykolejeńcem, nie wypijasz w weekend miliona piw - jesteś j3banym wykolejeńcem, nie należysz do stada baranów - jesteś wykolejeńcem. A ty typie za to jesteś małą dziwką, która dała się wyruchać, spra lee ci mózg, powiwedzie lee ci jak masz się zachowywać i jak masz myśleć, bo tak jest "dobrze i normalnie", jesteś kawałkiem marnego gunwa bez samodzielnego myślenia, swoją postawą wspierasz prawdziwe siły zła. Ale nie, ni wuja, to jestem zły, a to co ty tłuczesz to samo dobro, yo.
Dzisaj dominuje wszędzie: powierzchowność, kult ciała i właśnie seks. Dobrze, że ja wysiadłem z tego autobusu dwa przystanki wcześniej i tą swoją drogę wolę pokonać po swojemu, na pieszo.
Jozef84: I co mamy teraz? Pełno rozwodów i dzieci z rozbitych rodzin, tak ludzie mądrze wybierają.
Naprawdę mogłabyś się rozstać z partnerem tylko dlatego, że jest Twoim zdaniem kiepski w łóżku?
Rozwody i rozbite rodziny biorą się stąd, że ludzie jak się źle ze sobą mają to odchodzą od siebie, zamiast się męczyć i pielęgnować względem siebie nienawiść i patologię. Niegdyś może sporo małżeństw się ratowało mimo problemów i wychodziło na prostą ale było mnóstwo takich, którzy zostawali ze sobą bo co ludzie powiedzą albo dla dobra dziecka i żyli ze sobą z poczuciem zmarnowanej przyszłości. Czy takie dzieci były szczęśliwe? W sumie nie wiem, ale podejrzewam, że nie bardziej niż te, których rodzice się jednak rozwiedli i poukładali życie na nowo.
W tym momencie okazuje się, że mówimy trochę o czym innym. Problemy łóżkowe to nie tylko partner, który nie jest dość dobry - choć to też. Ale np. różnica temperamentów, różnica potrzeb, ilości. Jest np. sporo ludzi "oziębłych", zarówno kobiet, jak i mężczyzn, którzy w ogóle nie wykazują potrzeb seksualnych - co wtedy powinna zrobić ta druga osoba, która je ma i są dla niej istotne i łączą się z uczuciem?
W moim przypadku, gdyby facet nie ogarniał to liczyłabym, że zechce pracować nad tym by było lepiej. Jeśli by to robił to zostawianie go z tego powodu byłoby słabe, a wszystko inne grało. Natomiast gdyby ignorował moje potrzeby wiedząc, że coś jest dla mnie ważne to po jakimś czasie starania się, aby coś z tym zrobić, pewnie w końcu bym odeszła. Ciągła frustracja pewnie w końcu doprowadziłaby do szukania gdzieś indziej, a to jest już nieakceptowalne.
Ja też mam próby "S" zatrucia tabletkami psychotopowymi, do tego podcinanie żył oraz wrzuciłem włączoną suszarkę do wody.
Ja tylko uczę się patrzeć sercem, nie uważam siebie za dobrego. Tak, jestem g0wnem, wiele rzeczy bym zmienił gdybym mógł ale już na to za późno.
Ja byłem cichym, sprawiającym wrażenie nieco niedorozwiniętego dzieciaka i byłem prześladowany w szkole. Dzisiaj chodzę z toporem bojowym i z maską na twarzy...
Jozef84: A powinni zastosować tą samą receptę co Ty zaproponowałaś ludziom kiepskim w łóżku - aby nad sobą i swoimi relacjami pracowali. A nie pojawi się problem, a oni momentalnie uciekają.
Ale czemu zakładasz, że nie pracowali? Może pracowali i nie wyszło, albo tylko jedna osoba się starała, a druga nie. Co w takiej sytuacji można zrobić? Przecież nie zmusi się tej drugiej osoby, żeby jej bardziej zależało.