MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

konto usunięte

Kibice Manchesteru United w trakcie niedzielnego meczu ze Stoke City ani razu nie zaśpiewali przyśpiewki o Waynie Rooneyu ? informuje The Sun.

Na Britannia Stadium stawiło się 3,5 tysiąca fanów Manchesteru United, którzy jednak nie zaintonowali żadnej przyśpiewki na cześć Rooneya. Nie zabrakło natomiast śpiewów o Ericu Cantonie czy Cristiano Ronaldo.

Rooney meczu ze Stoke City nawet nie oglądał. Angielski napastnik jest kontuzjowany i do gry wróci dopiero w połowie listopada.

konto usunięte

Prezentujemy poniżej oceny za spotkanie ze Stoke City zawodników Manchesteru United. Kto Twoim zdaniem zasłużył na najwyższą notę?

Edwin van der Sar ? Holender wyglądał dziś po południu jakby nie do końca otrząsnął się po wpadce z zeszłego tygodnia. Ocena: 6.

Nemanja Vidić ? Jak zwykle solidny, nie do przejścia dla zawodników Stoke. Ocena: 7.

Gary Neville ? Nie pozwalał na wiele Etherington'owi, jednak o mały włos nie wyleciał z boiska. Ocena: 5.

John O'Shea ? W pierwszej połowie bardzo często zapuszczał się w pole karne przeciwnika, niestety z różnym skutkiem. Ocena: 7.

Rio Ferdinand ? Podobnie jak jego partner ze środka obrony w dzisiejszym spotkaniu górował nad napastnikami przeciwnika. Ocena: 7.

Patrice Evra ? Wystąpił jako lewy pomocnik i z powierzonych mu zadań wywiązywał się bardzo dobrze. Chociaż momentami było widać, iż to nie jest jego nominalna pozycja. Ocena: 6.

Paul Scholes ? Weteran United nie potrafi wciąż odnaleźć swojej formy z początku sezonu. Mało widoczny na boisku. Ocena: 6.

Darren Fletcher ? Bardzo ciężko pracował przez całe 90 minut, jednak pozostał przy tym bezproduktywny jeśli chodzi o ofensywę. Ocena: 6.

Nani ? To nie był występ do jakich przyzwyczaił nas Portugalczyk. Niezbyt wiele mu dziś wychodziło, co wyraźnie go irytowało. Ocena: 5.

Javier Hernandez ? Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Takich napastników potrzebuje United. Ocena: 8.

Dymitar Berbatow ? Miał swoje przebłyski geniuszu, jednak to zbyt mało aby zagrozić bramce rywala i znów grać jak w poprzednich meczach. Ocena: 6.

Zmiennicy:
Wes Brown (za Neville'a w 45') ? Przeciętny występ, prawie niewidoczny w ofensywie. Ocena: 6.

Michael Carrick (za Johna O'Shea w 70') ? Nie pokazał nic specjalnego. Ocena: 6.

Gabriel Obertan (za Paula Scholesa w 87') ? Za krótko by ocenić.

konto usunięte

Menedżer Manchester United, Sir Alex Ferguson zapowiada, że po tym, jak Wayne Rooney przedłużył swój kontrakt, jego zespół musi się skupić tylko i wyłącznie na najbliższych meczach.

- W tym momencie w drużynie nie mam już problemów z piłkarzami. Wszyscy chcemy robić to, co jest najlepsze dla zespołu. Mamy przed sobą kilka ważnych rzeczy do zrobienia. Pierwszą jest zwycięstwo nad Stoke City. Mamy stratę do Chelsea i musimy ją odrobić, ale jestem przekonany, że możemy tego dokonać.

- To były dla nas burzliwe dni, z których wychodzimy zranieni, ale Wayne przeprosił już mnie oraz kolegów z drużyny. Teraz to samo zrobi w stosunku do kibiców.
konto usunięte

Spekulacje na temat transferu Buffona do Manchesteru wybuchły z nową siłą po tym, jak widziano go w Manchesterze podczas poszukiwania domu

"Tuttosport" twierdzi, że Buffon i jego narzeczona, Alena Seredova, szukali domu w Manchesterze i nowej szkoły dla ich dzieci.

Agent piłkarza, Silvano Martina, bez przerwy zaprzecza, jakoby Buffon miał odejść ze "Starej Damy".

Pojawiają się już jednak nawet przecieki na temat rzekomego kontraktu bramkarza, który miałby kosztować 20 mln euro i zarabiać 6 mln euro rocznie.

Od czasu mundialowej kontuzji pleców Włoch nie gra w piłkę. W pełni wyleczyć się powinien na początku nowego roku.
konto usunięte

PRZEGLĄD PRASY. - U Fergusona na rozmowach jestem chyba najczęściej ze wszystkich piłkarzy, pytam o moją sytuację, a on tylko: "Walka, walka, walka" - zdradza rezerwowy bramkarz Manchesteru United Tomasz Kuszczak w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej"

- Tego lata Ferguson kazał mi zostać i koniec rozmowy. Nie będę się z nim spierał, krzywdy mi nie robi: ciągle jestem przecież w jednym z najlepszych klubów na świecie. Jestem ambitny, wierzę, że kiedy przyjdzie moja szansa, to ją wykorzystam - mówi Kuszczak.

Jak Polak widzi swoją przyszłość na Old Trafford? Całkiem pozytywnie. Prasowe spekulacje na temat planowanych zakupów nie robią na nim wrażenia.

Jak przyjdzie Julio Cesar, to się zastanowię nad przyszłością, ale tak naprawdę po tylu latach terminowania u Van der Sara nie boję się konkurencji. Uważam się za piłkarza wysokiej klasy, może to brzmi nieskromnie, ale w innym przypadku nie byłbym na Old Trafford - twierdzi golkiper.

- Każdy mój mecz na ławce rezerwowych to mecz cierpienia. Jestem zły i zawiedziony. Powiedziałem o tym Fergusonowi. Chciałbym się wreszcie przekonać, czy dam radę. Jeśli zobaczę, że to za wysoki poziom, pierwszy się przyznam - mówi.

Polak dodaje, że w rezerwowi nie żywią do podstawowych graczy złych uczuć.

- W United jest dobra atmosfera, mnie też wszyscy lubią. Bo ja jestem fajny chłopak.

Kuszczak skarży się jednak, że van der Sar już dawno miał zakończyć karierę.

- Od czterech lat obiecuje mi to samo. Powiedziałem mu, że skończy, jak będzie miał 45 lat, bo lubi grać w piłkę - mówi.

- U Fergusona na rozmowach jestem chyba najczęściej ze wszystkich piłkarzy, pytam o moją sytuację, a on tylko: "Walka, walka, walka". Myślę, że denerwowałby się, gdybym pogodził się ze swoją rolą - kończy Kuszczak.
konto usunięte

Wayne Rooney zostaje w Manchesterze United. Angielski napastnik uzgodnił z ?Czerwonymi Diabłami? nowy pięcioletni kontrakt, który zatrzyma go na Old Trafford do czerwca 2015 roku.

? To był trudny tydzień, ale w Manchesterze United jesteśmy przyzwyczajeni do dużego zainteresowania mediów. Powiedziałem Rooneyowi, że drzwi dla niego są zawsze otwarte i cieszę się, że Wayne zgodził się z nami zostać ? mówi sir Alex Ferguson.

? Czasami, kiedy jesteś w klubie, trudno jest ci zdać sobie sprawę z tego, jak wielki on jest. Niekiedy potrzeba wydarzeń, takie jak w ostatnim tygodniu, aby to zrozumieć. Myślę, że Wayne teraz rozumie jak wielkim klubem jest Manchester United.

? Cieszę się, że podjął wyzwanie bycia przewodnikiem dla młodszych piłkarzy i zostania jednym z najlepszym piłkarzy Manchesteru United.

? Jestem przekonany, że każdy w klubie stanie teraz murem za Waynem i okaże mu wsparcie, aby ten znów mógł grać na poziomie, do którego nas przyzwyczaił.

Zdobyć zaufanie na nowo
Zadowolony z faktu podpisania nowego kontraktu był również Wayne Rooney. ? Jestem zachwycony podpisaniem umowy z Manchesterem United. W ostatnich dniach rozmawiałem z menadżerem i właścicielami, którzy przekonali mnie, gdzie należę. Powiedziałem w środę, że menadżer jest geniuszem i to jego wiara i wsparcie przekonały mnie do zostania.

? Podpisuję nową umowę z przekonaniem, że menadżer, sztab szkoleniowy, zarząd i właściciele są w pełni zaangażowani w działania mające na celu podtrzymanie zwycięskiej historii Manchesteru United. To dlatego dołączyłem do tego klubu.

? Jestem przekonany, że w ostatnim tygodniu zawiodłem kibiców. Martwiłem się jednak o przyszłość. Kibice byli fantastyczni odkąd gram w Manchesterze United. Poprzez moje występy chcę na nowo zyskać ich zaufanie ? dodał Rooney.

konto usunięte

Wayne Rooney podpisał nowy kontrakt z Manchesterem United i będzie miał trzy tygodnie na przemyślanie swojego zachowania w ostatnim tygodniu. Tyle bowiem potrwa przerwa angielskiego napastnika w grze z powodu kontuzji kostki.

Rooney urazu nabawił się na wtorkowym treningu, tuż przed meczem Ligi Mistrzów z Bursasporem.

? Wayne nie zagra przez trzy tygodnie ? powiedział sir Alex Ferguson w rozmowie z radiem Key103.

Absencja Rooneya obejmie m.in. derbowe starcie z Manchesterem City, a także ligowy mecz z Tottenhamem.

konto usunięte

Kuszczak: Odejdę z MU to będę miał miejsce w kadrze!

- Mam ambicje by grać o najwyższe cele, ale odbywa się to kosztem reprezentacji. Mam świadomość, że gdyby był w innym zespole i grał regularnie, to nie byłoby tych wszystkich pytań, bo miejsce w reprezentacji miałbym pewne i stałe - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Tomasz Kuszczak.

Dziwi pana, że od kilku dobrych miesięcy nie dostaje pan powołań do reprezentacji?

- Znam swoją sytuację klubową, nie gram regularnie i nie jest to nowością. A jeśli ktoś nie gra, to selekcjoner ma powody, by go nie powoływać.

Artur Boruc w klubie nie gra prawie w ogóle, a jednak broni w reprezentacji. Paradoks?

- Rozumiem to w ten sposób, że cały czas trwa selekcja do mistrzostw Europy. (...) Trener daje szansę każdemu: najpierw był Łukasz Fabiański, potem ja, a teraz Artur i Przemek Tytoń. Od pięciu lat jestem w podobnej sytuacji. Mam ambicje by grać o najwyższe cele, ale odbywa się to kosztem reprezentacji. Mam świadomość, że gdyby był w innym zespole i grał regularnie, to nie byłoby tych wszystkich pytań, bo miejsce w reprezentacji miałbym pewne i stałe

Kontaktował się z panem ktoś ze sztabu kadry od zgrupowania w Hiszpanii?

- Nie.

Złośliwi mogą pomyśleć, że nie rusza się pan z Manchesteru ze względu na pieniądze.

- Nigdy się tym nie kierowałem. Przez pierwsze 8-10 lat w piłce nie zarabiałem nic. I byłem szczęśliwy, zasuwałem na treningach tak jak haruje dziś. Odkąd przyszedłem do Herthy Berlin, cały czas gram za granicą, jakieś pieniądze już zarobiłem i zarobię jeszcze więcej, ale nie jestem głodny, żeby mieć dwa funty więcej. Gdy dostawałem kontrakt w Manchesterze, nie zwracałem na to uwagi, bo moim marzeniem była gra w takim klubie. Teraz walczę, by być podstawowym zawodnikiem.

konto usunięte

Władze Czerwonych Diabłów potwierdziły, iż wszystkie najnowsze doniesienia prasy odnośnie przyszłości Wayne'a Rooneya są wyssane z palca, gdyż od środowego oświadczenia nic w tej sprawie się nie zmieniło.

Gdy przed paroma dniami sir Alex Ferguson na konferencji prasowej potwierdził spekulacje o tym, że Rooney chce odejść z United w piłkarskim świecie zawrzało. Natychmiast pojawiły się w prasie informacje na temat przyszłych pracodawców Anglika, które tylko dodatkowo podsycały całą sprawę.

Wprawdzie sam Wayne tuż przed spotkaniem z Bursasporem wydał oficjalne oświadczenie w którym informuje o nie przedłużaniu kontraktu z angielskim klubem, jednak była to ostatnia pewna rzecz w zamieszaniu wokół osoby Roo.

Jak wiadomo w czwartek po południu miało dojść do spotkania Fergusona z dyrektorem United, Davidem Gillem podczas którego miały zostać podjęte dalsze kroki, a także jak zapowiadano miała zostać przedstawiona nowa oferta przedstawicielom piłkarza.

W wyniku niegasnących spekulacji i niepokoju ze strony kibiców, władze United postanowiły wydać krótkie oświadczenie w którym proszą fanów o cierpliwość i wyrozumiałość, gdyż starają się zrobić wszystko co w ich mocy, aby rozmowy z agentem Rooneya były kontynuowane.

- Jesteśmy świadomi jakie zainteresowanie ze strony mediów i kibiców budzi cała ta sprawa, jednak na dzień dzisiejszy nie ma żadnych nowych informacji odnośnie przyszłości Wayne'a Rooneya - możemy przeczytać w oświadczeniu.

- Możemy potwierdzić, że w dniu dzisiejszym odbyło się kilka spotkań zarządu w których uczestniczył także przedstawiciel piłkarza.

- Wyniki tych spotkań zostaną opublikowane, gdy wszystko zostanie wyjaśnione. W tym czasie prosimy naszych fanów o wyrozumiałość i cierpliwość.

konto usunięte

Czy to jeszcze wściekłość i żal, czy już groźba karalna? Wczoraj wieczorem grupa kibiców Man United zorganizowała manifestację pod domem Waynea Rooney'a, który nie wyklucza, że odejdzie do lokalnego rywala - Manchesteru City. "Join City & Die [ang: Dołącz do City to umrzesz]" - głosił baner fanów.

Według raportów policji, grupa około 40 osób, część z nich w kominarkach i kapturach, zebrała się w czwartek około godz. 20 pod wartą 4,5 mln funtów rezydencją piłkarza w Cheshire. Kibice mieli ze sobą wspomniany baner, próbowali też wywołać do siebie Rooneya przez domofon.

- Chcemy pogadać, Wayne. Chcemy, żebyś wyjaśnił nam, dlaczego odchodzisz. Nie zrobimy ci krzywdy - powiedział osobnik, którego policja zidentyfikowała wstępnie, jako członka chuligańskiej bojówki United - Men In Black.

Według przecieków, Rooney przyglądał się zgromadzeniu przez okno na piętrze swojej rezydencji. W domu przebywała także jego małżonka Coleen i ich syn Kai. Policja szybko rozpędziła zgromadzenie, obyło się bez ekscesów.