MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

konto usunięte

Dokładnie 72 lata temu czyli 25 marca 1939 roku na Old Trafford w celu obejrzenia półfinału Pucharu Anglii pomiędzy Wolves i Grimsby przybyło 76,962 kibiców.

Co ciekawe wynik ten po dziś dzień jest rekordem frekwencji znanego na całym świecie stadionu Manchesteru United, chociaż od momentu zakończenia II wojny światowej obiekt znacznie się rozwinął stając się wspaniałą piłkarską areną.

W czasie II wojny światowej Old Trafford zostało trafione dwoma pociskami zrzuconymi przez niemiecką Luftwaffe, co spowodowało liczne zniszczenia i zmusiło podopiecznych Matta Busby'ego do przeniesienia się na stadion ich lokalnego rywala Manchesteru City - Maine Road. Gdy wreszcie w 1949 roku udało się odbudować stadion i Czerwone Diabły mogły powrócić do rozgrywania spotkań na swoim boisku, to na obiekcie wciąż dominowały miejsca stojące, gdyż do czasu meczu przeciwko Boltonowi zdążono zainstalować ledwie trzy tysiące krzesełek.

Kolejne lata upłynęły pod znakiem planowania rozbudowy Old Trafford i przywrócenia mu dawnej świetności. We wrześniu 1957 roku zarząd ogłosił przebudowę stadionu dzięki której obiekt miał pomieścić 100 tysięcy widzów, jednak tragedia w Monachium która miała miejsce rok później pogrzebała wszelkie plany, gdyż ważniejsze dla dyrektora United było uratowanie samego klubu.

Do rozbudowy powrócono w 1960 roku, co zaowocowało zwiększeniem pojemności Teatru Marzeń do 66,500 miejsc. To właśnie wtedy rozbudowano Stretford End oraz sąsiednie sektory, a już cztery lata później dołożono kolejne dziesięć i pół tysiąca krzesełek oraz zainstalowano pierwsze w kraju loże. Aby w 1966 roku Old Trafford mogło gościć uczestników Mistrzostw Świata angielski rząd wsparł rozbudowę 350 tysiącami funtów.

Wreszcie stadion Manchesteru United zaczął nabierać właściwych kształtów. W 1971 roku na Scoreboard End (zawierającej tablice wyników) zostały dobudowane kolejne sektory z 5000 miejsc, a dwa lata później uruchomiono kolejne prywatne loże.

Nastęne lata przyniosły niewielkie zmiany w wyglądzie Old Trafford. Wprawdzie zainstalowano nowe krzesełka na Stretford End oraz dobudowano sektory przeznaczone dla rodzin, to były to zmiany kosmetyczne.

Po katastrofie w Hillsborough i rozporządzeniu Taylora w 1992 roku została zburzona Stretford End i zastąpiona nową, wartą 12 milionów funtów Zachodnią Trybuną. Kolejnym ważnym wydarzeniem w procesie kształtowania się Teatru Marzeń był rozbudowa Północnej Trybuny przed Mistrzostwami Europy w 1996 roku, a jej nowa pojemność wynosiła 56 tysięcy widzów.

Wraz z wejściem w nowe tysiąclecie pojawiły się kolejne rozbudowy Old Trafford. Wykorzystano całe dostępne przy stadionie miejsce i do Wschodniej oraz Zachodniej Trybuny dodano kolejne miejsca, dzięki czemu ich nowa pojemność oscylowała w okolicach 67,500 miejsc. Kolejnymi etapami rozbudowy były modernizacja północno-wschodniego oraz północno-zachodniego sektora, dzięki czemu w 2006 roku Old Trafford mogło już pomieścić 76 tysięcy fanów.

W konsekwencji, największe wyniki pod względem frekwencji w Teatrze Marzeń od momentu rekordu z 1939 roku miały miejsce w ostatnich pięciu latach. Największa widownia w historii Premier League przybyła na Old Trafford w 2007 roku by podziwiać zwycięstwo United na Blackburn 4:1 - wtedy swoich ulubieńców dopingował tłum liczący 76,098 kibiców. W tym samym roku, lecz kilka miesięcy wcześniej zaledwie 25 fanów mniej oglądało wygraną 3:1 Czerwonych Diabłów w starciu z Aston Villą.

Rekordy frekwencji United w rozgrywkach Pucharu Anglii (w meczu z Arsenalem) oraz Ligi Mistrzów (z Omympique Lyonem) miały miejsce w 2008 roku, a stadion pomimo wciąż tej samej pojemności śrubuje coraz to lepsze wyniki jak np. rekordowa publika podczas półfinałowego spotkania Carling Cup z zeszłego sezonu z Manchesterem City - 74,576 widzów.

Wprawdzie wynik sprzed 72 lat pozostaje obecnie poza zasięgiem Old Trafford (maksymalna pojemność to 75,797 widzów) to Teatr Marzeń jest największym stadionem piłkarskim w Anglii i zdecydowanie jedną z najpiękniejszych aren na całym świecie.

konto usunięte

W sobotę 26 marca stadion Manchesteru United przez godzinę będzie pogrążony w ciemności, a wszystko to z okazji "Godziny dla Ziemi" - wydarzenia organizowanego przez światową organizację ekologiczną WWF.

Słynne neony na Old Trafford zostaną zgaszone dokładnie o 20:30 (czasu miejscowego) jako znak przyłączenia się do akcji w której udział "wezmą" także inne słynne budowle na świecie jak Empire State Building w Nowym Jorku, Wieża Eiffla w Paryżu czy Opera House w Sydney.

United brało udział w "Godzinie dla Ziemi" także w poprzednich trzech latach, jako część prowadzonego przez klub na szeroką skalę programu "Reds Go Green".

W tym roku, WWF zaapelowało również do fanów Czerwonych Diabłów, aby Ci pokazali swoje poparcie i dołączyli do setek milionów ludzi na całym świecie, którzy wezmą udział w "Godzinie dla Ziemi". Aby dołączyć wystarczy wejść TUTAJ.

Swój udział zadeklarowała już legenda Manchesteru United Gary Neville, którzy zamierza w sobotę o 20:30 zgasić na godzinę światło w swoim domu. O to samo prosi również fanów swojego ukochanego klubu.

- Wspólnie możemy zrobić naprawdę dużo w celu utrzymania naturalnego środowiska na Ziemi przez długie lata - wyznaje Gary. - Zgaszenia światła dla organizowanej przez WWF "Godziny dla Ziemi" jest doskonałym sposobem, aby dotrzeć do olbrzymiej liczby ludzi i zmienić ich sposób myślenia.

- Mamy wiele do zrobienia, aby cieszyć się nieskażonym środowiskiem. Upewnij się, że nam w tym pomagasz - zakończył swój apel były kapitan United.

"Godzina dla Ziemi" przebyła bardzo długą drogę od momentu jej rozpoczęcia w Sydney w 2007 roku, kiedy to na godzinę światła zgasiły ponad 2 miliony ludzi oraz ponad 2 tysiące przedsiębiorstw. Od tego momentu zjawisko zdążyło już osiągnąć status globalnego fenomenu.

W zeszłym roku w Wielkiej Brytanii udział w akcji wzięło ponad 13 milionów ludzi i ponad 130 znanych budynków jak m.in Big Ben, Pałac Buckingham, London Eye, zamek w Edynburgu czy Stormont.

Dlaczego więc w tym roku Ty również nie miałbyś się przyłączyć do nich, czyniąc "Godzinę dla Ziemi" większą i lepszą niż kiedykolwiek wcześniej?

Więcej informacji na ten temat znajdziecie TUTAJ, a także na Facebooku.

Polska strona "Godziny dla Ziemi" znajduje się pod TYM adresem.

konto usunięte

Sir Alex Ferguson zabronił Naniemu popisywać się efektownymi sztuczkami piłkarskimi. Głównym zdaniem Portugalczyka jest bowiem przyczynianie się do sukcesów drużyny, a nie zabawianie publiczności.

24-letni Nani swoje umiejętności techniczne szlifował w dzieciństwie na ulicach Lizbony. Portugalczyk zawsze starał się efektownie ogrywać swoich kolegów z podwórka.

? Staram się bawić grą, ale nie zawsze jest to możliwe, bo mam obowiązki wobec drużyny ? mówi Nani w rozmowie z tygodnikiem Don Balón.

? Coś z ulicznego futbolu we mnie jednak zostało. Nie jest mi to łatwo pokazać w Manchesterze United, bo sir Alex Ferguson nie daje mi za dużo swobody. Nie mogę prezentować sztuczek, które wykonywałem wraz z kolegami.

? Kiedy mamy mecz pod kontrolą, to podejmuję ryzyko i jeśli trick się uda, to jestem bardzo szczęśliwy ? dodaje Nani.

konto usunięte

Piłkarze Manchesteru United na różne sposoby okazywali radość po zdobyciu strzelonej bramki, zwłaszcza w spotkaniach z odwiecznymi rywalami.

Przyjrzyjmy się pięciu wyróżnionym przez redakcję oficjalnej strony United, które ich zdaniem najbardziej zapadły w pamięć kibicom Czerwonych Diabłów.

Gordon Strachan w meczu z Liverpoolem, 4 kwietnia 1988 roku
Nie ma chyba nic wspanialszego niż możliwość świętowania gola przed The Kop, tym bardziej w spotkaniu w którym United grając w dziesiątkę z wyniku 3:1 doprowadziło do remisu 3:3.

Lee Sharpe w meczu z Aston Villą, 23 sierpnia 1993 roku?
Taniec radości po zdobytej bramce na Villa Park w wykonaniu Sharpeya stał się równie popularny jak niesamowite zdolności techniczne tego pomocnika.

Eric Cantona w meczu z Sunderlandem, 08 marca 1997 roku
Najlepsze świętowanie w historii United? Możliwe, ale na pewno najciekawsze.

Gary Neville w meczu z Liverpoolem, 22 stycznia 2006 roku ?
Emocje jakie towarzyszą kibicom na trybunach nie zawsze przenoszą się na murawę, jednak ten magiczny moment, którego bohaterem był Gary idealnie odzwierciedla miłość do United.

Ruud van Nistelrooy w meczu z Chelsea, 20 kwietnia 2002 roku
Kibice The Blues przez cały mecz gwizdali na holenderskiego napastnika, lecz ten sobie nic z tego nie robił, a nawet uciszył całe Stamford Bridge w najlepszym z możliwych sposobów - bramką, której zdobycie świętował w ciekawy sposób. ?

konto usunięte

Danny Welbeck zdobył jedną bramkę w wygranym 4:0 przez reprezentację Anglii do lat 21 pojedynku z ich rówieśnikami z Danii.

Przebywający obecnie na wypożyczeniu w Sunderlandzie napastnik Manchesteru United swoim trafieniem z 22 minuty otworzył wynik spotkania, które ostatecznie zakończyło się przekonującym zwycięstwem jego drużyny.

Welbeck wykorzystał złe wybicie obrońcy drużyny przeciwnej Michaela Lumba i uderzeniem z lewej nogi nie dał szans bramkarzowi.

Potyczka z Danią była ogólnie bardzo udana dla piłkarzy Czerwonych Diabłów, gdyż w drugiej połowie spotkania opaskę kapitańską po zejściu z boiska Richardsa założył Chris Smalling, a z dobrej strony zaprezentował się także przebywający na wypożyczeniu Tom Cleverley.

konto usunięte

Szykuje się poważne wzmocnienie United przed decydującą fazą sezonu, bowiem do gry już niebawem ma wrócić Rio Ferdinand.

32-letni zawodnik według wcześniejszych prognoz miał już nie pojawić się na boisku w tym sezonie z powodu niemożności uporania się z kontuzją łydki, której nabawił się w lutym w pojedynku z Aston Villą.

Jednak obecnie Ferdinand przebywa u niemieckiego specjalisty Hansa-Wilhelma Mullera-Wohlfahrta, który wcześniej pomagał takim sportowcom jak Usain Bolt czy Steven Gerrard i wszystko wskazuje na to, że Rio wróci do składu United na drugi ćwierćfinałowy pojedynek Ligi Mistrzów z Chelsea.

Na temat kontuzji swojego obrońcy nie tak dawno wypowiadał się sir Alex Ferguson.

- Nie mogę powiedzieć nic pewnego. Czasami kontuzje łydki mogą być kłopotliwe i ciągnąć się długimi miesiącami. Rio jest już poza boiskiem od sześciu tygodni, ale liczymy, że jego przerwa nie potrwa w sumie dłużej niż dwa miesiące - wyznał Szkot.

- Oczywiście cały czas pracuje nad sobą, ale czeka go jeszcze ciężki trening przed powrotem. Będę niesamowitym szczęściarzem, jeśli będę miał go do dyspozycji na najważniejszą część sezonu - zakończył swoją wypowiedź sir Alex.

Przypomnijmy, że mecz z Chelsea odbędzie się 12 kwietnia na Old Trafford, a obecność doświadczonego Anglika bardzo przydałaby się Czerwonym Diabłom, których linia defensywy w ostatnim czasie nie wygląda zbyt dobrze.

konto usunięte

Manchester United zamierza skorzystać ze współpracy z FC Twente w dość niecodzienny sposób, traktując mistrza Holandii jako 'klub przystankowy' dla piątki utalentowanych młodych Brazylijczyków.

Taki zabieg ma na celu ułatwienie zawodnikom zdobycie paszportów Unii Europejskiej, dzięki którym mogli by oni bez problemu w przyszłości grać w Anglii.

Gladstony, Aguilar, Lucas Evangelista, Agnaldo oraz Rafael Leao zostali zauważani na trybunach Old Trafford podczas sobotniego spotkania United z Boltonem, co jest wynikiem porozumienia z ich macierzystą drużyną - Desportivo Brasil.

Desportivo (akademia futbolowa klubu Sao Paulo) skupia się na wyłapywaniu utalentowanych młodych piłkarzy, a następnie sprzedawaniu ich do innych zespołów. Właścicielem tej akademii jest znana piłkarska firma z Ameryki Południowej - Traffic.

Dyrektor wyżej wymienionej firmy Jochen Losch potwierdził, że Manchester United w ten sposób zamierza zapewnić sobie w przyszłości usługi najbardziej utalentowanych Brazylijczyków.

- Twente jest partnerem, który zamierza pomóc rozwiązać United problem z paszportami Unii Europejskiej - wyznał Losch w wywiadzie.

- Są dwa bardzo ważne powody dla których lepiej jest najpierw wysłać tych zawodników do Holandii. Po pierwsze, już po dwóch czy trzech latach będą posiadaczami paszportów UE. Po drugie znacznie łatwiej jest zaczynać od gry w lidze holenderskiej niż w Premier League.

- Manchester United za naszym pośrednictwem szuka zdolnej młodzieży nie tylko w Brazylii, ale także w Argentynie, Urugwaju i Paragwaju.

- Jeśli pojawia się ktoś warty uwagi trafia od razu do nas. Przyłączamy takiego zawodnika do naszego zespołu Desportivo Brasil, a United dzięki kontraktowi z nami ma możliwość ściągnięcia go do siebie po ukończeniu przez niego 18 lat. Jeśli piłkarz nie będzie spełniał ich oczekiwań to po prostu zostaje u nas - zakończył dyrektor Traffic.

konto usunięte

Angielska Federacja Piłkarska stwierdziła, że Sir Alex Ferguson krytykując sędziego Martina Atkinsona, ryzykował zniszczenie integralności futbolu.

Craig Moore, prezes komisji, która ukarała Fergusona za wspomnianą krytykę, stwierdził iż Szkot "podburzył zasadność kampanii na rzecz szacunku dla arbitrów".

- Szacunek dla sędziów jest podstawą dla integralności całego futbolu - skwitował Moore.

Przypomnijmy, że za słowa krytyki Sir Alex Ferguson ukarany został karą pięciu meczy spędzonych zamiast na ławce trenerskiej - na trybunach oraz karą pieniężną w wysokości 30 tysięcy funtów.

Zamieszanie zaczęło się po przegranym 2:1 meczu z Chelsea, po którym (a także przed którym...) Fergie był niezadowolony z sędziego. Stwierdził po tym spotkaniu, że nie został zapewniony sprawiedliwy sędzia. Moore powiedział, że brak przeprosin ze strony managera United jest bardzo obciążającym faktem przy nakładaniu na niego kary.

- Mimo że Pan Ferguson nie chciał podważać uczciwości sędziego, powinien był ostatecznie zdać sobie sprawę z powagi tego, o czym mówił - dodał Moore w opublikowanym przez jego komisję raporcie. - Ogromne doświadczenie, jakie niewątpliwie sir Alex posiada, powinno było pohamować jego temperament i zapobiec wypowiedzeniu tak nieodpowiedzialnych słów.

- Brak przeprosin ze strony Pana Fergusona podważa cel kampanii dotyczącej respektu dla arbitrów, prowadzonej przez FA. Jej zadaniem jest wykreowanie wyższego standardu zachowań zarówno na boisku, jak i poza nim.

Ferguson od decyzji się nie odwoływał, w skutek czego jeszcze cztery spotkania spędzi na trybunach.

SuuperBoy
ma racje , bo hujowo sędziował ! Niech sie nie dziwi .
24 marca 2011
więcej komentarzy ( -2)
konto usunięte

Bayern Monachium będzie walczył o Dymitara Berbatowa, jeśli rozmowy w sprawie jego nowego kontraktu z Czerwonymi Diabłami będą się dalej przeciągać - takie wiadomości pojawiły się w Niemczech.

Obecna umowa 30-latka z klubem z Old Trafford wygasa w 2012 roku. Nowy kontrakt natomiast nie został jeszcze podpisany w związku z finansowymi rozbieżnościami obu stron.

Giganci z Niemiec podobno szykują ofertę za obecnie najlepszego strzelca w Premier League, która ma opiewać na 10 milionów funtów, czyli aż o 20 milionów funtów mniej niż Manchester United zapłacił za Berbatowa trzy lata temu.

Pomimo 20 ligowych goli w tym sezonie były as Tottenhamu nie jest pewniakiem w pierwszym składzie sir Aleksa Fergusona. Szkot wolał ostatnio u boku Wayne?a Rooneya widzieć Javiera Hernandeza. Bułgar jako rezerwowy rozpoczynał również sobotni mecz z Boltonem, w którym jednak po wejściu z ławki zdołał strzelić zwycięskiego gola i zapewnić Czerwonym Diabłom bardzo cenne 3 punkty.

Berbatow w wypadku opuszczenia Anglii nie byłby jedynym nowym nabytkiem Bayernu Monachium tego lata, gdyż po sezonie z klubem żegna się Louis van Gaal i oczywistym jest, że w przyszłych rozgrywkach klub z Bawarii poprowadzi nowy już trener.

konto usunięte

Wywiad z Rooneyem

Wayne Rooney w wywiadzie udzielonym United Review wyznaje, iż bardzo chciałby pomóc Manchesterowi United sięgnąć po rekordowy tytuł mistrza kraju, a także opowiada o momencie w sezonie, w którym wszystko się rozstrzyga...

Czy Twoim zdaniem wygranie z Arsenalem w Pucharze Anglii dało wam jakąkolwiek przewagę psychologiczną nad nimi w wyścigu po mistrzowski tytuł?
Oczywiście, że tak. Mieliśmy wtedy bardzo ciężki tydzień, gdyż przegraliśmy z Chelsea oraz Liverpoolem i jeszcze przed spotkaniem wiedzieliśmy, że wygrana bardzo nam pomoże w walce o tytuł. Na tym etapie sezonu nie można czekać na jeden konkretny mecz, trzeba korzystać z tego co daje nam terminarz. Półfinałowe spotkanie Pucharu Anglii z [Manchesterem] City równie dobrze mogłoby być finałowym pojedynkiem. Byłem bardzo zadowolony z tego losowania i jestem pewny, że poradzimy sobie z nimi. Bardzo chcę wreszcie wygrać te rozgrywki, gdyż do tej pory dwukrotnie przegrywałem w finale. Wydaje mi się, że w tym roku mam niepowtarzalną szansę, aby znów być na szczycie.

W tym sezonie United bardzo dobrze radzi sobie w domowych pojedynkach, co uczyniło Old Trafford prawdziwą twierdzą nie do zdobycia...
To jak prezentujemy się przed własną publicznością w tym sezonie to coś niesamowitego. Oczywiście, że każdy chce wygrywać na Old Trafford, jednak wierzymy, iż potrafimy to robić wszędzie niezależnie od miejsca. Miałem w przeszłości okazję przebywać przed meczem w szatni dla gości i doskonale pamiętam ten strach, wynikający z faktu, że za chwilę musisz wyjść na murawę prawie nikt nie będzie po Twojej stronie. Tak więc, mamy psychologiczną przewagę nad drużyną, która przyjeżdża tutaj, ale także doskonale wiemy, że na Old Trafford jesteśmy w stanie pokonać każdego.

Jaka jest Twoja opinia na temat pierwszego sezonu Javiera Hernandeza w klubie?
Javier korzysta w pełni z tego co przygotowało dla niego życie. To bardzo sympatyczny chłopak, który przez cały czas się uśmiecha nieważne czy jest w szatni czy też na boisku. Poza tym na murawie zawsze daje z siebie wszystko. Posiada niebywały instynkt strzelecki, ale rzeczą która zaskoczyła nas wszystkich w klubie było to, że tak dobrze radzi sobie z górnymi piłkami i często strzela głową. To efekt tego, iż bardzo często zostaje po treningach pracując nad wyskokiem.

Teraz gdy do pełni sił powraca Antonio Valencia to z pewnością nie możesz się już doczekać momentu w którym znów będziesz mógł korzystać z jego dokładnych dośrodkowań...
Byłem chyba najszczęśliwszą osobą w klubie, gdy zobaczyłem go na treningu! W dodatku wyglądał jakby wcale nie miał 6 miesięcznej przerwy. Mieć Naniego na jednym skrzydle oraz Antonio na drugim to fantastyczna sprawa, każdy z nich daje bardzo wiele drużynie, lecz najlepsze jest to, że tak bardzo się od siebie różnią. Nani ma wiele asyst, ale częściej wdaje się w driblingi i próbuje strzelać na bramkę. Z kolei Antonio zdecydowanie woli 'pociągnąć' piłkę do końca boiska i wrzucić ją w pole karne. Taka mikstura to dla nas niesamowite wzmocnienie.

Kiedy sezon wchodzi w decydującą fazę to czujesz się poddenerwowany czy wprost przeciwnie uwielbiasz tego typu wyzwania?
W takiej chwili nie możesz się doczekać kolejnego meczu, tym bardziej jeśli wciąż liczysz się w walce o trzy trofea. To niesamowite uczucie nie tylko dla nas piłkarzy, ale także dla fanów, gdy wiesz, że zaledwie kilka tygodni dzieli cię od możliwości cieszenie się ze zdobycia dwóch tak ważnych pucharów.

Czy myślenie o rekordowym dziewiętnastym tytule mistrza kraju udziela się także piłkarzom czy też 'rekordowa' atmosfera panuje tylko wśród kibiców?
Piłkarze również o tym myślą. Jeśli o mnie chodzi to mam to w głowie cały czas. Jestem wychowankiem Evertonu tak więc, zdobycie rekordowego tytułu i wyprzedzenie Liverpoolu będzie dla mnie wiele znaczyło zarówno dla piłkarza jak i fana. Wiem, że wszyscy kibice Evertonu nam tego życzą i to jest nasz cel na ten sezon - zdobycie 19 tytułu mistrza Anglii.