MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

konto usunięte
O północy zamknięto letnie okno transferowe. Kluby angielskiej Premier League na wzmocnienia wydały aż 466 milionów funtów. Ostatni dzień nie był jednak emocjonujący dla kibiców Manchesteru United.

Sir Alex Ferguson potrafi dokonywać transferów ?za pięć dwunasta?, co pokazał sprowadzając na Old Trafford Dymitara Berbatowa w ostatnich godzinach transferowego okienka w 2008 roku. Niektórzy kibice Czerwonych Diabłów liczyli, że tym razem w podobnych okolicznościach trafi do Manchesteru United Wesley Sneijder.

31 sierpnia, podobnie jak całe tegoroczne lato, był pełen spekulacji na temat przeprowadzki Sneijdera do drużyny mistrza Anglii. Holender według plotek angielskich brukowców miał w środę przechodzić w Manchesterze testy medyczne. Informacja ta została jednak kilka godzin później zdementowana przez agenta piłkarza, a sam Sneijder tuż przed północą oświadczył za pośrednictwem Twittera, że zostaje w Interze Mediolan.

Transfer Sneijdera miał być zwieńczeniem i tak bardzo udanego okresu transferowego Manchesteru United. Sir Alex Ferguson tego lata na wzmocnienia swojej drużyny przeznaczył 51,3 mln funtów. Więcej pieniędzy na transfery wydali tylko menadżerowie Manchesteru City (78 mln funtów), Chelsea (77,5 mln funtów), Liverpoolu (62 mln funtów) i Arsenalu (56 mln funtów).

Najdroższy De Gea

Najdroższym piłkarzem sprowadzonym przez Manchester United tego lata jest David de Gea. Czerwone Diabły za utalentowanego Hiszpana zapłaciły Atletico Madryt 17,8 mln funtów. Choć Hiszpan nie ma łatwego początku w drużynie sir Aleksa Fergusona, to z każdym kolejnym meczem spisuje się coraz lepiej.

Znakomite recenzje za swoje występy zbierają natomiast Phil Jones (Blackburn, 16,5 mln funtów) i Ashley Young (Aston Villa, 16 mln funtów). Wysoka forma Anglików nie przeszła bez echa i obaj otrzymali powołanie od Fabio Capello na mecze eliminacji EURO 2012 z Bułgarią (02.09) i Walią (06.09).

Czas pożegnań

W letnim oknie transferowym Manchester United nie tylko kupował, ale także sprzedawał. Z Old Trafford na dobre pożegnało się sześciu piłkarzy. Czerwone Diabły najwięcej zarobiły na transferze Johna O'Shea do Sunderlandu. Uniwersalny Irlandczyk kosztował Czarne Koty 4 miliony funtów.

Sunderland za 2 miliony funtów kupił też doświadczonego Wesa Browna. Menadżer Steve Bruce chciał również ściągnąć do swojej drużyny Darrona Gibsona, lecz transfer ten ostatecznie nie doszedł do skutku.

Z Manchester United odeszli ponadto: Gabriel Obertan (Newcastle United, 3,25 mln funtów), Owen Hargreaves (rozwiązanie kontraktu), Joe Dudgeon (Hull City, 80 tysięcy funtów) i Corry Evans (500 tysięcy funtów).

Kibiców zawiedzionych końcem zakupów w Premier League uspokajamy ? transferowa karuzela na nowo wystartuje już 1 stycznia!

Wydatki klubów Premier League w letnim oknie transferowym 2011:
1. Manchester City ? 78 mln funtów
2. Chelsea ? 77,5 mln funtów
3. Liverpool ? 62 mln funtów
4. Arsenal ? 56 mln funtów
5. Manchester United ? 51,3 mln funtów
6. Sunderland ? 27,45 mln funtów
7. Stoke City ? 22 mln funtów
8. Aston Villa ? 17 mln funtów
9. Fulham 16,6 mln funtów
10. Newcastle United ? 12 mln funtów
11. Queens Park Rangers ? 12 mln funtów
12. Wolverhampton ? 11,4 mln funtów
13. Blackburn Rovers ? 11,5 mln funtów
14. Norwich City ? 9,6 mln funtów
15. Swansea ? 9,25 mln funtów
16. Bolton Wanderers ? 7 mln funtów
17. Tottenham Hotspur ? 6 mln funtów
18. Wigan Athletic ? 5 mln funtów
19. West Bromwich Albion ? 4,5 mln funtów
20. Everton ? 0 mln funtów
konto usunięte

W tym tygodniu w Carrington będzie niezwykle cicho i spokojnie, bowiem bardzo wielu piłkarzy Manchesteru United wyjechało na zgrupowania reprezentacji.

Aż pięciu zawodników Czerwonych Diabłów zostało powołanych przez Fabio Capello do angielskiej kadry. Szansę zagrania w spotkaniach z Bułgarią i Walią od włoskiego szkoleniowca otrzymali Tom Cleverley, Phil Jones, Wayne Rooney, Chris Smalling oraz Ashley Young.

Cieszy również powrót do reprezentacji Darrena Fletchera, który wprawdzie ma za sobą tylko występy w drużynie rezerw, lecz w meczu Szkocji z Czechami powinien znów przywdziać opaskę kapitana. Z kolei Jonny Evans otrzymał powołanie na mecz kwalifikacyjny, podczas którego rywalem Irlandii Północnej będzie drużyna Serbii (brak kontuzjowanego Nemanji Vidicia).

Anders Lindegaard (Dania), Patrice Evra (Francja), Nani (Portugalia), Javier Hernandez (Meksyk) oraz Mame Biram Diouf (Senegal) to pozostali piłkarze dorosłego składu Manchesteru United przebywający obecnie na zgrupowaniach swoich reprezentacji.

Na szczeblu U-21 Ben Amos jest jednym przedstawicielem United w angielskiej kadrze, ale swoje szanse otrzymali również David de Gea (Hiszpania), Oliver Norwood (Irlandia Północna) i Robbie Brady (Irlandia).

Jeśli chodzi o ekipy do lat 19 to tutaj Czerwone Diabły mogą pochwalić się licznymi reprezentantami. Sam Johnstone, Larnell Cole oraz Will Keane znaleźli się w składzie Anglli, natomiast Alberto Massacci (Włochy), Michael Keane, Sean McGinty (obaj Irlandia), Tom Lawrence (Walia) i Luke McCullough (Irlandia Północna) również otrzymali powołania do bronienia barw swojego kraju.

Paul Pogba po raz pierwszy znalazł się wśród graczy reprezentacji Francji U-19, ale również dwaj inni gracze Akademii - Patrick McNair (Irlandia Północna) i Mats Daehli (Norwegia) opuścili na kilka dnia Carrington.

Powołani piłkarze dorosłej drużyny United:

Tom Cleverley, Phil Jones, Wayne Rooney, Chris Smalling, Ashley Young - Anglia vs Bułgaria, Anglia vs Walia

Jonny Evans - Irlandia Północna vs Serbia, Irlandia Północna vs Estonia

Darren Fletcher - Szkocja vs Czechy, Szkocja vs Litwa

Patrice Evra - Francja vs Albania, Francja vs Rumunia

Anders Lindegaard - Dania vs Norwegia

Nani - Portugalia vs Cypr

Javier Hernandez - Meksyk vs Polska, Meksyk vs Chile

Mame Biram Diouf - Senegal vs Kongo
konto usunięte

Wesley Sneijder tuż po zakończeniu okienka transferowego przyznał, że jego przejście do Manchesteru United było bardzo prawdopodobne, a na drodze wcale nie stanęły indywidualne kwestie finansowe.

Saga z reprezentantem Holandii trwała przez całe wakacje, a z piłkarzem było łączonych kilka klubów, m.in Manchester City oraz Chelsea. To jednak Czerwone Diabły od początku do końca pozostawały faworytem w wyścigu o podpis wicemistrza świata z Interu, a sam zawodnik myślał już o występach pod okiem Sir Alexa Fergusona.

- Czułem, że jesteśmy blisko, że to już ostatnia prosta - mówi Sneijder, który przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Holandii.

- Mieliśmy kilka rozmów. Sytuacja była taka, że Inter musiał sprzedać zawodnika, Eto'o lub mnie. Rzeczywiście było zainteresowanie.

- Manchester United to jeden z największych klubów świata, więc propozycja nie była zła. Jednak ja sam nie chciałem opuszczać Interu - dodaje.

- Czuję się świetnie we Włoszech, choć nie wykluczam, że w Anglii czułbym się równie dobrze. Dla mnie ten transfer to nie było jednak coś czego potrzebowałem jak wody i znalazło się kilka rzeczy, które zadecydowały, że zostałem.

Media sugerowały, że głównym powodem fiasku transferu Sneijdera do United były jego wygórowane żądania finansowe. Sam zawodnik jednak zaprzecza tym informacjom.

- Dla mnie finanse nie były najważniejsze, po prostu świetnie czuję się w Interze. Kocham ten klub, ale również Włochów i tutejszą kulturę. To mi pasuje.

Sneijder podkreślił również, że sprawy transferu nigdy nie potoczyły się tak daleko, by rozmawiał on z Sir Alexem Fergusonem.

- Nie, Alex Ferguson i ja jak dotąd nigdy nie rozmawialiśmy- zakończył Holender.
SuuperBoy
myślami to ty se mozesz ;] :lol2: Siedz w tym zajebanym Interze ciulu !
8 września 2011
więcej komentarzy ( -2)
konto usunięte

Wayne Rooney od początku sezonu 2011/2012 jest w wybornej formie. W trzech ligowych meczach napastnik Manchesteru United pięciokrotnie trafiał do siatki rywali. Niespełna rok temu sprawy Rooneya nie układały się jednak tak dobrze.

W październiku 2010 roku Rooney publicznie zadeklarował chęć odejścia z Manchesteru United. W ciągu 48 godzin działaczom Czerwonych Diabłów udało się ugasić pożar, a z perspektywy czasu Anglik stwierdza, że decyzja o pozostaniu na Old Trafford była strzałem w dziesiątkę.

? Cieszę się, że ostatecznie zostałem w Manchesterze United i podpisałem nowy kontrakt. Mówiłem to już po podpisaniu umowy, że popełniłem błąd i byłem kibicom winny dobre występy i bramki ? mówi Rooney.

? To najlepsza decyzja jaką podjąłem w całej mojej piłkarskiej karierze. Bycie nadal w Manchesterze United, czerpanie radości z gry i wygrywanie trofeów to fantastyczna sprawa. Średnia wieku w naszej drużynie w ostatnich dwóch spotkaniach wyniosła 23 lata. To świetna wiadomość i mam nadzieję, że razem przywieziemy na Old Trafford jeszcze dużo trofeów.

? Przyznałem już, że to, co mówiłem w październiku, było złe. Teraz do drużyny weszli nowi piłkarze. Cieszę się, że mogę grać z tymi młodymi zawodnikami.

? Jestem zadowolony na boisku oraz poza nim. Nasza gra wygląda obecnie inaczej, stosujemy wysoki pressing na rywalach i gramy szybciej, co na pewno nam pomaga ? przyznaje Wazza.

De Gea coraz lepszy

Rooney jest również pod wrażeniem umiejętności Davida de Gei, choć Hiszpan w Manchesterze United nie miał łatwego startu.

? Oczywiście, że to dobry bramkarz. Nie widziałem go zbyt wiele w akcji, zanim go kupiliśmy, ale potrafi świetnie blokować strzały, a jego podania są równie dobre, co Edwina van der Sara. Bardzo rzadko decyduje się na dalekie wykopy w kierunku napastnika. Zawsze stara się kogoś wybrać ? twierdzi Rooney.

? De Gea wciąż jest młody i jeszcze musi dużo się uczyć. Na treningach pracuje jednak bardzo ciężko i spisuje się bardzo dobrze. Ma silny charakter. Po meczach z Manchesterem City i West Bromwich Albion nie był zmartwiony faktem, że nie wszystko poszło po jego myśli. Następnego dnia był na treningu i ciężko pracował. W dwóch ostatnich meczach spisał się dobrze. Myślę, że z każdym kolejnym spotkaniem będzie coraz lepszy ? dodaje Wayne.
konto usunięte

Przed piątkowym meczem Anglii z Bułgarią Wayne Rooney ma mieszane uczucia odnośnie braku w składzie Lothara Matthäusa jego kolegi z drużyny Dymitara Berbatowa.

Były napastnik Tottenhamu w minionym sezonie był najlepszym strzelcem Manchesteru United, zdobywając w spotkaniach Premier League 20 bramek. Berbatow po dziś dzień jest również najskuteczniejszym strzelcem w historii bułgarskiej reprezentacji, pomimo faktu, że w maju 2010 roku zrezygnował z gry w narodowych barwach.

Brak Dymitara w kadrze na piątkowe starcie z reprezentacją Anglii, w ramach kwalifikacji do Mistrzostw Europy 2012, wywołuje mieszane uczucia w Rooneyu, który liczy na dobrą postawę swojego kolegi w obecnym sezonie w drużynie mistrza Anglii.

- Z punktu widzenia Manchesteru United lepiej byłoby gdyby wciąż grał w kadrze - wyznał Wayne. - Jeśli natomiast spojrzeć na to od strony reprezentacji Anglii to bardzo dobrze, że nie gra.

- Dymitar na początku obecnego sezonu nie otrzymuje zbyt wielu szans na pokazanie swojej formy, lecz wciąż jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. Jestem przekonany, że jego obecność będzie dla nas kluczowa i pomoże nam w tym sezonie.

- Do tej pory siedem razy był wybierany najlepszym piłkarzem w Bułgarii, co pokazuje jak wiele znaczy dla tego kraju. Jednak jego rezygnacja z kadry to osobista decyzja i należy ją uszanować - zakończył Anglik.


konto usunięte

Tomasz Kuszczak znalazł się na celowniku CSKA Moskwa. Rosjanie chcieliby, aby bramkarz Manchesteru United zastąpił kontuzjowanego Igora Akinfiejewa.

Akinfiejew w niedzielę nabawił się poważnej kontuzji kolana, która wykluczy go z gry nawet na sześć miesięcy.

Wobec urazu rosyjskiego bramkarza włodarze CSKA Moskwa zamierzają ściągnąć do siebie Tomasza Kuszczaka, dla którego nie ma miejsca w pierwszym składzie Manchesteru United.

O transferze Kuszczaka do innego klubu angielskie media spekulowały od dawna. Polak w ostatnich miesiącach łączony był z przeprowadzką m.in. do West Bromwich Albion, Celtiku Glasgow i Bayeru Leverkusen.
konto usunięte

Sir Alex Ferguson po raz kolejny stanął w obronie Arsene Wengera. Francuski szkoleniowiec Arsenalu boryka się z falą krytyki po wysokiej porażce swojego zespołu na Old Trafford.

Boss Czerwonych Diabłów w swoich wypowiedziach wielokrotnie podkreślał, jak wielki szacunek ma dla rywala ze stolicy. Tym razem również zdecydował się na publiczne okazanie swojego wsparcia.

- Kibice Arsenalu są w rozpaczy, wręcz ścigają Wengera ? skomentował Sir Alex.

- Wszyscy menadżerowie żyją w świecie intensywnej rywalizacji. Czasami jednak ubolewam nad tym, w jaki sposób media oraz kibice potrafią obarczyć winą jedną osobę, która oczywiście ma problemy. Traktuje się ją wtedy z istną pogardą.

Szkot zdaje się rozumieć sytuację, w jakiej obecnie znajduje się Wenger.

- Krytyka, z jaką spotykamy się w dzisiejszych czasach, ukazuje nam nieco inną stronę rywalizacji w futbolu.

- United i Arsenal mają za sobą wiele bitew, zarówno na boiskach jak i poza nimi. Nigdy jednak nie straciłem mojego szacunku dla człowieka, który jest znakomitym menadżerem i wiernie służył Kanonierom przez te wszystkie lata. Strata piłkarzy takich jak Cesc Fabregas i Samir Nasri jest ciosem, tak samo jak i kontuzja Jacka Wilshere?a.

- Jeżeli kibice Arsenalu chcą zmiany menadżera, to kto ich zdaniem powinien zastąpić Wengera? Niech wyznaczą z tłumu kogoś, kto zaproponuje taką osobę. Trenera, który poradzi sobie lepiej. Wenger od piętnastu lat umiejętnie kieruje klubem.

Sir Alex pomimo rekordowej liczby tytułów na swoim koncie dobrze wie, jak to jest być w świetle krytyki.

- Kilka lat temu, kiedy od dłuższego czasu nie mogliśmy odnieść sukcesu w rozgrywkach, to samo spotkało mnie ? wyznał boss.

- Fakt faktem, krytyka nie przybrała takich rozmiarów, z jakimi radzi sobie teraz Arsene, ale to wcale nie ułatwiało mi pracy. To dzieje się nadal, pomimo zwycięstwa w lidze i udziału w finale Ligi Mistrzów w ubiegłym sezonie usłyszałem w radiu gościa, który stwierdził, że ?Ferguson mógł poradzić sobie lepiej?. Niewiele w dzisiejszych czasach potrzeba, by ktoś wypowiedział się na twój temat ? zakończył Ferguson.
konto usunięte

Pomimo młodego wieku David de Gea miał okazję grać na wielu wspaniałych stadionach, lecz jak przyznaje nic nie dorówna atmosferze panującej na Old Trafford.

Hiszpański bramkarz był jedną z wyróżniających się postaci w wygranym 8:2 spotkaniu z Arsenalem, nie tylko popisując się kilkoma dobrymi interwencjami, ale również broniąc rzut karny wykonywany przez Robina van Persiego. Warto wspomnieć, że de Gea tydzień temu zachował czyste konto w meczu z Tottenhamem Hotspur.

Nowy nabytek Czerwonych Diabłów na każdym kroku podkreśla, jak niesamowita atmosfera panuje w Teatrze Marzeń.

- Old Trafford jest ogromnym, cudownym miejscem, które najpiękniej wygląda gdy jest całkowicie zapełnione wiwatującym tłumem - przyznał Hiszpan.

- Nasi fani są naprawdę fantastyczni. Przez cały czas trwania spotkania śpiewają piosenki i są dla nas ogromnym wsparciem. Ich obecność jest dla nas bardzo ważna.

- Mój debiut na tym obiekcie pozostanie na zawsze w mojej pamięci. Wszystko w tym dniu było wspaniałe, zarówno atmosfera, kibice jak i fakt, że udało mi się zachować czyste konto.

- Jestem bardzo szczęśliwy, iż udało nam się odnieść dwa zwycięstwa nad drużynami z Londynu. Teraz naszym celem jest kontynuowanie tego wspaniałego marszu - zakończył David.
konto usunięte
Manchester United upokorzył Arsenal na Old Trafford!

Manchester United rozgromił Arsenal 8:2 (3:1) w 3. kolejce Premier League. Bohaterami spotkania na Old Trafford byli Wayne Rooney i Ashley Young. Pierwszy skompletował hat-tricka, a drugi dwukrotnie popisał się fantastycznymi strzałami w okienko.

Choć sir Alex Ferguson lubi dokonywać zmian w swoim składzie, to od pierwszej minuty desygnował do gry ten sam skład, co w spotkaniu z Tottenhamem. Więcej dylematów selekcyjnych miał natomiast Arsene Wenger. Francuz wobec licznych kontuzji i zawieszeń musiał postawić m.in. na Francisa Coquelina.

Czerwone Diabły od pierwszego gwizdka Howarda Webba ruszyły do ataków, przez co sporo pracy mieli Wojciech Szczęsny i obrońcy Arsenalu. Sygnałem ostrzegawczym dla londyńczyków było uderzenie Danny'ego Welbecka z szóstej minuty. Anglik posłał jednak piłkę obok bramki polskiego bramkarza.

Welbeck nie spudłował natomiast w 22. minucie. Wbiegającego w pole karne młodego napastnika Manchesteru United zauważył Anderson, wrzucił piłkę na szósty metr, a tam Welbeck wygrał pojedynek z Laurentem Koscielnym i Johanem Djorou i głową pokonał Szczęsnego.

Arsenal straty odrobić mógł cztery minuty później. W polu karnym Jonny Evans lekko zahaczył Theo Walcotta, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Robin van Persie, uderzył w prawy róg bramki strzeżonej przez Davida de Geę, ale Hiszpan wyczuł jego intencje i pewnie obronił strzał.

Obroniony karny dodatkowo zmotywował gospodarzy, którzy w 28. minucie podwyższyli prowadzenie. Ashley Young ograł Francisa Coquelina przed polem karnym i popisał się fantastycznym uderzeniem zza linii szesnastu metrów. Mocno podkręcona piłka wpadła w samo okienko bramki Szczęsnego.

W 31. minucie z dobrej strony znów pokazał się De Gea. Hiszpan najpierw obronił groźne uderzenie Andrieja Arszawina, a następnie odbił piłkę po błyskawicznej dobitce Van Persiego.

Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy plac gry musiał opuścić Danny Welbeck. Anglik nabawił się kontuzji ścięgna udowego i został zmieniony przez Javiera Hernandeza.

Mimo braku Welbecka Czerwone Diabły nadal śmiało poczynały sobie na połowie Arsenalu. W 41. minucie tuż przed polem karnym faulowany był Young. Piłkę na murawie pieczołowicie ustawił Wayne Rooney, a chwilę później technicznym strzałem posłał ją nad murem do bramki Kanonierów.

Po trzecim golu piłkarze Manchesteru United poczuli się zbyt pewnie. Moment dekoncentracji drogo kosztował mistrzów Anglii, bo w doliczonym czasie gry De Gea skapitulował po strzale Theo Walcotta.

W przerwie sir Alex musiał powiedzieć swoim piłkarzom kilka cierpkich słów, bo ci od początku drugiej połowy ruszyli do ataku, aby wybić londyńczykom z głowy marzenia o korzystnym wyniku. W 49. minucie Young miał dużo miejsca w polu karnym, uderzył mocno w krótki róg, ale świetną interwencją popisał się Szczęsny.

Cztery minuty później groźnie było pod bramką Czerwonych Diabłów. Obrońcy gospodarzy nie upilnowali Van Persiego, Holender otrzymał znakomite podanie od Thomasa Rosicky'ego, huknął ile miał tylko sił, lecz nie zdołał zaskoczyć De Gei.

W 64. minucie przed polem karnym Arsenalu faulowany był Rooney. Anglik po raz drugi zdecydował się na techniczne uderzenie z rzutu wolnego, piłka przeleciała nad piłkarzami Kanonierów i wpadła do bramki Szczęsnego.

Stracony gol wyraźnie podciął skrzydła Kanonierom, a Czerwone Diabły robiły wszystko, aby wykorzystać bierną postawę rywali. W 67. minucie Rooney znakomicie dostrzegł niepilnowanego Naniego, Portugalczyk miał mnóstwo czasu i technicznym podcięciem posłał piłkę nad bezradnym Szczęsnym.

W 70. minucie było już 6:1 dla Manchesteru United. Tym razem w roli egzekutora wystąpił Park Ji-sung, który umieścił piłkę w długim rogu bramki Arsenalu po podaniu od Ashleya Younga.

Jeśli ktoś myślał, że to koniec strzelania na Old Trafford, był w dużym błędzie. W 74. minucie po raz drugi przysnęła obrona Czerwonych Diabłów, do piłki dopadł Robin van Persie i mocnym strzałem pod porzeczkę nie dał szans De Gei.

W 82. minucie hat-tricka skompletował Wayne Rooney. Anglik bardzo pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Walcotta na Evrze. Po siódmej bramce dla Manchesteru United specjalnej radości nie wykazywał już nawet sir Alex Ferguson, który chyba współczuł załamanemu Arsene'owi Wengerowi.

Litości nie mieli natomiast piłkarze Czerwonych Diabłów. Już w doliczonym czasie gry pięknym strzałem w okienko po raz drugi popisał się Ashley Young i w efektowny sposób zakończył kanonadę na Old Trafford.

Manchester United ? Arsenal 8:2 (3:1)
Bramki: Welbeck 22', Young 28', Rooney 41', Rooney 64', Nani 67', Park 70', Rooney 82' [K], Young 90'+2' ? Walcott 45'+3', Van Persie 74'

Man Utd: De Gea ? Evra, Jones, Evans, Smalling ? Young, Anderson (Giggs 68'),Cleverley, Nani (Park 68') ? Rooney, Welbeck (Hernandez 35')

Arsenal: Szczęsny ? Koscielny, Djourou, Jenkinson, Traore ? Rosicky, Coquelin (Chamberlain 62'), Ramsey ? Walcott (Lansbury 84'), Van Persie (Chamakh 84'), Arszawin


konto usunięte
Jonny Evans przed niedzielnym meczem z Arsenalem ostrzegał zawodników jak i kibiców, aby ci nie zlekceważyli osłabionego składu Kanonierów.

Arsenal na Old Trafford przyjedzie w mocno okrojonej wersji. Zabraknie oczywiście dwóch kluczowych zawodników, którzy zostali sprzedani tego lata - mowa o Samirze Nasrim o Cescu Fabregasie. Do tego dochodzą liczne kontuzje oraz zawieszenia za kartki.

Evans nie skreśla jednak Londyńczyków, bo po ostatnim meczu z Tottenhamem dobrze wie na co stać młodych zawodników, chcących przebić się do wyjściowego składu.

- Myślę, że to będzie znacznie trudniejsze spotkanie niż się wszystkim wydaje. Arsenal to fantastyczna drużyna, nie ważne kto u nich gra. Arsene Wenger ma niesamowitą zdolność do wprowadzania do gry młodych piłkarzy - komentował Jonny.

- Wiem, że sporo zawodników jest zawieszonych za kartki, jednak chłopaki, którzy zajmą ich miejsce z pewnością będą bardzo dobrze zgrani. Kanonierzy mają wyjątkowy styl gry, który rzadko zmieniają, więc mam nadzieję, że to nam trochę pomoże. Gdy wychowankowie przeszli przez akademię i rezerwy Arsenalu, to wiedzą dokładnie jak mają grać.

- Mimo wszystko Wenger nadal ma mocny skład. Oczywiste jest, że stracili dwóch wspaniałych piłkarzy, Nasriego i Fabregasa, ale w ich kadrze drzemie potężna siła. Kanonierzy najczęściej grają jednym napastnikiem i dwoma skrzydłowymi.

- Ostatnio Theo Walcott strzelił bardzo ładną bramkę. Arszawin to kolejny groźny zawodnik, który zawsze mądrze atakuje. Szczególnie dla nas, obrońców, to będzie bardzo trudny mecz - zakończył Jonny Evans.