dlaczego nie decydujemy jak długo mamy żyć, i kiedy chcemy umrzeć?!
Pytanie o Boga:), skoro Bóg nam dał wolną wolę do decydowania o sobie, to... strona 15 z 22
Fielki fuj Sam, też nie jest niepokonany i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jego położenie geograficzne stawia go na przegranej pozycji. Uskok San Andreas+ super wulkan to jego słabe punkty w które są wycelowane głowice równie wielkiego misia+ skośnookich chinolków i 3 co do wielkości armii Turcji sprzymierzonej z fujkiem Misiem
Poza tym fujek Sam na pewno pamięta czasy, kiedy Erdogan nie wpuścił ich do jego baz na terenie Turcji gdzie są umieszczone głowice nuklearne. Jak będzie miał kaprys, to wujek Sam może się czołgać i na pedał mu naskoczy, bo ten mu pokaże środkowy palec. Poza tym Iran z głowicami z którym dla żydków fujek drze koty, Rosja, Chinolki i fujek z żydkami zostanie sam w ciemnej d**pie
Wiem jedno że oszczercy sa mocni w gebie za przeproszeniem
Słowo „Żyd” jest przekształceniem słowa Judejczyk a w czasach Jezusa słowo Judejczyk i Hebrajczyk było stosowane wymiennie.
Oczywiście, że Jezus był np. Galilejczykiem, jednak to nie wyklucza, że był jednocześnie żydem. Jezus nie był Żydem, tj. Judejczykiem, mieszkańcem Judei, tylko Galilejczykiem (Mateusza 26:69; Jana 7:41). Zaś pochodził On z plemienia Judy i urodził się w Judei. Związek Maryji z Jozefem nie ma znaczenia bo oni oboje wyznawali te same poglądy religijne.
Żydowskie korzenie Maryi jest podkreślone przede wszystkim przez trzeciego ewangelistę, Łukasza. W scenie zwiastowania Dziecię, które ma być poczęte, zostaje opisane przy pomocy tytułów i odniesień zrozumiałych tylko w kontekście Starego Testamentu oraz znajomości instytucji oraz teologicznego rozumienia królestwa Izraela. Dlatego też anioł mówi: „Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca” (Łk 1,32-33). Także hymn, który Maryja wyśpiewuje w domu Elżbiety, Magnificat (Łk 1,46-55) jest cały inkrustowany cytatami oraz nawiązaniami do Starego Testamentu. Faktem, który explicite świadczy o tym, że rodzice Jezusa przestrzegają dokładnie żydowskich norm religijnych, jest także postępowanie zgodnie z wytycznymi dotyczącymi obrzezania (2,21) oraz ofiarowania w świątyni (2,22-24). Faktem świadczącym równie dobitnie o tym, że Maryja i Józef byli wyznawcami religii Mojżeszowej jest także fakt wyruszania na coroczną pielgrzymkę do Jerozolimy (Łk 2,41-50). Odsyłam do nauki o unii hipostatycznej, a zwłaszcza – co może okazać się bardziej zrozumiałe – do rozmowy Jezusa z Samarytanką (J 4), podczas której Jezus identyfikuje się ze środowiskiem żydowskim, w którym egzystował.
Skazujące na śmierć wyroki Sanhedrynu mogły być wykonane jedynie wówczas, gdy zatwierdził je rzymski namiestnik. Należało więc przekonać Poncjusza Piłata, rzymskiego prokuratora, o tym, że Jezus zasłużył na karę śmierci. Nie można było jednak jako powodu do zatwierdzenia wyroku wytoczyć wykroczeń przeciwko religijnym ideom czy zwyczajom. Rzymianie nie wtrącali się nigdy w spory dotyczące religijnych zwyczajów podbitych przez siebie ludów. Wcale nie o to chodzi że nie mogli, tylko nie chcieli.
Ale pokolei, Jezus był przesłuchiwany u Annasza, teścia Kajfasza, a następnie został zaprowadzony do Kajfasza. U Kajfasza zebrali się z pewnością ważni członkowie Sanhedrynu. Jeśli zapadł tam oficjalny wyrok śmierci, co jednak sugeruje tylko Mk 14,64, należałoby niewątpliwie sądzić, że zebrał się tam cały Sanhedryn. Jednakże taki formalny wyrok śmierci jest rzeczą mało prawdopodobną. Namiestnik Judei okazałby się w takim wypadku jedynie pomocnikiem Sanhedrynu, nawet jeśliby przeprowadził własną rozprawę (Joachim Gnilka, Jezus z Nazaretu, Wyd. Znak, Kraków 1997, s. 356). Tak więc trzeba przyjąć, że u Kajfasza odbyło się jedynie wstępne śledztwo. Ustalono stan faktyczny. Jedno było pewne. Z punktu widzenia Sanhedrynu Jezus był winien śmierci, gdyż uważał siebie za Syna Bożego. Z ich punktu widzenia było to bluźnierstwo. Ostateczne oskarżenie miano przedstawić w rzymskim procesie przeciwko Jezusowi — wobec Poncjusza Piłata, który był namiestnikiem cesarza rzymskiego. Przed Piłatem wytoczono więc przeciw Jezusowi oskarżenia o to, że zmierzał do przejęcia władzy, że zapowiadał rychłe nadejście swego Królestwa. Ale że rzymianie za poglądy religijne nie krzyżowali, to Sanhedryn zdecydował, by Syna Bożego oskarżyć o bluźnierstwo, a także o umniejszanie majestatu rzymskiej władzy
Piłat nie widział w Jezusie ani zagrożenia władzy ani znalazł winy dla tego umył rece a następnie Go skazał ulegając nawoływaniu tłumu do ukrzyżowania pomimo że nie widział powodów do jego śmierci.
Może uporządkujmy chronologicznie ten twój totalny biblijny chaos... Maryja była Galilejką, po ślubie(nazwijmy to umownie tak) przeprowadziła się do męża Józefa który mieszkał w obecnym Izraelu wtedy Judei. Tym samym przyjęła jego wiarę, jego prawa, i obowiązki wynikające ze zmiany miejsca zamieszkania+ wychowali syna Maryi w wierze Józefa judaiźmie . Jezus nie uznawał ich kapłanów czemu dał wyraz wyrzucając ich ze świątyni. Nigdy też nie uważał się za równego Bogu o czym często wspominał słowami"Mój ojciec jest większy i potężniejszy ode mnie". Wszyscy uczniowie Jezusa, to byli skromni Galilejczycy i dlatego posługiwali się językiem aramejskim. Język hebrajski(pochodny aramejskiego) był zarezerwowany dla wyższej kasty żydowskiej. Oryginalna biblia spisana jest tylko w języku aramejskim i każda próba tłumaczenia jej na hebrajski zawiera błędy i przeinaczenia służące interesom żydów. Galilea do VIII w, była prowincją Izraela, ale zamieszkiwała ją tzw ludność nieżydowska ( forma dzisiejszego getta) W latach późniejszych podbita przez Asyrię , nigdy nie uległa presji Izraela(obecnie) i judaizacji.Zatem Maryja i jej syn nie byli żydami i nigdy się z nimi nie utożsamiali.
Maryja ur.w Jerozolimie bo jerozolimski kościoła św. Anny(matki Maryji), wzniesionego w V w. na domniemanym miejscu urodzenia Maryi. Są też tacy którzy podają za jej miejsce urodzenia Seforis (miasteczko oddalone od Nazaretu od 6 km). Z reszto Maryje łączyło z Judeą więcej niż z Galileą bo w Judei miała krewną Sw. Elżbiete i tam prawdopodobnie sie urodziła. W Jerozolimie jest kosciół Św. Anny matki Maryi. Jej miejsce zamieszkania z wyznawaną religią nie miało nic wpolnego.
Ze świątyni wypedził sprzedawców wołów, owiec i gołębi oraz tych, którzy prowadzili wymianę pieniędzy a nie żadnych kapłanów. Jezus aprobował świątynne praktyki i sam w nich uczestniczył. Domagał się natomiast, aby świątynię otoczono należytym szacunkiem. Niejednokrotnie, osobiście w niej nauczał i modlił się.
Słowa "Ojciec większy jest niż Ja" odnoszą się tylko do okresu bycia Jezusa na ziemi. Jego słowa mogą dodatkowo wynikać z pokory, której chciał nas nauczyć:
Czytaj więcej na: http://zebrowski.apologetyka.info/trojca-swieta/czy-jezus-jest-mniejszy-niz-ojci/ojciec-wiekszy-niz-syn-omowienie-wersetu-j-1428,47.htm
Wszelkie skarzenia tekstu Biblijnego sa oznaczona gwiazdką i nie maja one żadnego wpływu na treśc Biblii. najstarsza Bibliia czyli Codex Sinaiticus został napisany w połowie IV wieku i jest po grecku.
Rozmowa Jezusa z Samarytanką (J 4), podczas której Jezus identyfikuje się ze środowiskiem żydowskim, był obrzezany, On chodził do synagogi i do Jerozolimy na Święto Paschy, itd....
Wniosek z tego 1en... Przekaz biblijno- kościelny jest diametralnie różny od ustaleń historycznych. Na tym kończę polemikę biblijno-kościelno-historyczną, bo do konsensusu w tej kwestii nie dojdziemy. Jesteś zbyt jednostronnie jak dla mnie ukierunkowany by ciągnąć to dalej. Pozdrawiam.
słabej wiary jest pan/pani (niepotrzebne wykreśl)
łap "siostero",
tu es furiosa, crede mi...
https://www.youtube.com/watch?v=n5JpRiglZPQ
@RedRiding1978
@MariuszMariu
pięknie się wzajemnie uzupełniacie jak yin i yang, ostańcie z bogiem
moja ewangelia
WCZORAJ już utracone, DZISIAJ jest w rękach naszych, a JUTRO? nie dajmy się choć JUTREM straszyć
moja wiara https://www.youtube.com/watch?v=TLgacbYRQ_I
mój dekalog https://www.youtube.com/watch?v=ITsL91vlIcM
A konkretnie to w czym się różni?
Jeżeli każdy z nas mógłby kontrolowac swoje życie, byłoby to bezsensu.
Otóż w wierze chodzi o to że ŻYCIE ODDAJEMY Bogu aby miał nad nim kontrole co w ostateczności doprowadzi do życia wiecznego:)
Oczywiście, że każdy kontroluje swoje życie. Chwała tym, którzy niosą pomoc innym i odczuwają jakąś empatię bez bata nad sobą w postaci wiecznego ognia i siarki lub bez złudnych obietnic życia w jakimś abstrakcyjnym królestwie niebieskim. Śmiem wątpić w to, by jakakolwiek siła sterowała moim życiem lub w ogóle miała na nie wpływ. Jestem panem własnej symulacji.
Jest Pan niestety klasycznym przypadkiem, człowieka który odrzuca i uznaje za nieprawdziwe coś o czym nie ma żadnego pojęcia po za swoimi fałszywymi wyobrażeniami niestety. Pytanie tylko czy Pan zadał sobie trud odnalezienia Boga czy po prostu wybrał Pan negowanie Go no bo to łatwiejsze. Samo "bycie dobrym" nie wystarczy do zbawienia.
[quote=Eldim]Jest Pan niestety klasycznym przypadkiem, człowieka który odrzuca i uznaje za nieprawdziwe coś o czym nie ma żadnego pojęcia po za swoimi fałszywymi wyobrażeniami niestety. Pytanie tylko czy Pan zadał sobie trud odnalezienia Boga czy po prostu wybrał Pan negowanie Go no bo to łatwiejsze. Samo "bycie dobrym" nie wystarczy do zbawienia.
A proszę spojrzeć na drugą stronę medalu. Pan z kolei bezkrytycznie uznaje za nieomylną prawdę coś, co, jak przypuszczam, zostało panu wpojone od dziecka i powtarza jak zaprogramowany wpojone dogmaty. Przez lwią część mojego wciąż krótkiego życia byłem dość mocno oddany bogu. Pewnego dnia jednak zdałem sobie sprawę, że wymyślony przyjaciel nie jest mi do niczego potrzebny i sam poradzę sobie równie dobrze. Póki co mogę śmiało stwierdzić, że wcale się nie pomyliłem.