Witam. Trochę idiotyczne że tak pisze na forach. Ale mam taką sprawę. Byłem z dziewczyną 9 lat. Było dobrze wspólnie zamieszkalismy mamy synka 3 letniego którego kochamy oboje bardzo. Ale mi zależy strasznie na dziecku tym bardziej nie dopuszczam myśl I że może wychowywać się samo z matką czy z kimś innym :/ . Jak i zależy mi na niej bo ja kocham w 1000% natomiast od jakiegoś półtora roku zaczęły się awantury sprzeczki bardzo dużo z jej winy bo wszystkiego się czepiala co robiłem to zawsze najgorsze itp itd kilka razy byłem wyrzucony z domu ostatnio w miesiącu zerwał a trzy razy a ja wracam bo ja kocham. Jak naciskam pisze jej że ja kocham przychodzę do dziecka traktuje mnie normalnie ale jak kolegę raczej. Pytam czy wrócimy do siebie twierdzi stanowczo że nie chce już wracać więcej i koniec kropka. Co sądzicie co robić jestem w totalnym dole :-(
Podpowiedzcie rozeszłem się z dziewczynom pi 9 latach związku strona 6 z 8
???
to ten dużo starszy gościu, z którym razem oszukiwali cię, spotykając się od roku w tajemnicy to już nieaktualne?
kogo ma zaboleć, ją czy ciebie?
dojrzałość emocjonalna jak u dziecka, chcesz stworzyć nowy związek na złość swojej ex, a twoja partnerka ma być narzędziem zemsty?
A jak Radziu, chciałbyś być traktowany w tej relacji przedmiotowo czy podmiotowo?
moja ewangelia
WCZORAJ już utracone, DZISIAJ jest w rękach naszych, a JUTRO? nie dajmy się choć JUTREM straszyć
moja wiara https://www.youtube.com/watch?v=TLgacbYRQ_I
mój dekalog https://www.youtube.com/watch?v=ITsL91vlIcM
Niedojrzaly emocjonalnie. Nie liczą się słowa tylko czyny. A z tego z napisałeś jakoś to słabo wszystko wygląda. Myślę że nie stanąles na wysokości zadania.Twoje zadanie na teraz to wywiązuje się chociaż z roli ojca w pełnym słowa znaczeniu. Życzę powodzenia.
.
Cos musialo byc w tym ich zwiazku nie tak.Bez powodu Twoja kobieta nie odeszła do Ciebie. Kochasz ją? Zaproponuj terapię - byc moze problem tkwi w waszej komunikacji.
Proponowałem rozmowy terapię itp nic z tego żadnej przemocy fizycznej nigdy w życiu. Nakręcił się czy nie wiem jak to nazwać i nie chce być. A ja dżem w dzień się staram. Trudno jak się zorientuje co jest to może i wróci o ile nie będzie za pozno
Nie mamy ślub i uważa że po 9 latach związku wstyd wziąć ślub. Proponowałem kilka razy teraz rok temu nic proponowałem nic temat nie był ściągnięty z jej strony . Trochę głupot też narobiłem może i z zazdrości ale nie mam sił się starać
mysle, ze szkoda zycia na dalsze brniecie w to bagno (wg twojego opisu). ostateczna decyzje jednak musisz podjac sam.