???
Wierzysz w Boga? strona 3 z 10
Nie ma i nie będzie takiego dowodu. Zakładam, że The High One wykracza niebywale daleko poza ludzkie pojmowanie rzeczywistości.
Tak jest. Z tym, że Ci drudzy mają pewną przewagę. To istnienie czegoś należy udowodnić, a nie udowadniać, że czegoś nie ma. Weźmy np. smerfy, nie mam dowodów, że ich nie ma. Co to znaczy? Że mogą jednak istnieć?
To było dawno temu. Nie ma żadnej gwarancji, że historia nie została sfałszowana. Nie wiadomo tak naprawdę co tam się działo. Może Jezus był jedynie wybitnym mówcą porywającym tłumy, a cuda przypisała już bujna wyobraźnia literatów, którzy owe dzieje spisywali? Dlaczego wszystkie najważniejsze objawienia i cuda działy się tak dawno temu, a teraz jakoś ślady boskiej ingerencji w świat ludzi szukać na próżno? Religia żeruje tak naprawdę na odległej historii. Myślę, że jeśli ludzkość przetrwa jeszcze tysiąc lat, chrześcijaństwo w końcu wsiąknie w niebyt lub stanie się mało popularną religią. To samo tyczy się wszystkich innych wyznań. Taki cykl już miał miejsce, a cyklem nazywam go nie bez przyczyny.
Chcesz dowodów na istnienie Boga? Proszę: to że pada deszcz, jest czymś cudownym, to że są zwierząta- cud Boży, prawdziwa miłość rodziców jest dziełem Bożym, rodzące się dziecko jest cudem Bożym i dowodem na istnienie Pana Boga, to że ludzie są sobie życzliwi, to że poznajemy przyjaciół prawdziwych, to że potrafimy przebaczyc nawet najwieksze świnstwo jest dowodem na istnienie Boga i nie potrzebuje do tego lewitujacych kamieni czy płonocych krzaków, a takie cuda na pewno też Bóg zsyłał niedowiarkom. Taki oklepany cytat "Błogosławieni którzy nie widzieli, a wierzą".. A jak mnie zapytasz czemu istnieje tyle zła, to pewnie przez grzech pierwszych rodziców, wtedy została zachwiana równowaga...
Eldim nie wytłumaczyłes mi jednego, jak Twoim zdanie zwykły człowiek, potrafił bez mediów, za pomoca 12 stu apostolow, co tu duzo mowic nie byli to wyksztalceni ludzie, tak rozprzestniec religie na caly swiat. Nawet jak na owczesne czasy powstawaly zbory chrzescijanskie i Ci niby zwykli ludzie, mówili językami, byli odważni i przekonywujacy, skoro ludzie im uwierzyli. Dzieło samego Boga. Prawdziwa madrosc, to nie taka ile ksiazek przeczytales, tylko taka czy umiesz rozrozniac dobro od zła, chociaż to pewnie jeden z jego czynników, pewne dodasz kolejne.
a teraz wilki są nawet wśród księży, niestety ale tym się nie przejmuje, każdemu ksiedzu nie ufam:) Działaja na dwie strony, inna sprawa ze nie ktorzy (niestety media tak to rozpowszechnieja ze kazdy) sa pedofilami, gromadzacymi majatki tylko, obzarlokami. Owszem są tacy i oni podkopują wiarę w kościół, robią krecią robotę. Ale kościół sam w sobie jest dobry i mu ufam...
Owszem to jest niezbity dowód. Tylko, że dowód na to, że z ateistą się nigdy w tej kwestii nie dogadasz. Jako człowiek głęboko wierzący przyjmujesz wszystko co Cię otacza za przejaw boskiej ingerencji. Ateista będzie widział zwykły deszcz, zwykłe zwierzęta i zwykłe poczęcie dziecka. Ktoś taki jak kryss33 oczekuje, że stanie twarzą w twarz z konstruktorem i usłyszy od niego "TO JA JESTEM BOGIEM" przypiekając mu rzęsy siarczystym piorunem. A może i to będzie za mało.
Ludzie byli prości i potrzebowali czegoś, na co zwalą życiowe klęski oraz zło świata (szatan) oraz czegoś, do czego będą mogli się zwrócić o pomoc w skrajnych życiowych momentach. No i dochodzi jeszcze aspekt strachu przed śmiercią i obietnice życia po życiu. Wystarczyło zebrać charyzmatycznych mówców i prostym ludziom wmówić, że to nasza jest tą właściwą. Dalej zadziała efekt kuli śnieżnej.
Dobra Eldim masz rację w fikcji, symulacji czy Matrixie jak tam nazwałeś Boga nie ma, jest rozpacz, beznadzieja, kłamstwo, smutek itd. Ale w rzeczywistości Bóg istnieje, prócz cudów-dowodów na Jego istnienie w postaci tego co wymieniłem, czytaj udanych małżeństw, deszczu, zwierząt itd.To podam inny przykład:
1) Zimna wojna, dwie wielkie potęgi atomowe Rosja i USA, tyle zmian przywódców, niewiadomych, incydentów, że to cud że nie doszło do konfliktu, bo wtedy raczej tej nie matrixowej ziemi by nie było. To na pewno działanie Boga.
2) Solidarność i przemiana ustrojowa w Polsce, odbyła się bez rozlewu krwi, no były ofIary ale to i tak cud. Jaki wtedy był stan społczeństwa, przedewszystkim ufali Bogu i się do Niego modlili, kapłani mimo, że władza nie tolerowała kościoła i dążyła do ateizacji, mężnie głosili PRAWDE :) nie bali się, nie którzy zostali męczenikami. Ba Papież błogosławił ziemię Polską, przyjezdzal na pielgrzymki i mówił PRAWDE i nie bał się, odważny człowiek. To ewidentny przykład działania Boga, wiara ludzi pomimo ucisku, upadek komunizmu, który i to nikt ale to nikt nie zaprzecza rozpoczal sie w Polsce. To dzięki Bogu. Myślę, że zamach na papieża, to był skutek działania demonów, bo nie podobało im się co robi papież, mimo to Matka Boska go uchroniła od śmierci, a co tu dużo mówić bez Jana Pawła 2 w dużej mierze by nie doszło do upadku ateistycznego komunizmu. A co było w Rosji? Tam ateizm przyjal sie dobrze, bieda, alkoholizm, mafie, korupcja, rozbite rodziny, przemoc, agresja- tam to dopiero Zły zbierał żniwa, a wtedy ZSSR tępił cerkiew, ludzie odeszli od Boga, przestali się do Niego modlić i skutki w tamtej rzeczywistosci sa jakie były. A Polacy, wierzyli w Boga, ufali mu, modlili się i zdarzył się cud który jest DOWODEM NA ISTNIENIE BOGA.
Błogosławieni którzy nie widzieli ,a uwierzyli. Podstawa każdej wiary czy to w Boga czy w matrixa czy w ufoludki . Człowiek nie zwierzę w coś wierzyć musi . Tylko od nas zależy jaka postać przyjmnie to w co wierzymy .
Najlepsza myśl nieuczesana,więc uczesz się z rana.
Dobra inny przykład, Jezus powołał prostych ludzi, którzy tylko od tak na Jego słowo, rzucali pracę, rodziców i podążali za nim, przecież Jezus mógł powołać te wszystkie mądre głowy z kapłanów i uczonych w piśmie, jednak tego nie uczynił, dlaczego? Bo uwierzyli, a to ważne, podążali za Jezusem i słuchali Jego nauk, byli świadkami Jego cudów i Jego męki. Ci sami uczniowi z prostych niewykształconych ludzi nagle umieli władać językami? Jak oni to zrobili? Dowód jest taki że podróżowali po ówczesnym świecie, głoszać nauki Jezusa Chrystusa, dwa zostali obdarzeni męstwem, prawie wszyscy zgineli śmiercia męczenska, mimo to ani Rzym, ba nawet sami Żydzi ich gnębili, groziła im śmierć, a oni się nie przestraszali tylko odważnie głosili nauki Mesjasza. Trzeba przyznać trzeba mieć jaja. Trzy ich głęboka mądrość, Biblii głupiec nie spisał, byli oskarżani o różne podłe rzeczy przez GENIUSZY i uczonych, wyksztalconych ludzi, a mimo to przed sądami zawsze się obronili i nie znajdowano przeciw nim winy. Nawet ktorys z apostolow był w Rzymie podziwiał te wszystkie światynie ku roznym fałszywym bożkom, został aresztowany i postawiony przed sądem. No nikt mi nie powie, że Rzym, twórca wspaniałych filozofów, mądrych ludzi nie znalazł człowieka który by nie ośmieszył prostego pasterza owiec, czy tam rybak. A mimo to ich mądrość i pobożność były czymś zachwycającym. Te wszystkie dary które wymieniłem: dar mówienia językami, odwaga, mądrość są darami DUCHA ŚWIĘTEGO, Oni byli tylko narzedziami w Jego rękach i nie szukali chwały dla samych siebie jak czynią ludzie próżni, oni głosili Zmartwychstanie Mesjasza, chwałę Bożą. Tu masz dowód na istnienie i Boga i Jego Syna i Ducha Świętego, trójcę świętą. Czyli Bóg istnieje.
Inna konkluzja, że Posłańcy Boży, Maryja zawsze ale to zawsze objawiali się prostym ludziom, którzy byli pełni wiary. Fenomen, nie królom, nie uczonym itd. Prostym ludziom. I Ci ludzie mimo swojej prostototy przed sądami się bronili, niesamowite, czyli też zostali obdarzeni łaskami Ducha Świętego....
Jozek, żebyśmy się dobrze zrozumieli. Ja w pełni szanuję Ciebie i twoje poglądy. Ale widzę, że zawierzyłeś swoje życie Chrystusowi w takim stopniu, że w moim mniemaniu gadasz nieco jak opętany. Mam już w najbliższym otoczeniu osobę, która przedawkowała pana Jezusa i bynajmniej nie jest to dobra droga.
A co było/jest w Brazylii? Zdaje się, że stolica futbolu jest krajem mocno uduchowionym. A co tam się dzieje? Skrajne ubóstwo, gangi uliczne, porwania dla okupu, narkomani. Wszystko to na porządku dziennym. Skala tego zjawiska dobrze zobrazowana została podczas mundialu w 2014 roku w tym kraju.
Czytał. I stwierdzenie, że sam fakt myślenia może świadczyć o wyższej, myślącej istocie mi się nawet podoba.
Dobra dowód na istnienie Matrixa. PRL to fakt, prawda? NIe fikcja, były służby bezpieczeństwa, gromadziły różne dowody na ksieży, podstawiano im "świnie", fałszowano lojalki itd. Dziwne, że wtedy Ubecja nie znajdowała takich dowodów na duchownych jak to się dzieje teraz przez dziennikarzy, co chwila pedofilia, pijaństwo itd. Czemu wtedy tego nie było? A założę się, że tacy Ubecy byli specjalistami od niszczenia ludzi i na pewno by zdyskredytowali kościół, gdyby znaleźli taką sposobność.
Co do Jezusa, to wierzę i ufam ale czuję się przegrany i tyle. Ja tylko szukam nadziei, prawdy i skruszenia zatwardziałego serca.
Wiesz co czuję Eldim, że Ty nie nie wierzysz w istnienie Boga, tylko Jego nienawidzisz.
Co do fikcji, to wracam myślami wstecz, co kto powiedział, co robił i myśle, że ta fikcja/piekło trwa co najmniej od 19 roku życia. Czyli żyłem w kłamstwie, byłem jak owca ufna prowadzony na rzeź. Pociesz mnie fakt, że do wielu zdarzeń nie doszło jak pijaństwo, śmierć rodziców i inne świństwa. W rzeczywostości żyją w Rzeczywistości/Prawdziwej Ziemi, prawdziwe siostry, byli znajomi i sąsiedzi. Mam nadzieję, że Bóg ich zbawi. NIe potrzebnie przez tyle lat cierpiałem, ale teraz odczuwam ulgę w pewnym sensie. :)
Blisko. Dopuszczam istnienie wielkiego architekta, ale śmiem wątpić, że ingeruje on w losy ludzi. Napisałem to w moim pierwszym poście w tym wątku. A nienawidzę religii. I to nie tylko religii chrześcijańskiej ale i każdej innej, która chce mnie zwerbować i narzucić swoje zasady oraz doktryny. Następnie zaś będzie kazała mi wprowadzić do wspólnoty moje niczego nie świadome jeszcze dziecko. Idealna metoda na werbunek nowych wyznawców. Wciągnąć, zanim zrozumieją, że to bez sensu. Religie wprowadzają niepotrzebne podziały i preteksty do wyrzynania się nawzajem. Pokazała to historia, pokazują i czasy współczesne, zmienia się tylko rola agresora i pokrzywdzonego.