???
Wierzysz w Boga? strona 6 z 10
Nie. Tak brzmi twoja nadinterpretacja. Możesz mi wskazać słowo "każdy" "mnóstwo" "sami" lub pochodne, które będą wskazywały, że twierdzę, iż w kościele dominują pedofile? Czyżby twoja retoryka opiera się na wkładaniu mi do ust słów, których nie wypowiedziałem? Bardzo komfortowe rozwiązanie :)
Gdyby nie moja uwaga, to dalej pastwiłbyś się nad księżmi wrzucając wszystkich do jednego worka. Nie widząc przy tym ani kszty winy ze strony swoich wyznawców, bo ateizm, to też swoisty kościół, tyle że niewiernych :)
Ech, mogłabyś zadać sobie jakiś trud i prześledzić choć z grubsza wątek zanim zaczniesz się udzielać. Niestety nie wypowiadam się z pozycji ateisty. I jeśli małą wzmiankę o realnym problemie w kościele nazywasz pastwieniem się to.. hmm zjedz snickersa? Zwłaszcza, że nadmieniłem fakt, iż byli księża, których szanuję po dziś dzień.
Byłabym może w stanie zaakceptować twoje tłumaczenie, gdyby nie powtarzana przez ciebie obiegowa opinia o księżach-pedofilach. Którą ty bezmyślnie powtórzyłeś twierdząc, że gry to super rozwiązanie, ale znów coraz częściej i więcej młodzieży zabija pod wpływem gier, bo słyszało pono głosy każące im zabić.Pedofila możesz spotkać na każdej ulicy i niekoniecznie w sutannie(nie usprawiedliwiam warcholstwa niektórych księży). Gry z kolei uzależniają i podsuwają coraz gorsze zezwierzęcenie które nie daj Boże trafi się w katolickiej rodzinie, ale na osobę słabą psychicznie, to winny będzie kto? Bóg, ksiądz czy ty? kogo dzisiejsze społeczeństwo naszpikowane ateizmem winą obarczy?
Tak, wierzę...i im jestem starsza i więcej przezywam tym bardziej pielęgnuję w sobie wewnętrzna duchowość i swoja wiarę w istnienie Boga, myślę że dzięki temu łatwiej jest żyć kiedy spotyka nas coś złego.
I znów to samo, gdzie ja tak napisałem? Staram się tylko zniwelować fałszywy wizerunek gier, który propagowany jest przez cytaty takie jak ten:
Ja już naprawdę nie wiem czy Ty ze mną pogrywasz czy jesteś zupełnie poważna. To zdanie charakterystyczne dla kogoś, kto nigdy nic wspólnego z grami nie miał, a takich rewelacji dowiaduje się od ekspertów, którzy również gry znają jedynie z teorii. Sytuacja tego typu to skrajny ewenement dziecka, które ma problemy w odróżnieniu rzeczywistości od fikcji.
Tu się w pełni zgadzam, dlatego pisałem, że zagrożenie czai się wszędzie.
Uzależnienie owszem, ale druga część zdania... no prośba :) Zdziwiłabyś się niemiłosiernie jak wartościowy i dydaktyczny przekaz mają niektóre z nich. Coraz gorsze zezwierzęcenie, o Zeusie...
Nie, nie pogrywam i jestem teraz śmiertelnie poważna
Jprdl gdzie Ty żyjesz?Ja Ci nie piszę o żadnych ekspertach i wcale nie o dzieciach nieodpornych emocjonalnie i psychicznie a dorosłym człowieku w wieku 21 lat który zadźgał swoją młodszą 6 letnią siostrę pod wpływem gier komputerowych. To zdarzenie miało miejsce zaledwie kilka tygodni temu!
Jeśli to tak powszechne zjawisko jak twierdzisz to zakładam, że nadmienisz mi jeszcze 20 takich przykładów z ostatniego miesiąca lekką ręką. Zaczynaj.
Btw: Mój znajomy z dzielnicy kiedyś strzelał z wiatrówki do autobusu, bo był po prostu głupi. Wiesz co napisały gazety? Możesz zgadywać :)
Nie będę Ci przytaczać podobnych przykładów, bo sam wiesz najlepiej, że to najgorsze rozwiązania z możliwych i nie o to chyba chodzi, by kontrować Twój sposób na życie. Każda, nawet najmądrzejsza gra,wciąga
To nie jest mój sposób na życie, ale, na miłość pana Kleksa, pisanie, że gry powodują coraz gorsze zezwierzęcenie to monstrualna ignorancja. Moim zdaniem właśnie dzisiejsze gry rozwijają umiejętność analitycznego myślenia oraz podejmowania decyzji.
Grałam, to wiem, jak to wygląda. Skończmy to bezsensowne przekomarzanie się, bo do żadnego sensownego konsensusu i tak nie dojdziemy. Ty masz swój punkt widzenia, a ja swój i przypominać to zaczyna przeciąganie liny. Ty wierzysz w gry, ja w Boga i niech tak zostanie :)