massacre: Tak z ciekawości, którzy Brytyjczycy i w jakich programach wrzucają tonę masła do wszystkiego?
Nigella, Gordon też daje sporo - mówią, że dodadzą TROCHĘ lub ODROBINĘ masła, a walą naprawdę sporo wg mnie. Czasem oglądam też przypadkowe programy prowadzone przez inne osoby i sytuacja się powtarza.
TylkoUmysl: Oczywiście zgadzam się, że nie zawsze babcie wiedzą co jest dobre, jak nawet sami naŁÓkowcy zmieniają zdanie co do zdrowotności tłuszczy, sposobie przygotowania potrawy. Za chwilę wiatr pieniędzy na badania zawieje z drugiej strony i okaże się, że oliwa z oliwek jednak nie działa dobroczynnie na serce.
Też prawda, jak choćby z rybami. "Jedzcie często, bo zdrowe" i "nie jedzcie, bo pełne metali ciężkich i innego gówna".
TylkoUmysl: To też taki mój eksperyment kulinarny, bo pierwszy raz spróbowałem masła w zupie, zazwyczaj kładę na ciepłe warzywa. Tak ogólnie wspomniałem o tym, że kobiety jednak są rzadkością szefami kuchni, ale rzadko się zdarza, by facetowi nie smakowała kuchnia swojej kobiety.
Czułeś to masło w niej w ogóle ? Ja daję odrobinę na pieczone ziemniaki lub pod koniec smażenia piersi z kurczaka, nadaje fajny posmak. Ale ogólnie raczej unikam masła. A smalcu na przykład nie jadłam nigdy (chyba, że coś smażonego na nim - nieświadomie), a po aferze z psim smalcem w mojej okolicy już na pewno nie tknę
A na obiad był schab w sosie morelowo-śliwkowym, modra kapusta, placuszki rosti