Zastrzyki testosteronu sprawiają, że samce szczurów bardziej agresywnie zaznaczają swoje terytorium, a wykastrowanym jeleniom zaczyna rosnąć poroże. W doświadczeniach z ludźmi zastrzyki z tego hormonu powodują rozrost i wzmocnienie mięśni. Ale czy zażywanie testosteronu - substancji, której posiadanie poza wskazaniami leczniczymi jest nielegalne - automatycznie poprawia fizyczną wydajność?
Wśród sportowców zastrzyki i kremy z testosteronem uważane są za magiczny środek, dzięki któremu mogą intensywniej trenować, szybciej biegać, pływać, jeździć na rowerze, wyżej skakać, dalej uderzać piłkę kijem, prędzej zdrowieć. Ma on też zwiększać ich popęd seksualny i waleczność. Podejrzenie, że zażywanie tego hormonu może dawać niesprawiedliwą przewagę nad współzawodnikami, pojawiło się po aferze z Floydem Landisem, który wygrał tegoroczny Tour de France dzięki swojej nieprawdopodobnej jeździe na 17. etapie wyścigu. Wykryto u niego podwyższony poziom testosteronu. Landis zaprzeczył, że stosował jakiekolwiek substancje dopingujące.
Niektórzy czołowi badacze testosteronu wcale nie są przekonani, że może on faktycznie poprawić wytrzymałość czy też ogólną wydajność fizyczną. W przeciwieństwie do bogatych w kofeinę napojów dla sportowców, syntetyczny hormon nie daje natychmiastowego "kopniaka", a efekty jego działania - wzmocnienie i zwiększenie masy mięśniowej - pojawiają się dopiero po pewnym czasie.
- Tylko długotrwałe stosowanie testosteronu przynosi skutek - mówi Allan Mazur, profesor uniwersytetu w Syracuse, który badał zmiany poziomu testosteronu u sportowców. - Nadal nie znamy wpływu krótkotrwałego zastosowania testosteronu na wydajność fizyczną i nie wiemy, czy ten wpływ w ogólne istnieje.
Testosteron - męski hormon płciowy, który odpowiada za pojawienie się drugorzędowych cech płciowych - takich jak niski głos i owłosienie ciała - powstaje w jądrach i nadnerczach. Odgrywa również pewną rolę w gospodarce tłuszczowej oraz odpowiada za masę, siłę i funkcjonowanie mięśni.
Niektórzy sportowcy stosują nielegalne sterydy anaboliczne, leki wzmacniające rozwój mięśni lub inne substancje hormonalne będące pochodnymi testosteronu w postaci zastrzyków, plastrów skórnych, kremów i pigułek. Sterydy mogą jedynie stymulować rozbudowę mięśni, ale nie sprawią, że ktoś spędzający całe dni na kanapie przed telewizorem zacznie nagle skakać o tyczce.
- Sterydy nie mogą zmienić osoby bez żadnych umiejętności fizycznych w gwiazdę sportu i nie nauczą go, jak machać kijem, żeby trafić w piłkę - mówi Douglas A. Granger, kierownik laboratorium endokrynologicznego ze stanowego uniwersytetu w Pensylwanii. - Jeśli jednak ma się już jakąś kondycję fizyczną, testosteron może ją podnieść.
Po raz pierwszy sterydy stały się popularne wśród amerykańskich kulturystów w latach 50. ubiegłego wieku, kiedy zaczęto podejrzewać, że stosują je zdobywający złote medale radzieccy ciężarowcy. Jednak - jak twierdzi dr Shalender Bhasin, profesor medycyny i szef katedry endokrynologii, cukrzycy i odżywiania z bostońskiego centrum medycznego - aż do lat 90., kiedy to zaczęto badania nad efektami działania testosteronu, amerykańskie placówki medyczne nie wierzyły, że jego podawanie może sprzyjać rozwojowi mięśni.
W 1996 roku Bhasin opublikował wyniki swoich badań nad efektami działania zastrzyków testosteronu podawanych zdrowym dorosłym mężczyznom raz w tygodniu przez 10 kolejnych tygodni. Celem badania było sprawdzenie, czy można by stosować ten hormon w celach terapeutycznych w chorobach prowadzących do utraty masy mięśniowej, takich jak np. AIDS. Wśród ochotników otrzymujących testosteron odnotowano powiększenie się mięśni trójgłowego ramienia i czterogłowego uda oraz wzrost ich siły podczas wyciskania ciężarów na ławeczce i przysiadów.
Syntetyczne sterydy sprawiają, że z normalny mężczyzna zmienia się w supermężczyznę, o większych i silniejszych mięśniach - mówi dr Donald H. Catlin, szef olimpijskiego laboratorium analitycznego. - Sportowcy lubią brać sterydy, bo one faktycznie działają.
Ale czy rozbudowane przez sterydy mięśnie przyczyniają się do zwycięstw sportowców? - Zakładamy, że jeśli jest się silniejszym, to lepiej wypada się na zawodach, ale to nie zawsze musi być prawdą - mówi Michael S. Bahrke, badacz sterydów z Ellison Bay. (.)
Zbyt rozbudowane mięśnie mogą wręcz powodować utrudnienia dla sportowców. Według Bahrke'a nadmierne umięśnienie maratończyków obciąża zbytnio ich stawy, prowadząc często do kontuzji.
Stosowanie sterydów może dawać skutki uboczne - takie jak tłusta cera, trądzik, bezpłodność i ginekomastia. Syntetyczny testosteron przyczynia się również do obniżenia poziomu dobrego cholesterolu, przez co zwiększa ryzyko chorób serca.
Jednak najbardziej kłopotliwe jest jego odstawienie, bo to sprawia, że mężczyźni flaczeją jak zużyte balony. Zażywanie sterydów powoduje zahamowanie produkcji własnego naturalnego testosteronu. Po odstawieniu sztucznego preparatu, organizm może potrzebować kilku tygodni, a nawet miesięcy, zanim poziom hormonów wróci do normy.
- W tym czasie słabną mięśnie i funkcje seksualne, co sprawia, że wielu ludzi decyduje się na ponowne stosowanie testosteronu - mówi Bhasin. (.)
Bez danych empirycznych naukowcy mogą jedynie spekulować, jaki wpływ testosteron wywiera na wydolność fizyczną czy współzawodnictwo. Istnieje jednak kilka intrygujących obserwacji.
Badania nad ludźmi wykazały, że podczas zawodów poziom hormonów ulega zmianie. Alan Booth, profesor socjologii z Penn State, przeprowadził badanie, w którym mierzył poziom testosteronu w próbkach śliny u sportowców ze szkół wyższych, i zaobserwował jego podwyższony poziom przed zawodami zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Po zakończonych zawodach poziom tego hormonu u zwycięzców nadal wykazywał tymczasowy wzrost, natomiast u przegranych opadał.
Naukowcy nie umieją wyjaśnić, skąd biorą się takie zmiany. Istnieje teoria, że są one odbiciem pradawnych wojen plemiennych, swoistych nieustannych zawodów na śmierć i życie, które wymagały długotrwałej fizycznej i psychicznej gotowości do walki.
- Jeśli wygrałeś, wiedziałeś, że zaraz ktoś inny znów wyzwie cię na kolejny pojedynek - mówi Booth. - Spadek testosteronu mógł sprawiać, że przegrani stawali się niechętni do dalszej walki. Niższy testosteron mógł powstrzymywać jednostki, które wcześniej przegrały, od natychmiastowego uczestnictwa w kolejnej walce, w której mogłyby poważnie ucierpieć.
Bhasin uważa jednak, że takie zmiany poziomu testosteronu nie muszą odgrywać żadnej roli. Wykazano pewien jego wzrost przed oczekiwanym wysiłkiem fizycznym, "ale wyjaśnienie związku przyczynowo-skutkowego między wydolnością fizyczną a stosowaniem testosteronu jest nadal bardzo niepewne"- tłumaczy.
Inni naukowcy spekulują, że stosowanie testosteronu może stymulować pewne subtelne umiejętności motoryczne, które polepszają koordynację ruchów ręki i wzroku albo pomagają sportowcom szybciej ochłonąć po wysiłku przez zwiększenie stężenia tlenu we krwi.
Badania Bhasina obalają niektóre z mitów krążących po szatniach sportowców. Naukowiec nie zaobserwował w nich ani zwiększonej wytrzymałości, ani też wybuchów gniewu wywołanych stosowaniem sterydów.
- Zawsze było mnóstwo wątpliwości co do stosowania testosteronu - dodaje bostoński profesor. - Mam nadzieję, że w końcu sprawa się wyjaśni, ale jak na razie pozostaje w tej kwestii mnóstwo rozbieżności. pozdro & poćwicz