Liverpool pokonał dzisiaj na własnym boisku Trabzonspor w 4 rundzie Ligi Europejskiej 1-0. Joe Cole niestety po raz kolejny pokazał się z niezbyt dobrej strony, nie wykorzystując rzutu karnego. Jedyną bramkę dla The Reds zdobył Ryan Babel, który jednak prócz tego niczym więcej się nie wyróżnił i już po 45 minutach został zmieniony przez Fernando Torresa. Cały mecz w barwach gości zagrał Arkadiusz Głowacki, którego podobno ma w planach powołać Franciszek Smuda na kolejne towarzyskie mecze naszej reprezentacji.
Wracając do LFC to widać, że nowy trener Roy Hodgson ma zamiar podobnie jak to było w Fulham stosować wariant rotacyjny, to znaczy w meczach europejskich pucharów wystawiać teoretycznie drugi skład. W zasadzie z pierwszej jedenastki z weekendowego meczu z Arsenalem ostali się tylko nieszczęsny Pepe Reina, Jamie Carragher, Milan Jovanović i wspomniany wcześniej Joe Cole. Strzelec jedynej bramki w pojedynku z kanonierami David N'gog wszedł na boisko dopiero w samej końcówce spotkania.
Na uwagę zasługuje również fakt, iż debiut w ekipie z Anfield Road zaliczył Christian Poulsen, który ma być ewentualnym następcą Javiera Mascherano (mam jednak cichą nadzieję, że ten jeszcze z Anfield nie odejdzie).
Na pewno angielski zespół czeka bardzo trudne zadanie w rewanżu. Wiadomo jakie warunki mogą czekać piłkarzy i kibiców w Turcji. Będzie gorąco.