ok :|
:D rozumiem. Mi się jakoś to zastało i nie wiem nawet skąd wzięło. Chyba Wiadomek kiedyś to forsował. :D
W sumie jak na to patrzę teraz to jakoś dużo spokojniej do tego podchodzę, ale przeczytanie książek dużo daje do jarania się, bo jest troche z innej perspektywy gdzie się można zżyć z bohaterami. No chyba, że jednak szybciej umrą. ;d
Łoł, uwielbiam genialne sny, więc wierzę, że dają energię i nawet na cały dzień. :DD
Jako, że uznałam, że czas się wziąć za siebie to idę chodzić/biegać! Odpiszę później, papa! :)