Witka
Każda z was drogie Panie marzy o wspaniałych zaręczynach takich aby mogła je wspominać do końca życia, przechwalać się nimi wśród koleżanek a przede wszystkim pokazywać swój wymarzony pierścionek zaręczynowy... no właśnie tylko jaki on ma być?
Tak sobie od kilku dni przeglądam różne propozycje, robię wywiad
I moja dziewczyna pokazała mi owe propozycje (z firmy YES)
oto one:
1.
2.
3.
Po obejrzeniu tych pierścionków pomyślałem, że jestem może staromodny bo pierścionek zaręczynowy kojarzył mi się jakoś inaczej ...
PYTANIA:
Co sądzicie o takich pierścionkach ?
Jakie lepsze z platyny, złota a może inne?
Skromne czy takie na bogato? (ponoć trzeba wydać 3 pensje ;] )
Możecie również pokazać swoje lub które wam się podobają (najlepiej ze stronki, którą już zwiedzam http://www.yes.pl/)
Dzięki za pomoc :)
Piona!
lista tematów
Pierścionek zaręczynowy strona 10 z 20
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
w ogóle to uważam, że jestem jeszcze za młoda, nie chciałabym mieć już takich zobowiązań. jak na razie dobrze mi w luźniejszym związku
Nie podobają mi się.
Ze złota, kocham złoto :D
Cena dla mnie naprawdę nie jest ważna, może być skromny, mi to nie wadzi i tak będzie dla mnie wyjątkowy ;)
NuTiiiiii: Co sądzicie o takich pierścionkach ?
Jakie lepsze z platyny, złota a może inne?
Skromne czy takie na bogato? (ponoć trzeba wydać 3 pensje ;] )
1. Nie podobają mi się w ogole, kojarza mi się ze skręconym drucikiem =D
2. osobiscie preferuje białe złoto.
3.Wolę skromne =) Zwłaszcza,że mam drobne paluszki i jakies większe pierscionki wyglądałyby komicznie:)
na przyklad:
animka: w ogóle to uważam, że jestem jeszcze za młoda, nie chciałabym mieć już takich zobowiązań. jak na razie dobrze mi w luźniejszym związku
a jakie to jest zobowiązanie? bo ja już ponad rok jestem zaręczona i szczerze? nic się nie zmieniło, jedynie chyba nazwa - nie chłopak a narzeczony.
zaręczyny zawsze przecież idzie zerwać, to nie ślub. ;-)
Konto usunięte: a jakie to jest zobowiązanie? bo ja już ponad rok jestem zaręczona i szczerze? nic się nie zmieniło, jedynie chyba nazwa - nie chłopak a narzeczony.
Mnie się wydaje, że zaręczyny są po to by zaraz po nich ustalać wstępną datę ślubu. Przecież na zaręczynach mężczyzna nie pyta kobiety "słuchaj laska, podobasz mi się, będziesz ze mną chodzić?". Tylko prosi ją o rękę i pyta: "zostaniesz moją żoną?". To już coś poważnego. Zwieńczenie związku. A jak po zaręczynach mija jeden rok, potem drugi i dalej nic z tego nie wynika to po co w ogóle się zaręczać?
Zgadza się, zaręczyny to zaręczenie dosłownie, narzeczeni zaręczają, że się pobiorą. Ale nie muszą ustalać daty ślubu od razu.
Konto usunięte: To już coś poważnego. Zwieńczenie związku. A jak po zaręczynach mija jeden rok, potem drugi i dalej nic z tego nie wynika to po co w ogóle się zaręczać?
Zgadzam się, ale miałam na myśli to, że hmm nawet jeżeli jest już ustalona data ślubu to przecież zawsze idzie to odwołać no nie?
Konto usunięte: I szczerze nie rozumiem dziewczyn, które ustalają granicę, od której powinien być pierścionek dla nich kupiony. Im więcej wart pierścionek, tym bardziej Was kocha? Jeżeli piszecie, że powinien kosztować > 1000 , to jak facet waszego życia przyjdzie z pierścionkiem za 700 zł, to co, odrzucicie oświadczyny i stwierdzicie, że już go nie kochacie? Tak jakby cena była priorytetem. Przecież pierścionek zaręczynowy to tylko symbol.
To Ci wytlumacze - facet ma mnie kochac bez papierka. Ma mnie kochac bez gownianych zareczyn i calej szopki z weselem - a jak juz mu sie zachce tej szopki to niech ja zrobi raz a porzadnie.
No ale jak dla kogos milosc=slub i o niczym innym nie mysli to niech sie hajta nawet z obraczkami z papieru, mi nic do tego.
Konto usunięte: Zgadza się, zaręczyny to zaręczenie dosłownie, narzeczeni zaręczają, że się pobiorą. Ale nie muszą ustalać daty ślubu od razu.
Nie od razu. Jednak jeżeli od zaręczyn minął rok i nic przez ten rok się nie wydarzyło i nawet nie jest ustalona choćby wstępna data ślubu. To coś (moim zdaniem) jest nie w porządku. W końcu facet na zaręczynach zapytał się kobiety czy zostanie jego żoną, ona odpowiedziała "tak". Minął rok, dwa od zaręczyn a oni wciąż są w tym samym punkcie co rok, dwa lata temu. Kobiecie palce przytyły i zaręczynowy pierścionek zaczął ją uwierać. To znaczy, że cała szopka z zaręczynami była tylko tanim wymuszonym spektaklem i właściwie żadne z nich tak naprawdę nie ma się ku sobie.