MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

konto usunięte

Dylematy Fergusona


Sir Alex przyznał, że pełna dyspozycja większości zawodników przed sobotnim finałem cieszy, ale również i martwi. Zdaniem Bossa piłkarze, którzy nie zostaną wytypowani do gry, mogą być rozczarowani.

Sytuacja kadrowa Czerwonych Diabłów jest wprost wyśmienita ? w drużynie zażegnano wszelakie kontuzje i dolegliwości, wszyscy zawodnicy są gotowi do gry o tytuł. Oznacza to jednak, że Ferguson będzie miał nie lada dylemat, nie tylko z doborem wyjściowej jedenastki, ale także ławki rezerwowych.

- To nie jest łatwa decyzja, ponieważ w tej kwestii mamy do czynienia z ?ludzką? stroną gry ? wyznał menedżer podczas konferencji w Carrington. ? Chłopcy trenowali naprawdę ciężko przez cały sezon, w którym graliśmy przecież zespołowo. To nie może być łatwe.

- Niestety, ktoś musi przekazać im, co zostało postanowione. I tą osobą jestem ja. To nie jest łatwa sprawa ale musimy wygrać ten mecz, wszyscy zawodnicy to rozumieją. Każdy z nich ma w to swój wkład, to też nie ułatwia mi decyzji. Mam nadzieję, że wybiorę dobry skład i dobrych zmienników.

Mimo tego, że to właśnie Barcelona uznawana jest za faworytów w potyczce na Wembley, Sir Alex jest pewny, że z obecną dyspozycją swoich zawodników jest w stanie zdobyć czwarty klubowy Puchar Europy.

- Graliśmy przeciwko Barcelonie trzykrotnie i zawsze istniał sposób na to, by zatrzymać ich kluczowych zawodników ? przyznał Boss. ? Wierzymy, że i tym razem znajdziemy jakiś, by w sobotę zatrzymać Lionela Messiego. Trzeba zauważyć, że owszem, Barcelona ma innych dobrych zawodników, ale to samo tyczy się nas. To tłumaczy, dlaczego sobotnie spotkanie zapowiada się tak ekscytująco.

- Znajdziemy rozwiązanie na to spotkanie. Czyli to, co dla nas najlepsze, najlepszy sposób na to, by wygrać ten mecz. Wszystko zależeć będzie od tego, jak wyglądać będzie nasza ofensywa. Jestem pewien, że Barcelona obawia się zagrożeń, jakie potrafimy stworzyć. Musimy polegać na tym, jak zaprezentują się nasi zawodnicy. Myślę, że jesteśmy gotowi i bardzo dobrze przygotowani na tą potyczkę ? zakończył Sir Alex.
konto usunięte

Reprezentacyjny kolega Samira Nasriego, Patrice Evra zasugerował swojemu rodakowi odejście do Manchesteru United jeśli ten chce wygrywać trofea.

Pomocnik Arsenalu miał znakomitą pierwszą część sezonu, wszystko zmieniło się jednak po urazie francuskiego zawodnika, który nie był już tak wydajny. Na domiar złego Arsenal przegrał w finale Pucharu Ligi, odpadł po dwumeczu Ligi Mistrzów z Barceloną, a i w FA Cup został odprawiony z kwitkiem przez Manchester United. Czarę goryczy przelała jednak fatalna postawa Kanonierów w lidze.

Evra uważa, że Old Trafford to wspaniałe miejsce do odnoszenia sukcesów, po tym jak dowiedział się, że Nasrim interesuje się sir Alex Ferguson.

? Naprawdę? Nie wiedziałem ? powiedział Evra na łamach L'Equipe, gdy dowiedział się, że Manchester United zainteresowany jest usługami Nasriego.

? W każdym razie, jeśli Nasri do nas dołączy to musi wiedzieć, że u nas nie ma miejsca na błędy. Co roku gramy żeby wygrywać, taka kultura jest w Manchesterze.

? Co roku jest gwarancja tytułu. Jestem w Manchesterze już 6 lat i nie pamiętam jak wiele pucharów wygrałem. 13? 15?

? Więc, "Petit Prince", jeśli chcesz zostać Królem wiesz gdzie masz się udać ? zakończył.
konto usunięte

Manchester United pokazał koszulki na sezon 2011/2012!


Manchester United zaprezentował nowe koszulki domowe na sezon 2011/2012. Nowy trykot inspirowany jest historią Czerwonych Diabłów.

Koszulka jest tradycyjnie w dużej mierze czerwona. Uwagę zwracają jednak detale. Biało-czarny kołnierzyk nawiązuje do trykotów z 1977 i 1985 roku. Z tyłu koszulki projektanci Nike umieścili diabła, podobnie jak miało to miejsce w 2008 roku.

Po raz pierwszy spodenki i getry, podobnie jak koszulka, są zrobione z poliestru, pozyskanego z recyklingu. Przy produkcji jednego kompletnego stroju Nike zużywa 30 plastikowych butelek. W porównaniu do wytworzenia poliestru tradycyjną metodą pozwala to zużyć 30% energii mniej.

Nowe koszulki można zamawiać w przedsprzedaży na Store.ManUtd.com. Do sklepów trykoty trafią 3 czerwca.






konto usunięte


Menadżer Czerwonych Diabłów już rozmyśla nad przyszłym sezonem, pomimo iż przed jego drużyną jeszcze finałowe spotkanie Ligi Mistrzów z Barceloną.

Sir Alex Ferguson nie zamierza spocząć na laurach po wywalczeniu rekordowego mistrzostwa Anglii i planuje obronić tytuł w sezonie 2011/2012.

Oprócz zawsze groźnych Chelsea oraz Arsenalu wszystko wskazuje na to, iż do walki o mistrzostwo kraju włączą się także Liverpool, Manchester City i Tottenham Hotspur.

- Ten sezon był dla nas wyjątkowy - przyznał sir Alex. - Jedyną rzeczą jaką można robić w tym klubie to wygrywać kolejne trofea, tylko to się liczy.

- Musimy kontynuować nasz zwycięski marsz, po prostu nie wypada nam postąpić inaczej.

- Kibice oczekują od nas, że w przyszłym sezonie obronimy mistrzowski tytuł, a Manchester United jak zawsze powtarzam powinien podjąć takie wyzwanie.

- Jesteśmy w tym bardzo dobrzy, dlaczego więc nie spróbować dokonać tego w nadchodzących rozgrywkach - zakończył Szkot.
konto usunięte

Dymitar Berbatow zdementował pogłoski mówiące o tym, że opuści Old Trafford w letnim okienku transferowym. Bułgar nawołuje również do pokonania Barcelony w sobotnim spotkaniu.

Napastnik zakończył sezon z dwudziestoma bramkami na swoim koncie, dzięki czemu stał się królem strzelców Premier League. Tytuł ten dzieli jednak z Carlosem Tevezem, który w rozgrywkach zdobył identyczną liczbę trafień.

- Mam kontrakt ważny przez jeszcze jeden rok i nigdzie się nie wybieram ? powiedział Berbatow.

- Jestem teraz częścią drużyny, która zdobyła 19. tytuł w historii. Chcę być też częścią tej, która zdobędzie 20. trofeum, taki jest mój plan.

- Jestem najszczęśliwszym zawodnikiem w zespole. Jestem mistrzem, a także królem strzelców. Zdobycie 19 trofeum to fantastyczne osiągnięcie.

- Oczekuję zwycięstwa w potyczce z Barceloną. Wszyscy uważają ich za faworytów, ale tak naprawdę nikt nie wie, kto wygra to spotkanie.

Bułgar także krótko wypowiedział się na temat krytycznych opinii dotyczących zespołu, których w trakcie sezonu nie brakowało.

- Moją odpowiedzią na każde zarzuty jest to, że jesteśmy mistrzami. Ponadto, jesteśmy też finalistami Ligi Mistrzów. Co jeszcze musimy zrobić, by Was przekonać? ? zakończył Berbatow.
konto usunięte

Manchester United pokonał na Od Trafford 4:2 zespół Blackpool w meczu 38. kolejki Premier League. Bramki da United zdobyli Park, Anderson oraz Owen. Przegrana Blackpool oznacza degradację beniaminka.

Czerwone Diabły do meczu z Blackpool przystąpiły w mocno zmienionym składzie. Szansę na zdobycie goli i wywalczenie tytułu króla strzelców dostał Dymitar Berbatow. W środku pola sprawdzał się również Fletcher, który liczy jeszcze na grę w finale Ligi Mistrzów.

Na samym starcie prowadzenie powinni objąć goście. Na dziesiątym metrze świetnie wystawioną piłkę dostał Southern, jednak nieczysto trafił w piłkę i tylko obił bandy reklamowe. W 4. minucie Berbatow znalazł się przy linii końcowej boiska i po dobrym zwodzie zdołał dośrodkować. Piłka wyleciała na skraj pola karnego, gdzie zgarnął ją Rafael. Brazylijczyk niczym rasowy napastnik złożył się do woleja i uderzył z całej siły. Mało brakowało, a udałoby się pokonać Gilksa.

Chwilę później Blackpool miało swoją pierwszą okazję do strzelenia gola. Do piłki tuż przed Edwin van der Sarem nie doszedł jednak Taylor-Fletcher. Minutę potem na liście strzelców mógł się znaleźć Berbatow. Bułgar dostał podanie górą po czym sprytnym zwodem otworzył sobie drogę do bramki. Niestety uderzenie było za słabe, aby pokonać bramkarza Blackpool.

Pierwsza bramka tego spotkania padła w 21. minucie. Akcję rozpoczął Paul Scholes dalekim podaniem w stronę Berbatowa. Napastnik przyjął futbolówkę na klatkę, i odegrał do wbiegającego Parka. Okazję do powstrzymania akcji miał Eardley, jednak nie zrozumiał się ze swoim bramkarzem. Sytuację wykorzystał Park Ji-Sung, który delikatnym lobem umieścił piłkę w siatce rywali.

31. minuta to kolejna próba Berbatowa. Bułgar wywalczył futbolówkę tuż przed bramką po błędzie defensora Blackpool. Jego strzał powędrował niestety prosto w nogi Gilksa.

Na pięć minut przed końcem pierwszej części spotkania sędzia podyktował wątpliwy rzut wolny naprzeciwko bramki van der Sara po rzekomym faulu Nemanji Vidica. Piłkę ustawił Charlie Adam i to on oddaj piękny strzał, który po odbiciu się od słupka tuż przy ziemi wpadł do bramki van der Sara. Holender nie miał szans przy tym uderzeniu.

Chwilę potem po bardzo modnym i dalekim podaniu Adama, piłkę głową do van der Sara wycofał Rafael. Podanie było trochę za słabe i bramkarz United z trudem zdołał dopaść piłki zanim uczynił to Campbell.

Tuż po przerwie Blackpool miało okazję powtórzyć swój wyczyn z 40. minuty. Przed polem karnym ponownie faulował Nemanja Vidić. Do piłki ponownie podszedł Adam i ponownie uderzył bardzo dobrze. Mocny strzał piłkarza gości wędrował pod poprzeczkę, ale tym razem van der Sar pewnie wypiąstkował na rzut rożny.

57. minuta to przykład dla rywali Manchesteru United, jak rozmontować obronę Czerwonych Diabłów. Po kontrze i świetnym podaniu na skrzydle znalazł się David Vaughan, po chwili zagrał do Taylor-Fletchera na 5. metr. Ten bez zastanowienia posłał piłkę na długi słupek i pokonał Edwina podwyższając wynik na 1:2.

Radość piłkarzy Blackpool nie trwała jednak zbyt długo. 63. minuta to rajd Evansa, po którym piłka trafiła do Andersona. Brazylijczyk rozciągnął akcję na lewe skrzydło do Parka. Koreańczyk zamiast dośrodkowywać, podał nisko piłkę z powrotem do Andersona. Brazylijczyk uderzył z pierwszej piłki i łatwo pokonał Gilksa.

Chwilę później Berbatow oddał strzał głową na bramkę gości, jednak tym razem Gilks popisał się fenomenalną, instynktowną interwencją. Dobijać próbował jeszcze Scholes, niestety został zablokowany.

W 73. minucie świetnie w pole karne po podaniu Fletchera dośrodkowywał Chris Smalling. Piłka powędrowała prosto na głowę Naniego, który był niepilnowany. Portugalczyk oddał strzał, jednak bardzo niecelny.

W kolejnej akcji pomocnym podaniu Smallinga z prawej flanki, wybijać próbował Evatt. Interwencja okazała się tak niefortunna, że futbolówka wpadła do siatki Blackpool. Evatt miał okazję zrewanżować się w 79. minucie, kiedy to po dobrym podaniu ze skrzydła przyjęciem piłki uwolnił się spod opieki obrony United. Nie dal rady jednak oddać już strzału, gdyż van der Sar skutecznie rzucił mu się pod nogi.

Gwoździem do trumny dla beniaminka Premier League była akcja z 81. minuty. Po podaniu Andersona, sam na sam z bramkarzem Blackpool znalazł się Michael Owen. Snajper diabłów nie ma w zwyczaju marnować takich okazji i podwyższył wynik na 4:2.

W końcówce spotkania gracze Manchesteru United wyraźnie chcieli pomóc Berbatowowi zdobyć bramkę, która zagwarantowałaby mu samotne prowadzenie w tabeli króla strzelców Premier League. Po dobrej wrzutce Naniego, Berba złożył się do strzału nożycami. Bułgar niestety mocno chybił.

W doliczonym czasie gry Owen wyszarpał piłkę bramkarzowi Blackpool po podaniu od jednego z obrońców. Anglik postanowił spróbować strzelić praktycznie z zerowego kąta. Niestety nie udało się. Chwilę potem Berbatow stanął przed kolejną, wyśmienitą okazją. Napastnik zwlekał jednak trochę za długo w wyniku czego nie trafił nawet w światło bramki.

94. minuta to dwa rzuty rożne dla goście. Po drugim Ormerod oddał jeszcze groźny strzał, który obił się jeszcze o poprzeczkę. Po tej akcji sędzia zakończył ostatnie spotkanie Manchesteru United w sezonie 2010/2011.

Manchester United 4:2 (1:1) Blackpool


Man Utd: Van der Sar - Rafael (Smalling 46'), Vidić (Rooney 84'), Evans, Evra - Fletcher, Scholes, Anderson - Nani, Berbatow, Park (Owen 63')

Blackpool: Gilks - Eardley, Evatt, Baptiste, Crainey - Southern (Ormerod 86'), Adam, Vaughan, Taylor-Fletcher (Varney 75'), Campbell, Puncheon (Phillips 75')
konto usunięte

Najlepszym piłkarzem United w ostatnim ligowym meczu sezonu 2010/2011 zdaniem dziennikarzy MEN był Anderson.

Poniżej przedstawiamy pozostałe oceny i zapraszamy do wystawiania własnych not.

Edwin van der Sar - Przy bramkach nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Wykazał się swoimi umiejętnościami przy sytuacji sam na sam z Evattem.
Ocena: 7

Rafael Da Silva - Jak zwykle pracowity w ofensywie i defensywie, jednak musiał opuścić boisko w przerwie spotkania.
Ocena: 6

Nemanja Vidić - Miejmy nadzieję, że podczas sobotniego spotkania nie pokusi się o takie faule w okolicach pola karnego jak to miało miejsce w potyczce z Blackpool.
Ocena: 6

Patrice Evra - Przeżyliśmy chwile grozy widząc go kulejącego, ale na szczęście dotrwał do końca meczu. Jego występ nie zachwycił.
Ocena: 6

Jonny Evans - Irlandczyk zakończył sezon udanym występem, jednak wciąż daleko mu do starszych kolegów z defensywy.
Ocena: 6

Paul Scholes - Zaliczył kilka ciekawych podań, poza tym nie wyróżniał się na tle przeciętnego Blackpool.
Ocena: 6

Anderson - Zdecydowanie najlepszy na boisku, pracował za dwóch. Ładna asysta przy bramce Owena, a również jego trafienie było niczego sobie.
Ocena: 8

Nani - Raz czy dwa zaczarował obrońców beniaminka, ale to nie był jego dzień.
Ocena: 6

Park Ji-Sung - Zdobył jedną bramkę, jedną wypracował, w dodatku jak na niego przystało wszędzie go było pełno. Dobra postawa przed finałem na Wembley.
Ocena: 7

Darren Fletcher - Szkot wciąż jeszcze nie wrócił do najlepszej dyspozycji po kontuzji.
Ocena: 6

Dymitar Berbatow - Najskuteczniejszy strzelec w lidze nie pokazał dziś niczego, czym uciszyłby krytyków.
Ocena: 6

Zmiennicy:

Chris Smalling (za Rafaela w 46') - Kolejny dobry występ młodego Anglika.
Ocena: 7

Michael Owen (za Parka w 61') - Doświadczony napastnik pokazał, iż instynkt strzelecki wciąż u niego sprawnie funkcjonuje.
Ocena: 7

Wayne Rooney (za Vidicia w 85') - Nie miał czasu na pokazanie w jakiej jest formie.
Ocena: 6
konto usunięte

Wayne Rooney po zdobyciu swojego czwartego tytułu mistrza Anglii w barwach Manchesteru United przyznał, iż nigdy nie znudzi mu się zdobywanie pucharów z Czerwonymi Diabłami.

Anglik w ostatnim czasie rozgrywał bardzo dobre zawody, niejednokrotnie przyczyniając się do zwycięstwa drużyny z Old Trafford. Zgarnięcie kolejnego trofeum popularny Roo określił mianem fantastycznego przeżycia.

- Właśnie po to grasz w piłkę nożną: aby zdobywać trofea i medale - przyznał Wayne. - Za każdym razem gdy uda Ci się coś wygrać radość jest niesamowita. Z sukcesu cieszą się nie tylko piłkarze, kibice, ale każda osoba w jakikolwiek sposób związana z klubem.

- Pierwsza część sezonu zdecydowanie mi nie wyszła, ale od Nowego Roku czuję się zdecydowanie lepiej i można powiedzieć, że na nowo odnalazłem się w drużynie. To wspaniałe uczucie mieć swój wkład w wygrane i być częścią mistrzowskiego składu.

- O naszym końcowym sukcesie zadecydował pojedynek z Chelsea. Jeśli przegralibyśmy ten mecz to oni znaleźliby się na prowadzeniu. Na szczęście po raz kolejny pokazaliśmy na co nas stać i wtedy Chelsea już doskonale wiedziała, że ten sezon należy do nas.

- Końcówka sezonu była dość łatwa, ale to wcale nie znaczy, że taki był cały sezon - zakończył Rooney.
konto usunięte

Wprawdzie Czerwone Diabły osiągnęły już swój cel na ten sezon w Premier League, wygrywając rozgrywki to w ostatnim spotkaniu z pewnością będą chciały utrzymać wspaniałą passę i pozostać niepokonane na Old Trafford.

Według zapowiedzi sir Alexa Fergusona w starciu z Blackpool powinniśmy ujrzeć Darrena Fletchera, Paula Scholesa, Andersona, Dymitara Berbatowa oraz Patrice'a Evrę.

Kapitańską opaską ma przywdziać Edwin van der Sar dla którego będzie to ostatni występ w karierze na boiskach Premier League.

Wciąż zagrożone spadkiem popularne Mandarynki z pewnością wystąpią w swoim najsilniejszym składzie, bowiem w zespole Iana Hollowaya brak jakichkolwiek kontuzji.

Początek spotkania w niedzielę o godzinie 17.00!

Kłopoty w kadrze

Manchester United

Występ niepewny: O'Shea (nie zdefiniowano)
Kontuzjowany: Hargreaves (bark).

Blackpool

Kontuzjowani: brak

Zapowiedź spotkania

Stadion Manchesteru United nie jest już tylko Teatrem Marzeń, bowiem po niesamowitych występach Czerwonych Diabłów na własnym boisku w tym sezonie Old Trafford otrzymało nowe, jakże trafne określenie - Niezdobyta Twierdza.

Przyczynę takiej nomenklatury najlepiej oddają statystyki. Podopieczni sir Alexa Fergusona na 54 możliwe do zdobycia punkty na własnym terenie zgarnął aż 52 oczka. Jedyną drużyną, której udało się uszczknąć odrobinę punktów dla siebie była ekipa West Bromwich Albion, ale był to zaledwie jeden, drobny punkcik. Podsumowując Blackpool w niedzielę stoi przed ciężkim zadaniem, bowiem aby utrzymać się w lidze nie wystarczy im nawet remis na Old Trafford. Potrzebna jest wygrana.

Zgoła inne nastroje panują w zespole gospodarzy. Czerwone Diabły tydzień temu zapewniły sobie mistrzowski tytuł i teraz odliczają dni do finału Ligi Mistrzów, gdzie zmierzą się z Barceloną. Niedzielna potyczka dla United to tylko drobny przerywnik w przygotowaniach do finałowego starcia, ale dla Dymitara Berbatowa znaczy o wiele, wiele więcej. Bułgar bowiem wciąż walczy z Carlosem Tevezem o koronę króla strzelców Premier League i wydaje się, że aby ją zdobyć musi w potyczce z Mandarynkami powiększyć swój dorobek strzelecki.

Fakty meczowe

Bezpośrednie pojedynki:

* Blackpool przyjedzie na Old Trafford po raz pierwszy od sezonu 1974/75, kiedy to obie ekipy grały w drugiej lidze. United wygrało wtedy 4:0 i ostatecznie wróciło do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii.
* Ostatni pojedynek w Teatrze Marzeń w pierwszej lidze miał miejsce w 1970 roku. Wówczas padł remis 1:1, a pod koniec sezonu Mandarynki spadły do drugiej ligi.

Manchester United:
* Dymitar Berbatow zdobył w tym sezonie siedem bramek, które przesądzały o zwycięstwie jego drużyny. Jest to najlepszy wynik w Premier League.
* Bułgar ma obecnie na swoim koncie 20 trafień - tyle samo co Carlos Tevez.
* United zdobyło w tym sezonie u siebie 52 punkty na 54 możliwe, pozostając niepokonanymi na Old Trafford od kwietnia 2010 roku.
* Czerwone Diabły wygrały 14 kolejnych ligowych spotkań na własnym boisku i jeżeli uda im się pokonać Blackpool to pobiją należący do Newcastle (14 wygranych) rekord.

Blackpool:
* W niedzielę minie rok od momentu uzyskania przez podopiecznych Hollowaya awansu do Premier Leagu.
* Wygrana w zeszłym tygodniu 4:3 z Boltonem była pierwszą od 11 spotkań w lidze.
* Mandarynki straciły w tym sezonie już 74 bramki, najwięcej spośród wszystkich drużyn Premier League.

Drużyny w liczbach

Manchester United:
Mecze rozegrane: 37
Punkty zdobyte: 77
Wygrane: 22
Remisy: 11
Przegrane: 4
Gole strzelone: 74
Gole stracone: 35

Blackpool:
Mecze rozegrane: 37
Punkty zdobyte: 39
Wygrane: 10
Remisy: 9
Przegrane: 18
Gole strzelone: 53
Gole stracone: 74

Najlepsi strzelcy w zespołach

Manchester United:
Berbatow: 22 bramki (21 zdobytych w lidze);
Hernandez: 20 bramek (13 zdobytych w lidze).

Blackpool:
Campbell: 14 bramek (14 zdobytych w lidze);
Adam: 12 bramek (12 zdobyte w lidze).

Pięć ostatnich spotkań

Manchester United:
Blackburn - Man Utd 1 - 1
Man Utd - Chelsea 2 - 1
Man Utd - Schalke 4 - 1
Arsenal - Man Utd 1 - 0
Schalke - Man Utd 0 - 2

Blackpool:
Blackpool - Bolton 4 - 3
Tottenham - Blackpool 1 - 1
Blackpool - Stoke 0 - 0
Blackpool - Newcastle 1 - 1
Blackpool - Wigan 1 - 3

Sędziowie spotkania

Arbiter główny: Mike Dean
Sędziowie liniowi: Peter Kirkup i Dean Mohareb
Sędzie techniczny: Mike Jones

Przewidywane wyjściowe jedenastki wg. Sky Sports

Manchester United:
Van der Sar, Evans, Vidić, Smalling, Evra, Fletcher, Scholes, Anderson, Nani, Owen, Berbatow.

Blackpool:
Gilks, Crainey, Eardley, Evatt, Baptiste, Southern, Vaughan, Adam, Taylor-Fletcher, Campbell, Puncheon.


konto usunięte

Edwin van der Sar w ostatnim tygodniu był bliski zmiany decyzji o zakończeniu piłkarskiej kariery. Holender przez kilka dni wahał się, czy nie przedłużyć kontraktu z Manchesterem United o kolejny rok.

40-letni Van der Sar swój ostatni mecz w karierze zagra w finale Ligi Mistrzów na Wembley w przyszłą sobotę.

? Edwin zdecydował, że chce odejść będąc na szczycie, ale w ostatnim tygodniu jeszcze się wahał ? mówi sir Alex Ferguson.

? Przyszedł do mnie i powiedział mi, że myśli na temat zmiany swojej decyzji. Powiedziałem mu tylko, że musi zrobić to szybko, bo jesteśmy w połowie finalizacji transferu nowego bramkarza. Kilka dni później przyszedł i stwierdził, że jednak trzyma się swojej pierwotnej decyzji.