kulturystyka

kulturystyka

Cytuj

PatrikSSJ

Zobacz profil  na Fotce
konto usunięte
Pierwszy post w tym wątku. 2 czerwca 2009
Staz
ogolnie okolo 10 lat
kulturystyka okolo 4 lat

Dane
Wiek-23
wzrost-175
waga-82

Dieta
1posilek
banan jajka pieczywo ciemne
2posilek
piersi z kurczaka z warzywami
3posilek
piersi z kurczaka z warzywami
4posilek
piersi z kurczaka z warzywami
5posilek
serek wiejski

Suplementacja
-olimp vita-min
-shilajt mumio
-ostercal
-arginina w roznej postaci

trening
Rehabilitacyjny :P
-napinanie miesni
-unoszenie ramiona
-sciskanie sprezyny
Zobacz profil  na Fotce
konto usunięte
12 listopada 2009
pisze tam, twarozek lub serek wiejski, "szczypta" węgli i miodzik.
ale to nie twój temat i nie szukaj tu pomocy. załóż swoj temat...

23latek-kazdy organizm jest inny, i nawet po 2 kromkach chleba przed snem, moze łapac fat.
przynajmniej ja tak mam. zrobiłem pzerwe tygodniową, jadłem przed snem kanapki, i nie cwiczyłem, fat osiadał. po tygodniu!
a propo tych wrzodów...
to na serio..? ja prawie zawsze wcinam ser oliwe i marchew zanim się kłade :)
Zobacz profil Michas1704 na Fotce
13 listopada 2009
Oliwe mozesz wypic z lyzki lub dodac do twarogu- ja tak robie. Białko do przyswojenia potrzebuje wiecej kalorii niz samo dostarcza wiec oliwa potrzebna aby utrzymac dodatni bilans kaloryczny.
23latek widac ze cos tam czytales ale chodzi mi o te "70%" ktore wyssales z palca. Nie lubie jak ktos podaje liczby po to zeby byc bardziej wiarygodnym jesli to jest sciema. Owszem powinno sie jesc 1,5h przed snem ale to jest porada dla "zwyklych" ludzi po to aby spac lepiej gdyz wtedy organizm nie jest obciazony trawieniem jedzenia i poprawia sie jakosc snu. Twarog lub odzywke białkowa na noc je sie 30 min przed snem. Nikt nie przswaja 100% tego co sie je wiec ironie zachowaj dla siebie. Ale rzeczywiscie na low carbie napewno widze stolca rzadziej niz na zwyklej masowce ; d
Pozdro
5501
51
Zobacz profil 23latek na Fotce
13 listopada 2009
Michas- to nie jest wyssane z palca. Czytałem sporo publikacji, gdzie były podane podobne dane. 70% ima się żywności naturalnej, nie przetwarzanej, nie gotowanej, nie pieczonej i nie smażonej. Podczas obróbki termicznej dochodzi do częściowego rozpadu łańcuchów węgli, i kwasów tłuszczowych i do ścięcia białka, które jak już od dawien dawna wiadomo, że jest lepiej przyswajane ugotowane na twardo niż w postaci surowej ( ala' Rocky). Ale wiadomym jest też, że podczas obróbki termicznej traci się wiele dobrego z pożywienia... Enzymy, witaminy, minerały... Dlatego zaleca się aby spożywać mniej jak 50% jedzenia po obróbce termicznej, po pasteryzacji, zakonserwowanego czy "zawekowanego". Mówi się nawet że na kotleta mięsnego 200g powinno się spożywać min 200g surowych warzyw i owoców. Czyli te min 50% objętości wszystkiego co wkładamy do ust. W Men's Health mówiono o 65 % w Focusie 70% dlatego podałem o maksymalnym ok 70-procentowym wykorzystaniu energii z tego co zjemy dla odżywienia organizmu i zasilenia wszystkich jego "podzespołów". Oczywiście są kwestie glikogenu i zapasu tłusczu, który jest także wykorzystywany podczas trawienia i innych procesów.

Jak powiedzieliście...każdy organizm jest inny- dlatego zgadza się - nie mogę rzucić dokładnej liczby. Żeby podać dokładną liczbę dla całej populacji ludzi , sami wiecie jakiej próby do badań trzeba byłoby użyć- ponad 6mld "indywidualiów" i wtedy można by wysunąć średnią. Ale te pozostałe ok 30% Michas, jest przeznaczane na energię wykorzystywaną bezpośrednio w trakcie metabolizmu i na pozostające odpady.

Michał, Michas- co do wrzodów to jest prawda. A kwestia jedzenia przed snem to kwestia przyzwyczajenia organizmu. Mięśnie regenerują się najszybciej w fazie głębokiego snu. Z pełnym żołądkiem który musi pracować, i jelita, które są narządem na drugim miejscu pod względem unerwienia zaraz po mózgu, nie pozwalają mięśniom na spokojną regenerację. Z drugiej strony, o ile nawet z pełnym żołądkiem uda nam się wpaść w sen głeboki, nie wiem- żoładek był zmęczony- odpocząć kiedyś musi, i kiedy mieśnie zaczną regenerować się pełną parą wykorzystują one energię i budulec już ze strawionego do tej pory żarełka... reszta czeka do rana, może gnije, powoli się rozkłada, przykleja się, wytwarza gazy... Po paru miesiącach, latach może dojść do cięzkich chorób- od wrzodów, a nawet po raka.
23
Zobacz profil Michas1704 na Fotce
13 listopada 2009
"Podczas obróbki termicznej dochodzi do częściowego rozpadu łańcuchów węgli, i kwasów tłuszczowych i do ścięcia białka, które jak już od dawien dawna wiadomo, że jest lepiej przyswajane ugotowane na twardo niż w postaci surowej ( ala' Rocky)."
To akurat jest mit powielany przez wiele ludzi ; ) niegotowane jajko jest przyswajane szybciej niz gotowane. I zauwaz ze białko z surowego jajka scina sie od razu trafiajac do zoladka.

Nastepna sprawa co do spozywania miesa i warzyw w jednym posiłku. Poczytaj o bilansie kwasowym.

A co do tych 70% to przegadałes mnie ; D bo nie mam czasu teraz szukac i czytac akurat ; )

W kazdym razie rozmowa na poziomie widze. Czytajacy- uczcie sie xd
5501
51
Zobacz profil 23latek na Fotce
13 listopada 2009
O surowym i gotowanym jajku słyszałem już w szkole z ust nauczycieli. Dlaczego do dziś uczeni mieli by dalej ciągnąć ten mit?

Michas w takim razie jeżeli surowe jajko ścina się od razu kiedy trafi do żołądka, to dlaczego ma niby szybciej być trawione i przyswajane od jajka też ściętego zanim zostanie jeszcze spożyte? W danym momencie jest w podobnej formie z założenia, które wysunąłeś ;).

Bilans kwasowy.
Mięso, sery, zboża, jajka... są surowcami silnie kwasotwórczymi, warzywa i większość owoców zaś zasadotwórczymi... należy je spożywać w równowadze dla równowagi organizmu, by nie został zakwaszony. O to Ci Michas chodziło?

Wiesz, że ilu naukowców tyle teorii i wyników, które zawsze będą się nieznacznie różniły od siebie z wiadomych powodów.

Michas... mi nie chodzi o przegadywanie kogokolwiek. Zarzuciłeś mi wygadywanie bzdur- więc się bronię ; )
Pozdro!!!
23
Zobacz profil Michas1704 na Fotce
14 listopada 2009
"O to Ci Michas chodziło? "
Dokladnie o to ; )

"O surowym i gotowanym jajku słyszałem już w szkole z ust nauczycieli. Dlaczego do dziś uczeni mieli by dalej ciągnąć ten mit? "
Bo to jest Polska. Na zagranicznych forach juz dawno ten mit zostal obalony; )

Moge wrzucic linka do forum gdzie wszystko zostalo wyjasnione z tymi jajkami :)
5501
51
Zobacz profil 23latek na Fotce
14 listopada 2009
dawaj ten linka, z chęcią poczytam... dodam jedynie Michale, że Polska ma jednych z najlepszych uczonych na świecie. A społeczeństwo polskie może jest 50 lat za USA jeżeli chodzi o technikę i poziom życia materialnego- ale za to jesteśmy mądrzejsi i zdrowsi. Ja z kolei od dawien dawna byłem właśnie przekonany, że surowe jajo jest lepsze. Od niedawna( 7 lat może) utwierdzono mnie że Rocky się mylił i że to był właśnie ten mit.

Daj linka, z chęcią poczytam ;)
23
Zobacz profil  na Fotce
konto usunięte
14 listopada 2009
przepraszam ze sie wtrace :P ale surowymi jajkami nawet sie najesc nie idzie ale za to szybciej sie je spozywa bo nie traci sie czasu na gotowanie lub smazenie :D
Zobacz profil Michas1704 na Fotce
14 listopada 2009
"Daj linka, z chęcią poczytam ;)"
http://www.kfd.pl/surowe-jajka-mit-50567.html Łap ; )

NIe chodzi to zeby sie najesc tylko o wartosci odzywcze no i wlasnie nie tracic cennego czasu ; )
5501
51
Zobacz profil 23latek na Fotce
14 listopada 2009
Patrik- co to wg Ciebie oznacza się najeść? Jest to wg Ciebie odżywienie organizmu czy może nieodczuwanie głodu? Bo to jest ogromna różnica. Nie zawsze oba te zjawiska występują jednocześnie.

Co do jaj :)
Michał- To jest tylko jedno jedyne podejście danego naukowca. Teraz można przyjąć że jaja gotowane są gorsze od surowych za pięc lat będzie na odwrót a jeszcze poźniej zupełnie inaczej. Jedno jest pewne- jeżeli dalej te wielkie farmy i monokultury będą prowadziły taką politykę hodowli kur i produkcji jaj to każde jajko nam tylko zaszkodzi a nie odżywi ;).
Wiecie dlaczego dochodzi w wielu krajach do epidemii otyłości? nie chodzi tutaj tylko a lenistwo i brak ruchu. Dużą rolę odgrywa to, że nie musimy już polować tylko idziemy do sklepu, a najważniejszą rolę odgrywa to, że wszystko gotujemy a dzięki gotowaniu wszystko staje się lepiej i łatwiej strawne. Tak moim zdaniem też jest z gotowanymi jajkami. Dla mnie ogólnie jajka gotowane mogą być wszędzie... w sałatce jarzynowej, do zupy, z majonezem, na kanapkach.... za surowymi nie przepadam, a przecież wytrwanie w diecie też jest uzależnione od walorów smakowych. Jeżeli masz jakieś inne źródła o jajach to poproszę bo ten tekst mnie nie przekonuje... pozdro
23
Pisanie na tym forum dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Zaloguj lub zarejestruj się za darmo jeśli nie masz jeszcze konta.