NuTiiiiii: Ehh kobiece sentymenty, przestaniesz go kochać jak coś walnie za tysiaka do roboty :D
i ciesz się, że był w owocach a nie stał pod gołębnikiem
Do wymiany na wczoraj mam: rozrząd, filtry, olej, uszczelka pod głowicą, popychacze chyba, mocowanie amortyzatora, opony na pewno bo jeżdzę na łysych niemal, eee świece, kable, podejrzewam że trza się zając silniczkiem krokowym. Hmmm, a hamulce tył, bo jeden już mi nie hamuje wcale ;D. No. Wartość naprawy pewnie koło 2k, jak nie więcej ;D. No i w zawieszeniu z przodu juz rok temu jakieś gumy na wahaczach miałam wyrobione, więc obecnie pewnie są do wymiany ;D.
NuTiiiiii: uż bym wolał chyba nową część, nie ufam regenerowanym rzeczom z chińskimi podzespołami, na dodatek wezmą twoją część niby wywalą lub coś a też regenerują i pchają dalej
Hm. Regenerwoane wały są okej, ale zależy do jakiego furaka. W tych, które wymieniłam pewnie również bym założyła oryginał, bo ofkors w zamienniku nie występują :).
NuTiiiiii: Ja pierdziele to norma zimowa po zakorkowanym Poznaniu pewnie wzrasta do 15l/100km. Szacun MaqdaIeno :
Żaden szacun Nutku, bo kurdę powinnam rowerem jeżdzić do pracy, a nie wygodnie tyłek w fotel samochodowy wsadzac.
Nie no, zimą chyba mega więcej nie spali Mazda, korki porównywalne do lata, no chyba, że szklanka sie robi na ulicach, to wtedy ludzie głupieją i czas dojazdu gdziekolwiek się wydłuża mocno :).