Nie myślcie że jestem psychiczna xDD po prostu mam dosyć szkoły i tych nienormalnych nauczycieli którzy ciągle się tylko drą. Nieważne czy mają powód czy nie. Chcę zachorować. Na środę. Tydzien temu próbowałam coś zrobić ale mi się nie udało :/ A na wagary nie chcę chodzić bo w tamtym roku miałam problemy ze zdaniem własnie przez wagary :/ A tydzien temu robiłam dużo rzeczy które przeczytałam na różnych forach i nic nie pomogło. Najgorsze było to że caaalutką godzinę leżałam w lodowatej wodzie. Nic nie dało. Siedziałam z mokra głową przy otwartym oknie, biegałam spocona po dworzu ubrana w cienką bluzkę i jestem zdrowsza niż byłam :) Albo jak zmusić się do wymiotów. Wsadzałam sobie palce do gardła i nic :/ nie mogłam się zmusić :/ Nie chcę jeść ziemniaków i proszku do pieczenia bo to jest straszne :/ Chce mieć gorączkę. Pomóżcie.!
Jak zachorować.? strona 12 z 12
Uwazam ze takie zachowanie nie jest godne podziwu, ja rozumie że szkoła dla innych moze stać się przymusem, ale czy na pewno zastanawiałaś sie nad tym co zamierzasz robić w przyszłości?
Hmm widać masz bardzo uodporniony organizm :)
proponuje wyjsc nie do konca wytartą z wody i postac na wiekszym wietrze
- siedziec na płytkach, posadzce w samych gatkach (złapiesz "wilka')
- biegac w skąpym ubraniu w deszczu i łykać gleboko powietrze (problemy z gardłem)
- uprawiaj duuuuzo sportu (ponad swoje mozliwosc) w tym wypadku osłabisz organizm i bedzie on bardziej podatny na choroby (wiem z własnego doswiadczenia)...
Powodzenia :)
Pewnie już o tym było ale...
Zdrowie jest najważniejsze więc wychodzenie na dwór z mokrą głową itd jest poyebane.
Jestem świeżo po zapalenie płuc (2tyg, w szkole zaległości) i wydaje mi się, że jesteś popieprzoną osobą jeśli chcesz chorować specjalnie.
Olać zaległości... gorszy jest przebieg choroby.
Pozdro i więcej rozumu życzę