Makijaż i uzależnienie od niego. strona 1 z 8

Pozdrawiam, Jaś :*

nie.


wisi mi to.


ile mi sie zachce.


mocny wole, lepiej w nim wygladam.

[quote=Jasmina]1. Jak to jest z Wami, czujecie się uzależnione od makijażu ?/quote]
nie, ale lubie sie malowac:)

fak, ale odpowiedzialam

wyjsc wyjde, bo czesto mi sie nie chce malowac, ale czuje sie lepiej w:)


codzienny- do 10 min, wyjsciowy- z jakies 20.


zalezy od nastroju, ale zazwyczaj wole mocny:)

1. Hmmm, czy uzależniona Po prostu przywykłam, że lepiej się czuję w makijażu, choć zazwyczaj cholernie mi się nie chce go robić. Czasem wychodzę bez makijażu, do sklepu itp. No i jak siedzę w domu to też 0 mejkapu.
2. Chyba koło 10-15 minut, zależy czy się spieszę i czy nakładam podkład :)
3. Mocne oczy i delikatne usta, choć zależy też od okazji i humoru :) Po prostu z podkreślonymi oczami wyglądam lepiej.

Uzależnione to nie. Ale wolę być umalowana i zwyczajnie lubię się malować :)


Z chęcią bym wychodziła bez ale mam trądzikową cerę, szybko się zaczynam błyszczeć i ogólnie szybko się czerwienię, więc to siła wyższa. Ale nakładam tylko delikatny podkład, żaden kryjący i ciężki bo nie chcę mieć maski na twarzy. No i rzęsy muszę mieć umalowane Mam na fotce zdjęcie w leciutkim mejkapie i chyba tak źle nie wyglądam


Taki codzienny to max 10 minut. A taki wyjściowy to różnie.


Hmm... generalnie wolę lżejszy bo ten mocniejszy jakby bardziej "czuję" i mnie to denerwuję. Ale lubię czasem się bardziej "odwalić"

raczej tak, a bardzo bym niechciała ;|


Mam duży problem. I raczej bez make upu nie wychodze. Mam byt wadliwą buzię. Dużo zaróżowień, fioletowe cienie pod oczami (zaden korektor ani krem nie pomógl) , pieprzyki niemam takiej "pustej" twarzy. tragedia. zamiast widac ladnie wytuszowane rzesy i wgl. widac cudowną plamę (cienie + makijaz) ;||


hm w sumie to będzie te 15-20 minut na codzień.


Na codzień wolę delikatny makijaż. mocny lepiej na imprezy.

Nie.


Nie mam żadnego problemu by wyjśc z domu bez makijażu ;).


Przed pracą, jeżeli chce mi się robić, jakieś 3-4 minut maks.
Przed jakimś 'ważnym' wyjściem, jakieś 7-10 minut maks.


Na wieczór i noc wolę mocniejszy.
Na dzień delikatny, albo wcale ;).

Pewnie, że nie, w delikatnym tak młodziutko wyglądasz :)


Też mam ten problem- sińce. Ale dobrze je maskuje korektor z Loreala, jeden z Maybelline też sobie dawał z nimi radę ;) A kremy na mnie też nie działają..

ja po poradzie mmaryjki jestem uzależniony od nowego clinique, nie lubię siebie bez

Nie.


Obojętne mi. Maluję się tylko na jakieś wieczorne wyjścia, na codzień mi się nie chce.


10 minut góra.
Chyba, że robię do zdjęć makijaż, to i z godzine umiem się bawić.


Lubię mocno oko podkreślić. W sumie, to jest jedyne, co maluję, podkłady i pudry olewam, na usta tylko wazelinę kosmetyczną nakładam, jeśli są wysuszone, albo błyszczykiem bezbarwnym maznę.

Tak w ogóle, to ludzie mi dają naście lat Nawet moja 17 letnia siostra mówi, że coś młodzieżowo wyglądam

Dobrze się trzymasz

1. Nie, jak mi się skończył podkład to chodziłam nie umalowana z tydzien wisi mi to:D
2. Zależy. Jak to tylko taki 'szybki' czyli tusz i podklad to ok 5 minut. Ale jak coś ważnego to 30minut, do godziny.
3. Zależy od okazji :) dobrze mi w delikatnym no i szybko sie go robi. No ale mocny to mocny

jak tam, jak tam odcienie?