BreakMyFall18
BreakMyFall18
  13 marca 2011 (pierwszy post)

Cześć dziewczyny (i chłopaki, nieliczni, ale przecież są!).

Dzisiaj krótko. Jak w temacie.
1. Jaki był Wasz najdroższy kosmetyk w życiu? (perfum, krem, balsam itp.)
2.Czy był wart swojej ceny? Miał takie działanie, jakiego oczekiwaliście?

3.Jaka była Wasza najdroższa kupiona rzecz? (ciuchy - spodnie, bluzki, sukienki, buty, bielizna itp)
4. Czy była warta swojej ceny i dobra jakościowo?

I jeszcze:
5. Droga, ale tandetna kupiona rzecz - czyli pieniądze wyrzucone w błoto.

mmaryjka
mmaryjka
  16 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: to się rzuca na Ciebie?

ci których boli życie ponad stan innych ludzi.
ja baaaardzo lubię czytać kto i co fajnego sobie kupił, ale niestety na tym forum taki wątek byłby strzeleniem sobie w kolano.
Paulinessa
Paulinessa
  16 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: ja baaaardzo lubię czytać kto i co fajnego sobie kupił, ale niestety na tym forum taki wątek byłby strzeleniem sobie w kolano.


Pewnie masz rację ;)
agoosiaaa
agoosiaaa
  16 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: ci których boli życie ponad stan innych ludzi.

no bo wiesz, dzieci w afryce gloduja, w japonii powodzie i tsunami a ty masz czelnosc sobie ciuchy itp kupowac, wstyd :nie:
:P
malami81
malami81
  16 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: ci których boli życie ponad stan innych ludzi. ja baaaardzo lubię czytać kto i co fajnego sobie kupił, ale niestety na tym forum taki wątek byłby strzeleniem sobie w kolano.

prawda... poza tym ja wyznaję zasadę, że każdy ma i wydaje tyle, na ile go stać...
mmaryjka
mmaryjka
  16 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: no bo wiesz, dzieci w afryce gloduja, w japonii powodzie i tsunami a ty masz czelnosc sobie ciuchy itp kupowac, wstyd

ja wychodzę z założenia, że tego typu sprawy, pomoc innym ludziom etc to już indywidualna sprawa i każdy rozlicza się w tej kwestii z własnym sumieniem.

malami81
malami81: poza tym ja wyznaję zasadę, że każdy ma i wydaje tyle, na ile go stać

szczególnie jeśli nie kradnę, nie sprzedaje swojego ciała i nikomu nie robię krzywdy tym co kupuję i ile wydaje.
i mój ulubiony argument - 'dostajesz pieniądze od rodziców, nie szanujesz ich bo kupujesz za nie kosmetyki'. nie odnoszę się tu konkretnie do mojej osoby, ale ogólnie
agoosiaaa
agoosiaaa
  16 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: ja wychodzę z założenia, że tego typu sprawy, pomoc innym ludziom etc to już indywidualna sprawa i każdy rozlicza się w tej kwestii z własnym sumieniem.

wiem ocb, po prostu przytoczylam jeden z najglupszych argumentow uzywanych kiedy ktos pochwali sie czyms drozszym :)
mmaryjka
mmaryjka
  16 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: wiem ocb, po prostu przytoczylam jeden z najglupszych argumentow uzywanych kiedy ktos pochwali sie czyms drozszym

takich argumentów jest sporo.
ja naprawdę lubię czytać jak ktoś opisuje, że kupił coś fajnego i cieszyć się z tą osobą bo często moje koleżanki, znajome oszczędzają jakiś czas żeby sobie np. kupić jakieś markowe, drogie buty czy torbę np jacobsa czy coś takiego.
agoosiaaa
agoosiaaa
  16 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: takich argumentów jest sporo. ja naprawdę lubię czytać jak ktoś opisuje, że kupił coś fajnego i cieszyć się z tą osobą bo często moje koleżanki, znajome oszczędzają jakiś czas żeby sobie np. kupić jakieś markowe, drogie buty czy torbę np jacobsa czy coś takiego.

no mnie tez to interesuje, ale tutaj raczej nie ma racji bytu :nie:
Hana25
Hana25
  17 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: 1. Jaki był Wasz najdroższy kosmetyk w życiu? (perfum, krem, balsam itp.) 2.Czy był wart swojej ceny? Miał takie działanie, jakiego oczekiwaliście?

Zapewne perfumy to były ok 400 zł, byłam zadowolona kilka tygodni przymierzałam się do zakupu. Jeśli mam wydać dużo pieniędzy wolę sprawdzić bardzo dokładnie działanie i czy się nie zawiodę

Konto usunięte
Konto usunięte: 3.Jaka była Wasza najdroższa kupiona rzecz? (ciuchy - spodnie, bluzki, sukienki, buty, bielizna itp) 4. Czy była warta swojej ceny i dobra jakościowo?

Tak kozaki na zimę 400 zł chodzę już w nich 4 sezon także uważam zakup za udany. Wcześniej glany 500 zł i 7 lat łaziłam w nich aż podeszwy pękły na pół. Z reguły wydaję każdy grosz bardzo ostrożnie, nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto (nawet tej najmniejszej kwoty). Zadaję dużo pytań, kilka razy się zastanowię, zrobię wywiad środowiskowy, jeśli kupuję kosmetyki zaczynam od próbek.
deeev
deeev
  17 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: Droga, ale tandetna kupiona rzecz - czyli pieniądze wyrzucone w błoto.


polowa moich rzeczy heh
BreakMyFall18
BreakMyFall18
  17 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: ci których boli życie ponad stan innych ludzi. ja baaaardzo lubię czytać kto i co fajnego sobie kupił, ale niestety na tym forum taki wątek byłby strzeleniem sobie w kolano.

To jest racja, dzisiaj w robocie gadaliśmy o rzeczach, i szczerze powiedziałam, że nie lubię ciuchów z targu bo wolę markowe rzeczy, i lepiej się czuję, kiedy za spodnie zapłacę te 160 zł niż 50... jedna uczennica tak na mnie popatrzała, że masakra, gówniara ;-) co mnie to obchodzi, stać mnie tu kupuje kogo nie stać to niech nie kupuje i nie ma za złe innym
BreakMyFall18
BreakMyFall18
  17 marca 2011

Zresztą, tutaj wystarczy, że ubierzesz krótką spódniczkę i już jesteś uznawana za prostytutkę :crylol:

Sensi
Sensi
  17 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: Zresztą, tutaj wystarczy, że ubierzesz krótką spódniczkę i już jesteś uznawana za prostytutkę
Teraz tak jest wszędzie.
I pomyśl sobie, że ja z bratem nie mogę buszować po sklepach, bo wychodzi na to, że utrzymuję się ze sponsoringu. :wtf: No ja wiem, że między mną, a moim bratem jest spora różnica wieku, no ale bez przesady. :rotfl:
BreakMyFall18
BreakMyFall18
  17 marca 2011
Sensi
Sensi: Teraz tak jest wszędzie. I pomyśl sobie, że ja z bratem nie mogę buszować po sklepach, bo wychodzi na to, że utrzymuję się ze sponsoringu. No ja wiem, że między mną, a moim bratem jest spora różnica wieku, no ale bez przesady.

szczególnie prinz mi zawsze jedzie, że wyglądam jak prostytutka, nie rozumie tego, że będąc tancerką w klubie nie mogę mieć ubranych adidasów i golfu... :mrgreen:
i nie interesuje go, za prywatnie ubieram się np w leginsy
i tak wygladam jak dz... ;d :lol:
tandetnie i kiczowato, mimo, ze ubieram sie markowych sklepach.
Sensi
Sensi
  17 marca 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: szczególnie prinz mi zawsze jedzie, że wyglądam jak prostytutka, nie rozumie tego, że będąc tancerką w klubie nie mogę mieć ubranych adidasów i golfu... i nie interesuje go, za prywatnie ubieram się np w leginsy i tak wygladam jak dz... ;d tandetnie i kiczowato, mimo, ze ubieram sie markowych sklepach.
Czy ja wiem... Ja tak ludzi nie oceniam, nie szufladkuję (no, zdarza mi się, ale to raczej, gdy kogoś jednak mijam na ulicy, czy jak), ale w sieci - nie. No dwa razy może mi się zdarzyło, ale tak to nie. :lol:
Ale są takie fajne bluzki-golfy (czy jak to tam się zowie) i to naprawdę świetnie wygląda, jak się włoży rurki.
Niektóre kobiety chcąc nie chcąc wyglądają, jak koń. :lol:
Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.