Cześć dziewczyny (i chłopaki, nieliczni, ale przecież są!).
Dzisiaj krótko. Jak w temacie.
1. Jaki był Wasz najdroższy kosmetyk w życiu? (perfum, krem, balsam itp.)
2.Czy był wart swojej ceny? Miał takie działanie, jakiego oczekiwaliście?
3.Jaka była Wasza najdroższa kupiona rzecz? (ciuchy - spodnie, bluzki, sukienki, buty, bielizna itp)
4. Czy była warta swojej ceny i dobra jakościowo?
I jeszcze:
5. Droga, ale tandetna kupiona rzecz - czyli pieniądze wyrzucone w błoto.
Najdroższe rzeczy. strona 2 z 7
Fluid za 70 zł. Na kosmetyk mogę wydać max 100 zł.
Tak, jest to mój ulubiony fluid.
buty z nike za 300 zł, zwykły sweterek z pull&bear za 100 zł, spodnie z bershki za 170 zł.
Tak, byłam zadowolona.
spodenki, zwykłe shorty za 100 zł. Podarły się, popruły...
Perfumy.
Hmm... Ja zawsze potem żałuję, że tyle kasy wydałam :P
Sukienka studniówkowa ( ślubnej nie wliczam ) coś koło 700 - 800 zł już dokładnie nie pamiętam bo to z 7 lat temu było... Miałam ją na sobie 2 razy ( studniówka a potem jakieś wesele ) teraz jest o rozmiar za mała to wisi w szafie i może się kiedyś jeszcze przyda ;) Ze zwykłych rzeczy to na dżinsy zdarzało mi się wydać ok. 200 zł, buty sportowe 300 - 400.
Tak, warta. Piękna i nawet po tylu latach wygląda super. Buty sportowe zawsze miałam na długo to też zakup ok. Spodnie najczęściej też ale raz się zdarzyło, że po półtora miecha się przetarły a kosztowały 150 zł :/
Nie pamiętam takiej rzeczy. Ale zdarza mi się kupić buty w których nie chodzę bo okazały się niewygodne :/
spodnie za 400zł i żałuje bo pomimo, że świetnie leżą, to są za płytkie i mało wygodne
raczej mi się nie zdarzyło kupić coś mega drogiego i tandetnego.
No ładnie szalejecie dziewczyny :-) ja mam podobnie jak Wy
Osobiście nigdy nie kupiłam jakiejś rzeczy za ponad tysiąc złotych...
z kosmetyków to chyba perfumy, Dior za 270 zł, aha i raz kupiłam kremy ale to był zestaw z Nuxe chyba za 330 jak się nie mylę
z ciuchów to buty Nike Shox za 519 zł (ale to dwa lata temu), w ostatnim czasie Bluza Adidas za 199, spodnie z Tally Weijl za 169 zł hmm... i chyba to tyle, aha no i suknia ale to co innego.
no i w zeszłym roku w maju na urodziny kupiłam zegarek narzeczonemu za ponad 500 zł
wszystkie co kupiłam z w.w spisały się na medal, buty mam do dzisiaj, jedynie spodnie są bardzo ciemne i farbują nogi i ręce hehe ;P ale to przy praniu zejdzie :-)
a z rzeczy, które kupiłam i żałowałam to hmm moja kurtka zimowa kupiłam w New Yorkerze za 269 zł a ostatnio oglądałam były promocje po zimie i była za
39 zł
jakies perfumy pewnie
perfumy zawsze warte swojej ceny
garnitur od armaniego
to sie nazywa jakosc wykonania :)
inny garnitur za coś ponad tys
ale chu.nia z grzybnią to było
szybko i to strasznie sie rozleciał
no nie ma, co ta pier... Polska z nami robi? cukier podobno do 10 zł ma byc
ja chyba też się cieszę, że jeszcze z mamą mieszkam... ale chce już być na swoim :-) do konca roku sama sie przekonam jak to jest, a pewnie nie bedzie tak kolorowo jak mi sie zdaje:/
U Nas to jest chore :/ w Polsce są najdroższe ceny z całej Europy, tak słyszałam, a ludzie zarabiają najmniej.
W Niemczech podobno ludzie zarabiają dwa razy więcej a dużo rzeczy kosztuje o połowę mniej.