Ktoś się piszę ???
Ekipa z Fotki na Woodstock strona 4 z 10
moj dobry przyjaciel ma dziecko, nawet z nim u mnie byl, bardzo sie zmienil, ale go lubie nadal i jak wracamy do starych czasow, to sie chce smiac
No mniejszy ale widać się rozwija (poczytałem w necie ) i mają też datę w której nie chce brać urlopu
Byłem już 3 razy. W 2011, 2014 i 2015. Bardzo żałuję, że nie udało mi się pojechać na ostatnie dwa, ale w tym roku będę na 100%. Najpiękniejszy festiwal na świecie ze względu na super atmosferę ;)
ale to smutne, że teraz wszystko opiera się w okół seksu, brakuje miłości. Jest tylko zezwierzęcenie.
Widzisz tylko te negatywne rzeczy na tym świecie a nie widzisz tych pozytywnych. A kiedyś może było inaczej ??
Nie. Dlaczego? Bo czas "dzieci kwiatów" to relikt minionej epoki. Niestety, ale negatywny oddźwięk i przekaz takich "spędów" jest znacznie bardziej wyostrzony jak pozytywy które ciężko na tym akurat "festiwalu" znaleźć. Pewnie są sporadyczne pozytywne przypadki, jednak negatywne biorą górę z którejkolwiek strony nie próbować by tego "ugryźć". Od festiwalu, oczekuję czegoś więcej jak tylko widoku, utaplanych w błocie, naćpanych, pijanych i nagich jednostek, nazywanych w tym przypadku tylko omyłkowo ludźmi
Tak kiedyś było inaczej, ale sądze, że to był zakłamany świat. Prawdziwą radość czerpałem z czegoś innego. Było mineło i nie wróci, wspomnienia nikt mi nie odbierze. :D
dodam, że to błotko i sadzawki to blisko toi toiów.... zresztą jak jest upał, to dają ludziom opaski, bo kurzy strasznie pod sceną,jak ileś tam tysiecy ludzi poguje, potem się cieszą że wjezdza wóż bojowy straży pożarnej i polewa ludzi.... Ale fakt faktem, cud, że tam jest tak mało wypadków.....
Koleś wiesz jaka jest moja ulubiona chwila z Wooda? To jak sobie siedziałem nocą z piwkiem w ręku sam na górce, w dole masa ludzi z własnoręcznie malowanymi flagami, zespół Dżem, i zaplniczki w górach, to robiło wrażenie..