Ktoś się piszę ???
Ekipa z Fotki na Woodstock strona 5 z 10
Nie ukrywajmy, że przez inne lata w ochronę tego "festiwalu" zaangażowane były wszystkie służby w kraju. W tym roku, spada to bezpośrednio na władze województwa. Zobaczymy jak sobie z tym poradzą. Poza tym, zapewne sporo takich przypadków było ukrywane, by nie odstraszać potencjalnych klientów, bo też nie ma co urywać, był to raj dla przeróżnego rodzaju handlarzy, dilerów i napaleńców. Co do Dżemu, to sama go słucham i mają fajne kawałki jednak kim był Riedel, co propagował i jaka była przyczyna jego śmierci nie pozostawia zbyt wiele dla wyobraźni. Fajnie, ze jest coś takiego, bo każdy z nas potrzebuje jakiegoś "odstresowywacza"ale cała reszta, otoczka tego jest jak dla mnie nie do zaakceptowania
Ten festiwal jest blisko granicy z Niemcami, pewnie monitorują go nie tylko nasze służby graniczne ale i naszych zachodnich sąsiadów.
Myślisz, że Niemcy przejmowali się i wykładali kasę na Twoje bezpieczeństwo? Nie bądź naiwny :) Za te chucpy płacił polski podatnik i to był dodatkowy datek z kieszeni każdego obywatela, by zabezpieczyć tak masową imprezę o podwyższonym ryzyku, a tym bardziej teraz kiedy zaproszeni są imigranci z Niemiec. Gratuluję organizatorom ich odwagi i nie zazdroszczę włodarzom miasta.
Były służby porządkowe z Niemiec, przynajmiej kiedyś.... tam jezdzi też spora grupa ich rodaków. Dodam, że za drugim razem mnie okradziono ale nigdzie tego nie zgłaszałem.
Dzisiejsze Niemcy nie są w stanie zapanować nad tym co dzieje się w ich kraju wziąwszy pod uwagę to co wydarzyło się w Klonii i Hamburgu, a co dopiero mówić o wsparciu dla Ciebie :)
W samym tylko Hamburgu rannych zostało niemal pięciuset policjantów, a Ty oczekujesz, że przyjadą Ciebie bronić? Zapewne już się pakują i w ramach ustawy 1066 już z "bratnią pomocą" jadą :) Zwłaszcza teraz, kiedy ich propaganda i nagonka na Polskę i Polaków jest tak skomasowana.
Mnie nie musi nikt bronić, bo ja tam nigdy nie pojadę. :) Ale wtedy jak byłem a to lata 2004-2006 to były niemieckie służby mundurowe, tam też sporą grupę Woodstockowiczów stanowią Niemcy,, więc oni są też dla nich i to w ich interesie leży zapewnienie im bezpieczeństwa.
Tam np nie kupuje sie jedno dwa piwa, tylko ludzie stoją w b. długich kolejkach za zgrzewkami. Owsiak daje licencje dla konretnego browaru i ma on wyłączność na sprzedawanie swojego produktu na Przystanku. Kto wie może taki browar płaci coś Orkiestrze? To widać też na folderach reklamowych, plakatach kto jest sponsorem festiwalu, więc aż takich dużych kosztów nie biorą z kasy samej fundacji ale to tylko takie domysły moje. Dodam, że kapele tam grają za free, bo to dla nich mega promocja, 100 tys. ludzi to jednak ogrom publiki.
A ja się tam zawsze dobrze bawię. Pamiętam jak na Woodstocku był zespół Mazowsze. Jakiś starszy pan poprosił by go z dworca zaprowadzić na poligon, chciał sobie posłuchać. Nikt go nie olał. Zajęli się nim jak własnym dzieckiem. Powolutku tam doszliśmy, ludzie kupili mu nawet wodę i coś do jedzenia. Zawsze będą za i przeciw. Ja popieram ten festiwal w 100%
Mruk są dobre i złe strony, jak wszędzie. Sądzę że np na religijnym festiwalu bez używek, ludzie też by pomogli takiemu starszemu panu, byliby życzli i otwarci, bez alko i sztucznych wspomagaczy. Po prostu PRAWDZIWI....
Na festiwalu religijnym mocherowe berety by wyzwaly tego dziadka od alkoholików i by z kryki 5 razy dostał a ksiądz nawet by na zebraka nie popaczyl. Się by tylko brat mnich zainteresował .
Wiesz znam młodych chrzescijan, tzn znałem. Nie wszyscy na ogół tacy są ale w dużej większości, oni są weseli, pogodni, mili, uprzejmi dla wszystkich, nie oceniają, nie szufladkują, są pomocni. Na takich festwalach gdzie się bawią, nie ma agresji, alkoholu, ćpania, sekszenia, jest za to PRAWDA, BRATERSTWO, MIŁOŚĆ. I to nie ta miłość którą sprzedaje Owsiak.