Ktoś się piszę ???
Ekipa z Fotki na Woodstock strona 3 z 10
to co oferuje Owsiak młodym chłonnym umysłom, to zwykła zgnilizna, tam nie ma pozytywnych wartości, albo są one złudzeniami. Wiem, że też działa tam akdemia ASP, tylko że są tam zapraszani "autorytety" wyświechtanej jakości...takie tłumy pod sceną, kurz, ukrop, wóz bojowy straży pożarnej chłodzaćy ludzi, aż dziwne, że to wsystko da radę trzymać w ryzach.
ale mało też się wspomina o tym jak po tym festiwalu jest zdewastowany teren, ile śmieci....mimo, że to były poligon
Aha?? czyli twoim zdaniem powinno się to zakazać bo ty tam byłeś 10 lat temu i teraz inne pokolenia nie mają prawa doznać tych wrazen. A te śmieci Jezus Maria tyle ich jest ze to szok ..W całej Polsce ludzie dewastuja tereny rodziny wrzucają do lasu śmieci opony i różne gówna tam przynajmniej jest wyznaczony teren w którym się posprząta po festiwalu. Nie wspominając że ludzie sami sprzątają koło swoich namiotów.
hehe ja tam bylem od 2004 do 2006 . Ja nikomu nie zabraniam :) ale przyznaj ze tam kolesie jezdza aby sie naje.. i zaliczyc:) no nie oszukujmy sie
no tak, trzeba obalać mit woodstocku i te gadki o muzyce, przyjaciolach itd :) no ale ja tam jechalem z fajna ekipą :)
No widzisz więc masz jakieś wspomnienia pozytywne . Zabierz ekipę ponownie i zróbcie znów coś szalonego póki zdrowi jesteście pojedzcie nie koniecznie na Woodstock ale gdziekolwiek i bawcie się do białego rana
ja juz mowilem ze mi sie podobal koncert dzemu, byla przyjemna noc, niby goraco ale chlodny wietrzyk, tlum ludzi na dole, z flagami i z zaplniczkami, mega widok
Wiele razy byłem sam! Z zadupia jestem, nie było z kim... Sam zwykle sam ... Nikt mnie nie wyru.... nikt nie okradł... Ba , nawet czasem poratował... Myślę, że dzięki Wooodstockowi odzyskałem wiarę w ludzi... Raz jeszcze pozdrowienia dla POKOJOWEGO PATROLU...
Kiedyś poznałem typa majster kumpla który pojechał z nami na 3 dni na metalfest. dom dwójka dzieci cały ten czas był na polu namiotowym i grilowal ani raz nie poszedł pod scene i mu to odpowiadało. I nie wiem czy nawet rok później znowu nie byl. W tamtym roku byłem na bmw syndikat asphaltfieber i z tymi co byłem fakt ruscy ale normalnie z dziećmi przyjechali. Wódka się lała od 9 rano u nich ja nie piłem bo to było zbyt hartcorowe dla mnie za to 22 po wszystkich atrakcjach już polegali a ja sobie na dyskotekę poszłam z kumplem i bla bla bla ... ale nie miałem wrażenia że dzieci były zaniedbane zawsze ktoś miał oko na nich ktoś się z nimi przeszedł średnia wiekowa to 35 lat i oni to robią co roku w tym roku
nie jadę chodz mnie zaprosili bo jeden kumpel nie ma czasu musi pracować a bez niego mi się nie chce...także to jest możliwe nawet jak się ma rodzine.