Jak w temacie co myslicie o facetach po rozwodzie ..
Niezawsze to z winy faceta czasem i Żona pójdzie inna droga..
Co myślicie o facetach po rozwodzie... strona 7 z 8
A coz zostalo? ! LOL jesli jeden zwiazek sie rozpadl? Jesli chcemy sie wiazac z kims na nowo ?czyli zaczac na nowo .
Przemyslec, wyciagnac wnioski i nie robic glupstw w przyszlosci.
Zaraz mi napiszesz ze to nie takie proste:) .Alez proste! o ile zalezy nam na partnerze. Jesli nie ,to szkoda energii.Predzej czy pozniej taki zwiazek odbije sie nam czkawka lub zgaga.LOL.Lepeij zyc samemu i nie zawracac gitary innym.Czasem jakis przypadkowy seksik i owszem ! ale na zasadzie " zabawa na jedna noc".Partner wtedy wie na co moze liczyc.
Uwazam ze rzowodnicy sa dobrym materialem na zwiazek pod warunkiem ze " przerobia mentalnie " swoj byly zwiazek.Jak sie zwiazek rozpada to nigdy z powodu wylacznie jednej osoby .Zawsze przyczyna gdzies tkwi "pomiedzy" racjami kazdej strony.Nie ma woli, nie ma zwiazku.!
Mysle ze wchodzac w nowy zwiazek warto zastosowac zelazna dyscypline i nie powtarzac starych bledow.Inaczej szkoda naszej energii :) Lepiej nastawic sie na przelotne zwiazki i przypadkowosc :) ktora tez ma swoje uroki.
To twoj wybor , ale zbior kandydatow sie bardzo zaweza , zauwazam .Lata leca.Czasem trzeba isc na kompromisy daleko idace aby uratowac calosc, pod warunkiem ze czujesz odzew na swoje emocje.Nie ma odzewu -to strata czasu.Adieu!
Rozbieznosci wynikaja na ogol z tego ze komunikujemy sie z roznych plaszczyzn.Warto zastanowic sie, z jakiej plaszczyny moj wybrany rozmawia i czy ona przystaje do mojej.Czasem sa to tylko slowa ktore inaczej rozumiemy.Warto wiec ustalic co sie rozumie pod tym czy tamtym zanim zacznie tluc garnki:)
To ze sie tak sparzylas wyniknelo z tego ze chyba nie sluchalas za uwaznie co on ci mowil przed zwiazkiem.Ja bym sluchal bardzo uwaznie.czesto ludzie komunikuja nam nieswiadomie bardzo wiele spraw, apriori.(!)
Powyzej 30tki to juz chyba trudno znalezc fajnego faceta ,ktory nie byl w dlugotrwalym zwaizku?przytomnie zauwazam.Ci "fajni" zwykle sa zajeci:)
Wchodzenie w kazdy zwiazek jest loteria.czy to z wolnym czy rozwodnikiem.Kupujesz zawsze kota w worku.Mozna jedynie liczyc na to ze pozytywne emocje pozwola wam sie dogadac i scementuja przywiazanie.Mozna probowac sie dogadywac, rozmawiac, probowac dotzrec do drugiej osoby ale jesli widzisz tzw" zamkniecie" to rzeczywiscie szkoda czasu.Ja bym nawet nie usilowal w takiej systuacji dodadywac sie.
Jesli sie wchodzi w nowy zwiazek ze starymi urazami i calym bagazem negatywnych emocji to juz na starcie zwiazek sie zawali
Ten twoj koles widac nie przepracowal swego zwiazku. Na przyszlosc zadalbym proste pytanie : jakie widzisz przyczyny ze twoj zwiazek sie rozwalil? Sluchalbym bardzo uwaznie bo to jest test ktory mowi czy warto z takim gosciem sie wiazac.Jesli za bardzo bedzie oskarzal partnerke to juz wiadomo ze z toba bedzie to samo.LOL Natomiast warto poswiecic uwage gosciowi gdy uslyszysz ze troche winy tez wzial na siebie. Znaczy,zrozumial swoj blad.
Zwykle tak jest ze wraz z wiekiem zmieniamy tez nastawienie do partnerow.Bardziej ich rozumiemy ( nie zawsze) i zwiazki te sa nieco dojrzalsze.
Niemniej najgorsza rzecza pod sloncem jest proba sformalizowania drugiego zwiazku z rozwodnikiem. Wiele kobiet liczy na to ze zlapalo pana Boga za nogi ,bo jakis przystojniacha sie nad nimi pochylil.Cos mi sie wydaje ze i ty padlas ofiara takiej iluzji.
Jak sie moj zwiazek rozlecial to zaczalem szukac w roznych zrodlach dlaczego tak sie stalo. Znalazlem ze 90% facetow, na calym swiecie(!) wiaze sie formalnie z kobieta bo liczy na w miare regularny seks(!).Faceci zniosa naprawde duzo o ile maja tego seksu pod dostakiem. Jesli go nie maja to po miesiacu zaczynaja sie rozgladac za inna.Tak wychodzi z badan ankietowych .Na drugim sa pranie , gotowanie czyli zapewnienie podstawowych potrzeb cateringowych :) Na trzecim jest miejscu- bycie najwazniejsza osoba w zyciu kobiety (!) a wiec bycie docenianym.
Pisze to po to aby ci dac wskazowke czego sie spodziewac na przyszlosc.Tym mozesz faceta przywiazac do siebie aby nie ulecial ci jak skowronek do nastepnego gniazdka.
No! i trzeba znac swoja wartosc.Jak odleci nie biegac za nim.Nie chcial mnie ?! No! to pa! Jest wieksza szansa ze wroci jak zbity pies bo ta druga moze okazac sie gorsza zolza.:)
Generalnie to uwazam ze kazdy nowy zwiazek to nowy" rejestr", a stary nalezy zawsze zatrzasnac i nie ogladac sie wstecz.
powinien tzw.rozum (czytaj doświadczenie życiowe)
jeżeli czujemy się na siłach próbujemy zacząć nowy, jeżeli nie, to nie zawracajmy tyłka drugiej stronie,
traktowanie nowego związku jako kompresu na bolącą ranę po starym to nie jest dobry pomysł,
ranę przed założeniem kompresu trzeba oczyścić, w przeciwnym wypadku grozi infekcja, to samo dot. nowej relacji
robienia głupstw nie unikniesz, właśnie na ich robieniu się uczymy wyciągając wnioski,
głupstw nie należy powielać, jeżeli są już nam znane
kotku, do tanga trzeba dwojga, obu stronom musi zależeć, inaczej dupa blada
lepiej, żeby prędzej bo faktycznie szkoda energii
Lolu, jeżeli jasno stawiasz sprawę i twoja partnerka się na to godzi to wszystko ok.
Jeżeli preferujesz partnera też styka (wedle twojej orientacji).
jeżeli czujemy się na sile, można spróbować im w tym pomóc, jeżeli nie to odpuśćmy bo możemy odnieść tzw.pyrrusowe zwycięstwo
oj naciąłbyś się kotku, znam sytuacje ewidentnej winy tylko jednej strony
przeważnie, ale nie zawsze
do tanga trzeba dwojga, chyba już o tym wspominałam
akcept
każdemu wedle potrzeb, życzę ci Lolu przelotnych związków i przypadkowości, w końcu też ma swoje uroki
moja ewangelia
WCZORAJ już utracone, DZISIAJ jest w rękach naszych, a JUTRO? nie dajmy się choć JUTREM straszyć
moja wiara https://www.youtube.com/watch?v=TLgacbYRQ_I
mój dekalog https://www.youtube.com/watch?v=ITsL91vlIcM
buahahaha, aż weszłam do ciebie i do Panthery na profile, pisze to facet, który mógłby być jej ojcem
o cholera, moim zresztą też
PS wnioskuję, że twój post był skierowany do niej, a nie do mnie, sorry, ale nie mogłam się powstrzymać
moja ewangelia
WCZORAJ już utracone, DZISIAJ jest w rękach naszych, a JUTRO? nie dajmy się choć JUTREM straszyć
moja wiara https://www.youtube.com/watch?v=TLgacbYRQ_I
mój dekalog https://www.youtube.com/watch?v=ITsL91vlIcM
omg! Lolu!! to twój związek był opisywany w różnych źródłach? toś ty wielce ważna persona!!!
nie wypowiadam się dalej bo wnioskuję, że swój post, który umieściłeś zaraz pod zacytowanym moim, kierowałeś do Panthery,
z racji ważności twojej osoby pozwoliłam sobie tylko na maleńką dygresję, wybacz Lolu
moja ewangelia
WCZORAJ już utracone, DZISIAJ jest w rękach naszych, a JUTRO? nie dajmy się choć JUTREM straszyć
moja wiara https://www.youtube.com/watch?v=TLgacbYRQ_I
mój dekalog https://www.youtube.com/watch?v=ITsL91vlIcM
przed zwiazkiem czesto ludzie sa inni niz w trakcie
nie chodzi tylko o to ze kreuja sie na lepszych
ale ze zwiazek z dana osoba wymusza na nich pewne zachowania nie zawsze zgodne stricte z ich stylem bycia.
ja mam gdzies lata i czas.
nie lubie sie spieszyc.
wierze ze znajdzie sie jeszcze ktos odpowiedni mimo wieku.
nie przyjmuje do wiadomoscu ze "mam tyle lat i nie moge wybrzydzac bo z roku na rok jest coraz pozniej, spozniam sie".
tak jest prosciej. Olac czas.
Heh... Kazda z Was drogie Panie ma racje...
Ale pamietajcie takze ze czlowiek popelnia bledy co nie powinno go skreslac...
A zreszta statystyki sa nieublagane 70% konczy sie obecnie rozwodami...
Moze pomyslec dlaczego?
Sam jestem po rozwodzie i nie czuje sie gorszy wychodze z zalozenia ze lepsze to niz zatrowac sobie zycie... Co nie?
Facet nie zawsze winny jak kobieta ale trzeba się zastanowić czego oboje chcecie czy być razem czy balety
Czy to facet czy to kobieta którzy są po rozwodzie nie dają tyle miłości co taka co się nie sprzyla. Sa mniej uczuciowe i ostrożni. I nie ma co się dziwić. Ale ja tego nie szukam.Szukam bezgranicznie kobiety co nie kryje uczuć i jest otwarta.
No własnie, ci co sie spazyli są ostrożni, nie dają sie porwać sercu, mniej kochają i mniej okazują uczucie, i wciąż myślą o ex, mogą chcieć by kolejny związek przypominał ich poprzedni bo są przyzwyczajeni. Kilka lat to dużo, a przyzwyczajen ciezko sie pozbyc nawet jesli zmieniło sie partnera. Nie chce kogoś tak zużytego.
Nie napisałam jednak ze nie zasługują na miłość. Zasługują, i może nawet na więcej. Ale nie ze mną. Zawsze mogą sobie tacy rozwodnicy poszukać innej osoby, zamiast mieć pretensje do mnie, ze ich nie chce.