Faceci boja sie silnych kobiet. strona 14 z 40

Dzisiejsze kobiety sa mega ambitne (europeistyka albo j. angielski z nauczycielskim, moze filologia polska). Przedsiebiorcze (wlasny blog modowy albo handel kosmetykami na olx), oczytane (elitarny artykul najwyzszych klasa psychologow w Wysokich Obcasach). Maja szerokie grona znajomych (zwykle koleczko wzajemnej adoracji pan, dzielacych te sama "pasje" narzekanctwa na facetow). I w przeciwienstwie do Panow, ktorzy graja na komputerach, chleja piwska, masturbuja sie do pornoli i nie dbaja o figure - moda, fotografia, psychologia...
Strach sie bac, panowie.

życie na ziemi to piekło, a niebo jest do góry ;) Ale amsz rację , życie to jedna wielka loteria połączona z grą strategiczno- przygodową ;)

W jakimś sensie wszyscy udajemy i gramy jakąś rolę. Zależnie od wymaganej sytuacji zakładasz najbardziej pasującą maskę. I dotyczy to wszystkich: mężczyzn i kobiet - nie ma tutaj wyjątków. Kiedy idziesz na rozmowę kwalifikacyjną udajesz kogoś kim nie jesteś. Robisz to by przypodobać się pracodawcy. Paradoks polega na tym, że i pracodawca i Ty wiecie oboje, że ta rozmowa to tylko gra. Kto lepiej wcieli się w rolę wygra. I tak jest przez całe życie. Przed kolegami z pracy jesteś kimś innym, w domu jesteś kimś innym bo czujesz się swobodniej. i zrzucasz maskę. Tutaj na forum też grasz. Jestem przekonana - ja to wiem - że większość rzeczy, które tutaj napisałeś o kobietach żadnej z nich nigdy byś nie powiedział prosto w oczy. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie zaprzeczysz ale i tak Ci nie uwierzę. Ludzie to kameleony muszą dopasować się do środowiska. Kto tego nie potrafi staje się outsiderem. Tak jesteśmy skonstruowani. Nie przyznajmy się do tego bo w naturze jesteśmy hipokrytami ale wszyscy kłamiemy, oszukujemy by uzyskać jakąś korzyść. Kto lepiej gra w tą grę wygrywa osiągając kolejne levele i punkty doświadczenia.
Są też ludzie prostoduszni, prostolinijni - oni mają najbardziej przerąbane. To dobrzy ludzie, perełki, skromni ale zwykle niezaradni nie potrafiący się dostosować żyjący gdzieś na uboczu nie pasujący do brutalnego świata gdzie trwa rywalizacja, pozerstwo. Oni zawsze są na tym samym etapie. Świat się zmienia, idzie do przodu a oni są wciąż w tym samym miejscu. Umierają stojąc. Zwykle są nieszczęśliwi i całe życie zadręczają się dlaczego życie ich tak kopie skoro nigdy nikomu nic nie zawinili. Nie zdając sobie sprawę, że aby być w życiu szczęśliwym trzeba skopać tyłki paru rywalom, podłożyć im nogę i wysunąć się na prowadzenie.

tzn? Jakich i po co?

Przyroda próżni nie znosi. Na miejsce każdego "wykastrowanego faceta" znajdzie się "baba z jajami". To złe i to niedobre.



Gdybyś zrobił rzetelną analizę, to dawne temu doszedłbyś do wniosku, że Bóg wcale nie był, nie jest i nie będzie dobrodusznym staruszkiem jakim malują go dzieci w przedszkolu. Jego syn również nie był aż tak potulny" barankiem prowadzonym na rzeź"jak przedstawia go doktryna kościoła(nie chodzi o wygląd tylko o konkretne cechy charakteru)

Lepiej umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach... Znam osoby, które zostały bardzo źle doświadczone przez życie, nie chciałbym znaleźć się na ich miejscu, mają niewiele, a mimo to są szczęśliwi, dlaczego? bo są wdzięczni za to co mają. Znam takich co mają naprawdę wiele, i tak naprawdę nic im nie powinno brakować do szczęścia, a mimo to są nieszczęśliwi, ciągle im mało, szukają czegoś innego.

Szanujemy jak Matki kochajmy jak Córki
Dbajmy jak o Siostry,Kobiety...
Upadki i wzloty,Uśmiechy i fochy
Nie możesz ich zmienić niestety

Jezeli chodzi o wątki religijne ,chrześcijańską powieść o Adamie i Ewie , to pierwszą kobietą z jaką Adaś miał styczność była Light, anima planety ziemi. Nie ułozyło się lilight i Adamowi poszło o pozycje , w stosunku ona , chciała być tą na górze jak i Adam chciałbyć tym dominującym , wkurzony Adaś ze ona nie chce wykonywać jego uciech zgwałcił ją i pobił, ta odeszła do podziemi , stała się buntowniczką nawet gdy bog wysłał 3aniołów by wrocila do Adama odmówiła .Poczytaj ta sobie

W ogóle nie zrozumiałeś o czym ja piszę. Trudno.
Żeby w życiu coś osiągnąć trzeba rywalizować z innymi. A rywali trzeba pokonać tymi czy innymi sposobami. Nie można przejść przez życie będąc dla wszystkich miłym i do wszystkich się uśmiechać. Dlatego zakładamy maski - już od dziecka nas w szkole uczą, że trzeba mówić nauczycielowi to co chce usłyszeć a nie to co naprawdę myślimy. Powiedz nauczycielowi co naprawdę myślisz a nie zaliczy ci przedmiotu. Powiedz mu to co chce usłyszeć zgodnie ze swoją doktryną będzie uradowany. Tak uczą się dzieci, że kłamstwo jest dobre bo przynosi korzyści. I niestety jest to prawda.

Rozumiem.



Nieprawda. Ja jak i wiele innych osób doszło do różnych rzeczy drogą ciężkiej pracy z nikim nie rywalizując. Wiem, o co tobie chodzi na ogół rywalizacja jest rzeczą normalną przykład konkurencji, ale rywalizacja fair play...



Dlaczego nie? wtedy życie smakuje idealnie wiesz, że nikogo nie krzywdzisz, dorabiasz się uczciwą pracą etc. Nie trzeba sięgać czyjegoś poziomu, bo to niby "normalne" często uśmiech kojarzony jest z pogardą, ale to temat na inną pogawędkę.


Opierasz to stwierdzenie na własnych doświadczeniach? są fajni nauczyciele, są i dupki. Jeżeli żyjesz zakładając różne maski to współczuję to taka wydmuszka, a nie życie, bądź sobą i już.

Kłamstwo jest kłamstwem i tyle. Kłamstwo w ważnej sprawie jest jak najbardziej złem i należy tego unikać, zaś jak np. pójdziesz do babci na ciasto, które było niedobre, zapyta Natalio smakowało ci Ciasto tak babciu było pyszne, bo nie chciałaś jej urazić, no to można przymknąć oko, taka błahostka.

Zgadzam się . Pod ta maska, łzy spadają do wewnątrz na dno duszy,
ile w sobie można znieść i zdusić żalu, musisz się nauczyć tej gry jeśli planujesz osiągnąć coś a masz jedna z wrażliwszych natur,
życie takich niszczy tutaj uczucia trzeba umieć przykryć, bliźnim przestaw ufać,
życie zmusza do walki, budzi w ludziach wilki, Takie osoby noszą w sobie wulkan pozornie nieczynny, Wystarczy wyjść z fałszywej skromności . Wiem co pisze gdyz doświadczyłem tego , wszystkiego w cichym chłopcu był ten drugi świr , dałem mu dojść do głosu i zrozumiałem ze mamy wspólne imie Kain i Abel. Wszystko co masz jak karty rozdaj pokrywali z Tobą dziś ty pograj:)

trudno
lepszy spokoj niz wieczne klotnie z jakims "samcem Alfa" ktory dla zachowania swej pozycji potrafi byc chamski arogancki a nawet bic.

Następna która opiera swoje twierdzenia na własnej skórze i nieudanym związku>? poza tym radzę zapoznać się z definicją samiec alfa. DOKŁADNIE!!!

takie typowe facet chce rzadzic a jak kobieta jest nie posluszna bo ma swoje zdanie to ten ją karze, bije, gwalci, a pozostali sa jeszcze po jego stronie i namawiaja kobiete by wybaczyla mu bo przeciez takie jej miejsce i jej rola... Ja pierdziele ale patola.

wiekszosc facetow tak postrzega samca alfa.
i nie, nie mialam takiego zwiazku, ale znam osoby ktore mialy.

Pantera, a co jak facet ma pomysł na siebie i chce przewodzić (co jest naturalne)? Nie bije, nie jest wulgarny.