Konto usunięte: Ty zobaczysz w święta :D . jakieś potrawy afrykańskie.
laczego afrykańskie? A gdzieś Ty mi polazł z tego gadu?! :C
Konto usunięte: Pamiętam, ze jak byłam mała i był karp, to zawsze dolewałam mu wody, żeby go nie zabili.
I grzybów nie lubię, a pierogi z kapustą i grzybami uwielbiam - takie moje dziwactwo.
To się tak wydaje, że dużo nie jem, ale biorąc pod uwagę urodzaj dostępnych produktów, to moje "nie lubię" jest kroplą w morzu :-)
Ja na tego karpia w ogóle nie mogłam patrzeć i nie wchodziłam tam, gdzie go 'trzymali przy życiu'. Zresztą tak, jak pamiętam już był kupowany martwy, tyle, że było trzeba go przygotować.
Ja lubię grzyby, ale nie wszystkie. Grzybową uwielbiam, głównie na święta, ale tak na co dzień nie pogardzę. Pierogi z kapustą i grzybami były pierwszymi pierogami, które zaczęłam tolerować. :D Potem doszły te z mięsem. Innych nie lubię.
Możliwe, ale jestem zaskoczona. Taki niejadek z Ciebie.
Motylkowa: Cwana, ale też tak robiłam jak mi coś nie smakowało.
Bo to jest metoda. Dziadek zawsze się ze mnie śmiał, ale rozumiał i dalej rozumie, bo sam nie przepada za bardzo za szpinakiem. Jak je to się krzywi. :D
Motylkowa: Ja usłyszałam w telewizji i potem momentalnie pretensje, że jak można jeść języki :D

Mi od zawsze mówiono, co jem i co jest przygotowywane. Mi się od początku szpinak nie spodobał.