LuznyGosc: Ani nie słodzę, ani nie obrażam.
Nie czuję się ani komplementowana, ani obrażana. Jednak nie rozumiem Waszej męskiej mentalności, która mówi Wam, że to kobieta rzuca faceta i w kobiecie jest ucieleśnione całe zło tego świata.
Owszem, najświętsze nie jesteśmy, popełniamy błędy (aż podkreślę, żebyś zauważył), ale nie rozumiem po co mamy męczyć się z facetem, który np wymaga tylko od nas, a nie od siebie; albo robi jazdy o wszystko; albo jest po prostu nudny i Jego jedyną rozrywką jest kanapa, piwo i telewizor. Szybko nudzą nam się faceci, którzy nie wnoszą niczego ciekawego w nasze życie, i nie rozumiem kobiet, którym to nie przeszkadza. Teraz możesz mnie zdissować za poglądy. :)